niedziela, 1 września 2013

Sierpień 2013 na zdjęciach

Sierpień był dla mnie miesiącem pełnym przygód - tych bardziej i mniej przyjemnych ;) Na pewno długo będę go pamiętać, a dzisiaj pokażę Wam to, co udało mi się uwiecznić na zdjęciach. :)



1. Lody z Lidla, które smakują identycznie jak Bambino, którymi zajadałam się w dzieciństwie <3 :)
Przecenione zdobycze: 
2. Spodnie 7/8 z Zary
3. Zapas japonek z H&M
4. Bielizna z Intimissimi



Poznań. Sobotni spacer po centrum :)





Niedzielny piknik nad Strzeszynkiem i włosy umyte samym szamponem :)





1. Świeżo posadzony przeze mnie aloes w jeszcze nieoczyszczonej z ziemi doniczce :) Sama wyhodowałam odnóżkę :)
2. Mała niespodzianka :)*





Nie mogło zabraknąć najnowszych zdjęć kotków, które już dobrze znacie :) Musiałam przekupić je karmą, bo pod koniec nie chciały pozować :) Uwielbiam biegać za nimi z aparatem :D




Podczas wizyty w domu znalazłam laurkę, którą stworzyłam dla Mamy w listopadzie 1994, czyli ponad dwa miesiące od rozpoczęcia nauki w 1 klasie podstawówki.
"ruży kwiat", "Iiedno", "żyJ" - a w 6 klasie wygrałam konkurs ortograficzny... :D





Weekendowy wypoczynek w rodzinnych stronach :) Sierpniowe ciepłe wieczory przy grillu lub ognisku - tęsknię za nimi przez cały rok :)


Polowałam na owady :)





Kwiaty, usypiająca kicia, zboże i kogut zaatakowany przez psy, na szczęście wyrwały mu tylko ogon :) Jego kolega z podwórka nie przeżył ataku :(




Kolejne nowości, czyli:
1. Rozjaśniacz w sprayu John Frieda, na który naciągnęła mnie promocja w Hebe ;) Kupiłam na wypadek, gdyby dopadł mnie kiedyś kryzys odrostów :)
2. Prezent od siostry, czyli kolejny łup z przecen - buty z Mango. Strasznie wygodne :)
3. Torba na zakupy z Rossmanna
4. Mój ulubiony balsam do ciała Spa Resort Indonesia, dr Irena Eris - pachnie cytrusami, idealnie nawilża i ekspresowo się wchłania :)



Wycieczka rowerowa nad Noteć :) Pobliskie ranczo, jeżyny i niezapominajki.




Noteć i okolice :)


To już wszystko :) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :-) Życzę Wam udanego września! :)
« Nowszy post Starszy post »

87 komentarzy

  1. Tak patrzę - 94' - mój rocznik. A tu w listopadzie jeszcze mnie nie było na świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakim aparatem i obiektywem robisz zdjęcia? Są meeeega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, dzięki :) Canon600D i obiektywy 18-55 mm i 55-250 mm :)

      Usuń
    2. Też byłam ciekawa. Super zdjęcia:)

      Usuń
    3. Ojojoj, aparat zdjęcia nie czyni. Dobre zdjęcie robi fotograf! Przepraszam, takie moje małe zboczenie;) Fajne macro Ci wychodzą! Pozdrawiam;)

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia,a kociaki prześliczne! Moje nie chcą pozować, są tak cwane, że nawet na karmę nie chcą dać się złapać :(
    Pozdrawiam! :)
    ______
    MademoiselleEve

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że jednak kupiłaś ten sprejowy rozjaśniacz. Nie chcę Cię namawiać do złego, ale weź go szybko przetestuj bo jestem ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sona, na pewno dam znać jak się skuszę, ale póki co jestem twarda :) Na pewno użyję go tak, aby uzyskać delikatny efekt, nie będę rozjaśniać do jasnego blondu :)

      Usuń
    2. Radzę z nim uważać :D Sama używałam, mnie akurat efekt zadowolił, użyłam go około 5 razy w sumie w ciągu jednego miesiąca. Myślę, że na zimę użyję jeszcze ze 2 razy, ale potem będzie czekał do lata. Spryskiwałam nim całe włosy (ok 10 przyciśnięć) po czym suszyłam średnim nawiewem (moja suszarka ma gorący, średni i zimny nawiew), przez jakies max 3 minuty, potem resztę suszyłam już zimnym. GO BLONDER DAJE CIEPŁY, ZŁOTY ODCIEŃ blondu! Ale trzeba uważać, żeby sobie nie zrobić koloru żółtka na włosach :) Koleżanka zużyła całą butelkę 2 lata temu w lato, kolor się NIE ZMYWA ani nie wypłukuje, miała potem odrosty jak po farbie... ;) Teraz wygląda jakby końcówki miała ombre :D

      Usuń
    3. Wiem, wiem :) Chcę go użyć maksymalnie 2 razy na jedną partię. Czytałam dużo różnych opinii i troszkę się boję :D

      Usuń
    4. A ja go używam/używałam i z mojego naturalnego koloru (takiego jak masz na odrostach, bo od tych sprzed 10 lat mam chłodniejszy odcień) doszłam do odcienia pomiędzy Twoim odrostem a farbowanymi włosami. Kłaki mam w dobrej formie, ale chucham i dmucham na nie. No i cóż... mój sentyment do niego zawdzięczam temu, że od rozjaśnienia nim włosów prawie 2 lata temu zaczęło się moje włosomaniactwo. Jakieś pół roku temu spryskałam nim odrosty, bo różnica odcieni była jak dla mnie zbyt duża, ale rozjaśniłam je mniej niż poprzednio, także mam fajny efekt stopniowo rozjaśnianych włosów. Jeszcze nie ombre, ale za parę miesięcy pewnie już tak :) Tylko właśnie dylemat... włosy pod spodem - mniej psikane i ciemniejsze są genialne: nisko porowate, gładkie, lśniące. Jestem ciekawa, czy po niemal 2 latach intensywne pielęgnacji, olejowania przy każdym myciu i pieszczenia ile się da, również ta wierzchnia warstwa byłaby w tak świetnej kondycji.

      Usuń
  5. Jeeej, ja chcę dalej wakacjeee! :c
    Oczywiście, że nie zanudziłaś, tylko troszkę... przygnęłbiłas. Przynajmniej tych, którzy jutro wracają do szkoły :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, przepraszam :( Hehe pomyśl sobie, że ja miałam tylko 2 tygodnie wakacji, na pewno będzie Ci lepiej :*

      Usuń
  6. Moge wiedzieć, ile placilas za te japonki z H&m'u?:)) bo ciekawie wygladaja :D i czy się orientujesz moze czy jeszcze je ta dostane?:) Pozdrawiam, Adrianna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 zł za sztukę :) Kupiłam je dokładnie 2 tygodnie temu, więc może będą :)

      Usuń
  7. Jak dawno nie byłam w Poznaniu! :(

    OdpowiedzUsuń
  8. koty koty koty <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, bardzo ładna bielizna! Szkoda tylko, że na ani jednym zdjęciu nie ma Twojej buzi!

    OdpowiedzUsuń
  10. dokładnie rok i 10 dni po zrobieniu przez Ciebie laurki się urodziłam! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie wierzę, włosy wysokoporowate nie wyglądają tak umyte samym szamponem. Niemożliwe! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katsumi, ja sama nie wiem co się dzieje, tym bardziej, że muszę sięgać po szampony z mocniejszymi detergentami... To chyba sprawka olejowania! Tutaj (przed systematycznym olejowaniem) http://www.blondhaircare.com/2013/06/bad-hair-day-2.html dowód na to, że są wysokoporowate :)

      Usuń
  12. Super fotki!

    nailseyes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. O, myślałam, żeby tego rozjaśniacza użyć na chłopaku. Ale boję się, że mu tylko zrobię siano :/ A te koty srebrzyste, powtórzę się, są przecudnej urody <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne zdjęcia. Urocze kicie. ^^

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Co byś powiedziała na temat produktu: Arganol Haarkur, Swiss o par, fur trockenes, strapaziertes und glanzloses Haar ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialne buty :D, a jakość zdjęć naprawdę robi ogromne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne buty! Biedny kogut... Mam słabość do kogutów :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne zdjęcia :) Niech aloes rośnie zdrowo! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. laurka dla mamy jest super!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. świetna pamiątka.. ja mojej córci wszystkie laurki zostawiam w teczkach mam ju 4 pełne dam jej jak będzie dorosła...:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczne zdjęcia! Aż się miło oglądało :)

    OdpowiedzUsuń
  22. W chwili powstania laurki miałam roczek i dwa miesiące :D
    Jaki jest Twój stosunek do farbowania włosów henną? Mam wysokoporowate włosy, odstawiłam farbę chemiczną pół roku temu (10cm odrost) i mam wyblakłe, wysokoporowate włosy z ładnym, zdrowym, niskoporowatym odrostem (tak jak Ty, tylko w brązie :)) Dobrym wyjściem wydaje mi się henna, bo te zrudziałe kłaki już mnie denerwują - co radzisz?
    Z góry bardzo dziękuję bo jesteś moja włosową wyrocznią od pół roku :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja marzę o tym, aby móc hennować włosy :) Ale niestety nie jestem specjalistką w tej dziedzinie :(

      Usuń
    2. Dlaczego nie możesz? Też nie jestem specjalistką i właśnie mnie przestraszyłaś, że o czymś nie wiem ;)

      Usuń
    3. Boję się nałożyć na rozjaśniane/porowate włosy tyle ziół :) Poza tym na razie zamierzam zostawić włosy w spokoju, niech sobie rosną :)

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedzi! Ja zaryzykuję, mam nadzieję, że się nie skończy na zielonych włosach :) Pozdrowienia!

      Usuń
    5. Ja w zeszłym roku w październiku farbowałam włosy jeszcze chemiczną farbą (którymś rudym z Joanny), a w listopadzie zaryzykowałam z henną firmy Eld. Wyszły piękne rude włosy, także myślę, że nie ma się co bać :)

      Usuń
  23. boskie te buty z mango:) a jeszcze jak wygodne to cud:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Swietna z Ciebie bloggerka i fotografka!!! o sheer blonde slyszalzm ze bardzo niszczy wlosy... Ach, ja tez postanowilam ze z Toba wroce do naturalnego koloru, mam juz 1,5 cm odrostu i zaczyna mi przeszkadzac... :/ Ale bede silna tak jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. czyli jednak będziesz znowu rozjaśniać? tak myślałam, że nie wytrwasz w naturalkach - uważaj, bo możesz się stać pomarańczowa, to nic innego jak woda tleniona w sprayu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam wyżej - na razie nie mam zamiaru ;) I jak już - użyję sprayu tylko do przedziałka, który jest najbardziej widoczny :)

      Usuń
    2. szkoda by było zmarnować taki odrost, już za kilka cm, jak zacznie sięgać do ucha to nie będzie wyglądać tak źle

      Usuń
  26. w butach z mango się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. piękne zdjęcia!<3

    moja ś.p. babcia ze strony pochodziła z okolic poznania, a konkretnie gdzieś spod wronek i wielkopolska jest u mnie w domu w pewien sposób gloryfikowana;) i teraz przejdę do największego wstydu mojego życia - nigdy nie byłam w poznaniu, a co roku obiecuję sobie, że w końcu się wybiorę... te zdjęcia strasznie mnie zachęciły!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne okolice:) Jak udało Ci się wyhodować aloes?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był czysty przypadek :) Ułamała mi się gałązka, na której były dosyć duże listki i stwierdziłam, że nie zużyję ich za jednym razem i włożyłam ją do kubka z wodą :) Po jakimś czasie puściły korzenie :-)

      Usuń
    2. A jak uzywasz aloesu?? Bo domyslam sie ze hodujesz go w celach kosmetycznych?

      Usuń
    3. * uprawiasz nie hodujesz ;)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  29. Nie dość że mądra i piękna to jeszcze i romantyczka:)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  30. Urocza ta laurka. Świetnie, że przechowujecie takie pamiątki :))

    OdpowiedzUsuń
  31. świetny miks ! Zdjęcie jedno ładniejsze od drugiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja też jestem pod wrażeniem laurki :) i te kolorowe zasłonki w oknie :D u mnie niestety wszystkie laurki już dawno przepadły i nie mogę się pośmiać ;(

    OdpowiedzUsuń
  33. Klimatyczny ten Poznań się wydaje :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepraszam, ale jak na tyle ceregieli, masek, wcierek, psudeoreklam, obsesji wlosowej, wydatkow, sposobow, diet - spodziewalam sie lepszego stanu cery i wlosow. Chyba jestem szczesciara.

    Chociaz tez czytam etykiety i jem dobrze. Plus pare tajnikow medycyny naturalnej i nie trzeba tego tabunu kosmetykow, to jakis obled.

    Bez obrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz co to są geny? :D A z tymi ceregielami to chyba przesadzasz :)

      Usuń
  35. dlaczego w ogole juz nie ma lodow Bambino?:(((

    OdpowiedzUsuń
  36. na pewno sprobuje tych z lidla :D

    OdpowiedzUsuń
  37. piękne uroki Polski,szkoda że nigdy nie byłam w Poznaniu,muszę to kiedyś nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Buty MANGO są po prostu genialne, śliczne, śliczne i jeszcze raz cudowne :)! Blog jest przeuroczy, a jako że także jestem posiadaczką blondu na głowie, to będę czytać, komentować i czerpać ile się da z tego miejsca! :) Obserwuję! Wpadnij też do mnie, być może się polubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Masz absolutnie wspaniałe włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękne zdjęcia z Poznania, bardzo lubię te miejsca i w ogóle cały Poznań. Dawno nie byłam...

    OdpowiedzUsuń
  41. Kotki to mój czuły punkt, jeju ale bym je wygłaskała <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Czym robisz zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękne zdjęcia i świetna kolorystyka w pierwszym zestawie :) Jak to miło poczytać co się napisało tyle lat temu, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam takie pytanko małe...nie wiesz gdzie można kupić szczotkę do peelingu ciała? Bo ja się zupełnie nie orientuje a może Ty akurat wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  45. Cześć Natalko! Mam mega gigantyczny problem...mianowicie: w tamtym roku katowałam włosy rozjaśniaczem, efekt spalone siano. W tym roku zaczęłam dbać o włosy (odkryłam Twojego bloga) chciałam wrócić do swojego naturalnego koloru (jak większość-ciemny blond), ale w zeszłym tygodniu zauważyłam, że moje odrostu i cała żółta reszta wyglądają fatalnie, więc postanowiłam je przyciemnić do koloru odrostu, farbą - garnier olia i teraz mam na głowie tragedię, farba zniszczyła mi strasznie włosy (olejowałam je systematycznie), kolor się spłukuje, a to dopiero 3 mycie :( moje włosy z natury są niesamowicie gęste, niesforne, puszą się, ale po akcji dbania o nie, olejowania były coraz lepsze. Zapisałam się do fryzjera, ale dopiero za tydzień. Chciałabym je przyciemnić, żeby nie przebijał się mój żółty odcień i żeby mogły włosy rosnąć już potem bez farbowania, ale teraz mam dylemat, czy powinnam radykalnie ściąć włosy? Dodam jeszcze, że od 5 lat walczę o każdy centymetr, a moje włosy sięgają ramion :( mam dzisiaj wyjątkowo bad hair day ;( czy może jest jakiś sposób reanimowania ich? Błagam o pomoc, Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  46. Niestety, ale ten rozjaśniacz na moje odrosty w ogóle nie podziałał... a nawet wysuszał włosy, efektów żadnych, wyrzucona kasa...

    Jednak może na Ciebie zadziała, napisz niedługo, może masz jakiś inny sposób aplikacji.

    Pozdrawiam, J.

    OdpowiedzUsuń
  47. wspaniałe zdjęcia, piękne masz te włoski :D i kota :P

    OdpowiedzUsuń
  48. Super kolorowy mix fotek - uwielbiam takie;)

    OdpowiedzUsuń