wtorek, 17 lipca 2012

Błędy początków włosomaniactwa


Postanowiłam podzielić się z Wami głównymi błędami, które popełniałam na początku włosomaniactwa i które znacznie wydłużyły moją walkę o piękne i zdrowe włosy. Ta walka nie została jeszcze zakończona, ale jestem już coraz bliżej :)



Po pierwsze: Olejowałam i olejowałam... a moje włosy wcale nie lubią nadmiaru olei, a tym bardziej szamponów, które potem je zmywają.

Kiedyś moje włosy codziennie ociekały olejami. Najpierw była to oliwa z oliwek, olej z pestek winogron, potem kokos, lniany, makadamia, wiesiołek, migdał, jojoba, awokado i masa innych. Traciłam na nie dużo pieniędzy, bo miałam okres olejomaniactwa i chciałam mieć wszystkie oleje świata :)

Cały czas miałam wrażenie, że odrobina oleju nie dociera do wszystkich włosów, więc nakładałam go ciągle sporo, a co trzecie olejowanie miałam problem z domyciem włosów. W końcu coraz bardziej irytował mnie fakt, że po 3 godzinach od mycia okazywało się, że włosy są niedomyte - musiałam myć je ponownie, a że było już późno i zbliżała się pora spania chwytałam za suszarkę.

Z olejowania było więcej szkód niż pożytku - przez to katowanie włosy długo nie wyglądały na wypielęgnowane, mimo, że dbałam o nie intensywnie.

Olejowanie włosów to niewątpliwie jeden z podstawowych elementów pielęgnacji włosów, więc teraz nakładam o wiele mniejsze ilości oleju, a po olejowaniu zawsze nakładam maskę, która po części emulguje olej, więc ułatwia pracę szamponowi :)



Po drugie: Gdzieś na wizażu przeczytałam, że najlepsze są proste, zwykłe szampony z SLS, więc wpadłam w szamponowy szał, odstawiłam uwielbianą wtedy serię Dove i kupowałam tylko zwykłe szampony typu Barwa, Tesco i inne. Efekt? Stóg siana zamiast włosów :) Potem dorwałam BDFM, ufff :)



Po trzecie: Rozbijałam na włosach jajko za jajkiem, a one były coraz bardziej żółte, sztywne i suche. Wówczas nie wiedziałam, że proteiny potrzebują odpowiedniego poziomu nawilżenia. Mniej więcej wtedy pierwszy raz użyłam żelu lnianego jako odżywki - efekt nawilżenia był niesamowity, a włosy błyszczące. Teraz żel solo wysusza moje mocno nawilżone włosy, tak jak większość ziół, alkohol, SLS, parafina.



Po czwarte: Spałam w rozpuszczonych włosach, nie docierało do mnie, że mogę spać w warkoczku albo koku – miałam opory tak jak niektóre z Was (deformacja itp.). Włosy wyglądały przez to na "wymiętolone".
 
Jest jeszcze jeden błąd, od którego nie mogę się uwolnić i który bardzo niszczy włosy. Całe dnie chodzę w rozpuszczonych włosach i nie mogę się zmobilizować, aby je związać - zróbcie coś :)

A jakie były Wasze błędy patrząc z perspektywy czasu? Napiszcie w komentarzach - może pomożemy w ten sposób innym dziewczynom (i chłopakom :D), które nieświadomie popełniają włosowe błędy.



Dzięki odpowiedniej pielęgnacji osiągnęłam w końcu to, o czym zawsze marzyłam – efekt push-up bez stylizacji! Oczywiście zdarzają się bad hair days, ale wystarczy jedno machnięcie ręką, aby włosy były tak ułożone:

Odrosty ;)
Uwielbiam to!

Dla porównania w 2009 roku wyglądało to tak...

 

...i za nic w świecie nie mogłam ich unieść, nawet za pomocą gum, lakierów i innych preparatów do stylizacji.



A na koniec z okazji moich dzisiejszych urodzin pochwalę się wywiadem dla wp.pl :D Jest to oczywiście namiastka tego co jest na blogu, ale dla mnie to bardzo duże wyróżnienie, że ktoś chciał o mnie napisać i w dodatku tak miło się o mnie wypowiedział w pierwszym akapicie - czuję się onieśmielona! ;)

Buziaki! Lecę świętować :)*
« Nowszy post Starszy post »

132 komentarze

  1. zdecydowanie moim blędem są rozpuszczone wlosy podczas snu !
    mama plecie mi swietnego warkocza a ja za 5 minut i tak go rozwalę,sama nie wiem czemu:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bardzo ładne imię i nazwisko ;-)
    Gratuluję wywiadu :)
    Moim błędem jest za częste stosowanie szamponów z SleS...Może jak ograniczę ich stan, to przełożę się na częstsze mycie tymi delikatnymi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pseudonim artystyczny ;)

      Usuń
    2. ;-)
      A jeszcze spytam - myślisz, że ten efekt push up to efekt całej pielęgnacji czy może jakimś konkretnym zabiegom, kosmetykom to zawdzięczasz?

      Usuń
    3. Pielęgnacja, ewentualnie noszenie opaski po domu :) Specjalnych produktów itp. nie używam, a nawet jak włosy są obciążone to i tak jest push up :D

      Usuń
    4. Aha, dzięki za odpowiedź ;) Jeszcze zastanawia mnie jedno - piszesz, że błędem było zbyt częste olejowanie włosów (i za duża ilość oleju)) i to spowodowało przesuszenie włosów. Czy to znaczy, że nie nakładałaś po olejowaniu i myciu włosów dodatkowo maski/odżywki? Czy nakładałaś, a mimo to dawało włosom w kość olejowanie?

      Usuń
    5. Nie olejowanie, a zmywanie oleju szamponem - za pierwszym razem nie dało się zmyć duzej ilosci oleju :(

      Usuń
  3. sto lat ;)!

    i dzięki takim wywiadom ktoś może trafić na Twojego bloga i zadbać lepiej o włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim błędem też jest spanie w rozpuszczonych i w dodatku zwykle mokrych włosach - bo schną potwornie długo. A na dzień albo są rozpuszczone, albo spięte klamrą :)

    Gratuluję wywiadu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na początku też ładowałam dużo oleju, twierdząc że im to nie zaszkodzi, dopiero od niedawna wiem że łyżeczka wystarczy na całe moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ;) przydatny post, szczególnie, że właśnie zaczynam przemyślaną pielęgnację, co prawda już jakiś czas interesowałam się składami, ale pozwalałam sobie na odstępstwa ;) teraz stop! właśnie zaczynam oczyszczanie włosów z sylikonów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. BBFM <- to znaczy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach błędy z początku włosomaniactwa są trochę jak błędy młodości:D Moich nie było bardzo dużo, bo wiele czytałam ale...
    1. Jak tylko przeczytałam o OMO próbowałam zastosować metodę na silikonowej odżywce
    2. Zastosowałam płukankę octową dwa dni z rzędu... efekt?:D 200% przesuszenia.
    3. Kilkukrotnie zmywałam oleje szamponem z SLS nie zdając sobie sprawy z tego, że wtedy olejowanie idzie na marne ;)

    Gratuluję wywiadu :) A wstęp do niego wcale nie jest przesadzony... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy do zmywania oleju trzeba użyć szamponu w ogóle bez sls? ciężko chyba takie znaleźć w sklepie

      Usuń
    2. rossman, baby dream - brak sls, jakieś 4zl kosztuje :D

      Usuń
    3. nie trzeba:) Ale jeżeli zmywa się SLS wiele substancji odżywczych które dał nam olej jest wypłukiwanych, bo SLS otwiera łuski i głęboko penetruje włos. Racja, nie jest takich szamponów dużo... ale tak jak powiedział powtorek niebieski Babydream, Babydream fur mama, Facelle, Timotei Organic (zawiera inny, lżejszy detergent), Agnieśka przejrzyj np. wątki na wizażu i na pewno znajdziesz coś dla siebie :)

      Usuń
  9. Ja na początku myłam włosy szamponem pokrzywowym bo myślałam, ze bedzie dobry, ale szybko się zorientowałam,że robię źle. Spałam też w rozpuszczonych włosach i olejowałam jak szalona.

    Sto lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co jest złego w szamponie pokrzywowym?

      Usuń
    2. Może wyszuszać, plątać włosy, np. Barwa. Zawiera mocny SPC.

      Usuń
  10. Dodałabym do tego całkowite zrezygnowanie z silikonów tak "dla zasady" - u mnie w połączeniu ze świeżo położoną henną poskutkowało sianem. Teraz też już nie używam produktów z silikonami (no, czasem od święta :P), ale pielęgnację mam odpowiednio zbilansowaną więc ich nie potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie! Wiedziałam, że coś mi umknie :(

      Usuń
    2. też jak spojrzałam na tytuł posta od razu pomyślałam o silikonach ;d

      Usuń
  11. Kochana, gratuluję wywiadu! :)

    Jak widać, każde włosy są inne :D Moje lubią oleje, nawet często, natomiast nie lubią zbyt długiego trzymania odżywki czy maski, zwłaszcza stuningowanej - kiedyś potrafiłam tak trzymać całą noc i miałam przyklapasa :D
    Potrafiłam stosować mgiełkę proteinową codziennie... miałam puch zamiast wlosów ;P
    Spałam w rozpuszczonych, ale już tego nie robię ;)

    Nadal chodzę w rozpuszczonych na co dzień - cóż mogę poradzić, tak lepiej wyglądam ;) No i często suszę...

    OdpowiedzUsuń
  12. marzę o takim efekcie push up :) Ja zawsze podchodziłam do pielęgnacji dość racjonalnie, więc większości z tych błędów nie miałam okazji popełnić (np. zbyt częste i obfite nakładanie olei). Do tej pory zmagam się jedynie z jednym - ciągle śpię z rozpuszczonymi włosami

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim błędem jest wiara w to, że wszystko co polecają blogerki-włosomaniaczki rewelacyjnie sprawdzi się i u mnie, a tak niestety nie jest i przez to często czuję się mega zawiedziona i poniekąd troszkę smutna :]

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaa, jak wspaniale, że tutaj trafiłam! :) Cała notka to wytknięcie moich błędów.. ;) No i dwa pytania:

    1. Czym jest ten wspaniały BBFM? :)
    2. Jak osiągnąć taki piękny kolor blond, jak na Twoim zdjęciu po prawej? Aaa! <3 :)

    I po ciuchu zapraszam do siebie, bo dziś rozpoczęłam przygodę z blogowaniem ;) http://riki-tiki-kosmetyki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. BabyDream Fur mama :)
      2. Color&Soin 9N miodowy blond :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Moimi błędami było mycie silnymi szamponami z SLS (Typu Familijny po którym miałam puch stulecia),a do tego jeszcze spanie w rozpuszczonych włosach.Od kiedy spinam na noc,nie budzę się już z szopą na głowie.Gratuluję wywiadu,jesteś prawdziwą specjalistką :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję wywiadu ^^
    Noszenie rozpuszczonych włosów je niszczy? W jaki sposób?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo nigdy bym o tym nie pomyślała :-) Ale włosy też czasami chyba potrzebuję odpocząć od wiązań itp.

      Usuń
    2. Itd czyli jak? Jakieś inne argumenty? Ten absolutnie nie przemawia. Bo nie wiem, czy gorsze jest opieranie się włosów na ramionach czy ściskanie ich wiązaniami/gumkami/frotkami/spinkami, opaskami.

      Usuń
    3. Wiążąc włosy nie trzeba ich ściskać.

      Usuń
  17. Często rozpuszczałam włosy na noc, przesadzałam z olejowaniem, przesuszałam suszarką.... ej czuję się jak na spowieedzi haha :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedyś nie zwracałam uwagi na szampony... brałam jaki popadnie... teraz wybieram świadomie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo fajny, treściwy post;) gratuluje sukcesu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Na początku też nakładałam masę olejków ( aż ociekało ).. myślałam ''im wiecej tym lepiej''
    Odstawilam całkiem silikony.. teraz wiem , że zabezpieczanie nimi końcówek jest moim włosom niezbędne. I oczywiscie spałam w rozpuszczonych włosach hehe. Jednak tak jak Ty na co dzień chodze w rozpuszczonych :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojj chyba przesadzam z olejowaniem, mam rozpuszczone włosy w dzień i w nocy :P

    Dziś zaczynam spać w związanych i ograniczam olejowanie:))) Swoją drogą to niesamowitą różnicę pokazałaś na zdjęciach :)

    Buziaki i zapraszam Cię do siebie http://thenakedtruthaboutcosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooj! Jak dobrze, że ktoś podkreśla takie rzeczy... Takie, które dotyczą wiele z nas!
    Ja dodatkowo na samym początku popadałam ze skrajności w skrajność - na początek tylko olejowanie i dość często, a później nagle tylko same półprodukty -proteiny, witaminy, a zaprzestałam olejowania! I to był błąd, ale na szczęście rozpoznany i naprawiony!

    Pozdrawiam!
    PS. Uwielbiam Twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  23. A mój największy błąd to zupełnie coś odwrotnego! Nie lubiłam siebie w rozpuszczonych włosach, więc cały czas zaplatałam, upinałam, spinałam, plątałam... itp. Efekt? Włosy kruche, łamliwe, wypadały garściami.
    W końcu ścięłam włosy do takiej długości, że nie dało ich się w żaden sposób spiąć. I wtedy ich kondycja zdecydowanie się poprawiła.
    Teraz na szczęście mam już znowu długie włosy i nauczyłam się też o nie dbać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, całe życie chodziłam w kucykach :( I to ciasnych, a teraz mam bardzo osłabione włosy...

      Usuń
    2. Właściwie mnie też to dotyczy. Dopiero od niedawna moje włosy wyglądają na tyle dobrze, że czuje się ok w rozpuszczonych, ale z przyzwyczajenia na ogół jednak mam spiete w kucyk :-S

      Usuń
  24. nie olejowałam nigdy włosów, szampon chyba wypróbuję ;) maseczki sobie robię sama, a w warkoczu też nie śpię, za to często mam włosy związane w gumce bez tej metalowej wstawki, która niszczy włosy

    OdpowiedzUsuń
  25. ja tez cały czas oleje i oleje;)Mam kilka pytań do Ciebie;)
    1.To opytmalnie ile razxy w tygodniu można używac olei?
    2.I czy po nich używac mgiełkę? np. wyciąg z aloesu + l-cysteina?
    3.I jeszcze jedna sprawa. Jade nad morze na kilka dni ma być bardzo ciepło i słonecznie . Czy można zabezpieczyć włosy np maską nawilżająca? albo olejkiem sesa? Tzn. naolejować włosy i tak siedzieć sobie na plaży. Czy to będzie dla nich ochrona?
    4. Widziałam,że testowałaś wcierke SEBOREN . jak się sprawdziła ? Godna polecenia?

    Gratuluje wywiadu, wielki sukces;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. zależy od włosów - obserwuj swoje (teoretycznie olejowac można codziennie, ale jakbym miała polecić to 1-2 razy w tygodniu)
      2. Możesz :)
      3. Był post o włosach na wakacjach - odszukaj :) Olej jak najbardziej, ale Sesa może wysuszuć, lepiej wybierz coś cięższego, co ma spf (olej z malin)
      4. Od seborenu wolę mgiełki proteinowo-nawilżające :)

      Usuń
    2. Dziękuję ;) Jestem o krok dalej;)

      Usuń
  26. Zaczęłam ostatnio stosować coś a'la żel lniany jako odżywko-maskę. No i u siebie nie widzę mega nawilżenia... co robię źle?

    Po tym powinnam nakładać jeszcze jakąś maskę lub odżywkę? Coś o tym wspomniałaś, ale niebardzo rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli wysusza to może wymieszaj z maseczką; mnie też wysusza, a kiedyś nawilżał ;)

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź:) Wypróbuję.

      Usuń
  27. Jak często olejować włosy? Staram się robić to raz w tygodniu, po olejowaniu nakładać maskę i dopiero myć czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję wywiadu :) i życzę dalszych inspiracji :)Najlepszego!!!

    Moje dotychczasowe błędy to: spanie z mokrymi włosami, spanie z rozpuszczonymi włosami,czesanie na mokro,wiązanie włosów dość mocno gumką, stosowanie przypadkowego szamponu (bez czytania składu)prawie zawsze bez odżywek, o maskach nie wspominając. Teraz moja pielęgnacja wygląda zupełnie inaczej, choć zastanawia mnie fakt, kiedy nauczę się "czytać" i "rozumieć" moje włosy...Narazie eksperymentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Moim największym błędem na początku włosomaniactwa było używanie olejków na bazie parafiny, u mnie to właśnie one spowolniły i psuły całą pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też noszę stale rozpuszczone włosy, bardzo nie lubię siebie w zwiazanych :)
    Ja na początku bardzo nie chciałam podciąć włosów i chyba to było jednym z większych błędów początków mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  31. dla mnie chodzenie w związanych jest włosowym koszamrem. Frotka wyrywa włosy (nawet bez metalu) odkształca je- 6 miesięcy zapuszczałam bez wiązania żeby odrosło to pogięte. Zadko spie z morkymi bo mi wysychaja do godziny to zanim sie polocze sa juz suche ale kiedys... tak robiłam

    OdpowiedzUsuń
  32. ja dorzuce to ze nalezy dbac o skore głowy, nie drapac jej i najlepiej nie dotykać paznokciami, nie szukac strupków do zdrapania itd przez to wypadlo mi wiele włosów - zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wszystkiego najlepszego ;)moim największym problemem jest to, że szkoda mi moich długich włosów i nie chcę iść do fryzjera, a wiem, że dobrze by to zrobiło moim końcówkom ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. U mnie największym błędem jest przekombinowanie. "Co się stanie jak nałożę odżywkę na całą noc?". Tłuste włosy się staną. I tak w kółko. Zawsze coś wymyślę, a potem marudzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to :D Ale w ten sposób doskonale poznasz swoje włoski:)

      Usuń
  35. Na początku mojej pielęgnacji też wylewałam litry oleju na włosy myśląc że tak będzie szybciej i lepiej.. Na szczęscie zmądrzałam ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  36. jejjjjjj. potrafisz zmotywować!!!!:P

    OdpowiedzUsuń
  37. gratuluję :)
    też kiedyś ładowałam litr oleju na włosy na raz i ciężko mi było pojąć, że im mniej tym lepiej w tym przypadku :) teraz przepisowe 2 łyżki mi spokojnie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zakup ładne akcesoria do włosów :) wteyd będzies zchciał je związywac :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja zaczęłam swoją przygodę z włosomanią niedawno, może dwa czy trzy tygodnie wstecz?
    Muszę się wybrać podciąć końcówki, bo inaczej będę ładować w te biedne włosy i nic z tego nie będzie.
    Moje największe błędy? spanie w rozpuszczonych włosach i olejowanie w kółko i w kółko. Najgorsze, że tym babydreamem nie umiem dobrze zmyć oleju :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja rada jest taka żebyś nałożyła odżywkę (jakąś najprostszą :)) przed nałożeniem oleju ew. najpierw zmywaj odżywką potem babydream :)

      Usuń
  40. Ja na początku włosomaniactwa na pewno popełniałam mnóstwo błędów, szkoda, że nie jestem w stanie ich sobie teraz przypomnieć... Ale ostatnio wpadłam na pewien odkrywczy pomysł. Otóż włosy mimo tego, że chuchałam i dmuchałam na nie, leciały jak szalone. Dieta? Nie- od lat ta sama i niezmienne, w sumie jestem z niej całkiem zadowolona. Oleje? Nie- olejuję włosy od ponad roku i zawsze ta metoda była dla mnie dobra. Nie chodziło też o to, że olej jest źle dobrany- używam naprzemiennie swoich sprawdzonych ulubieńców. Alkohol (czy inne składniki), które mogą wysuszać skalp? Też nie, przejrzałam swoje kosmetyki i odstawiłam potencjalnych złoczyńców. Więc co? Myłam włosy co 3 dni rano. Już właściwie o dzień wcześniej wypadało by je umyć, ale mówiłam sobie: przecież im później tym zdrowiej; i przetrzymywałam je. Nic bardziej mylnego. Na naszym ciele codziennie zbierają się drobnoustroje i bakterie. O ile z całego ciała zmywamy je z siebie po całym dniu, to na włosach one się zbierają i je bardzo osłabiają. Nie trudno się domyślić, że moje włosy po prostu tego nie wytrzymały i zaczęły lecieć. I teraz myję włosy co 2-gi dzień i eureka! Wystarczyły niecałe dwa tygodnie, żeby wszystko unormowało się i na głowę wróciła odpowiednia równowaga. Dodam, że już od dawna wybieram bardzo łagodne szampony, raz na jakiś czas używając tylko takiego z SLeS. Także musicie bardzo bacznie obserwować swoje włosy i jeśli widzicie, że potrzebują codziennego mycia, to tak róbcie, tylko łagodnymi szamponami/odżywkami. W sumie to może ktoś mnie wyśmiać, ale moja teoria wydaję mi się słuszna, mimo że nadal bacznie obserwuję co dzieje się z moimi włosami, to widzę, że jest bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tą teorią. Mam niestety dokładnie tak samo. Nawet bez włosomaniactwa tak było. Odkąd pamiętam. Też mi się wydawało, że przetrzymanie dobrze im zrobi, a wychodziło wręcz odwrotnie. Także nie myśl, że to głupia teoria, bo jest jeszcze jedna osoba, która myśli tak samo jak Ty :)

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tą teorią :-) - im rzadziej myję włosy,tym więcej ich leci :-(,ale najważniejsze to zidentyfikować winowajcę!

      Usuń
    3. ja również się s tym zgadzam. "przetrzymywanie włosów" to najwieksza głupota jaką robiłam...

      Usuń
    4. Ooo, fajnie wiedzieć, że ktoś się ze mną zgadza :))

      Usuń
    5. U mnie również nie umycie włosów przez 3 dni wzmaga wypadanie włosów itp. - także zgadzam się w 100%! :) Pisałam gdzieś o tym na blogu :)

      Usuń
    6. Odgrzebałam gdzieś w czeluściach internetu ten post, czytam komentarze i...chyba jestem wyjątkiem jeśli chodzi o przetrzymywanie włosów. Kiedyś musiałam myć codziennie. Aktualnie myje nawet co 4-5. Na chwilę obecną mam włosy do pasa, bardzo gęste i zdrowe. Odkąd przerzuciłam się na naturalną pielęgnację, to nie wypadają mi praktycznie w ogóle;)

      A moje błędy- kiedyś prostowałam. I nie lubię związanych włosów. ;) Udało mi się uniknąć włosomaniakalnego szału z prozaicznego powodu- brak czasu. Do tego pije sobie skrzyp, pokrzywę i różne mikstury ziołowe. Zamiast paćkać włosy milionami odżywek, wcierek i olejów (używam tylko oliwy z oliwek i olejku z Alterry), wolę pielęgnację od wewnątrz.
      Pozdrawiam

      Usuń
  41. Wszystkiego najlepszego :) Spełnienia marzeń!

    I gratulacje z okazji wywiadu. W pełni zasłużony, a słowa wstępu, jak najbardziej prawdziwe :)

    Co do błędów, to tutaj na nic się nie przydam, bo moją przygodę z włosomaniactwem dopiero zaczynam, ale post jest bardzo pomocny, szczególnie dla mnie, bo może uniknę tych wszystkich błędów.

    OdpowiedzUsuń
  42. ale push-up <3 :D ale zmiana!

    fany tekst o błędach, ja chyba nie miałam czegoś takiego, raz włosy wyglądają dobrze, raz nie bardzo ;) ale nie są to błędy długotrwałe, raczej jednorazowe :)

    jedyne to na początku nie byłam (i w pewnym stopniu nadal nie jestem) stała w uczuciach jeśli chodzi o produkty, ciągle bym coś zmieniała, portfel płacze :p

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie od dziś wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo. :)
    Ja nawet na początku włosomaniactwa błędów nie popełniłam, wszystko starałam się wyrównywać w działaniu, jednego dnia olej, drugiego zioła, i tak w kółko. :)
    Śpię codziennie we włosach rozpuszczonych i nigdy nie mam efektu "wymiętolonych", więc akurat z tym się zdziwiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Gratulacje :) I nie przejmuj się, że info o włosach w wywiadzie jest w wielkim skrócie, bo dzięki temu jakieś zbłąkane włosowe duszyczki zaczną szukać i trafią na blogi włosomaniaczek ;D

    Mam pytanie dot. olejowania - czy możliwe jest, że włosom nie służy całonocne olejowanie? Zauważyłam u siebie coś takiego:

    - gdy nałożę MEGAilość oleju kokosowego na wilgotne włosy na kilka godzin wszystko jest ok.
    - przy olejowaniu 2 łyżkami oleju rozpuszczonymi w ciepłej wodzie i zostawieniu tego na noc włosy mam mocno przesuszone...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przesuszone masz wtedy, kiedy olejujesz suche włosy? czy na noc też nakładasz olej na wilgotne?

      Usuń
    2. 1. Olej kokosowyna suche włosy 2h => miękkie, bez połysku
      2. Olej kokosowy na mokre włosy 2h => miękkie z połyskiem
      3. Olej kokosowy na mokre włocy 12h => suche, bez połysku

      4. Oliwa => puch w każdej kombinacji
      5. Olej warzywny (zawiera sojowy) na mokre włosy => mniej miękkie, z połyskiem

      Uff ;) Takich kombinacji do tej pory używałam :D

      Usuń
    3. hmm... olej kokosowy wnika wgłąb włosa, a to wnikanie woda mu utrudnia. to tyle jeśli chodzi o fakty;) jeśli po 12 godzinach włosy są suche i bez połysku, to może to znaczyć, że olej na włosach był za długo i zbyt wiele weszło go pod łuski. po 2 godzinach, jeśli nakładasz go na włosy mokre, może wchodzić idealna ilość. po 2 godzinach na suchych włosach nie ma bariery wodnej, więc ponownie może się go dostać zbyt wiele...

      to taka moja mini teoria;)

      spróbuj np. nałożyć go na suche włosy, ale na np. tylko 0,5 godziny - wtedy okaże się, czy moje gdybania są słuszne:D

      Usuń
    4. Dzięki za radę :) Spróbuję przy następnym olejowaniu ^^

      Usuń
  45. sto lat <3
    szalejecie z tymi wywiadami dziewczyny ;)

    PS. Chyba literowka sie wdarla - pewnie BBFM mialo byc babydreamem fur mama, czyli powinni byc BDFM ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. gratuluję wywiadu no i 100 lat!
    Też miałam parę błędów jak twoje, i też dąże do pushupa

    OdpowiedzUsuń
  47. ale bym chciała mieć taki efekt push-up na głowie! ale nie mam pojęcia jak go osiągnąć samą pielęgnacją, bez stosowania pianek, żeli, lakierów itd

    OdpowiedzUsuń
  48. Swoje błędy weryfikuję na bieżąco,ale do dotychczasowych należą na pewno:dobór nieodpowiednich produktów do włósów (wciąż szukam swoich ideałów :-)), spanie w rozpuszczonych włosach,brak zabezpieczania końcówek.Gratuuję wywiadu i pozdrawiam :-).
    P.S.Jeżeli chodzi o BDFM,chodzi Ci o olejek zwalczający rozstępy czy płyn do kąpieli?:>

    OdpowiedzUsuń
  49. W moim przypadku to złe kosmetyki i minimalna pielęgnacja. Ale dzięki włosomaniaczką zaczynam walkę o ładne włosy. Może zapuszczę :)
    Gratuluję wywiadu i wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Gratuluję wywiadu - bardzo merytoryczny. A powyższy post naprawdę pouczający, dobrze,że to napisałaś.
    Też zdarzało mi się przesadzać z olejami. A moim prywatnym urodowym grzechem jest wychodzenie z domu z mokrymi lub wilgotnymi włosami.

    OdpowiedzUsuń
  51. u mnie grzechem było zrezygnowanie z szamponów, które służyły mi od zawsze na te 'bardziej łagodne'... mam wrażliwą skórę głowy, skłonność do łupieżu i od lat co którąś butelką szamponu był u mnie head&shoulders. niestety wpadłam pewnego dnia na bloga anwen, coś tam podczytałam i wyrzuciłam wszystkie szampony, których używałam do tej pory... w efekcie włosy zaczęły lecieć mi garściami, skóra głowy była czerwona i swędząca i przez pół roku patrząc na nią zbierało mi się na płacz. wypróbowałam masę szamponów, odżywek, mydeł, olei, nawet jajka, glinki czy wywary z mydlnicy i w zasadzie nic. zebrałam się w sobie, poszłam, mimo wielkiego wstydu, do fryzjera... moja ukochana fryzjerka (pozdrawiam panią kasię;)) się przeraziła, pouczyła, żebym poszła do dermatologa i powiedziała 'nno, tak już jest, że jak się ma wrażliwy skalp, zna się produkty, które nam służą, to nie warto eksperymentować'. dermatologa olałam, za to wróciłam do head&shoulders i w końcu cieszę się zdrowym skalpem.

    to taka rada dla wszystkich początkujących właściwie - niekoniecznie coś, co służy innym, będzie dobre dla nas. jeśli od x lat używamy jakiejś odżywki czy szamponu, które działają na nas bardzo dobrze, to nie ma sensu wyrzucać ich tylko z tego względu, że np. 'zawierają silikony';)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, szok! :) Dlatego powstał na blogu jakiś czas temu regulamin, w którym zawarłam zdanie, że to co służy mi, nie musi służyć komuś innemu ;) Zawsze dowiem się od Ciebie czegoś ciekawego ;***

      Usuń
  52. ja cięgle się uczę co jest dla moich włosów dobre a co nie, ciągle popełniam wiele błędów (niestety) ale jeden błądz, którego już nie popełniam to było stosowanie wszystkich kosmetyków na raz :) Chciałam wypróbować wszystkie maski, wszystkie szampony o których przeczytałam na blogach. Teraz nieco "siadłam na tyłku" i już wiem, że co za dużo to nie zdrowo :D
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  53. Moim błędem było wyałtowanie wszystkich nienaturalnych kosmetyków - niestety okazało się, że długie, rozjaśniane włosy nie pociągną bez silikonów. Drugim - siłowa wymiana szamponów na różne barwy - nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  54. Gratuluje wywiadu .
    Moje tez mimo dlugosci, ciezkosci odstaja od skory glowy :D
    Co do bledow to chyba o tym nie pisalas ale bylo to pocieranie wlosow o recznik ;), ale to juz stare czasy :D

    OdpowiedzUsuń
  55. Gratulacje ! Nie dziwi mnie ani trochę Twój sukces , wiesz o włosach i pielęgnacji więcej niż kotokolwiek inny : ) przynajmniej moim zdaniem. Gratulacje raz jeszcze !

    OdpowiedzUsuń
  56. No nie wierzę, gorzej niż na spowiedzi! Haha :D
    Jednak w sumie jest to garść prawdy, nie ma co. Chociaż dodałabym tu wspomniane odstawienie silikonów w trybie natychmiastowym i to w ilości 100% i pocieranie ręcznikiem. Oj, jakie to były czasy :D Jednakże każdy jest człowiekiem i uczymy się na błędach :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Gratuluję sukcesów!ja dzięki Tobie bardzo dużo się nauczyłam a przedewszystkim moje włosy stały się piękne naturalnie!dziękuję Ci że prowadzisz tak wspaniałego bloga, dzielisz się swoimi cennymi radami jak i błędami, miło się go czyta!buziaki

    OdpowiedzUsuń
  58. Wszystkiego dobrego z okazji urodzin nasza Blondi :) :*

    Moje błędy? Ciągle zmagam się z ładowaniem za dużej ilości oleju na włosy, za mało dbam o skalp i śpię z rozpuszczonymi włosami, bo nie chcę odgnieceń :/

    I też chcę taką objętość!!!!!!! :P

    OdpowiedzUsuń
  59. gratuluję wywiadu! ;)
    błędy? ''bomba odżywcza'' dla moich włosów- olejek na noc,umycie włosów odżywką Isana(nie OMO tylko samą odżywką:D) i na długość od ucha nałożenie na jakieś 10 min. Biovax Latte..
    włosy nie chciały w ogóle wyschnąć.. a dlaczego? bo nie były mokre tylko oblepione, fuu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. ja na początku sięgałam po wszystko, co polecały dziewczyny. nawet jeśli to nie służyło moim włosom, brnęłam dalej, myśląc że to etap przejściowy. teraz już całe szczęście łatwiej mi dobrać odpowiedni kosmetyk, a jak z którymś coś jest nie tak, zużywam go "alternatywnie" :D

    OdpowiedzUsuń
  61. Po to mamy długie włosy, żeby chodzić w rozpuszczonych i się nimi chwalić. One są dla nas, nie my dla nich. Chill :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się!:)

      Usuń
    2. Mam na myśli 8godzinne siedzenie w biurze, gdzie mogłabym mieć związane, bo nie mam się przed kim chwalić, a rozwiązywać mogłabym na wyjście ;) Ale nie, siedzę w rozpuszczonych :D

      Usuń
  62. moje "genialne" pomysly wlosowe z wczesniejszych lat:

    1. PROSTOWNICA - PROSTOWNICA - 10 A NAWET 100 RAZY PROSTOWNICA. Ciagle chcialam miec nieskazitelnie proste wlosy ...

    2. Pozniej bylo KRECENIE - ZA WSZELKA CENE UZYSKAC CUDOWNY SKRET - na noc skrecalam pasma wlosow w male slimaczki, a te slimaczki spinalam wsowkami do skory glowy. Slimaczkow bylo z 10 - wlosy z rana mialam faktycznie poskrecane - ale ciagleke mi ich ubywalo ;)ciekawe glaczego ...

    3. Farbowalam wlosy - czesto, gesto - najtanszymi farbami w kolorze " palonej kawy" - cos wam nawa tej farby mowi ;) ? tak - moje wlosy dzieki takim farbowaniom byly genialnie przesuszone ...

    4. Wogole NIE ODZYWIALAM .. a po co myslalam ? przeciez jest tyle ciekawszych rzeczy. A jak kupowalam odzywke to jakakolwiek, byleby ladnie pachniala.

    5. Szampony - kupowalam zazwyczaj do wlosow przetluszczajacych sie - a mialam mega przesuszone. Wydawalo mi sie, ze jak sie kupuje do przetluszczajacych sie, to zapobiegne w razie czego przetluszczeniom.

    6. do 15 roku zycia CHODZILAM CIAGLE W ZWIAZANYCH WLOSACH - rano w nocy - zawsze. Pozniej mialam faze - NA CIAGLE ROZPUSZCZANIE. A rano wstawalam z mega koltunem ...

    GENIALNE bylo dziecko ze mnie ... oczywiscie zmadrzalam, nauczylam sie opiekaowac dobrze wlosami i jestem uzalezniona od kosmetykow naturalnych i olejow. Kocham miec piekne zadbane wlosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Ja jeszcze raz powtórzę mój komentarz bo liczę na odpowiedź ;)Może od którejś z was;)
    ja tez cały czas oleje i oleje;)Mam kilka pytań do Ciebie;)
    1.To opytmalnie ile razxy w tygodniu można używac olei?
    2.I czy po nich używac mgiełkę? np. wyciąg z aloesu + l-cysteina?
    3.I jeszcze jedna sprawa. Jade nad morze na kilka dni ma być bardzo ciepło i słonecznie . Czy można zabezpieczyć włosy np maską nawilżająca? albo olejkiem sesa? Tzn. naolejować włosy i tak siedzieć sobie na plaży. Czy to będzie dla nich ochrona?
    4. Widziałam,że testowałaś wcierke SEBOREN . jak się sprawdziła ? Godna polecenia?

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja zmywałam olej czerwonym elsevem, który wiadomo napakowany jest sls i silikonem;] ehhh;p
    a teraz nie mogę się przemóc by związywać włosy, w rozpuszczonych wyglądam po prostu lepiej;] ciągle obiecuje sobie, że jak zapuszczę do wymarzonej długości to będę je wiązać i splatać, taaaaaa;p

    OdpowiedzUsuń
  65. Gratuluję wywiadu! :)

    Moim błędem było używanie wyłącznie ziół, wprawdzie włosy się wzmocniy ale puch był niemiłosierny. Zawsze zapominam też o masce na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  66. znakomite wyszczegolnienie, brakuje mi jeszcze totalnego naglego odstawienia silikonow. niktorzy na poczatku mysla ze to jest ogoromne zlo pod kazda postacia w kazdej ilosci ;-)


    moim zdaniem powinnas znalezc kilka fryzurek ktore lubisz i je nosic skoro chcialabys nie niszczyc ich rozpuszczaniem. ja w rozpuszczonych nie chodze juz dluuugi czas, na co dzien plotę kłosa :)

    gratuluje wywiadu :*

    OdpowiedzUsuń
  67. Widzę, że nowa grzywka Ci rośnie! Mam tak samo:) tylko, że na moich kręconych włosach nie wygląda to już za ciekawie :))
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  68. Bardzo fajny post ;d.

    Moje włosy są dużo lepsze, jeśli śpię w rozpuszczonych.

    OdpowiedzUsuń
  69. Witaj,
    od prawie miesiaca zmienilam totalnie moja pielgnacje wlosow. Odstawilam kosmetyki, ktorych wczesniej uzywalam ( profesjonalna seria loreal) i zakupilam biowax, alterre i syoss slicone free. Uzywam oljeku arganowego lub olejku z alterry. Staram sie nie suszyc wlosow. Niestety wypada mi ogromna ilosc wlosow. Najgorsze jednak jest to, ze nie moge ich rozczesac. Zawsze robilam to na mokro na odzywce. Na slikonowej szlo rewelacyjnie. Natomiast od kiedy zmienilam pielegnacje nie moge sobie poradzic z wlosami. Na mokro na odzywce jeszcze jakos idzie ale wiaze sie to z ogromna iloscia wypadnietych wlosow a raczej wyrwanych. Slyszalam, ze nie powinno sie rozczesywac wlosow na mokro tylko jak wyschna. Obawiam sie, ze wtedy juz wcale ich nie rozczesze. Czy mozesz polecic jakis spray lub odzywke bez splukiwania, ktory mi pomoze. Nie mam jeszcze rozeznania w skladach i nie wiem co kupic. Bardzo prosilabym o rade.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze myślałam tak jak ty, że jeżeli mam problem z rozczesaniem mokrych włosów to nierozczesanie suchych będzie istnym dramatem, lecz tak nie było ;) Ku mojemu zdziwieniu rozczesanie włosów dopiero jak są suche/wilgotne jest bardzo łatwe. Spróbuj chociaż raz i się przekonaj, a jak nie zadziała to chyba byś musiała wrócić do odżywki silikonowej. Jak wiadomo pielęgnacja bez silikonów nie jest dla każdego. Pozdrawiam :)

      Usuń
  70. Ja uwielbiam rozczesywać włosy z odżywką lub maską;) Czy to naprawdę aż taki duży błąd? W końcu w jak sie rozczesuja z taka odzywka to idzie "gladko";)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  71. Ciekawy wpis,ja na początku też popełniałam masę błędów.Teraz korzystam z Twoich rad, dzięki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  72. A mnie denerwuje to, że pielęgnuję, oczyszczam, odżywiam. Blask i miękkość jest, ale objętości nie ma :(
    Czy ja mam jakieś ciężkie włosy czy co? Nie wiem co ja mam robić :( Przedziałek mam po lewej stronie, jak przerzucę włosy na drugą stronę to objętość jest, ale jak leżą na lewej stronie to tak średnio :(

    OdpowiedzUsuń
  73. oj, nie ma szans, żebym chodziła w nierozpuszczonych, oj nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  74. Gratuluje wywiadu :)

    Sama lubiłam nałożyć na swoje włosy 500 rzeczy na raz,z myśląc że na bogato to lepiej :d
    Olej z włosów kapał, dopiero potem zobaczyłam że moje włosy lubią być olejowane za pomocą szczotki (z naturalnego włosia)
    O wlewaniu keratyny do maski proteinowej nie wspomnę :P Wiadomo jak moje włosy po tym wyglądały.

    OdpowiedzUsuń
  75. Przepiękne włosy!:) zdaje sobie sprawę ile wysiłku kosztuje Cię dbanie o włosy, ale naprawdę warto widząc takie efekty:) czytam Twój blog od czerwca, powolutku wprowadzam różne produkty do pielęgnacji, rok temu pożegnałam się z silikonami, właściwie to tylko z szamponem Loreal Elseve Nutri Gloss, bo wtedy to był mój jedyny produkt do włosów, nigdy nie używałam żadnych masek ani odżywek, moje włosy są naturalne, przetłuszczające się, chociaż ta ostatnia rzecz wydaje mi się, że wynika także z tłustej cery, w każdym badź razie może nic bym nie zmieniła w ich pielęgnacji, gdyby nie to, że zaczęłam uważniej przyglądać się składom moich kosmetyków, poza tym zauważyłam, że włosy myje codziennie, a koło południa są już takie obciążone i szybciej się przetłuszczają..zaczęłam najpierw od Alterry- szamponu dodającego objętości `Papaja i bambus' z odżywką nadającą połysk do włosów pozbawionych blasku i łamliwych `Morela i pszenica` jednak nie wiem czy złożyło się to akurat z wakacjami(słońce, słona woda?) czy tak u mnie to ujawniło (alkohol w składzie?), ale miałam wrażenie, że moje włosy są znacznie przesuszone, nie wiedzialam co robić, włosy nie wyglądały dobrze, rozważałam powrót do szamponu z silikonami..na szczęście znalazłam szampon Barwa pokrzywowy, który używałam od października do teraz, także sam, bez żadnych odżywek i masek, ale na tamten czas z włosów byłam naprawdę zadowolona, zwłaszcza że myłam głowę codziennie na wieczór i szłam spać z mokrymi, rano były puszyste, błyszczące i dobrze się rozczesywały, w lutym dla wzmocnienia obcięłam końcówki- włosy z długości do pasa, do połowy pleców i postanowiłam, że zacznę olejować i na początku nie radziłam sobie z tym, oczywiście za dużo stosowałam

    OdpowiedzUsuń
  76. stosowałam i potem wyglądały na niedomyte, poza tym nadal moim ulubionym szamponem była Barwa pokrzywowa, więc pewnie zmywałam całe dobrodziejstwo olejków z Alterry. I tak to było do czerwca kiedy w chwilach wytchnienia od nauki podczas sesji czytałam różne rzeczy odnośnie pielęgnacji włosów i tak trafiłam na Twojego bloga i odtąd jestem jego stałą bywalczynią!:)

    OdpowiedzUsuń
  77. A grzechów mam też wiele, zwłaszcza to, że chodzę i śpię z rozpuszczonymi włosami, zdarza mi się zasypiać z mokrymi, przyznam się, że nawet wole moje włosy po nocy, bo mają tak dużo objętości:P nie używam co prawda nigdy suszarki, prostownicy, produktow do stylizacji, nie farbuje, ale też jak wyżej napisałam, nie dbałam właściwie o nie wcale, sam szampon, aż dziw, że nie powypadały..Pozdrawiam Cię serdecznie i słonecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  78. A tak a propo tego Baby Dream Fur Mama. Ja dostałam w rossmanie tylko jeden rodzaj-różowy i on jest na rozstępy...nie wiem czy mogę go użyć do włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie że możesz, ma cudowny skład - miks najlepszych olejków :D używałam i szczerze polecam

      Usuń
  79. maską proteinową myłam włosy, odżywiałam itp. były w coraz gorszym stanie, siano okropne. wreszcie przeczytałam u cb na blogu o przeproteinowaniu. zakupiłam odżywki d/s i b/s bez protein, umyłam włosy SLS, zrobiłam odżywkę z siemienia - et voila! jeden raz starczył by poprawa była niesamowita :). włosy już nie są sztywne, kosmyki miękko opadają złapane w palce

    OdpowiedzUsuń
  80. Przyznam szczerze, że strasznie mnie zniechęca to, że kiedy już uznałam, że moje włosy dość mocno doszły do siebie to trafiłam na zdjećia wielu blogerek (m.in. Twoje), które pokazują zdjęcia przed i po pielęgnacji.. A kiedy byłam pewna, że moje włosy wyglądają o wiele lepiej to widzę, że wyglądają jeszcze gorzej od Waszych startowych.. A ja nawet nie umiem określić czy są za suche, zbyt tłuste czy co im jest :(

    OdpowiedzUsuń
  81. przydatna notka ;) ja tam mam zawsze efekt push-up , czasami mnie to denerwuje xd

    OdpowiedzUsuń
  82. Czy robiąc dla moich włosów mieszankę: łyżeczkę maski mlecznej kallos, łyżkę glutka z siemienia lnianego, pół łyżeczki oliwki hipp, dokładnie wymieszane, nałożone na lekko wilgotne włosy na 30-40 min i zawinięte w ręcznik a na końcu zmyte facellą lub BDFM zapewnię im odpowiednią pielęgnację? Czy wybrane przeze mnie składniki nie "gryzą" się?
    Mam naturalne, nigdy nie farbowane, gęste, blond włosy, długości lekko za ramiona.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  83. Czemu nie wolno spać z rozpuszczonymi włosami i czemu nie powinno się chodzić cały czas z rozpuszczonymi? :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Ja jestem na początku drogi i zazdroszczę Wam tego, że Wasze włosy już znacie.Póki co odstawiłam silikony, tylko na końcówki nakładam i mam po jedne masce z każdego rodzaju (proteiny, humektanty, emolienty). Kiedy ja będę mogła napisać jakie błędy robiłam na początku ech

    OdpowiedzUsuń