środa, 6 marca 2013

Podsumowanie pielęgnacji włosów - luty 2013


W styczniu moje włosy zachowywały się idealnie, tak w lutym sprawiały mi bardzo dużo problemów... Już na samym początku miesiąca spływająca mgiełka z cytryny posklejała i przesuszyła końcówki, które postanowiłam uratować kremowaniem. W efekcie oprócz jeszcze większego przesuszenia pojawił się niezły puszek. Przynajmniej wiem, że kremowanie nie jest dla mnie - czy jakaś właścicielka porowatych włosów lubi ten zabieg? :)

Dzięki mlecznemu Kallosowi włosy odzyskały dobrą kondycję, więc mogłam przetestować, jak się później okazało, najlepszy preparat ograniczający przetłuszczanie na świecie - czysty sok z cytryny (wcierany opuszkami, aby nie spływał po włosach).

W tym samym czasie pojawił się w mojej pielęgnacji kolejny hit - mąka ziemniaczana, dzięki której włosy przez dłuższy czas wyglądały gładko i świeżo, dopóki nie przesadziłam z jej ilością... brak objętości i puszenie powróciło, a razem z nim powróciłam do tradycyjnej pielęgnacji z postanowieniem dalszego nieeksperymentowania ;)

W lutym myłam włosy co 2-3 dni, zawsze metodą OMO. Przed i po myciu tradycyjnie stosowałam różne płukanki, szczególnie z mocznika i z przegotowanej wody. Włosów praktycznie nie olejowałam, stosowałam jedynie odrobinę olejku arganowego jako odżywkę b/s. Włosy rozczesywałam głównie Tangle Teezer, ale wróciłam też do rozczesywania włosów szczotką z włosia dzika, o przyczynie napiszę niedługo w osobnym wpisie :)

Przez cały miesiąc piłam sporadycznie siemię lniane i koktajl pietruszkowy, natomiast systematycznie piłam sok marchewkowy z dodatkiem tłuszczu. Zamiast dolewania do soku oleju, jak deklarowałam wcześniej, w trakcie picia łykam kilka kapsułek tranu Ecomer lub oleju z ogórecznika - ten sposób jest o wiele przyjemniejszy :) Już za 9 dni relacja z eksperymentu!

Pielęgnację w lutym udało mi się ograniczyć do minimum :) Oto sprawdzone produkty, które stosowałam najczęściej...

Maska Crema al Latte, maska Bioetika z aloesem i kokosem, maska Bioetika z proteinami mlecznymi

Jedwab Green Pharmacy, szampon Organicum, olej arganowy, mocznik

...i kilka nowości, które użyłam tylko raz.

Odżywka bez spłukiwania Marion, maska Lady Spa Argan&Silk, maska Wax Treatment Honey, bezsilikonowe serum na końcówki Night Blooming

W marcu mam zamiar podciąć nieco końcówki, częściej olejować włosy, popijać drożdże i kupić ziołowy szampon o przyjaznym składzie. W lutym narzuciłam sobie zakaz kupowania włosowych kosmetyków, a w marcu wręczyłam sobie bon w wysokości 50 zł.

Luty upłynął mi także jako miesiąc kłopotów z cerą, ponieważ mocno uczulił mnie potrójny kwas hialuronowy z ZSK. Skóra po tygodniu systematycznego wcierania kwasu z olejkiem stała się bardzo sucha, a zaraz potem pojawiła się wysypka. Od kilku dni reanimuję ją kremem do rąk Isana z mocznikiem i naprawdę działa!


A jak Wam minął luty? Z tego co widziałam w komentarzach i na kilku blogach nie tylko u mnie było nieciekawie, ale być może jest ktoś, dla kogo luty był perfect hair month?


« Nowszy post Starszy post »

89 komentarzy

  1. Ja zaliczyłam tragedię włosową. Wystarczył mi tydzień w szpitalu i inna woda, żeby moje włosy przypominały w dotyku wilgotną WATĘ. Od dwóch tygodni próbuję doprowadzić je do stanu używalności... :|

    OdpowiedzUsuń
  2. I ile tej maki dajesz w koncu,zeby bylo ok? Do odzywki dodajesz czy solo?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąkę stosowałam zbyt często i włosy się znudziły :) Dla mnie łyżeczka na 2 łyżki maski jest ok :)

      Usuń
    2. Witam drogie czytelniczki, ja mam 44 lata i piękne włosy choć maluję od 20 lat na jasny blond. Mam pewien dobry sposób na piękne włosy, a mianowicie 2 łyżki nafty kosmetycznej + 1 mała łyżeczka miodu i 1 łyżeczka drożdży spożywczych. Mieszam dokładnie wszystko i nakładam na lekko zwilżone włosy, masuję z kierunkiem zegara i zakładam woreczek foliowy na 2 godz. Nastepnie myję szamponem arganowym i zostawiam do naturalnego wyschnięcia. Nigdy od 20 lat nie używam suszarki ani lokówek ani prostownicy i mam bardzo gęste włosy mimo iż maluję 20 lat. Stresującą mam pracę na stanowisku a mimo to włosy nie wypadają i są mocne. Jestem na diecie żywieniowej od 4 lat i schudłam 50 kg. Zdrowe odżywianie jest równie ważne dla włosów. Ktoś kiedyś słusznie powiedział "jesteśmy tym co jemy". Taką maskę robię na włosy 2 razy w tygodniu od 20 lat. Polecam. Dalila

      Usuń
  3. ja niestety dostałam potwornego uczulenia skóry głowy i włosy wypadały mi garściami :/ na szczeście wypadanie już opanowałam, ale niestety okazało się, że nie dla mnie stosowanie SLS nawet raz na tydzień :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie uczulenie też się pojawiło, boli mnie cała lewa strona głowy, zapomniałam dodać. Niech ta wiosna już nadejdzie :)

      Usuń
  4. Z Twojego polecenia zamówiłam tą maskę z Lady Spa i czekam z niecierpliwością na listonosza! :)
    A u mnie w lutym również niezbyt ciekawie, włosy się przerzedziły, końce są suche i połamane a skalp przetłuszczony do granic możliwości :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją pokochałam za skład, ale jeszcze nie mogę stwierdzić jak działa na moich włosach, na pewno pojawi się recenzja :) W każdym razie zdania są podzielone!

      Usuń
    2. Cena też jest całkiem przyjemna, a co do opinii to jak przy każdym produkcie albo hit albo kit :)
      Zawsze można zużyc ją do OMO bądź dodac półprodukty :)

      Usuń
  5. dla moich, dość porowatych włosów, kremowanie jest świetne! jakiego kremu używałaś? ;>

    sposób z cytryną może przetestuję kiedyś skoro polecasz!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babydream i Evree :) Cytrynę koniecznie, przetłuszczające się włosy były świeże ponad 3 dni, szok! :)

      Usuń
    2. Ja mam wysokoporowate włosy, ale krem do rąk ISANY z oliwką działa na nie całkiem dobrze :) Nakładam przed myciem przy skórze głowy, a na końcówki normalnie idzie olej.

      A cytryny nie potrzebuję używać, bo i tak myję włosy dwa razy w tygodniu. Ale chętnie wypróbuję na moim TŻ, bo ma z tym duży problem.

      Usuń
  6. Jak tam NightBlooming Panacea? Lepiej?
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, doczytałam, że użyłaś tylko raz :)

      Usuń
    2. Doprowadzam kłaczki do porządku i zabieram się za testowanie, może nawet w tym tygodniu :D

      Usuń
  7. Ja lubię kremowanie, ale stosuję od niedawna. Na razie próbowałam tylko jednego kremu. A Ty jaki stosowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babydream i Evree, najlepiej sprawdzał się u mnie kiedyś (przed włosomaniactwem) Nivea ;) Wracam potulnie do olejowania :))

      Usuń
    2. W sumie składniki mają niezłe. Ja nawet nie brałam się za słynne masło kakaowe, bo wątpię, żeby podziałało. Ja stosuję ten http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=36584

      No i stosuję go bardzo mało.. Coś tam kiedyś czytałam, że gliceryna jest średnio polecana na włosy zimą.

      Usuń
    3. Spróbuj, może się sprawdzi:) U mnie na razie daje radę, ale nie używam go zbyt długo.

      Usuń
  8. u mnie luty był lepszy niż styczeń w każdym razie... choć też bez rewelacji. Czekam na wiosnę, moje włosy mają już dosć kurtek i czapek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie z włosami było w lutym całkiem ok :)
    http://mojblond.blogspot.com/2013/03/aktywnosc-na-yt-d.html zapraszam do wyrażania szczerej opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie miesiąc był tak jak piszesz pod koniec, PERFEKCYJNY :)
    Nie przejmuj się małymi nie powodzeniami w marcu będzie lepiej ;)

    Ja mam włosy porowatości średniej w kierunku wysokiej i moim włoskom też nie służy kremowanie, po niem mam straaszny PUCH :D

    A co co wcierki z soku cytryny to rozjaśniła Ci ona troszkę moherki? Bo ja mam naturalne ale w lato rozjaśniały i teraz mam taki dziwny odrost...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie rozjaśniła :( Za to mooocno nabłyszcza te włosy u nasady, a z porowatych końców robi siano, dlatego pilnuję, aby sok nie spływał :)

      Usuń
    2. Taak jest! :-)
      I dziękuję za ekspresową odpowiedz ;)

      Usuń
  11. U mnie z przyrostem ok, ale za to nawilżenie uciekło znacznie :( No ale musze przyznać zaniedbałam to. Od ok tygodnia zwracam bardziej uwagę na ich nawilżenie tym bardziej, że planuje w najbliższym czasie troche je rozjaśnić. U mnie do kremowania włosów jak na razie nadaje się tylko krem do rąk Anida o którym pisała u siebie Anwen :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj:( można luty okrzyknąć Miesiącem Niesfornych Włosów! W moim przypadku potrójny kwas też się nie sprawdza, co prawda wysypki nie dostałam, ale mam wrażenie, że HA 1% ma o wiele lepsze działanie. BlondHare gdybyś była szatynką nazwałabym Ciebie moją włosową siostrą, gdyż wiele rzeczy,. które u Ciebie działają lub nie tak samo zachowują się na moich włosach:)muszę wypróbować cytrynkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA 1% jest świetny, a potrójnego zamówiłam aż 60 g :((( Możemy być siostrami mimo koloru :-)

      Usuń
  13. Luty byl dla mnie tragiczny :( Ale włosy wracają już do formy bo zafundowała im spa :D
    Bioetike można spotkać gdzieś w Poznaniu? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Muszę dorwać ciotkę co do Makro jeździ i dopisać jej do listy :)

      Usuń
  14. gdzie kupiłaś Lady spa? a czy WGO to jakiś sklep fryzjerski? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Allegro :) WGO to wielkopolska giełda odzieżowa na Górczynie :)

      Usuń
  15. Dla mnie luty też był nie za dobry na włosy, były przesuszone a końcówki to tragedia zwątpiłam i idę w sobotę do fryzjera. W końcu dziś poszłam i kupiłam maskę z Bioetike mam nadzieję że pomoże coś. Musze wypróbować tą cytrynę jako wcierki na razie codziennie rano piję sok z cytryny z wodą. Oby marzec sprzyjał z pielęgnację włosów i by pogoda dopisała;) Uwielbiam spacerki w słoneczku.
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  16. O proszde cytryna? Musze sprobowac:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie wiem co ten luty zrobił naszym włosom ale moje też w tym miesiącu ucierpiały porządnie :<. Ale jedzie do mnie nowa porcja masek do włosów co poprawia mi humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja przez cały miesiąc stosowałam płukanki i wcierałam kozieradkę i włosy są w idealnym stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh my goodness! Incredible article dude! Thank you so much, However I am encountering issues with your RSS.
    I don't understand why I can't join it. Is there anyone
    else having the same RSS issues? Anyone who knows the answer will you kindly respond?
    Thanx!!

    Also visit my web-site; http://bozooble.com

    OdpowiedzUsuń
  20. czy mogę poprosić email do Ciebie? mam ważny wlosowy problem

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo zainteresowal mnie Miod (Wax). Pierszy raz widze cos takiego i naprawde chcialabym wybrobowac. A co do Mariona to nie stosowalam akurat tej odzywki, ktora Ty masz, ale uzywalam innych produktow Mariona i sa swietne np.termoochrona przed cieplem. Tania , wydajna i nie obciaza wlosow.

    OdpowiedzUsuń
  22. ja kremuję włosy kakaowym masłem do ciała z Isany - jestem zachwycona :) o ile po olejach nie widziałam większych efektów, tak po kremowaniu włosy są widocznie odzywione i mięciutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie luty był bardzo dobrym miesiącem, piłam cały czas siemię lniane. Włosy czasami były mega suche i również jak w Twoim przypadku ratowałam je Kallosem. Luty to mój idealny miesiąc bo jeszcze nigdy nie byłam tak systematyczna w przyjmowaniu i używaniu rożnych produktów :) Zrobiłam nawet eksperyment z cytrynką, ale trwał 2 dni i wróciłam do Jantara bo jakoś mi służy, cytrynka wróci jak Jantarek się skończy. Buziaki dla wszystkich :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja dostaje wysypki po kremie Isana z mocznikiem na rękach i bardzo mnie piecze.

    OdpowiedzUsuń
  25. Choć nie jestem aż tak zagorzałą włosomaniaczką, to lubię dbać o swoje włosy. Dzięki Twojej stronie zaczęłam w końcu je jakoś pielęgnować - o zgrozo, kiedyś tylko szampon i ewentualnie raz na jakiś czas odżywka (nie patrzyłam wcale na skład). Luty był cudowny dla moich włosów - pięknie się odbudowały, zaczęły wręcz lśnić, były tak mięciutkie w dotyku: cud, miód, malina! Czemu piszę w czasie przeszłym? Nie wiem co się stało: przyszedł marzec i BUM! Wyglądają na strasznie zniszczone, choć wcale takie nie są :( Mam nadzieje, że będzie z nimi tylko lepiej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżu, znam ten ból akurat! Moja pielęgnacja trwa od wakacji, przejście z szamponu na bardziej bogatą zajęło swego czasu i różne etapy, ale powoli szło ku lepszemu... a tu bach, zmiana pory roku i takie pstryknięcie palcem, by wróciła szara rzeczywistość. Może to wina kilku małych grzeszków z przeszłości? :c U mnie rozjaśnianie i dawna, czarna farba właśnie daje się we znaki...
      Powodzenia w przetrwaniu kryzysu, teraz może być tylko lepiej, no! ♡

      Usuń
    2. Dziękuję, mam nadzieje, że u Ciebie także będzie lepiej ;* Niedługo przerzucę się na naturalne kosmetyki, zobaczymy jaki będzie tego efekt ;)

      Usuń
    3. Wiesz, zastanawia mnie, czy tak nagły przeskok do natury będzie odpowiedni... wiesz, jeśli widzisz rozdwojone końce, to najlepiej najpierw iść do fryzjera, bo bez ochrony ich będą one coraz chętniej brnąć do przodu. Przynajmniej ja tak odczuwam...
      . o .
      Ja nie mogę się doczekać fryzjera. Zadbane włosy zwiększają w końcu pewność siebie, czyż to nieprawda? ♡

      Usuń
    4. moim zdaniem lepiej zostawic jakies lekkie silikony w odzywce i w serum na koncowki, sama natura jest owszem dobra jako odzywienie, ale nie mozna zostawic wlosow bez ochrony..
      no i sprawdzcie czy nie macie zbyt wielu protein w odzywkach ktore czesto uzywacie :)

      Usuń
  26. This blog was... how do you say it? Relevant!! Finally I have found something which helped me.
    Many thanks!

    Feel free to visit my website Sylvia

    OdpowiedzUsuń
  27. Moim porowatym włosom kremowanie służy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kurcze,jesteś taka sympatyczna,tak miło i cierpliwie odpowiadasz na te (często powtarzające się,a nieraz głupawe komentarze),że czyta się je ze zdecydowaną przyjemnościa;aż musiałam to napisać!(:
    buziaki!*:

    OdpowiedzUsuń
  29. Na moich porowatych, puszących włosach kremowanie działa bardzo dobrze, ładnie wygładza i zmiękcza;) U mnie też tak sobie w lutym z włosami, jak i dla całego organizmu, który domaga się wiosny;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Luty był zdecydowanie najlepszym miesiącem - odkryciem jak zwykłe napary z herbatek ziołowych zdziałały cuda! ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. chciałabym kupic pewna maske (chantal, kokosowa z proteinami soi) ale nie znam sie na skladach. co o nim sadzisz? Czy ma on silikony, a jesli tak to sa one tymi |złymi|?


    INCI:Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolized Soy Protein, Propylene Glycol, Cocos Nucifera Fruit Extract, Panthenol, Parfum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Potassium Sorbate, Citric Acid, Coumarin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są silikony zmywalne, a sam skład według mnie średni, jaki masz rodzaj włosów? :)

      Usuń
    2. wlosy mam o wysokiej porowatosci. Poszukam innej maski, myslalam o bingo spa z maslem shea i 5 algami.

      Dziekuje bardzo za odpowiedz!!!! ;*

      Usuń
  32. Hej! :)
    Przeczesuję blog od wczoraj, będę zaglądać regularnie :)
    Mam pytanie odnośnie wcierania tego soku z cytryny- robi się to po umyciu włosów, ale później już się tego nie zmywa? Może głupie pytanie, ale wolę się upewnić :P
    Pozdrawiam! Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnej wcierki nie można tak od razu zmywać, bo wtedy nakładanie nie miałoby sensu:)

      Usuń
    2. No właśnie- od razu zmywać, chodzi mi o to, czy pozostawić jakiś czas i potem zmyć , czy w ogóle nie. Stosowałam kiedyś płukankę z wody i cytryny , i zastanawiam się czy niespłukiwany sam sok z cytryny jakoś nie zaszkodzi włosom :P
      Magda

      Usuń
    3. sok z cytryny mozesz stosowac po umyciu wlosow kiedy sa jeszcze wilgotne. bylo to chyba napisane w ktoryms wpisie albo cos mi sie ubzduralo :) jesli Cie nie podraznia i nie skleja wlosow to nie widze powodow zeby go uzywac wlasnie po myciu :)

      Usuń
  33. Witam mam pytanie używałaś może jakiejś maseczki Garnier Fructis? np
    http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=40576

    OdpowiedzUsuń
  34. dla mnie luty to wlasnie miesiac perfekcyjnych wlosow :) po ostatnim podcieciu lepiej sie ukladaja i dzieki Tobie przetestowalam make ziemniaczana jako dodatek do maski :D w zyciu nie mialam tak cudownych i gladkich wlosow, wiec musze Ci serdecznie podziekowac, bo zadowolic moje wlosy to jest naprawde sztuka :)

    OdpowiedzUsuń
  35. czy ta bioetika latte ma podobny zapach do kallos latte?

    OdpowiedzUsuń
  36. Moim planem na marzec jest wcieranie cytryny. Próbowałam 2 dni temu i włosy, które już na kolejny dzień po myciu są oklapnięte i nieświeże były uniesione i o wiele bardziej znośne :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Mąkę ziemniaczaną stosuję od pół roku (ale oczywiście nie ciągle, bo masz rację, że włosy się przyzwyczajają niestety i wtedy klops:() odkąd przeczytałam post Anwen na temat niekonwencjonalnych produktów do włosów i muszę powiedzieć, że jest świetna i w moim odczuciu:)
    A jak oceniasz Bioetikę Latte? Zużyłam jakieś 3/4 opakowania i jakoś średnio przypadła mi do gustu.. Na moich włosach na bardzo długo zostają zapachy i po tej pachną jakoś dziwnie, ogólny efekt jeśli chodzi o wygląd włosów też mnie nie powalił.
    Jestem ciekawa Twojej opinii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jest lepsza od Kallosa i swojej kokosowej siostry :(

      Usuń
  38. ja dzisiaj kupiłam maskę lady spa, ale w małym opakowaniu i wypróbowałam na swoich włosach - efekt bardzo ładny, włoski gładkie i miękkie. zachęcił mnie olej z pestek winogron w składzie, który mi służy, a nie mam czasu na olejowanie niestety :( a maskę kupiłam na Szamarzewskiego w Poznaniu - sklep wszystko dla paznokci i włosów, czy coś takiego :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. czesc,
    jak brzmi ten skład na delikatny szampon do puszących się kręconych włosów?
    Aqua, Cocamidopropyl Betaine (Coconut derived), Sodium Lauroyl Lactylate, (Coconut-derived), Decyl Glucoside (Corn derived), Glycerine (Vegetable-derived), Aloe Barbadensis (Aloe Vera) extract*, Anthemis Nobilis (Roman Chamomile) extract*, *Glycine Soja (Soybean) extract*, Tussilago Farfara (Coltsfoot) extract*, Urtica Diocia (Nettle) extract*, Salvia Officinialis (Sage) extract*, Lavendula Angustifolia (Lavender ) extract*, Salvia Sclarea (Clary) extract*, Romarinus Officinalis (Rosemary) extract*, Citrus Grandis (Grapefruit) oil*, Xanthan Gum (Vegetable), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) oil*, Phenoxyethanol (preservative), Potassium Sorbate (preservative), Citric Acid (Citral), Limonene (from essential oils)
    *certified organic ingredient.....
    http://www.boots.com/en/Earth-Friendly-Baby-Soothing-Chamomile-Shampoo-Bodywash-1-x-250ml_1308177/
    Zamieszkałam w UK i mam okropny problem ze znalezieniem odpowiednika BD, a nie wspomnę o odżywce czy masce... no i do tego pojawił się strasznie suchy i swędzący skalp wraz z łupieżem... tutejsza woda naprawdę mi nie służy...
    Bardzo proszę o radę - co ja mam począć :)
    Pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja taki szampon stosowałabym do OMO - świetnie dizałałby na moją skórę głowy, ale na końce niekoniecznie. Myjesz omo? :)

      Usuń
    2. od 2 miesięcy myje OMO :) także super, że nareszcie znalazłam tam szampon który składem jest ok!
      dzieki wielkie!

      Usuń
  40. cześć, na Twojego bloga trafiłam dzięki blogowi Anwen (był to pierwszy blog, który otworzył mi oczy na pielęgnację włosów). Dbam bardziej o włosy dopiero pół roku (to nie jest na pewno włosomaniactwo, bo brak mi chyba systematyczności :)) i po pierwszej radości, że robię coś dobrego dla włosów i wkrótce zobaczę rezultaty zaczęłam wątpić w siebie... Fakt - miałam włosy w tragicznym stanie - wiele lat w ogóle nie używałam odżywki, myłam włosy nieraz codziennie (!) bardzo silnym szamponem Nivea dla mężczyzn (nawracający łupież), suszyłam włosy suszarką i czasem prostowałam prostownicą, farbowałam nieregularnie i tylko szamponem, ale widziałam włosy w podobnym stanie, które doprowadzono do lepszego po pół roku, a moje wyglądają niemal tak samo jak przedtem :( Są to włosy ciemny blond/ szatyn przesuszone od słońca i wody, z rozdwajającymi się końcówkami (niestety niemal na całej długości, bo włosy były cieniowane) i oklapnięte (bo mam cienkie włosy). Dodam, że od roku nie farbuję szamponetką i mam do ucha odrost (tam gdzie zaczyna się farbowany włos czuć poszarpaną powierzchnię). Ale do czego zmierzam? :) Dopiero, gdy trafiłam na Twojego bloga i zobaczyłam, że niektóre zabiegi i produkty, które działały u Anweni innych blogerek, a u Ciebie nie działają albo są mniej skuteczne, stwierdziłam, że chyba za małą wagę przywiązywałam do porowatości włosów i tylko ślepo naśladowałam inne włosomaniaczki. Wydaję mi się, że mniej więcej jesteś moją włosową siostrą i mam nadzieję, że stosując się do Twoich porad - wkrótce będzie lepiej i odważę się nawet kiedyś wysłać do Ciebie MWH :) Poza tym pozdrawiam Cię serdecznie, bo mieszkamy w tym samym mieście i jesteśmy na oko w mniej więcej podobnym wieku :) Dziękuję Tobie za włosową i zdrowotną inspirację!

    OdpowiedzUsuń
  41. Witaj,mam pytanie odnośnie płukanki z mocznika...Ile mam dodać tego proszku do litra wody?Wystarczy łyżeczka 5ml? a do porcji odżywki,to dodaje się proszek,czy roztwór wodny?Pozdrawiam i dziękuję za ten blog.Kasiulka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zalecane stężenie wynosi 5-10%, więc do 1000 ml musisz dodać od 50 do 100 ml mocznika, aby działał nawilżająco :) Mocznik to humektant, więc uwaga na pogodę :-)

      Usuń
  42. można wiedzieć w jaki sposób wcierasz ten sok z cytryny? Tzn. po umyciu od razu na mokre włosy, czy na suche, kiedy już widzimy, że zaczynają się przetłuszczać? I czy przy samym przedziałku, czy na cały skalp?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wilgotne włosy po umyciu, inaczej się posklejają ;) Na cały skalp :)

      Usuń
    2. dziękuję za odpowiedź :) muszę spróbować, bo ostatnio moje włosy jakoś szybciej się przetłuszczają. Zobaczymy czy i na mnie zadziała :D

      Usuń
  43. Luty nie był łaskawy dla moich włosów, wypadają garściami, czego wcześniej nie było :( mam nadzieję, że to minie. A pomysł dodawania mąki do masek jest genialny, moje włosy ją pokochały :) Z cytryną też spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  44. ja ostatnio przekonałam się do maski crema al latte wcześniej nic nie robiła z moimi włosami ale jak je trochę podleczyłam :) to okazało się że jest świetną odżywką włosy są wygładzone miękkie szału może nie ma ale dobrze że wróciłam do niej bo stała sobie w łazience kompletnie nie używana

    OdpowiedzUsuń
  45. Maska Bioetiki to jeden z moich pierwszych produktów do włosów... Kupiłam go wiele lat temu i stosowałam dość długo zachwycona efektem. Dzisiaj, kiedy pracuję jako technolog kosmetyczny, jestem w szoku, że skład jest tak prosty...

    OdpowiedzUsuń
  46. U mnie też luty nie był zbyt dobrym miesiącem, pomijajać włosy, wyskoczyły mi trzy megapryszcze na twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  47. perfect hair monthy zdarzają się chyba tylko wiosną i latem :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam z tego creme al latte.. Kocham ten zapach!!! :) Gdyby nie blogi, nie odkryłąbym taki cudownych kosmetyków :) Dodaję do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja kupiłam Kallosa i jakos nie mogę się przekonać do niego. Fakt mam tego z fioletową naklejką. Po tej masce mam jakieś suche włosy, nie wiem czemu. Może powinnam ja trzymać dłużej bo trzymam zazwyczaj góra 10 minut.Za to Lady Spa... moja ulubiona maska kupiłam w ciemno cały litr i to ją najczęściej używam:) mam po niej mięciuśkie wygładzone, puszyste włosy, a mam jasne blond refleksy robione na włosach:)

    OdpowiedzUsuń
  50. No własnie ja też chce poznać recenzję NightBlooming Panacea ! Jestem ciekawa !

    OdpowiedzUsuń
  51. czesc ;)).....;(((( mam straszny problem rozjasnialam włosy z ciemnego brązu na blond i wyszedł mi rudawy do tego mam bardzio cienkie włosy i powoli rosną;((( co mam zrobic by rosly szybciej i byly geste oraz lsniące?? i jeszcze jedno pytanie CZY KAWA przyciemni mi włosy jak bede robic płukanki codziennie??

    OdpowiedzUsuń