sobota, 11 października 2014

Szczotka z włosia dzika (Khaja) | Szczotka drewniana (Rossmann)




Wiele miesięcy temu poszukując idealnego produktu do rozczesywania włosów zakupiłam spontanicznie drewnianą szczotkę rossmannowskiej marki For your beauty. Szczotka z włosia dzika nadmiernie puszyła wtedy moje włosy, a Tangle Teezer nie nadawała się do rozczesywania kołtunów, co opisałam dokładniej w tym poście. W czasach, gdy nie wiedziałam jak poprawnie dbać o włosy, rozczesywałam je właśnie taką drewnianą szczotką. Jak się sprawdziła po dłuższej przerwie, przeczytacie poniżej. :)


Szczotka z włosia - Khaja Helena (cena - ok. 40 zł)

Włosie dzika tak jak włosy człowieka zbudowane jest z keratyny, lecz jest dużo grubsze i sztywniejsze. Dzięki temu nadaje się do rozczesywania włosów ludzkich, ale jednocześnie jest elastyczne i delikatniejsze niż plastik czy inne tworzywa. Oto, co mogę powiedzieć po prawie dwóch latach ze szczotką Heleną:

→ Jest delikatna dla włosów, nie rozrywa kołtunów i nie łamie włosów podczas rozczesywania.

→ Nie jest skuteczna jeśli chodzi o rozplątywanie kołtunów, wręcz się po nich ślizga - mocno splątane włosy rozplątuję palcami, a dopiero później przeczesuję szczotką.

Puszy porowate włosy, dlatego po rozczesaniu najlepiej wygładzić je ręką lub szczotką Tangle Teezer.

→ Podczas rozczesywania szczotka skutecznie usuwa z włosów obumarłe włosy, brud i kurz, a także rozprowadza sebum.

→ Jest bardzo lekka i poręczna.

→ Jest trudna w oczyszczaniu - na dnie kępek włosia osadza się dużo brudu i kurzu, które trudno usunąć - widoczne na zdjęciu poniżej:




Mój najlepszy sposób oczyszczania szczotki z włosia opisałam tutaj: http://www.blondhaircare.com/2013/06/jak-oczyszczam-szczotke-z-naturalnego.html


→ Raczej nie nadaje się do masażu skóry głowy (topi się we włosach i nie dociera dokładnie do skóry głowy), jeśli włosy są gęste,a przede wszystkim gęste i grube.

→ Może sprawiać problemy podczas rozczesywania grubych i gęstych włosów - w takich sytuacjach warto podzielić włosy na mniejsze pasma i rozczesywać po kolei każde pasmo.

→ Szczotka jest naprawdę solidnie wykonana (myję ją szamponem oczyszczającym co 1-2 tygodnie pod bieżącą wodą i używam codziennie, a w ogóle nie jest zniszczona).

→ Włosie również jest dobrej jakości, ale niektóre włoski od nowości są rozwarstwione i pogięte - jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na ponowny zakup szczotki z włosia, wybiorę wykonaną z całkowicie naturalnego, ciemnego włosia. Szczotka z jasnym włosiem jest ładniejsza, ale rozjaśnianie wiąże się z naruszeniem jego struktury. Zaobserwowałyście coś takiego w swoich szczotkach?

→ Bez odpowiedniego oczyszczania i zmiękczania antystatyczną odżywką może wzmagać elektryzowanie i puszenie.



Mimo tych kilku wad jest obecnie moim numerem jeden wśród szczotek :)






Szczotka drewniana - For your Beauty z Rossmanna (cena - ok. 20 zł)


→ Jest delikatna dla włosów, ale tylko wtedy, gdy są dokładnie rozczesane...

→ Gdy pojawiają się kołtuny, słychać charakterystyczne "skrobanie", a dodatkowo wplątuje się w nawet delikatnie splątane włosy i sprawia ból podczas rozczesywania (ciągnie za włosy zamiast rozczesywać).

→ Nie puszy włosów podczas rozczesywania, ale jednocześnie ich skutecznie nie wygładza.

→ Ogólna jakość wykonania szczotki jest bardzo kiepska - już po 5 minutach od zakupu odpadła jedna igła, ponadto do środka szczotki z łatwością dostaje się woda podczas oczyszczania

→ Poszczególne igły są za to dobrze wykonane - są gładkie i zaokrąglone, dzięki czemu nie niszczą łodyg włosów.

→ Nie zbiera z włosów zanieczyszczeń tak skutecznie jak szczotka z naturalnego włosia.

→ Nadaje się do masażu skóry głowy.

→ Jest lekka i poręczna, ale szczotka z włosiem jest według mnie lżejsza i zgrabniejsza.






Podsumowując, żałuję, że kupiłam drewnianą szczotkę z Rossmanna. 20 zł to na szczęście niewielki wydatek, ale i tak uważam, że przy takiej jakości wykonania i rozczesywania powinna kosztować 5 zł. O wiele lepiej współpracuje mi się ze szczotką z włosia dzika (rozczesywanie) i Tangle Teezer (wygładzanie) - z tym duetem na razie pozostanę. :) A Wy co sądzicie o drewnianych szczotkach? Jak sprawdzają się na Waszych włosach?






Tutaj możecie przeczytać o innych szczotkach:

Szczotka jonizująca vs szczotka z włosia dzika - jeden z pierwszych wpisów na blogu, chyba niedługo go odświeżę :)


« Nowszy post Starszy post »

46 komentarzy

  1. ja mam szczotkę z włosia dzika z ciemnym naturalnym włosiem i tangle teezer. Podobnie jak ty nie zamierzam zmienić puki co tego duetu :) rzeczywiscie minusem szczotki z dzika jest ciężkie oczyszczanie i fakt, że nie rozczesuje kołtunów. Mimo to nie wrócę do zwykłych szczotek, bo one ciągną włosy, a szczotka z włosia dzika kompletnie nie szarpie i zapewnia komfortowe rozczesywanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja posiadam z włosia dzika i TT, ale stosuję je odwrotnie - TT do rozczesywania, a dzika do wygładzania :) Mam proste, grube włosy, raczej średniej gęstości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włoski mojej szczotki (Helena khaja) też od nowości były rozwarstwione, mimo ciemnego koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio zakupiłam swoja pierwsza szczotkę z włosiem z dzika Gorgol. Widze ogromna róznicę miedzy nia a zwykłym grzebieniem(czy tez szczotką) Jedynie niepokoi mnie troszke fakt ze łupiez mi sie pojawił :( Mam nazieje że to przejściowe

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozostanę przy swojej metalowo - plastikowej - włosy są dobrze wygładzone, dobrze rozczesane, nie wyrywa, nie urywa - a kupiłam ją w chińskim sklepie za 6.50 4 lata temu :D czasami nie tylko szajs tam można znaleźć!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy w końcu będzie post z odpowiedziami na 100 pytan...?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kupiłam w Rossmannie szczotkę z włosiem dzika i takimi plastikowymi igiełkami. Dobrze rozczesuje, nie ma skrobania, ale czyszczenie jest trochę wymagające. Ogólnie ja jestem na tak bo włosy ładnie wygładza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Natalko! Jak lubisz ścinać włosy maszynką? Na mokro, na sucho po wyprostowaniu...? Ja sama używam drewnianej szczotki, innej firmy, nie pamiętam jakej,ale dobrze się sprawuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już mam swój naturalny kolor :) Włosy ciągle mi się puszyły i wyglądały jak siano do tego na całej długości mam takie małe odstające włosy (jak choinka - nie wiem dlaczego) rozczesywałam je szczotką z włosia właśnie a nagle zamiast szczotką raz rozczesałam zwykłym grzebieniem i o wiele lepiej prezentowały się moje włosy. Chyba nie ma reguły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam kompakt TT i na ten moment nie zamieniam go na nic innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam identyczną szczotkę Khaja, ale w innej wersji kolorystycznej - z ciemnym włosiem i z ciemnego drewna. Właśnie ją dzisiaj czyściłam ;) Ja używam do tego celu patyczków kosmetycznych nasączonych spirytusem.

    Khaję uwielbiam, świetnie wygładza włosy. Dodatkowo używam drewnianego grzebienia z TBS i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja nie uzywam szczotek, jedynie gruby drewniany grzebień

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne szczotki

    http://iamemilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. o widzisz, a u mnie ta drewniana szczotka sprawdza się bardzo dobrze, mam ją ponad pół roku i ratowała mnie nie raz:) nic nie odpadło, a brałam ją ze sobą pod namioty, noszę ją ze sobą w torebce na co dzień.. na szczotkę z włosów dzika się na pewno nie zdecyduję, ale drewniana jest moim ideałem, więc na razie nie mam potrzeby próbowania nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie drewniana szczotka to porażka na całej linii. Swoją kupiłam już dawno temu, jeszcze nie byłam włosomaniaczką. Włosy wplątują się w przestrzeń pomiędzy podstawą igły a gumą. Czasem używałam jej do masażu ciała.
    Mam też dziką szczotkę ;-) elektryzowała mi włosy w akademiku, gdzie powietrze było bardzo suche (aż się ciężko oddychało). Nie pomagało zmiękczanie włosia odżywkami ani kompletnie nic, ale problem rozwiązał się sam po wyprowadzce. Dodam, że włosy mi się nie elektryzują, tylko szczotka z dzika przy suchym powietrzu działała na nie w ten sposób.
    Do rozczesywania najlepiej sprawuje się grzebień z szeroko rozstawionymi zębami ;-) używam go na codzień, zarówno na suche włosy, jak i na mokre (pomaga rozprowadzić odżywkę). To mój hit!
    Nigdy nie używałam TT, jeśli spotkam ją w promocji tak jak kiedyś była w Hebe to może się skuszę. Choć nie mam pewności, bo grzebień działa na piątkę z plusem. A za 30 zł można kupić kilka świetnych odżywek! :D

    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dla mnie drewniana szczotka to porażka na całej linii. Swoją kupiłam już dawno temu, jeszcze nie byłam włosomaniaczką. Włosy wplątują się w przestrzeń pomiędzy podstawą igły a gumą. "

      Miałam dokładnie ten sam problem. Łapała mi włosy między gumkę a podstawę igły i wyrywała.
      Mam też szczotkę z dzika, nie skusiłam się jeszcze na TT. Do tej pory najbardziej lubię się czesać grubym, drewnianym grzebienie.

      Usuń
  16. Drewniana szczotka z Rossmanna wyrywała mi włosy. Zauważyłam, że włoski zaczepiają się o nasadę igieł i dlatego je wyrywają. Nie polecam tych szczotek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam drewnianą z Rossmanna i też wyrywa mi włosy, ale w inny sposób - włosy zaczepiają się o - no, nie wiem jak to nazwać - tę otoczkę części odpowiedzialnej za czesanie :D Mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodzi ;)
      Co do samego użytkowania, to ja używam jej tylko w sytuacjach kiedy nie mam mocno skołtunionych włosów (gdy są takie w ruch idzie TT) i potrzebuję je przeczesać odrobinę - oczywiście, robię to wówczas dość ostrożnie, aby nie zaczepiały się o ten wspomniany wcześniej element.
      A szczotki z włosia dzika nadal się nie dorobiłam... patrzyłam na te dostępne w drogeriach, ale nie mam do nich zaufania - boję się, że to naturalki wymieszane z syntetykami, tym bardziej, że na etykiecie dołączonej do szczotki nie zawsze podany jest skład - czy sto procent, czy z domieszką. choć muszę przyznać, że gdy po warsztatach w Warszawie pokazywałaś mi efekt po przeczesaniu moich włosów Khają, to brak strączkowania się bardzo mi przypadł do gustu ;)
      Karolina

      Usuń
    2. :)) Poznasz włókna sztuczne - są twardsze i plastikowe zazwyczaj :)

      Usuń
  17. Ja mam drewnianą z Rossmanna już od 2 lat i bardzo ją lubię :) Nie doznała uszkodzeń, dobrze i delikatnie rozczesuje moje cienkie włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam dużą szczotkę z włosia dzika, ale jest bezużyteczna przy moich grubych i gęstych włosach- mogę się nie pogłaskać najwyżej, a do dzielenia włosów na partię nie mam cierpliwości... Drewnianą też kupiłam (nie pamiętam w sumie co mnie podkusiło;), ale okazałą się tragiczna- te drewniane 'zęby' nie są wcale gładkie więc czesanie nią jest bardzo nieprzyjemne. Pozostaje przy twardej, rzadkiej jonizującej do rozczesywania plus duża płaska do wyczesywania, masowania i wygładzania. TT się jakoś boję;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Natalio kiedy można się spodziewać postu z odpowiedziami na pytania zadane przez czytelników?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym najpierw zmienić szablon, żeby nie mieszać postów tematycznie. Ale może wcześniej :-)

      Usuń
  20. mialam kiedys szczotke z wlosia dzika i byla rewelacyjna:)

    OdpowiedzUsuń
  21. A juz myślałam, Ze bedzie to post o szczotkowanie cialA :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam dwie szczotki, jedna taka zwykła do rozczesywania długich włosów, a druga to TT. Taki duet mi na razie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta rossmanowska wygląda strasznie słodko, aż chciałoby sie mieć :D
    Ja posiadam dwie z włosia, TT i grzebień plastikowy z szeroko rozstawionymi zębami i wciąż poluję na drewniany grzebień. Dzik chyba jednak naj :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moją świadomą pielęgnację włosową zaczynałam ze szczotką z włosia dzika, ale nie zachwyciła mnie, bo miała rzadkie włosie i do niższych warstw moich mega gęstych i grubych włosów w ogóle nie była w stanie dotrzeć :( Od kilku lat jest ze mną TT, jednak ostatnio zauważyłam, podobnie jak Ty swego czasu, że jednak troszkę włosy niszczy. Powróciłam więc do szczotek z naturalnym włosiem, tym razem firmy Olivia Garden. Ta szczotka zachwyciła mnie u mojej fryzjerki - byłam w szoku, że moje włosy tak łatwo dały się rozczesać naturalnym włosiem :D Ta szczotka jest co prawda plastikowa, ale wykonana bardzo solidnie i z samego włosia dzika (bardzo, bardzo gęstego włosia :)) Także mój ideał odnaleziony <3 A w kołtunach wspiera mnie drewniany grzebień Gorgol (polecam go bardziej niż ten z TBS, bo jest staranniej wykonany).
    Mam do Ciebie pytanie Natalko, przy okazji podłączam się do pytania Czytelniczki wyżej - cieniowanie maszynką fryzjerka wykonuje u Ciebie na suchych włosach czy mokrych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mokrych lub zwilżonych :) Zaraz przeczytam o szczotce OG :)

      Usuń
    2. dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź :* W czwartek wybieram się do mojej ulubionej fryzjerki i będziemy kombinować z tym ścinaniem maszynką :D Co do szczotek OG, to rewelacja, chociaż baardzo mało jest o nich informacji w necie. Ja mam dokładnie tę:
      https://www.google.pl/search?q=olivia+garden+szczotka+velours+xl+cushion+boar&client=firefox-a&hs=BUB&rls=org.mozilla:pl:official&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=jJU9VIqEOILLygP-zoKoDw&ved=0CAgQ_AUoAQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=m53NsySJeJMLNM%253A%3B22pOLnv8ve5SVM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.ofryzjer.pl%252Fimg%252F0fd10c5acbac9532d49ac98a58881f72.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.ofryzjer.pl%252Fitem%252Folivia-garden-szczotka-do-rozczesywania-wlosow-velours-cushion-boar-xl-z-dzika.html%3B450%3B450
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  25. Ja tez mam drewniana z Rossmana, ale chyba jakaś inna firma, bo różni się wyglądem od tej na zdjęciu - i jestem z niej bardzo zadowolona. Bardzo dobrze rozczesuje włosy, w jakim stanie by nie były ;), nie są przyklapnięte ani naelektryzowane jak często były po czesaniu grzebieniem; jedyny minus to że rzeczywiście do środka leje się woda przy myciu i ciężko ją potem wylać.
    Myślałam o takiej z włosia, ale ... żal mi dzika ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. ja na pewno muszę kupić tą z naturalnym włosiem. Mam taką z sephory, która ma pół na pół, ale już biedna staruszką jest : )

    OdpowiedzUsuń
  27. Odbiegnę od tematu, ale muszę zapytać: Natalio, stosowałaś kiedyś w jakiejkolwiek postaci żyworódkę? Pozdrawiam, Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kiedyś kupiłam na AZS, ale niestety chyba źle stosowałam, bo nie działała ;)

      Usuń
  28. Mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat odżywek antystatycznych? Podac przykładowe lub post jeśli taki przeoczyłam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam się :)

      Usuń
    2. To są odżywki, które mają w składzie środki antystatyczne, np. Cetrimonium Chloride. Większość odżywek je ma, ale niektóre mają też nadmiar składników filmotwórczych i według mnie nie nadadją się do zmiękczania włosia :)

      Usuń
    3. A przykładowo które się nadają? Pozdrawiam, czytelniczka

      Usuń
  29. Chce kupić tą pierwszą szczotkę,ale boję się,że szczotka zbyt mocno spuszy mi włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  30. A próbowałaś zmiękczać włosie antystatyczną odżywką?

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam krótkie włosy i obecnie wystarczy mi tylko grzebień (mam typowo fryzjerski, antystatyczny) ale jestem na etapie zapuszczania więc pewnie za jakiś czas przyjdzie mi kupić szczotkę. Ha i tu będzie problem bo nie wiem na co się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam nieporowate, śliskie, cienkie i bardzo gęste włosy. Znalazłam szczotkę idealną w Rossmannie właśnie, z tej samej serii ale z włosia łączonego, naturalne + nylonowe, cena ok 24 zł. Idealnie rozczesuje, jest łagodna i skuteczna. Polecam bardzo! Kupiłam ją też siostrze, która jest zahcwycona. Pozdrawiam! Magda

    OdpowiedzUsuń
  33. A moze ktoras uzywala szczotki khaja do skory glowy przeciw wypadaniu? Jakies opinie?

    OdpowiedzUsuń
  34. szczotka khaja z białym włosiem nie jest włosiem dzika a świńskim ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, taką dostałam odpowiedź od pracowników Khaji po zapytaniu przez maila :)

      Usuń