piątek, 8 lutego 2019

Stylizacja na Walentynki z czerwoną sukienką i kozakami za kolano ♥


Walentynkowa sukienka sprzed roku wywołała sporo emocji. Ciekawe, co powiecie o tegorocznej? ♥

Z perspektywy czasu wcale nie jestem zadowolona z zeszłorocznej stylizacji. Gdybym mogła się cofnąć w czasie, do sukienki dobrałabym ładniejszą torebkę i złote szpilki o zgrabnym fasonie. ;)


A tak poważnie, cały czas się uczę. :) Kiedyś sądziłam, że praca blogerki modowej jest banalnie prosta. Dopiero teraz wiem, że aby robić to dobrze, trzeba się bardzo zaangażować. Jeszcze niedawno myślałam, że wystarczy się ubrać i zrobić zdjęcia. Teraz wiem, że trzeba pamiętać o wielu rzeczach, na przykład:

1. To, co dobrze wygląda w lustrze, nie zawsze wygląda dobrze w obiektywie. Na przykład w lustrze każda czarna rzecz wygląda po prostu na czarną, natomiast na zdjęciach często czarne rzeczy mają różne odcienie.

2. Ważna jest też pozycja aparatu w stosunku do fotografowanej sylwetki. Jak optycznie skrócić nogi? Wystarczy zrobić zdjęcie z góry.

2. Trzeba nauczyć się pozować, aby wyjść na zdjęciach tak, jak wygląda się w rzeczywistości. Aparat rejestruje tylko ułamek sekundy, dlatego łatwo wyjść grubiej o 10 kg albo po prostu niezgrabnie.

4. Kolejna sprawa to jakość zdjęć. Rozmyte zdjęcia i kiepska obróbka sprawiają, że nawet dobrej jakości ubrania wyglądają tandetnie i odwrotnie - ładny filtr nałożony na porządnej jakości zdjęcie dodaje całości szyku.

Wszystkiego trzeba się nauczyć. Właśnie dlatego lubię tworzyć "stroje dnia" na bloga. Nie dość, że dodają powiewu świeżości mojej blogowej rutynie, to jeszcze płyną z niego dwie dodatkowe korzyści: uczę się czegoś nowego i powoli kompletuję swoją szafę.



Tę czerwoną sukienkę kupiłam w Zarze z myślą o Wigilii, ale czerwień to przecież kolor miłości, więc doskonale nadaje się na Walentynki. Zimą uwielbiam czerwień również bez okazji. :)

Kozaki za kolano są na bardzo niskim obcasie (5 cm) i może nie prezentują się tak ładnie, jak wysokie szpilki, ale są ultrawygodne. Szpic to mój ulubiony fason - wydłuża nogi i dodaje elegancji. Kozaki również kupiłam w Zarze.

Ponadczasowy czarny płaszcz z wysoką zawartością wełny (70%) to mój ulubiony łup tegorocznych wyprzedaży. Chciałabym jeszcze taki czerwony i beżowy.


Moje skostniałe ręce. Termometr wskazywał -3°C, gdy robiliśmy zdjęcia.



Sukienka, płaszcz, kozaki, apaszka - Zara
Torebka - Guess Luxe
Beret - Stradivarius
Zegarek - Daniel Wellington (z kodem "blondhaircare" dodatkowe -15% zniżki na stronie danielwellington.com.pl ♥)
Kolczyki - pamiątka z komunii


W odpowiedzi na Wasze prośby, ustawiłam walentynkową zniżkę na moją książkę o włosach. :) Przez tydzień możecie ją kupić o -14% taniej ♥ www.blondhaircare.pl 


A co Wy założycie w tym roku na Walentynki? ;) Czy może nie lubicie tego święta? Ja uważam, że każda okazja jest dobra, aby miło spędzić czas!


« Nowszy post Starszy post »

56 komentarzy

  1. Ten strój podoba mi się chyba najbardziej, że wszystkich które pojawiły się na blogu 🙂 ciekawa jestem tylko szczegółów sukienki, na zdjęciach trochę się chowa za płaszczykiem 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Boska! ♥ Ale zeszłorocznej nic nie pobije. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądasz super, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. E tam, tak skromnie??? Jestem rozczarowana... :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastycznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo łądnie wyglądasz, ale myślałam, że dasz czadu, jak rok temu :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak <3 Czerwień musi być <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój strój kojarzy mi się z Francją ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę wyrzuć ten beret. Bez tego nakrycia głowy super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, ale widziałam to dopiero na zdjęciach. Na żywo beret jest intensywnie czarny i nie widać, że jest włochaty, pasuje idealnie. Na zdjęciach na berecie wyszły cienie podkreślające jego włochatość i przekłamując jego odcień :( Rozwiązaniem byłby ciemny preset nałożony na zdjęcie, który ujednoliciłby czerń, ale nie lubię ciemnych zdjęć i nie mogę się póki co do nich przekonać :) No i wszystkie ciemne presety wygaszały czerwień. :/

      Usuń
  10. Zeszłoroczny był idealny na Walentynki :) ten jest w porządku, ale już nie ma takiego pazura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, a prawie każda osoba go hejtowała! :D Usunęłam wtedy najwięcej obrażających mnie komentarzy w historii mojego bloga, bo każdy opublikowany nakręcał kolejne :D

      Usuń
    2. Ja nie hejtowałam, dla mnie była bomba 😁 Mój facet to samo twierdził co ja😁

      Usuń
  11. Wszystko bardzo mi się podoba, oprócz beretu. Jest okropny :( nie dość, że ma jakiś taki brzydki kształt to w jeszcze to futro na nim ;/ wygląda ciężko i psuje stylizacje, bez niego dużo lepiej. Wystarczy już, że apaszka jest wzorzysta i przyciąga uwagę. Beret tutaj pasuje, ale w moim odczuciu powinien być gładki. Sukienka jest za to urocza i razem z kozakami, bardzo ładnie podkreśla nogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skopiuję to, co napisałam wyżej :*

      Zgadzam się z Tobą, ale widziałam to dopiero na zdjęciach. Na żywo beret jest intensywnie czarny i nie widać, że jest włochaty, pasuje idealnie. Na zdjęciach na berecie wyszły cienie podkreślające jego włochatość i przekłamujące jego odcień :( To jest właśnie ta rozbieżność między zdjęciami i rzeczywistością.

      Usuń
    2. Już nie ważne jak to wyszło na zdjęciu, wyobrażam sobie jak wyglądało naprawdę i podtrzymuję, że włochaty beret jest okropny i nie pasuje (z resztą z tego co widzę nie tylko mnie się nie podoba). Chodzi mi o to, że jego faktura różni się od faktury pozostałych czarnych dodatków i przez to niepotrzebnie ściąga na siebie uwagę, a przecież uwaga ma się skupić na sukience i wzorzystej apaszce. Po co zabierać od nich uwagę ciężkim włochatym beretem. Poza tym chce również zaznaczyć, że końcowy efekt na zdjęciu zależy od Twoich umiejętności edycji. Uważam, że trochę bez sensu jest, że zamiast poprawić zdjęcie w programie graficznym, tłumaczysz się za każdym razem oczywistym faktem, że na żywo wygląda wszystko inaczej. Po to są programy graficzne, żeby edytować zdjęcie. Jeżeli faktycznie na żywo beret ma mniej widoczną fakturę to dlaczego tego nie poprawiłaś tylko się tłumaczysz?

      Usuń
    3. Bo tak jak wspomniałam, zdjęcie musiałoby być ciemne (musiałabym nałożyć ciemny filtr, żeby czerń miała jednolity odcień), a ja takich zdjęć nie lubię (póki co). :) Rozwiązaniem jest to, że trzeba robić próbne zdjęcia i na nich ocenić, czy wszystko jest OK i czy do siebie pasuje. Na żywo naprawdę faktura beretu się nie rzuca w oczy (jest czarny jak smoła i włoski nie są długie). Natomiast po zdjęciach żałowałam, że nie założyłam gładkiego. :) Btw., nie tłumaczę się, to jest cenna wiedza, której jeszcze do niedawna nie znałam i myślałam, że komuś się przyda. ;)

      Usuń
    4. Do anonimowy.Jejku ale sie nakrecilas tym czarnym beretem :) nie wiedzialam ze mozna sie tak nakrecic beretem :D nie kazdy na swiecie chce edytowac,obrabiac i cudowac ze zwyklym zdjeciem ktore nie robi nikomu zadnej wizualnej krzywdy a wrecz przeciwnie.Czemy wg Ciebie wszystko ma byc IDEALNE?po to ludzie sa ludzmi zeby popelniac bledy a nie tylko wszystko obrabiac i edytowac zeby czasem wasci Pania redaktorke Vogue nie urazic wlochatym beretem.J a np.uwazam ze wszystkie ciezkie czernie nie sa wogole dobre dla slowianskich twarzy ,o wiele lepiej wyglada u slowianek granat ale wiem ze MNOSTWO kobiet o delikatnych rysach uwielbia czern i dobrze sie w tym czuja i nigdy absolutnie nie razi mnie to czy nie robie nikomu na ten temat kazania.Ja sie ciesze ze Natalia nie poprawila beretu na zdjeciu ,teraz moge byc o jej doswiadczenie bogatsza i nie kupowac sobie takiego beretu :)

      Usuń
    5. W sumie nie musiałaś przyciemniać całego zdjęcia, w programach graficznych są narzędzia dzięki którym można przyciemnić jedynie wybrany obszar, można również zmienić tonacja w jednym wybranym miejscu.

      Usuń
    6. I tak też zrobiłam. Zbyt mocno nie mogłam przyciemnić, bo czerń stawała się czarną plamą, nie było widać załamań materiału itp - po prostu nie było widać szczegółow, a chyba nie o to chodzi ;)

      Usuń
    7. Wybacz anonimie z 16:13, ale się z Tobą nie zgodzę. Jeżeli miała byś jakiekolwiek pojęcie na temat fotografii nie napisała byś czegoś takiego. Niestety nie wystarczy wziąć aparat, ustawić sobie na automat i cyknąć fotkę. Fotografia to zdecydowanie coś więcej, proces tworzenia zdjęcia nie kończy się naciśnięciu spustu migawki. Teraz są programy graficzne, ale kiedyś to nie było takie proste - wszystko robiło się ręcznie przy pomocy ołówka, czy cienkiego pędzelka. Nie chodzi o to by zdjęcie było idealne, ma po prostu wyglądać lepiej. A dlaczego ma nie wyglądać lepiej, skoro może?

      Usuń
  12. Przepięknie 😍 ale zgadzam się, że bez beretu lepiej ( po prostu beret nie moje klimaty- lepiej by było np. z czarnym kapeluszem). I szkoda że nie widać sukienki w całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapelusze uwielbiam tylko latem :) Niestety był taki mróz, że ledwo wytrzymałam w rozpiętym płaszczu, o jego zdjęciu nawet nie pomyślałam. :(

      Usuń
  13. Beret powoduje że wyglądasz jak Rosjanka jakoś tandetnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosjanki uchodzą za piękne, więc spoko, nie jest najgorszy ten komplement. :-D

      Usuń
    2. nie wiem co Polki maja z tymi Rosjankami.Zazdrosc czy co ? Na swiecie uchodza za o niebo piekniejsze od Polek.

      Usuń
    3. Rosjanki sa piekne i bardzo kobiece.

      Usuń
    4. Poza niezaprzeczalną słowiańską urodą, Rosjanki są zwykle tandetne i nie mają za grosz gustu w kwestii makijażu i ubioru. Na szczęście nie dotyczy to Ciebie ;-)

      Usuń
    5. Anonimowy18 lutego 2019 23:18

      http://facetofacewithstyle.blogspot.com/

      Proponuję się zapoznać i wydawać opinie.

      Usuń
  14. Bardzo ładnie :) poproszę więcej wpisów z serii "strój dnia" ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z taką figurą we wszystkim będziesz wyglądać dobrze! Bardzo podoba mi się Twoja stylizacja :) Ja muszę jakiś makijaż zmalować... :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozwaliłaś system, jest nonszalancko i z klasą!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie się bardzo podoba :-)
    Kat
    P.S.
    Masz piękne włosy. Też mam sombre. Od czubka ciemniejszy blond a długości jaśniutkie :-)
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest elegancko, sexownie i to mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pod zeszłoroczną kreacją raczej zapytałabym skąd stanik, że tak cudnie trzyma biust w ryzach :D
    Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy w walentynki :) ja będę co najwyżej walić drinki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanik był z Zary, sprzed wielu lat. Najlepszy :D Dziękuję i miłego drinkowania :*

      Usuń
  20. Widze progres:) Jest więcej klasy;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Słońce myślalaś nad czarnymi rajstopami do tych kozaczków? Nogi wydłużą. Ogolnie uroczo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie! Czarne rajstopy tu pasują świetnie!

      Usuń
    2. Celowo nie założyłam czarnych rajstop, żeby nie być czarno-czerwoną plamą :-)

      Usuń
  22. Świetna sukienka, chociaż fakt kusiłyby mnie klasyczne czarne albo nude szpilki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę,że w mniej oczoj.e.bnej czerwieni wyglądałabyś dużo lepiej, no i zamiast czerni jakiś grafit, granat albo ciemny szary i byłoby IDEALNIE. Imho jesteś Jasnym Latem, bosko wyglądasz w tych wszystkich błekitach, lekkich różach, fioletach i szarościach. < 3 :)

    Awangarda

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny strój, brakuje oczywiście rękawiczek.

    OdpowiedzUsuń