piątek, 29 września 2017

Ulubieńcy września 2017




Po krótkiej przerwie na blogu, spowodowanej ogrooomem pracy, wracam do Was z ulubieńcami września. :) Będzie coś dla domu, dobre kosmetyki, fajna książka, wełniane ciuchy na zimę i wygodne buty. Bardzo lubię tę serię postów i po odsłonach widzę, że Wy też - bardzo się z tego cieszę!


Zacznijmy od dwóch rzeczy do domu, bo projekt dom trwa u mnie w najlepsze - i tak od ponad 2 lat. ;)


1. Materac PlantPur Natural


Kocham twarde materace, a przez ostatnie lata musiałam spać na miękkich. Nawet nie wiecie, ile razy przed snem marzyłam o swoim jednoosobowym łóżku w akademiku, który miał taki boski, twardy materac. Moje marzenie w końcu się spełniło, z tym że mój aktualny materac jest lepszy od tego akademikowego o 1000%! Jestem w nim totalnie zakochana i ciężko mi się teraz śpi na innych łóżkach.




Zalety materaca:

♥ Jest to wyrób medyczny.
♥ Składa się z dwóch warstw, które łącznie mają 23 cm wysokości. Drugą warstwę można odczepić (warstwy połączone są zamkiem) i wyprać pokrowiec (nie ma nic gorszego niż plamy z potu na materacu!) lub wymienić piankę w środku (jeśli się wyrobi) i cieszyć się znów wygodnym materacem.
♥ Producent zapewnia 7 lat gwarancji.
♥ Posiada certyfikat OEKO-TEX® Standard 100, Class 1.
♥ Jest ekologiczny i antybakteryjny.

♥ Jest twardy (ale nie tak twardy jak podłoga), co dla mnie jest podstawowym plusem. Wiem, że niektórzy uwielbiają pływać w miękkich materacach - jakie materace Wy wolicie?
♥ W razie, jeśli nam się nie spodoba - możliwy jest darmowy zwrot.
♥ Występuje w wielu rozmiarach (szerokość od 80 do 200 cm, długość wszystkich materaców jest jednakowa i wynosi 200 cm).
♥ W zestawie są 2 płaskie poduszki, na których układam swoje poduszki i wówczas pościelone łóżko prezentuje się zdecydowanie lepiej.


Jeśli szukacie materaca, koniecznie przeczytajcie więcej o modelu, który ja wybrałam: TUTAJ.





2. Steamaster, czyli prasowacz parowy


Niedawno zdałam sobie sprawę, że mam w szafie dużo fajnych koszul, ale rzadko je noszę, bo... na co dzień wybieram ubrania, których nie trzeba prasować. Rozkładanie deski do prasowania, prasowanie (w tym uważanie, aby podczas zmiany obszaru prasowania nie zagnieść tego, co zostało wyprasowane), składanie deski do prasowania... - wiecie, o co chodzi. ;)


Steamaster wystarczy włączyć i już jest gotowy do parowania. :) Jego obsługa wymaga wprawy, ale jak się już do niej dojdzie, prasowanie idzie jak po maśle. Brakuje mi tylko rękawicy termoochronnej do naciągania ubrań - wówczas prasowanie byłoby wygodniejsze (teraz muszę uważać na gorącą parę).


(najlepiej powiększyć zdjęcie klikając na nie)


Trzeba też uważać, aby na końcówce nie gromadził się kurz, bo podczas prasowania wszystko znajdzie się na ubraniu. Przed prasowaniem najlepiej przetrzeć końcówkę szmatką. Ważne, aby prasowacz pracował wyłącznie na wodzie destylowanej (woda z kranu jest twarda, a więc pokryje urządzenie kamieniem).

Steamaster dostępny jest TUTAJ. Mój model to EM-202 o mocy 1750W. Teraz wybrałabym prasowacz o jeszcze większej mocy.



4. Granatowe New Balance


Te sneakersy podpatrzyłam u koleżanki. Za ich zakupem przemawiały 3 rzeczy: nie mają wyraźnego logo, są zgrabne i w dodatku była na nie promocja. :) Takich zwykłych butów sportowych w odcieniach granatu szukałam od dawna. Promocja się skończyła, ale wciąż dostępne są TUTAJ (zdjęcia niestety nie oddają ich rzeczywistego uroku).





5. Naturalne kosmetyki aloesowe Equilibra


Moim pierwszym hitem kosmetycznym tego miesiąca jest aloesowa pasta do zębów bez floru (KLIK), która nie podrażnia dziąseł, a wręcz je wzmacnia dzięki obecności aloesu (żałuję, że już się kończy!). Jest bardzo delikatna, więc co jakiś czas warto umyć zęby typowym zdzierakiem na bazie SLS. Zawiera aż 30% aloesu.


(zdjęcie można powiększyć klikając na nie)


Kolejnym ulubieńcem jest żel aloesowy (KLIK) z 98% zawartością aloesu - zagoił mojego bolącego pryszcza na brodzie w ciągu doby. Smarowałam go żelem 1-2 razy na godzinę. :) Genialnie sprawdził się też na włosach, o czym pisałam TUTAJ.

Natomiast krem do twarzy z 40% zawartością aloesu (KLIK) wchłania się do matu i idealnie nadaje się na dzień, zwłaszcza dla cery mieszanej i tłustej. Moja jest sucha, więc stosuję go naprzemiennie z kremem arganowym (KLIK), który jest cięższy i intensywniej natłuszcza. Wiecie, że marka Equilibra jest dostępna w Hebe? :)


6. Wełniany szal (100% wool)


Markę ICHI odkryłam już rok temu - wtedy wełniany szal trafił na moją zimową listę must have. Przerażała mnie tylko jego cena, ale potem zrobiłam badanie rynku i jak się okazało - nie jest wcale wygórowana, jeśli chodzi o produkty wełniane. W tym roku - jako zmarzlak - postanowiłam w niego zainwestować. Będzie mi służył jako szal na zewnątrz i jako narzuta w zimnych pomieszczeniach (jest bardzo duży). Wybrałam kolor szary (KLIK), ale dostępny jest też czarny (KLIK), czerwony (KLIK), w odcieniu khaki (KLIK) i brudnego różu (KLIK).






7. Wełniany golf (100% wool)


Podczas poszukiwań szala natknęłam się też na wełniany golf w przystępnej cenie (jak na produkt ze 100% wełny). Bardzo często pytacie mnie o to, gdzie kupuję produkty z dobrych materiałów, więc postanowiłam podrzucać Wam linki do moich znalezisk. :) Wybrałam kolor morski (KLIK), ale jest też czarny, czerwony, szary i żółty. Marzy mi się sweterek kaszmirowy.



8. Książka o dobrych manierach


Od dawna interesuję się savoir vivre i byciem po prostu dobrym człowiekiem (czyli tym, co robić, a czego nie, aby świat był przyjemniejszy i lepszy). Zastanawiam się nawet nad stworzeniem serii edukacyjnych postów dla kobiet (i nie tylko) - co Wy na to? :)

W każdym razie, jeśli chcecie poznać podstawowe zasady dobrego zachowania - polecam Wam książkę "Z klasą, na luzie. Dobre maniery, zdrowy rozsądek i sztuka łamania‎ zasad" (KLIK), której autorem jest Adam Jarczyński. Jest napisana prostym językiem i przedstawia sytuacje z życia wzięte. Uwielbiam czytać takie przydatne poradniki. :)



A skoro mowa o książkach - moim ulubieńcem jest też moja książka, czyli "Pielęgnacja włosów...", która we wrześniu została wydrukowana i właśnie trwa przedsprzedaż: TUTAJ. :)) Więcej o tej akcji napiszę Wam w kolejnym poście.



A co Was zauroczyło we wrześniu? ♡




« Nowszy post Starszy post »

42 komentarze

  1. Jestem ciekawa czy ten sweterek nie będzie się mechacił...choć bardzo mi się podoba;) A new balance są na mojej chciej liscie;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, jak wszystkie swetry. :( W razie czego golarka pójdzie w ruch. ;-)

      Usuń
  2. Świetne zakupy:) Ja już od dawna śpię na twardym materacu i to mój najlepszy domowy zakup ever! Parowacz parowy jest na mojej domowej liście must have:) :) Buty New balance są naprawdę ładne, wyglądają na bardzo smukłe:) Jesli chodzi o wełniane swetry to zaopatruję się w SH i takim sposobem mam same piękne swetry za które zapłaciłam w sumie może z 50zł i w tym jeden kaszmirowy ulubieniec, także polecam takie wypady:) I wiesz co? najlepsze znaleziska mam nie w dniu dostawy, ale w ostatni dzień, gdy ciuchy są już totalnie przebrane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja siostra jest dobrym łowcą kaszmirowych sweterków w SH. Mi idzie to średnio, a nawet zauważyłam u zjawisko, że kupuję w SH całą siatę ciuchów (bo tanio :P), a potem niczego nie noszę. :( Muszę nad tym popracować. ;)

      Usuń
  3. Ostatnio bardzo zauroczyły mnie New Balance, ale ja z kolei uparcie poszukuję bordowych w dobrej cenie :) Nie mam pojęcia dlaczego dopiero teraz zwróciłam na nie uwagę, są bardzo zgrabne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bordowe też są fajne <3 Ja mam fioła na punkcie granatu ostatnio. :D

      Usuń
  4. Mi też najbardziej spodobały się New Balance - idealne byłyby szare z różowymi wstawkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam szare ale z fioletowym wstawkami,piękne i jestem totalnie nimi zauroczona,to moja w sumie druga para (mam tez te za kostkę z korzuszkiem-czarne) ale napewno nie ostatnia

      Usuń
  5. Nie wiem jak w Polsce, ale w UK warto polować na kaszmirowe sweterki w TKMaxx, mój był przeceniony na £8, rozmiar teoretycznie za duży, ale zupełnie tego nie widać. Służy mi prawie dwa lata i jeszcze posłuży ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. sprawilam Steamastera kiedys rodzicom na rocznice slubu :D korzystamy do prasowania obrusu na stole i czasem do koszul, ale gdy jest ich duzo szybciej prasuje sie zelazkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz moc? U mnie jak jest dużo wody w zbiorniku i jak jest rozgrzany na maxa to śmiga jak szalony :))

      Usuń
  7. Co do Equilibry, dostępna jest również w Naturze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nie lubię butów i innych oryginalnych rzeczy z wyraźnym logo. Logo wg mnie musi być subtelne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hej, czy ten materac jest tego typu ze dopasowuje się do ciała, czyli wgniata się przy nacisku??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, lekko się wgniata. Ale nie tak bardzo jak miękkie materace, w które ciało się zatapia:)

      Usuń
    2. Hej , dzięki za odp. Źle sprecyzowałam pytanie, chodziło mi o to czy jest to taki materac jak typu Tempure?

      Usuń
  10. Ostatnio kupilam w tk maxx sweter 100% kaszmir za 199zl i z wełny merynosow za 134zl. Jesli masz w okolicy ten sklep ti zajrzyj do niego. Minusem jest ze ubrania wystepuja w pojedynczych egzemplarzach i nie zawsze jest twoj rozmiar. Czasem trzeba przyjsc kilka razy zanim znajdzie sie cos co nam odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, jak najbardziej uderzaj w posty o tematyce savoir vivre itp. :D Z checia poczytam, bo nie jest to taki latwy/normalny temat jak wielu osobom sie wydaje :) Co do koszul mam to samo.. rozumiem Cie doskonale, moze kiedys i ja dorobie sie steamastera. Wiem, ze jest to blog o wlosach jednak ja po pogodzeniu sie z moimi cienkimi, rzadkimi wlosami chetniej zagladam na tego typu posty :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Steamaster to moje marzenie! Dokładnie rozumiem o czym piszesz z tym rozkładaniem deski itp. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy do tego materaca masz łóżko? Czy on stoi tak jak widać? Poszukuję właśnie inspiracji co pod materac powinnam kupić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak się nazywają panele w twoim domu?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten materac jest świetny, jakość snu nie do opisania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Posty na temat savoir vivre - czekam na to! :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. z chęcią dokształciłabym się w sprawach savoir vivre <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam wpisy o ulubieńcach. Co do materaca to jestem z tych, którzy preferują turbo miękkie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Golfy i szale to już ze dwa tygodnie temu wyciągnęłam z dna szafy. Żel aloesowy też mam i używam w awaryjnych sytuacjach. Z tym że kupiłam ten sławny z holikaholika. Butelka jest prze-urocza ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej :) Mam pewne pytanie dotyczące masek Biovax. Podobnie jak Kallos, mają one w składzie substancję "Cetrimonium Chloride". Po niej, w zależności od rodzaju maski, są np. Prunus Amygdalus Dulcis, Hydrolyzed Milk Protein (and) Lactose.
    Cetrimonium Chloride może być w kosmetyku 0,1% co oznacza, że wszystko po tym składniku może być w stężeniu 1% lub mniej (Składniki, których zawartość w kosmetyku jest mniejsza niż 1% są wymieniane na końcu. Dla tak niskich stężeń kolejność może być już dowolna, według uznania producenta.), a zatem te wszystkie substancje "czynne" w maskach Biovax osiągają stężenie maks. 1%...
    Są wyjątki, np. Maska do włosów ciemnych (i chyba tylko ona)... Wiedziałaś o tym? Może zechcesz napisać o blogu?

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam pytanie co do materaca, czy ten producent ma także w sprzedaży materac ortopedyczny, bo bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń