czwartek, 15 czerwca 2017

Moje włosy - czerwiec 2017 | Zamek Książ, Karpacz, Bukowiec i Kolorowe Jeziorka




Ostatnio zabrałam Was do kórnickiego arboretum, a dziś pokażę Wam kolejne piękne miejsca, tym razem na południu Polski: w Wałbrzychu i w okolicach Karpacza. To właśnie tam spędziłam ostatnio cudowny weekend (zrobiłam 531 zdjęć i najchętniej pokazałabym wszystkie, ale serwer by tego nie wytrzymał, więc z bólem serca wybrałam tylko kilka). 

Przełom maja i czerwca to dla mnie okres bad hair days. Włosy były tak nieznośne, że najchętniej obcięłabym się na jeża. Teraz już wiem, co było przyczyną, ale o tym napiszę Wam w jednym z kolejnych postów. Bad hair day towarzyszył mi także w górach, poza jednym porankiem, kiedy włosy były świeżo umyte. Po kilku godzinach znów się jednak spuszyły... Ale po kolei. :)






Pierwszym celem wycieczki był przepiękny Zamek Książ w Wałbrzychu. Już napisałam to na Instagramie - jest to najbardziej wyluzowany zamek, w jakim kiedykolwiek byłam. W środku są ogólnodostępne toalety i można robić swobodnie zdjęcia. Mimo że było ciepłe sobotnie popołudnie, turystów było na szczęście niewielu. Zawsze powtarzam, że maj i czerwiec to najlepszy okres na zwiedzanie Europy - umiarkowane są nie tylko temperatury, ale też liczba podróżujących. ;)






Wnętrze zamku bardzo mi się podobało, ale jednak największe wrażenie zrobiły na mnie przyzamkowe ogrody, czarny dziedziniec i park krajobrazowy, który otacza zamek (zwłaszcza widoki z zamkowych okien). Jako miłośniczka kwiatów nie mogłam przejść obojętnie obok imponujących różaneczników oraz lilii wodnych.







Spotkałam też kuzynów Pepsi :-)


Wieczór, noc i niedzielny poranek spędziliśmy w Karpaczu, a w okolicach południa wybraliśmy się do Bukowca, o którym dowiedziałam się od Patrycji z bloga Zielpy. Tam spacerowaliśmy po włościach hrabiego von Reden, a w zasadzie po ich pozostałościach. Chciałabym choć na chwilę cofnąć się w czasie i zobaczyć to miejsce wtedy, gdy prężnie funkcjonowało. Więcej na temat tego miejsca możecie przeczytać tutaj.




Mogłabym tu zamieszkać. ♡





Bukowiec - widok na góry. ♡


Z Bukowca udaliśmy się nad Kolorowe Jeziorka. W drodze, w okolicach wsi Rędziny, znaleźliśmy piękną polanę z widokiem na góry. Idealne miejsce na piknik! Tam, mimo silnego wiatru, udało się zrobić kilka zdjęć włosów.










Ostatnim punktem weekendowej wyprawy były Kolorowe Jeziorka, które były na mojej podróżniczej liście marzeń od ponad roku. Jeśli będziecie w okolicach Karpacza - koniecznie tam pojedźcie. :) O historii powstania kolorowych stawów możecie przeczytać tutaj.




 Jeziorko żółte




Jeziorko purpurowe.
Więcej zdjęć możecie zobaczyć na instagramie:
https://www.instagram.com/p/BVPhCHRByV2 (wystarczy kliknąć na strzałkę → na zdjęciu, aby zobaczyć więcej zdjęć).





Górska wilgoć + ciepło = spuszone włosy. ;)




Jeziorko błękitne.
Mój telefon zrobił więcej pięknych zdjęć tego jeziorka, więc tak jak w przypadku jeziorka purpurowego, odsyłam Was na Instagram:
https://www.instagram.com/p/BVNQRQmhHLG (wystarczy kliknąć na strzałkę → na zdjęciu, aby zobaczyć więcej zdjęć).


Jazdę na trasie Karpacz-Poznań i z powrotem umilały nam pola pełne polnych kwiatów, głównie maków, chabrów i facelii. Coś pięknego! Niestety, udało mi się sfotografować jedynie niewielkie pole makowe:





A co u Waszych włosów? Good czy może bad hair days?


Mam nadzieję, że taka odsłona serii wpisów Moje włosy przypadła Wam do gustu - koniecznie dajcie znać!


Napiszcie też, czy znacie miejsca, o których dziś napisałam. Będę też wdzięczna za polecenie innych pięknych zakątków Polski. Uwielbiam je odkrywać! :)



« Nowszy post Starszy post »

42 komentarze

  1. uzywalas czegos na porost wlosow? jesli tak to co? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne włosy. Ja mam teraz bad hair days i ogólnie wlosowy kryzys.
    A zdjęcie maków -śliczne; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, subtelne, romantyczne zdjęcia, wspaniałe widoki, a włosy nawet jak "spuszone" to i tak idealne. :) Natalio, mam do Ciebie pytanie - czy uważasz, że kondycja Twoich włosów teraz, gdy są nieco krótsze niż do talii, jest lepsza niż np. w 2015 roku, kiedy sięgały prawie do talii i obchodziłaś dwuletnią rocznicę niefarbowania? Ja niedługo obchodzę 2- letnią rocznicę rzucenia farby i jestem ciekawa, jakie masz odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze włosy miałam w zeszłe wakacje, a potem je "dobiłam", bo nie miałam czasu na pielęgnację (w zasadzie cały rok o nie słabo dbałam, ale końcówka była najgorsza). Tęsknię za nimi! :) Co ciekawe - były bardzo długie. Moim zdaniem długość nie ma znaczenia, jeśli odpowiednio dbamy o włosy. Najważniejsze, żeby ich nie niszczyć. Przynajmniej u mnie tak jest. :) Ale jeśli mam porównać włosy przed farbowaniem i po rezygnacji z regularnego rozjaśniania - niebo a ziemia! :) A jak jest u Ciebie?

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. :) Moim zdaniem Twoje włosy również w końcówce 2016 roku były zachwycające. Ja miałam jednorazową przygodę z farbą, ale była ona zwieńczeniem roku włosowych horrorów, to jest roku mojej matury. W klasie maturalnej najpierw wycieniowałam włosy na całej długości (i wyglądały jak pióra), później wpadłam na zabójczy pomysł dodawania sobie do szamponu wody utlenionej (!!!), a jeszcze później dokumentnie zniszczyłam już zniszczone włosy nałożeniem na 10 (!) minut farby do 24 myć Palette Perłowy Blond. Rozjaśniła mi ona włosy o jakieś 1,5 tonu, ale zniszczenia były porażające. Łatwo sobie wyobrazić, co nastąpiło potem... masowa migracja włosów z głowy i żółtko. Ale dzięki temu zainteresowałam się pielęgnacją. Moje włosy mają to do siebie, że wykazują fenomenalny przyrost; po 22 miesiącach bez farby mam włosy naturalne już sporo poniżej ramion, dlatego zapuszczanie naturalek nie było mi takie straszne. Końcówki oczywiście dalej są porowate, ale ogólnie wydaje mi się, że kondycja włosów jest teraz lepsza niż kondycja niepielęgnowanych włosów naturalnych kiedykolwiek. Najlepsze jest to, że spodobały mi się jaśniejsze końce i martwię się, co będzie, kiedy całkowicie zrosną... Nie sięgnę już jednak po farbę i najwyżej będę posiłkować się płukanką z rumianku. Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  4. przepiękne południe Polski, na Twoich zdjęciach - jeszcze piękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha, zapomniałam dodać - jestem pod wrażeniem, jak bardzo zmienił się Twój wygląd odkąd odrobinę przytyłaś. Zawsze wyglądałaś pięknie, ale teraz to już jest absolutny ideał! Wyglądasz cudownie! Dalej jesteś oczywiście bardzo szczupła i drobna. Przepraszam, że piszę coś tak osobistego, ale jestem pod takim wrażeniem zmiany, że musiałam to napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-) Bardzo się cieszę. :) Chociaż przez pracę i remont trochę się zapuściłam, ale już wracam do formy. :D

      Usuń
    2. A tak z ciekawości: ile teraz ważysz? :) To nie żadna uszczypliwość, nadal super wyglądasz :) Z tego, co pamiętam, to kiedyś pisałaś, że 50 kg przy 162 cm wzrostu? (coś takiego :D?)
      Pytam, bo Ja z kolei zamierzam się odchudzić i czy może nie przesadzam ;D :)

      Usuń
    3. Ostatnio się ważyłam i waga wskazała 60 kg przy wzrośnie 164 cm :o Myślałam, że trochę mniej. :D Ale wolę tak niż 45, jak jeszcze niedawno. ;)

      Usuń
  6. Natalio!
    Jak miło czytać, że jesteś miłośnikiem południa Polski :) Ja również, jako "człowiek nizin" (mieszkam w Toruniu, a studiowałam w Gdańsku), staram się tam być przynajmniej raz w roku ;)
    Na zamku Książ byliśmy z Mężem podczas tegorocznej majówki - również wróciliśmy zachwyceni ;)
    Co do innych miejsc polecamy - Góry Stołowe (też tegoroczna majówka), Jura Krakowsko-Częstochowska (nasza sesja ślubna), Góry Gorce, Pieniny (szczególnie jesienią, tam się zaręczyliśmy <3) oraz oczywiście Tatry i Karkonosze :)
    Czekamy jeszcze na Bieszczady, ale to już spory kawałek drogi ;)
    Wrzucę Ci jakieś zdjęcia na fb ;)
    Buziaki, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W majówkę było pewnie pełno tulipanów <3 Ja byłam już we wszystkich polskich górach (w Bieszczadach też - uwielbiam <3), ale miałam kilkuletnią przerwę i w tym roku chciałabym przejechać całe południe - od zachodu do wschodu :D Za to nigdy nie byłam na Mazurach :((( I też planuję pojechać. :)

      Usuń
    2. My byliśmy na Mazurach raz 4 lata temu i powiem Ci szczerze że się rozczarowałam. Oczywiście to może być kwestia miejsca, bo byliśmy tylko w Augustowie i widzieliśmy jedynie mały wycinek. Natomiast jeśli chodzi o te klimaty, to uwielbiam Kaszuby <3 odkryłam je dopiero na studiach i jeździmy co roku ze znajomymi w jakieś inne miejsce zwykle na spływy kajakowe. Coś pięknego! Czyste powietrze, piękne jeziora, mało turystów i lekko górzyste tereny. Dla mnie idealnie ;)

      Usuń
    3. O, na spływ też muszę się wybrać! :) Ostatnio byłam jakieś 8 lat temu. :((

      Usuń
  7. Natalka,ja z innej beczki , ty masz okrągłe lustra w salonie?skąd są bo pięknie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie post niebawem i wszystko napiszę. :* Byłby już dawno, ale szukam doniczek i one wszystko opóźniają. Chyba się poddam i zostanę przy tych z Ikea. ;)

      Usuń
  8. Piękne i urokliwe zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamek Książ - moje tereny :) skoro się nim zauroczyłaś i lubisz kwiaty, koniecznie musisz wpaść na Festiwal Kwiatów, który odbywa się tu co roku. W okolicy warto odwiedzić sztolnie walimskie, w ogóle cały kompleks Riese (w tym podziemia książańskie), są bardzo ciekawą sprawą. Zapraszamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudnie jest u nas :D zamek jest parę kilometrów od mojego domu, bardzo często tam chodzimy na spacery i ciągle doceniam, że mieszkam w takiej pięknej okolicy :) Twoje włosy spuszone i tak wyglądają lepiej niż moje :) choć wolałam tą dłuższą wersję :) pozdrawiam. Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Kocham południe Polski od zawsze. Cieszę się, że kiedyś co roku tam jeździłam, bo teraz wiem, dokąd wracać. :-)

      Usuń
  11. Tych miejsc nie trzeba mi przedstawiać. Mieszkam od urodzenia na Dolnym Śląsku. Pełno przepięknych miejsc. ❤ Polecam zobaczyć jeszcze Dolinę Baryczy. ❤ Wraz z nadejściem ciepła bez przerwy mam bad hair day. Wiecznie przetłuszczone u nasady włosy, spuszone i oklapnięte. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że odwiedzę to miejsce. :)) A co do włosów - może potrzebują solidnego, dwu- lub trzykrotnego oczyszczenia? :)

      Usuń
  12. Przepiękne zdjęcia Natalko :-) Aż chce się jechać w takie urokliwe miejsca. Włosy - klasa. :-) I ślicznie kwiaty. W ogóle piękne wszystko łącznie z Tobą, o! :*:*:* :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje włosy zachwycają mnie ,odkąd jakiś czas temu trafiłam na tego bloga :)
    Bardzo podziwiam trud ,jaki wkładasz w pielęgnację ,od jakiegoś czasu sama intensywnie się za nią zabrałam. Od zeszłego roku rozjaśniałam włosy (końcówki chyba nawet pamiętają jeszcze rozjaśniacz z Joanny za 5 złotych ,oby nie ,to był najgorszy błąd ,jakie w życiu popełniłam ,ale wtedy wiedziałam o włosach tyle ,co nic...) ,teraz przerzuciłam się na farbę rozjaśniającą ,zawsze to lepsze niż rozjaśniacz ,może skończy się na zwyczajnej farbie . Chciałabym nie musieć robić nic z kolorem włosów ,ale są one z natury rude ,i to nie ogniście rude ,tylko takie... nijakie (wszyscy chwalą ten kolor ,twierdzą że jest złocisty i takie tam ,ale ja się po prostu fatalnie z nim czuję i nic na to nie mogę poradzić).

    Cóż ,to mój pierwszy komentarz na tym blogu ,ponieważ dopiero się na to zdobyłam. Nigdy nie komentuję postów na blogach; żeby to zrobić ,muszę poczuć jakąś więz z jego autorem. Tę właśnie więz poczułam ,czytając twoje posty :)

    Pytanie z innej beczki: masz może jakieś zdjęcia włosów od tyłu po koloryzacji z L'oreal Professionel? Mam na myśli twoją metamorfozę i rose gold blond .

    P.S. masz piękną figurę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annie, dziękuję za miłe słowa. :* Strasznie się cieszę czytając takie miłe komentarze. :* Myślę, że Twój kolor jest rzeczywiście piękny (może henna lub ziołowe płukanki wydobyłyby ogień?), ale rozumiem też, że się w nim nie czujesz. :) Chyba każda z nas ma za sobą prostownicę z blachy i rozjaśniacz za kilka złotych (nałożony przez siebie w domu). :D

      Niestety nie mam więcej zdjęć, ponieważ popsuł mi się dysk i straciłam wszystko. :-( Jest tylko to, co w poście. :(

      Usuń
  14. Zazdroszczę wypadu, a zdjęcia są przepiękne! Szkoda, że jest ich tak mało ;) Natalio masz piękną figurę! Piękną masz pomadkę na zdjęciu przy jeziorku purpurowym, mogę wiedzieć co to za kolor? Przepięknie podkreśla twoją urodę :)
    Mieszkam na Opolszczyźnie, polecam odwiedzenie zamku w Mosznej, zwłaszcza w maju :) a stąd już blisko do Czech i Miasta Skalnego! :) polecam również odwiedzenie Opola i spacer nocą nad pięknie oświetloną Odrą :)
    Na Opolszczyźnie polecam wejście na Kopę Biskupią, która na " szczycie" styka się z Czechami :D w jej pobliżu znajduje się Jarnołtówek, Pokrzywna gdzie można odpocząć i zjeść świeżą rybkę :) Niedaleko również znajduje się Nysa, rynek ma piękną architekturę :) po spacerze warto udać się nad Jezioro Nyskie i odpocząć :) można tam wynająć domek i spędzić kilka dni nad wodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Zamek w Mosznej też mam na liście. <3 A w Opolu nigdy nie byłam i czas to zmienić. Zawsze marzyłam (jako dziecko), żeby pojechać na festiwal. ;) Nad jeziorkami miałam pomadkę Pupa I'm matt - pokazywałam w ulubieńcach. Są genialne i supertrwałe <3

      Usuń
  15. Piękne zdjęcia, ale... te włosy! Takie sypkie. Znów mogę się załamać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy ukaże się papierowa wersja ksiażki?:D bo czekam na nią już długi czas i bardzo chciałabym mieć juz ją u siebie na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co chwilę są jakieś drobne problemy i już sama nie wiem, kiedy to będzie. :( Tracę siłę, ale nie poddaję się. Mam nadzieję, że niedługo <3

      Usuń
  17. nigdy nie bylam w zamku Książ, ale jest na mojej liscie od dawna! Za to w Karpaczu jestem regularnie od dziecka - mysle, że spokojnie mozna mowic o liczbie naście, a jestem znad morza :D Te jeziorka są cudowne, w Szczecinie również mamy turkusowe :)
    Ps. Będzie mi bardzo miło jeśli przeczytasz mój najnowszy post, ponieważ pisałam o fingerbrushu od Olivi - a mam go głównie z Twojego polecenia<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Karpacza nad jeziorka jest ok. 20 km, więc koniecznie tam pojedź. Szczecińskie jezioro jest na mojej liście, widziałam je na yt jakiś czas temu. :) Zajrzę :*

      Usuń
  18. Piękna relacja, ale widzę, że na złoty pociąg nie trafiłaś... :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja mam takie pytanie, zagwozdkę w zasadzie :D
    mam włosy niskoporowate, ciemny blond. Lubię czuć się świeżo i dlatego zaczęłam myć włosy codziennie, bo drugiego dnia nie wyglądają zbyt dobrze :/
    no i zaczęłam eksperymenty. Olejuję je codziennie,odżywka lub maska po każdym myciu, silikonowe serum. Naczytałam się o szamponach z SLS itp, że są złe, że wysuszają.
    W związku z tym zaczęłam stosować te delikatne, włosy wyglądają średnio, żeby nie powiedzieć brzydko są postrączkowane. I przede wszystkim straaasznie źle się rozczesują :(
    Po szamponach mocniejszych jest o niebo lepiej
    Co byś mi poradziła w tej sprawie ? Myć tymi mocniejszymi, czy raczej obawiać się ich niby zgubnego wpływu na włosy ? Dodam że skóry mojej głowy nie podrażnia nic :p
    pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję pięknie za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  20. w komentarzach powyzej przeczytalam, ze wazysz teraz 60 kg - nie moge w to uwierzyc! masz idealne proporcje, zadnej oponki, masywnych ud, nic z tych rzeczy. zazdroszcze bardzo takich proporcji :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Co do włosów podczas wyjazdów, to często zaskakuje mnie ich reakcja na bardziej miękką wodę niż ta w Poznaniu. Zwykle stają się wtedy bardziej falowane, podczas gdy w Poznaniu są całkiem proste.

    Odnośnie miejsc wartych polecenia, to jakieś 100 km od Poznania w stronę Bydgoszczy warto odwiedzić pałac w Lubostroniu (http://www.wroznestrony.pl/2017/06/03/palac-w-lubostroniu/). A na weekendowy letni wyjazd polecam Łagów Lubuski położony nad dwoma ślicznymi jeziorami ok. 130 km na zachód od Poznania (http://www.wroznestrony.pl/2016/09/01/lagow-idealne-miejsce-na-wypoczynek-nad-jeziorem/)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolorowe Jeziorja- uwielbiam to Miejsce! Mam stamtąd wiele magicznych zdjęć. Pozdrawiam, wierna czytelniczka z Jeleniej Góry :*

    OdpowiedzUsuń