czwartek, 6 września 2018

Mój miesięczny plan wzmocnienia i regeneracji włosów



Początek września to najlepszy moment w roku na wprowadzenie pozytywnych zmian. Nie wiem jak Wy, ale ja w powietrzu czuję szkołę, czyste zeszyty, nowe książki, pusty dzienniczek i... chęć do działania. ♥ Dlatego tegoroczny wrześniowy zapał postanowiłam wykorzystać na wzmocnienie włosów i skóry. Spójrzcie, co zaplanowałam i jakie efekty osiągnęłam po zaledwie 3 zabiegach regeneracji. TUTAJ możecie zobaczyć, jak moje włosy wyglądały przed regeneracją.


1. Dieta


Plan regeneracji włosów i skóry zawsze rozpoczynam od zmian w sposobie odżywiania. W końcu kosmetyki to tylko dodatek - największe znaczenie ma to, co jemy. Właśnie dlatego postanowiłam podjąć trzy żywieniowe wyzwania:

30 dni z wodą z cytryną i miodem

Kiedyś codziennie piłam na czczo wodę z miodem i cytryną - wpływało to na mnie rewelacyjnie. Teraz piję ten napój jak mi się przypomni, a chcę wrócić do systematyczności. Ciepła woda z cytryną i miodem oczyszcza jelita ze złogów, nawadnia organizm po nocy i orzeźwia - uwielbiam ją! Pamiętajcie, aby pić napój przez słomkę, aby ochronić szkliwo przed kwaśnym pH.

30 dni sałatek

Jakiś czas temu na Instagramie zadałam moim obserwatorom pytanie, jaka jest ich ulubiona sałatka. Dostałam tyle przepisów, że żal byłoby ich nie wykorzystać! Wymyśliłam, że codziennie przez miesiąc będę jeść inną sałatkę. ♥ Uwielbiam sałatki, ale na co dzień mam słabą motywację, żeby je robić.



Sałatka: garść szpinaku, figa, pomidorki paprykowe, słonecznik lekko uprażony na patelni, starta lub drobno pokrojona mozarella. Sos: sól, pieprz, suszona bazylia, trochę oliwy z oliwek, trochę soku z cytryny, trochę miodu.
Koktajl: siemię lniane zalane wcześniej wodą (aby puściło żel), szpinak, banan, brzoskwinia.
__________________________________________________________________


30 dni soków i koktajli

Soki i koktajle warzywno-owocowe są pyszne, dobrze przyswajalne i pełne witamin. Każdego dnia będę pić taki witaminowy napój - a jeśli nie będę miała czasu go przyrządzić, w sklepach dostępne są soki jednodniowe.




2. Płyn do skóry głowy Piloxidil


O tym płynie dowiedziałam się z informacji prasowej, którą otrzymałam mailowo. Jest to lek w formie płynu na skórę, wskazany w przypadku łysienia typu androgenowego u kobiet i mężczyzn. Zawiera 2% minoksydylu - substancji leczniczej, która stymuluje mieszki włosowe. Piloloxidil dostępny jest bez recepty i kosztuje ok. 25 zł za 60 ml.

Tym, którzy nie wiedzą, czym jest łysienie androgenowe, przypomnę, że jest to choroba mieszków włosowych. W wyniku niewłaściwej reakcji na prawidłowy lub podwyższony poziom androgenów,  mieszki włosowe ulegają stopniowemu zanikowi. Konsekwencją tego jest wypadanie włosów - u kobiet włosy zaczynają wypadać wokół przedziałka.

Zanim pobiegłam do apteki po Piloxidil, skonsultowałam się ze znajomą farmaceutką, czy mogę ten płyn stosować dla wzmocnienia i zagęszczenia swoich włosów. Musiałam się upewnić, czy taki preparat będzie dla mnie bezpieczny. Otrzymałam zielone światło i wkrótce rozpoczęłam kurację. :)

Na razie użyłam Piloxidil 5 razy. To, co dla mnie ważne - ma wygodny aplikator, dzięki któremu płyn nie spływa po włosach i po policzkach. Nie miałam żadnych problemów z mrowieniem, pieczeniem czy swędzeniem - po wtarciu płynu niczego nie czuć. Zobaczymy, co będzie dalej. :) Płyn wcieram głównie w zakola, w szczyt głowy i wokół przedziałka - mam wrażenie, że tam mam właśnie najrzadsze włosy.




Jak stosować Piloxidil?

Należy wcierać 1 ml (5 pompek) Piloxidilu w suchą skórę głowy, 2 razy na dobę, w miejsca objęte wypadaniem. To, co jest ważne: producent nie zaleca myć włosów i głowy przed upływem 4 godzin po zastosowaniu leku.


Jak przebiega leczenie minoksydylem przy nadmiernym wypadaniu włosów?
Warto to wiedzieć przed rozpoczęciem kuracji.

W pierwszym etapie odczuwalne jest nasilone wypadanie włosów - ja go na szczęście (póki co) nie odczuwam. W tym czasie lek reguluje cykl wzrostu włosa - usuwa stare, martwe włosy (które i tak niedługo by wypadły), aby zrobić miejsce nowym. Po ok. 8 tygodniach następuje zahamowanie nadmiernego wypadania włosów. Jeśli zwiększone wypadanie włosów utrzymuje się przez ponad 2 tygodnie, należy przerwać leczenie i skontaktować się z lekarzem.

W drugim etapie (po 4-5 miesiącach) zauważalne jest odrastanie pierwszych włosów.

W trzeciej fazie, czyli po ok. roku zauważalny jest maksymalny odrost włosów. Według badań, przy systematycznym stosowaniu substancji zawartej w leku Piloxidil, odrasta nawet o 74% więcej nowych włosów.*

* W 32-tygodniowym badaniu u kobiet stosujących minoksydyl 2% odnotowano o średnio 74% większy wzrost liczby włosów niż w przypadku grupy placebo. Źródło: J.P. Jacobs, C.A. Szpunar, M.L. Warner. Use of topical minoxidil therapy for androgenetic alopecia in women. Int J Dermatol. 1993 Oct; 32(10):758-62. 


Informacje, które można znaleźć na stronie producenta:


3. Peeling skóry głowy


Poza wcierką, raz w tygodniu wykonuję peeling enzymatyczny skóry głowy. Peeling oczyszcza mieszki włosowe z nadmiaru łoju, złuszcza martwy naskórek i przygotowuje skórę do przyjęcia odżywczych składników. Dzięki peelingowi skóra mniej się przetłuszcza i jest uspokojona. Gdy przez dłuższy czas nie peelinguję skóry głowy, znacznie szybciej traci świeżość. Więcej o peelingu napisałam TUTAJ.

Poza peelingiem ważne jest też bardzo dokładne mycie skóry głowy, zwłaszcza, jeśli ma skłonność do przetłuszczania i łupieżu. Więcej na ten temat napisałam TUTAJ.



Włosy po 3 zabiegach regeneracji składającej się z następujących elementów: wcierka, olejowanie, emulgowanie oleju maską, mycie skóry głowy szamponem, zabezpieczanie końcówek na wilgotno. Bez podcinania końcówek - czekam na wizytę w salonie. :)

Włosy z dzisiejszego wpisu wypielęgnowałam olejem arganowym oraz maską i kąpielą Kérastase Chronologiste. Kilka godzin przed myciem wtarłam w skórę głowy Piloxidil.
__________________________________________________________________


3. Podcięcie końcówek


Ostatnio podcinałam włosy na początku kwietnia. Od tamtej pory przeżyły rozjaśnianie i codzienne upały, więc nie mogę się doczekać wizyty u fryzjera. Nie będę Wam niczego zdradzać, bo zapewne pojawi się relacja z salonu. :) Termin jest już ustalony - spokojnie czekam w kolejce na początek października.


4. Olejowanie i emulgowanie oleju maską


Dla moich włosów nie ma nic lepszego niż olejowanie i emulgowanie oleju maską. Włosy po takim zabiegu są zawsze błyszczące, elastyczne, gładkie i nawilżone. Wystarczą 3 takie zabiegi, aby z siana przeobraziły się w zadbane włosy - po szczegóły zajrzyjcie TUTAJ.

Włosy z dzisiejszych zdjęć są właśnie po 3 takim zabiegu regeneracyjnym. TUTAJ możecie zobaczyć, jak wyglądały przed regeneracją. Niby nie najgorzej, ale wiem, że mają większy potencjał.

Poza olejowaniem i emulgowaniem oleju maską, ważne jest też prawidłowe mycie skóry głowy szamponem. Instrukcję przedstawiłam TUTAJ.



Przykładowy zestaw kosmetyków, którymi regeneruję włosy w domu.
__________________________________________________________________


5. Jazda na rowerze


Od początku wiosny, codziennie jeżdżę na rowerze. Pod koniec sierpnia miałam dwutygodniową przerwę i od razu zauważyłam zmiany w wyglądzie i samopoczuciu: bolała mnie głowa, miałam mniej energii i większe worki pod oczami. Zrzuciłam wszystko na karb jesiennej aury, ale po 3 dniach zaczęłam się zastanawiać, co takiego się stało, że zaczęłam się źle czuć. Szybko przypomniałam sobie o rowerze - po godzinnej przejażdżce po lesie wstąpiło we mnie nowe życie. :)

O korzyściach z jazdy na rowerze napiszę Wam w innym poście, ale jedno jest pewne: ruch wzmacnia organizm i pośrednio przekłada się na kondycję włosów i skóry. Każdy dzień zwłoki w aktywności fizycznej działa na moją niekorzyść, dlatego mam motywację, aby ćwiczyć codziennie. ♥


6. Sen


Kolejny aspekt, który ma ogromny wpływ na funkcjonowanie mojego organizmu (a pośrednio również na włosy, skórę i paznokcie) jest prawidłowy sen. Jedną zarwaną nockę jakoś przeżyję, ale tydzień bez snu sprawia, że wyglądam i czuję się jak zombie. Każdy wyjazd to zarwane noce i rozregulowany sen, dlatego od powrotu z gór staram się wyregulować swój sen i po prostu wypocząć (odespać nieprzespane noce). Jeśli interesuje Was tematyka walki z bezsennością, koniecznie zajrzyjcie TUTAJ.


Jestem ciekawa, jaki jest Wasz plan regeneracji włosów.
Koniecznie dajcie mi znać! ♥ Dołączycie do mnie?


« Nowszy post Starszy post »

62 komentarze

  1. Natalio, przepiękna sukienka! Czy możesz zdradzić gdzie ją zdobyłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pić wodę z cytryną można pić na czczo bez szkody dla szkliwa trzeba to tylko robić przed umyciem zębów i odczekać ( zając się czym innym w tym czasie) ok pół godzinny. Lub po umyciu, ale wtedy też dopiero po ok pół godziny. Dla mnie przez słomkę nie przemawia, połyka się wówczas za dużo powietrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda! Zapomniałam o tym wspomnieć. Dopiszę :) Dziękuję :)

      Usuń
    2. Poza tym plastikowe słomki są beznadziejne ! #refusethestraw

      Usuń
    3. Słomka powinna byc ze słomy.

      Usuń
    4. Można kupić bambusowe

      Usuń
    5. Nigdzie nie napisałam o tym, że słomka musi być plastikowa ;) Są też papierowe i ze stali nierdzewnej, wielokrotnego użytku ;)

      Usuń
  3. Przydałby się i u mnie taki plan, jednak rower odpada przez zaburzenia równowagi ;) Planuję za to podcięcie końcówek i to niemało ::D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na siłowniach/fitness klubach masz rowery stacjonarne.

      Usuń
  4. Podobno Pioxidil działa, póki się go używa. Jeżeli przestanie się go stosować włosy wracają do poprzedniego stanu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci ładnie w turkusowym!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj. Włosy masz piękne :) podaj proszę linka do postu na insta z tymi przspisami sałatkowymi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy krzyczą, żeby nie używać słomek bo są mega nie ekologiczne a Pani dla odmiany je poleca. Naprawdę można żyć bez słomek i zębów również sobie nie popsuć. Poza tym plan super, życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie nie napisałam o tym, że słomka musi być plastikowa. Są też papierowe i ze stali nierdzewnej, wielokrotnego użytku... ;)

      Usuń
    2. Proponuję przeczytać tekst Natalii jeszcze raz ZE ZROZUMIENIEM.

      Usuń
  8. Bardzo zaciekawił mnie zabieg regeneracji. Moje losy po Hiszpanskim lecie byly tragiczne, ale juz je podcielam hii

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju Natalka ten turkus to jest Twój kolor:) Super Cię "wydobywa":) A tak totalnie bez hejtu: nie przeszkadza Ci, że masz takie pełne kształty? Nie myślisz o schudnięciu? Nie oszukujmy się, szczupła sylwetka zawsze wygląda lepiej. Chyba, że tak kochasz jeść, że to jest na pierwszym miejscu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie! :) Mi się takie coś podoba. :D No i tyłek mnie nie boli od siedzenia (wcześniej kości wbijały mi się w twarde krzesła haha).

      Usuń
    2. Ja nie wiem dlaczego tak uczepiliscie się tej dziewczyny, przecież nie ma nawet nadwagi a pod każdym postem w którym wrzuca zdjęcie zawsze jest jakiś uszczypliwy komentarz. Nie każda musi być jak Anja Rubik. Natalia wygląda zdrowo, dobrze się ze sobą czuje i to jest najważniejsze.

      Usuń
    3. A z której strony te kształty są "pełne"? Jeśli to są "pełne kształty", to w takim razie sylwetki w typie Kim Kardashian, Nigelli Lawson, Jennifer Lopez to są wielorybie kształty?

      Smutne, że to kobiety uprawiają taki body shaming. Autorka bloga jest szczupła - jej kształty mogłyby być uznane za pełne tylko w modelingu, który rządzi się trochę innymi prawami - i wnioskuję po innych zdjęciach, że ma kształt sylwetki klepsydry, więc według standardów urody ten najbardziej pożądany. To normalne, że jak się jest kobietą, a nie nastolatką, to nie nosi się rozmiaru 32. Z wiekiem się trochę tyje, trochę nabiera innych kształtów (oczywiście nie generalizuję, nie wszyscy, ale tłumaczę sobie, że może ten komentarz napisała 15-latka, więc wspominam o takiej zależności). A już kompletną bzdurą jest to, że wszyscy wyglądają lepiej ze szczupłą sylwetką. Obecnie raczej promuje się bardziej wysportowany typ figury. Jednak to wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Niektóre kobiety będą wyglądać dobrze z chłopiecą sylwetką, inne z normalną, a trzecie nawet i z lekką nadwagą. W bardziej dojrzałym wieku wychudzona sylwetka wygląda po prostu źle - np. Angelina Jolie i Jennifer Connely o niebo lepiej wyglądały 10 kilogramów temu, a Jolie to może i 15/20 temu.

      Rozumiem, że gdyby autorka bloga była monstrualnie otyła bądź wychudzona, to tego typu "życzliwe" komentarze miałyby sens - zły wzorzec dla innych. Natomiast teraz? Nie tylko jest to przykry docinek - nie wystarczy napisać "bez hejtu" i już możemy pisać co nam do głowy przyjdzie - ale to może wpłynąć niekorzystnie na innych. Nawet jeśli komuś się sylwetka autorki bloga nie podoba, to po pierwsze blog jest o włosach, a nie o kształtowaniu sylwetki, a po drugie można zachować to dla siebie. Później wejdzie tutaj jakaś nastolatka, zobaczy zdjęcia szczupłej, młodej kobiety i przeczyta parę komentarzy o zbyt pełnych kształtach, i popadnie w zaburzenia odżywiania, no bo jak to. Trzeba ważyć 40 kilo, żeby dobrze wyglądać.

      Od jakiegoś czasu czytam tego bloga i jestem wdzięczna za wszystkie informacje oraz poprawę stanu moich włosów, o które w końcu zaczęłam odpowiedno dbać. Jednak jak czytam takie komentarze - a nie wiedzieć czemu jest ich od groma - to zastanawiam się, dlaczego kobiety robią to innym kobietom? Dlaczego komentują zdjęcie sylwetki - i to np. pod tym postem, gdzie figury kompletnie nie widać? Za to widać piękne, zadbane włosy i to o tym jest blog. Nie lubię generalizować, ale w zasadzie od dzieciństwa zauważam, że to kobiety narzucają sobie jakieś chore standardy, lubią rozmawiać o sylwetkach innych kobiet, narzekać, że są grube i wytkać komuś, że przytył. O autorce bloga prawie żaden mężczyzna nie powiedziałby, że ma pełne kształty (no bo mamy jeszcze jurorów "Top Model") - no ale kobiety to już pewnie. Nie wiem, z czego to wynika, ale ja tylko w jednym okresie swojego życia tak bardzo zwracałam uwagę na cudze sylwetki - kiedy miałam anoreksję (ale nie, nawet wtedy TAKA sylwetka u innych kobiet nie była dla mnie gruba). Dlatego gorąco polecam zastanowić się komentatorom nad swoimi wypowiedziami, natomiast autorkę bloga podziwiam za cierpliwość. I nie oszukujmy się - najważniejsze to być zdrowym i zdrowo się odżywiać, ćwiczyć, a ten post właśnie to promuje.

      BTW. wypominanie słomek w co drugim komentarzu jest równie urocze. Ja się specjalnie o zęby nie boję przy piciu wody z cytryną, ale komentującym proponuję iść protestować pod restauracje oraz bary, tudzież puby, a nie czepiać się, bo ktoś napisał jedno zdanie o słomce.

      Usuń
    4. Te słomki też mnie rozbrajają. Sami ekolodzy :D Natalka, świat zbawisz, jak przestaniesz słomek używać :D Anonimy Ci to powiedzą.
      Btw okrutnie dużo kosmetyków sprzedaje się w PLASTIKOWYCH opakowaniach :P

      Usuń
    5. Też mnie denerwują te komentarze o rzekomo pełnej sylwetce autorki. Ludzie, to jest normalna, przeciętna sylwetka kobieca, w dodatku autorka ma piękne proporcje, gdzie tu grubość? LOL.

      Usuń
    6. Ja, jako urodzony chuderlak zazdroszczę Natalii figury :) Jest bardzo kobieca i seksowna. Wszystko na swoim miejscu.

      Usuń
    7. Rzeczywiście,bardzo na swoim miejscu. Łapska jak u chłopa i brzuch jak w ciąży. Cudowności.

      Usuń
    8. Anonimowy10 września 2018 22:42
      Gdzie takie "łapska" widziałaś/eś? ? ?
      Próbujesz wytrzymałość na chamstwo?

      Natalia | Blondhaircare.com
      Twój brzuch jest seksowny.
      Gdybys była w ciąży, byłabyś jedna z najpiekniejszych ciężarnych w naszym kraju.

      Usuń
    9. Do anonimowego komentarza w sprawie body shamingu itd. Sama robisz dokładnie to samo, słowami ‚to normalne że jak się jest kobietą, a nie nastolatką, to nie ma się rozmiaru 32’ czy coś w tym stylu. Ja mam rozmiar 34 w wieku 29 lat. Nastolatką już dawno nie jestem, kobietą wg Ciebie też nie, to kim? :) masz rację, kobiety wzajemnie sobie uprzykrzają życie, Twój komentarz też mógł urazić osoby które chcą przytyć a nie mogą, albo mają mega kompleksy na punkcie swojego rozmiaru 32. Może po prostu zajmijmy się sobą i pozwólmy innym żyć? :)
      Ps. Natalia podziel się włosami! 😍😍😍

      Usuń
    10. Do Pani która ma 34 w wieku 29 lat... Serdecznie gratuluję ale wmawiasz autorce posta coś czego absolutnie nie napisała, trochę to dziwne. Nigdzie nie napisała że rozmiar 32 czy 34 to już nie kobieta tylko właśnie pisała o tym że waga nie ma znaczenia jeśli jest się raz zdrowym a dwa dobrze się ze sobą czujemy .. Mówiła o ekstremalnie wychudzonych osobach lub z nadwagą ale nie zauważyłam żeby chciała kogoś obrazić. Nie wiem czy wiesz ale zaburzenia odżywiania to choroba i reklamować tych zaburzeń chyba nie powinno się .. Autorce chodziło o to że jak ty masz 29 lat i 34 to FANTASTYCZNIE ale jeśli ktoś ma 32 lata i z rozmiaru 34 skoczył na 38 to NIE JEST KONIEC ŚWIATA bo ciało kobiety MOŻE się zmieniać z biegiem lat. To w niczym nie uwlaszcza osobom chorym taki komentarz..ja mam 33 lata i noszę 36/38 a jeszcze trzy lata temu 32/34 i nie czuje się obrazona przez autorkę posta a BTW lepiej czuje się o parę kilo więcej ale to sprawa indywidualna.

      Usuń
    11. Do anonima "totalnie bez hejtu :) .. Po pierwsze ten tekst to tekst stulecia" totalnie bez hejtu " strasznie żałosne. Tzn. Wiesz ładnie Ci w tej sukience ale i tak jesteś GRUBA :) kto ładnie wygląda szczupły? Każdy? A każdy to Ty ? Zawsze tak mierzysz ludzi swoją miarka? Uważaj bo kiedyś i tobie ktoś odmierzy .. Otóż Natalia świetnie wygląda parę kg więcej i żałuj bo Ty pewnie parę kg więcej na ulicę ze wstydu nie wyjdziesz bo uznasz że jesteś taka tłusta... A kto nie lubi i nie kocha jeść ? TY? NO pewnie że warto kochać jeść bo to jedna z największych przyjemności w życiu ! Ale co ty o tym wiesz... Przecież pewnie codziennie stajesz na wadze żeby nie być grubasem jak Natalia :) good luck.. No i . Bez hejtu :)

      Usuń
  10. Kochana, Ty to chyba siana na głowie nie widziałaś...:D
    A tak poważnie - i ja planuję wrócić do codziennego picia wody z cytryna i miodem. Zastanawiam się tylko, jak pogodzić to z picie oleju - na czczo wypijam teraz dużą szklankę ciepłej wody z olejem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam za picie oleju. Jak ja tego nie znoszę :D

      Usuń
    2. A siano miałam, ale na zdjęciu nie zawsze wszystko widać :*

      Usuń
  11. Fajnie wyglądasz w tym zielonym wdzianku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,
    Mam nadzieję, że Twoja znajoma poinformowała Cię o wszystkim co wiąże się z terapią minoxidilem i jego działaniach niepożądanych. Szczególnie o bardzo dużym prawdopodobienstwie wypadnięcia wszystkich nowych włosów dzięki niemu zyskanych po zakończeniu terapii.
    Pamiętaj także o tym, że minoxidil jest bardzo toksyczny dla kotów.
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko wiem. :) Jest to napisane na ulotce, którą załączyłam w formie zdjęcia. :)

      Usuń
    2. Super (: ostrożności nigdy za wiele.
      M.

      Usuń
  13. Kochana Natalio. Zainspirowana przemianą twoich włosów zaczęłam troskę o moje. Zakupiłam twoją książkę, próbuje produktów które polecasz i widzę lekką poprawę. Mam jedno pytanie chodzi o maskę sayoss salonplex która została u mnie w szafce:D mam włosy rozjaśniane. Oto skład tej maski
    Aqua
    Cetearyl Alcohol
    Isopropyl Myristate
    Behentrimonium Chloride
    Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate
    Amodimethicone/Morpholinomethyl Silsesquioxane Copolymer
    Magnesium Citrate
    Magnesium Chloride
    Hydrolyzed Keratin
    Polyquaternium-37
    Macadamia Ternifolia Seed Oil
    Panthenol
    Stearamidopropyl Dimethylamine
    Cetyl Palmitate
    Dimethicone
    Phenoxyethanol
    Isopropyl Alcohol
    Methylparaben
    Citric Acid
    Cetrimonium Chloride
    Parfum
    Dicaprylyl Carbonate
    Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride
    Hexyl Cinnamal
    Butylphenyl Methylpropional
    Benzyl Salicylate
    Linalool
    Sodium Hydroxide
    Benzyl Alcohol
    Citric Acid
    Limonene
    Lauryl Glucoside
    Trideceth-5
    Sodium Sulfate

    I moje (moze głupie) pytanie. Jaki to rodzaj maski? I czy w jakis sposób może pomóc moim włosom :D
    Bardzo Cię pozdrawiam mój Ty włosowy ideale ❤😳 Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, maska jest emolientowa (dużo wygładzaczy), ale ma też alkohol i jeśli włosy są mocno porowate, może im zaszkodzić (ale nie musi). Maska powinna włosy dociążyć, nawilżyć i wygładzić. Spróbuj :) Jeśli się nie sprawdzi solo, wykorzystaj do emulgowania ulubionego oleju :-)

      Usuń
  14. Preparaty z minoksydilem jak Loxon i Piloxidil nie powinno się stosować bez zalecenia lekarza, bo można sobie zrobić krzywdę, np. nadmierne owłosienie na twarzy, czy nasilone wypadnie włosów po zakończeniu kuracji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na twarzy wtedy, gdy wcierka spływa po twarzy? Czy po wcieraniu w skórę głowy?

      Usuń
    2. Po wcieraniu w skórę głowy, ale według badań jest to bardziej prawdopodobne przy stosowaniu preparatu 5% i przeważnie u mężczyzn. Dlatego u kobiet zaleca się raczej 2% i to działanie uboczne raczej nie występuje aczkolwiek jest możliwe. Dlatego zapytałam czy o wszystkim zostałaś poinformowana (:
      Pozdrawiam,
      M.

      Usuń
    3. Tak jak napisała koleżanka powyżej - jest to wcierka a raczej lek, który wnika do krwioobiegu i wpływa na poziom hormonów. Natalio, masz bardzo piękne, gęste włosy i jeśli nie zmagasz się z typowym łysieniem androgenowym to moim zdaniem nie warto. Zresztą wielu ludzi cierpiących na różne formy łysienia bardzo stroni od tego leku ze względu na skutki uboczne.
      Reszta porad bardzo przydatna :) :)

      Usuń
    4. Używam tego preparatu (2%) od ponad 2 lat, poleciła mi go trycholog. Żadne włosy na twarzy mi nie wyrosły.

      Usuń
  15. Sen... od 14 miesięcy nie przespałam ciurkiem więcej niż 3h (szczęśliwa mama roczniaka 😉). Jak żyć (hehehe 😁)? Mimo to walczę o włosy (po porodzie wypadały jak szalone) i dbam o nie z uporem maniaka 😁 Mam pytanie, w tym koktajlu miksujesz siemię lniane razem z owocami czy tylko mieszasz zmiksowane owoce z przecedzonym żelem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli sen nie jest potrzebny do szczęścia! :) :*
      Miksuję wszystko razem :)

      Usuń
  16. Moje włosy są niskoporowate, bardzo gęste i grube z długości sięgają do pasa. Mają tendencję do lekkiego skręcania, okreśłiłabym to lekkimi falami. Końcówki za to się zawijają. Są niestety spuszone :( mogłabyś polecić jakieś kosmetyki do ich pielęgnacji przeciw temu puszeniu?

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi podczas peelingu skóry głowy wypadło sporo włosów. Dodam jeszcze, że dopiero zaczęłam peelingować skórę głowy. Ale czy to normalne na początku jest czy tobie tez zawsze więcej włosów wypada przy peelingu? Czy to może być taka sama redakcja początkowa jak w przypadku tego produktu wyżej co reklamowałaś?? Trochę mnie to niepokoi, ale nie chciałabym przestać oczyszczać skórę głowy, chcę to robić regularnie... Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy niestety po prostu tak mają i prawdopodobnie zawsze po peelingu mechanicznym będzie Ci wypadać więcej włosów. Spróbuj peelingu enzymatycznego

      Usuń
  18. Zaglądam dość często na bloga Natalii i instagrama i muszę powiedzieć, że dzięki Niej wyzbyłam się wielu kompleksów na temat mojej sylwetki. Mam figurę podobną do Natalii i jej pewność siebie i odpowiadanie na czepliwe komenatarze w stylu "mi sie podoba i to najwazniejsze" pokazało mi, że to nic złego w lubieniu siebie gdy nie jest się chudzielcem :) Dzięki Natalio!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia jest piekna i bardzo seksowna. Właśnie dokładnie taka jaka jest (s, xs/34) i w takim stylu w jakim sie ubiera. To pisze ja, ekspert, osoba dojrzała i znająca sie na urodzie kobiecej.

      Usuń
  19. Obserwuję Twój blog od kilku lat i stosuję niektóre porady. Od ostatnich miesięcy przerzuciłam się na całkowicie naturalne kosmetyki do włosów i to był strzał w dziesiątkę! Włosy odżyły, są gładkie i błyszczące. Oczywiście zanim znalazłam odpowiednie kosmetyki to trochę trwało. Polecam mój ulubiony sklep zielarski online.

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Natalka i cześć dziewczyny... Mam mocno rozjasnione włosy na chłodny blond, naturalnie brunetka. Często mam kłopoty z niskim poziomem żelaza, włosy chorobliwie wypadają od roku, tragedia. Nie wiem czy od rozjaśniania czy od braku żelaza a może to i to plus stres ale od miesiąca zauważam ogromny postęp. Oto mój rytuał od początku sierpnia : 1.beauty complex Terranova 2 x dzień (skrzyp, pokrzywa, dynia, algi, MSM, vitaminy C, A, biotyna, cynk, kwas pantotenowy...) 2. Żelazo Terranova 20mg 2 x dzień 3.szampon cudowny Tresemme z biotyna od Natalki polecony 😁 4. Serum Tresemme z biotyna w kremie CUDOWNE na popalone włosy ochrona termalna 5.szampon na wypadanie jeden z tych :Natur Vital, Pharmaceris wzmacniający lub Biotebal. 6.olejek Arganowy z Maroka 😁 kocham kocham kupiony tam na miejscu 7.zielone smoothie codziennie rano obowiązek np. Pietruszka, szpinak, seler, jabłko, banan, migdały,Maca root , kurkuma, dwie łyżki oleju lnianego, awokado , daktyle 8. Maca root polecam ogólnie dla wzmocnienia 9. Siemię lniane mielone na świeżo w dni bez oleju 10. Odżywka Garnier kokos& masło kakaowe, Yves rocher do farbowanych, wszystkie Tresemme, Bio Keratin włoska odżywka do zniszczonych i farbowanych 11. Silikonowe serum na końcówki Biovax Bambus & Awokado, 12. Sok z buraka i marchwi dwie szklanki 13. Na słońce Organix Orchid Oil z UVA I UVB spray pachnie rajem - cudowny polecam 14. Maska Hair protox Kallos - HIT!! 15.NA STRES 😁 książka "pokochaj siebie" WAYNE W. DYER, "kazanie na górze" EMMET FOX plus Agnieszka Maciąg z rodzimych ... Dziewczyny i Natalka przepraszam że tak chaotycznie, nie jest tego dużo naprawdę tylko tak się wydaje 😁no i nie wszystko na raz bo nie trzeba ale mam nadzieję że komuś coś podpowiem 😁

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze zapomniałam o najważniejszym kąpiel magnezowa dwa razy w tygodniu, nie trzeba wtedy kupować mg w supplach no chyba że jest taka konieczność .. Vitamina D3 plus K2 też mi wyleciało żeby wam wspomnieć a mega ważne jeśli robiliście badania i jest jej niedobór bo żadna z nas nie chce depresji mieć 😉 Vitamina B complex bez kwasu foliowego szukajcie z folate (zmetylowana forma lepiej przyswajalna niż syntetyk) . Witaminy B to a propos jeśli ktoś jest takim nerwusem jak ja i na codzień ma sporo stresu a wiadomo że stres zabija piękne włosy (dziwnie zabrzmiało ale wiecie o co chodzi).

    OdpowiedzUsuń
  22. Podcięcie końcówek to w tym momencie dla mnie "must". Ostatnie włosy bardzo mi urosły, a z polecenia @aniamaluje rozpoczęłam kurację z Dermedic Capilarte. Zobaczymy, może potem przyjdzie czas na Piloxidil ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaki slon w krakowie prowadzi taką pielęgnacje z kerastase ?

    OdpowiedzUsuń
  24. Z tym minoxidilem nie ma żartów. To lek na konkretne zaburzenie hormonalne. Choruję na PCOS, mam wysoki poziom androgenów i wszystkie bonusy z tym związane (wypadanie włosów, lojotok) ale nigdy nie użyję tego specyfiku, bo po zaprzestaniu używania problem wróci. Wolę uderzać w przyczynę (zmiana diety, sen, medytacja) i to pomaga dlugofalowo a nie objawowo. Moim zdaniem nie zdajesz sobie do końca sprawy że w ogolnym rozrachunku możesz włosom zaszkodzić, rozregulować gospodarkę hormonalną... Przemyśl to jeszcze, oczywiscie zrobisz jak chcesz to Twoje wlosy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny wpis! Od jutra zacznę go wdrażać w życie. Mam nadzieję, że uda mi się przez miesiąc.
    Ostatnio dbam o siebie coraz bardziej, zaczęłam chodzić na siłownię i trzymać dietę. Zaczęłam też coraz więcej czytać na ten temat i tak trafiłam na Twojego bloga oraz na bloga http://rzetelnieozdrowiu.pl/. Słyszałaś o nim? Jest tam wiele ciekawych artykułów :)

    OdpowiedzUsuń