sobota, 23 czerwca 2012

Włosy na wakacjach nad morzem - jak o nie dbać?



Włosy nad morzem musimy chronić szczególnie, ze względu na szkodliwe działanie słońca, wiatru i soli morskiej. Jak dbać o włosy podczas nadmorskich wakacji? O tym w dzisiejszym wpisie.

Zadbaj o włosy przed wyjazdem

Przed wyjazdem nad morze warto włosy intensywnie nawilżyć, na przykład poprzez olejowanie i emulgowanie oleju maską. Dzięki temu włosy lepiej zniosą ekspozycję na słońce i kąpiele w wodzie morskiej, a po powrocie do domu nie będzie trzeba drastycznie obciąć włosów.

Koloryzacja przed nadmorskimi wakacjami - tak czy nie?

Z farbowaniem i rozjaśnianiem najlepiej poczekać do powrotu z wakacji. Ekspozycja na nadmorskie słońce sprawi, że włosy zafarbowane na ciemno wypłowieją lub zrudzieją, a te rozjaśniane będą jeszcze jaśniejsze.

Włosy na plaży - jak je chronić przed słońcem i wiatrem?

Choć nadmorskie fale wyglądają zmysłowo i seksownie, warto je zostawić na wieczór. W dzień, kiedy się opalamy i kąpiemy w morzu, najlepiej chronić włosy przed szkodliwymi czynnikami, których na plaży nie brakuje.

Przed wyjściem na plażę warto pokryć końce grubszą warstwą oleju lub masła z zawartością naturalnych filtrów UV (takie filtry znajdują się m.in. w maśle shea i oleju z pestek malin). Naolejowane włosy najlepiej związać w warkocz lub koczek.

Zamiast oleju można wykorzystać specjalną mgiełką z filtrami UV, przy czym warto pamiętać o degradacji filtrów. Aby mgiełka odpowiednio chroniła włosy, trzeba ją regularnie rozpylać.

Funkcję ochronną dobrze spełnią też silikonowe olejki, czyli gotowe mieszanki naturalnych olejów i silikonów, które najpierw rozcieramy w dłoniach, a następnie aplikujemy na końce.

Podsumowując, przed wyjściem na plażę możemy rozprowadzić na włosach albo naturalny olej, albo mgiełkę z filtrami, albo silikonowy olejek.... albo mieszankę tych produktów.

Na plaży dobrze sprawdzi się również kapelusz lub chustka, które dodatkowo ochronią nasze włosy przed szkodliwym działaniem słońca i wiatru.

Przed wejściem do morza warto zmoczyć włosy w słodkiej wodzie (np. pod plażowym prysznicem). Włosy wchłoną bezpieczną wodę słodką i nie będą już miały dużo miejsca na wodę słoną.

Po wyjściu ze słonej wody najlepiej od razu skorzystać z prysznica, który wstępnie zmyje sól z włosów i ciała. Potem warto schować się do cienia i poczekać, aż włosy wyschną. Dlaczego do cienia? Odpowiedź zawarłam w poście Suszenie włosów na słońcu.

Pielęgnacja włosów po powrocie z plaży

Po powrocie z plaży warto umyć głowę dwuetapowo:
  • najpierw odżywką, która zemulguje kosmetyki ochronne, delikatnie zmyje z włosów sól i piasek oraz nawilży włosy,
  • następnie szamponem, który z kolei dokładniej oczyści nasze włosy i skórę głowy.
Jeśli włosy są uwrażliwione, po umyciu szamponem warto nałożyć na końce odżywkę lub silikonowy olejek (albo i odżywkę, i olejek).


Nad morzem, gdzie panuje upał i świeci ostre słońce, unikajmy bardzo ciepłego powiewu suszarki, palącej prostownicy, silnych detergentów, nadmiernej ilości ziół i kwaśnych płukanek oraz szkodliwego alkoholu w kosmetykach - to wszystko, aby dodatkowo nie wysuszać włosów.



Jakie kosmetyki i akcesoria do włosów zabrać ze sobą nad morze?

Z kosmetyków do włosów najlepiej zabrać ze sobą szampon, maskę, odżywkę do mycia włosów, naturalny olej i silikonowy olejek, mgiełka z filtrami UV. Przydać się może także suchy szampon i lakier do włosów.

Przed wyjazdem na wakacje warto zaopatrzyć się w miniatury ulubionych kosmetyków lub w małe plastikowe pojemniczki, do których przelejemy swoje ulubione produkty. Takie podróżne pojemniki dostępne są w niemal każdej drogerii. Pojemniki z kosmetykami warto zabezpieczyć folią spożywczą, aby nie pobrudziły ubrań i walizki.

Wśród akcesoriów nie może zabraknąć szczotki, ręcznika, spinek-żabek, gumek do włosów, opaski, chustki, kapelusza, jedwabnej poszewki i dobrej suszarki z letnim nawiewem.

Pielęgnacja włosów po powrocie z wakacji

Jeśli włosy tego potrzebują, po powrocie ze słonecznych wakacji warto podciąć końcówki i oczyścić włosy z ciężkich silikonów i innych nadbudowanych substancji prostym szamponem z SLS. O głębokim nawilżaniu i natłuszczaniu chyba nie muszę wspominać! :)


Jak dbacie o swoje włosy na wakacjach?
Pochwalcie się, gdzie spędzacie tegoroczne wakacje! :)


« Nowszy post Starszy post »

75 komentarzy

  1. Bardzo przydatny post :) Na pewno do niego wrócę przed wyjazdem na wakacje :)

    Na początek mojej pielęgnacji chciałam oczyścić włosy z silikonów. Umyłam je już 5 razy Barwą (w ciągu 1,5tygodnia) i jak narazie nie czuję, żeby "piszczały".

    Myślisz, że powinnam kontynuować to oczyszczanie tak długo, aż zaczną "piszczeć" czy około tygodnia używania tylko Barwy wystarczy żeby zacząć olejować, odżywiać itp.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko to stwierdzić, bo nie widzę Twoich włosów. Moim zdaniem olejowanie i odżywianie przyda się nawet, jeśli włosy do konca nie sa oczyszczone :) Mozesz teraz profilaktycznie myć Barwą raz w tygodniu i bawić się z olejkami, maseczkami itp. :)

      Usuń
    2. też myślę, że "skrzypienie" jeszcze przyjdzie:) Jeżeli barwa nie dała rady może spróbuj raz lub dwa czegoś silniejszego, ja największe skrzypienie słyszę przy zmywaniu oleju rycynowego ;] Zresztą nie każde włosy muszą wydawać ten charakterystyczny dźwięk, prawda?:)

      Usuń
  2. Mieszkam nad morzem, ale tutaj niestety nie ma pryszniców.
    Chronienie olejami jest fajny sposobem, ale czułabym straszny dyskomfort. Nie raz na wakacjach prosto z plaży gdzieś się idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosomaniactwo wymaga poświęceń :(

      Usuń
    2. nie jest to takie straszne wcale, ja po tym jak na wakacjach w Chorwacji( bardzo słone morze+ duużo słońca) kompletnie zniszczyłam włosy, to dopiero poczułam dyskomfort :( teraz już uważam: smaruję olejkiem, związuję w kucyk i zaplatam warkocz, prawie wcale nie widać, że są naolejowane (albo też tak mi się wydaje:),w każdym razie wolę tak, niż znowu dorobić się suchej strzechy na głowie..brr..

      Usuń
    3. Ja będę parę dni temu w aqua parku nałożyłam na włosy olej kokosowy i czułam, że to olej, ale na szczęście włosy wyglądały jak mokre, bo były lekko wilgotne.
      Choć fakt, lepiej nałożyć i potem nie żałować, bo zazwyczaj przesuszonych i zniszczonych włosów już nie da się odratować, niestety.

      Usuń
  3. Dużo tego zabierasz. Ja wyjeżdżam już za miesiąc i obmyślam, co zabrać. Problem w tym, że na wakacjach często nie będę miała dostępu do prysznica (myjemy się w jeziorze, a co). Nie będzie czasu na moje rytualne maskowanie, olejowanie itd. Nie będzie też ciepłej wody i nie wiem, czy domyję lodowatą wodą ewentualny szampon. Muszę porządnie obmyślić plan działania. Post super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko po troszku ;) Nie zabieram malowideł, wiec mogę poszaleć ;)

      Usuń
  4. Przydatny post zawsze jak byłam młodsza denerwowało mnie jak wyglądają moje włosy nad morzem. Przez co nienawidziłam zdjęć pamiątkowych. Trzeba stoczyć w tym roku walkę. Może tym razem wygram ;) ?

    OdpowiedzUsuń
  5. MM to najpierw maska a potem szampon??? Czy ta metoda nie jest identyczna jak OMO?

    JA wyjeżdzam na pół roku do ciepłego kraju i już dawno rozmyślam jakie kosmetyki zabrać. Na pewno moje włosy ucieprią na tym wyjezdzie, więc muszę dokładnie zapalnować moją pielenację...

    Wpis, jak zawsze, fantastyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest identyczna, bo po szamponie juz nic nie nakladasz :)))

      Usuń
    2. Ja bym tak nie dała rady ! Udaje Ci się nic nie nałożyć po umyciu włosów szamponem?:> :)

      Usuń
  6. Na wakacje zawsze zabieram kosmetyki z silikonami, mimo oblepienia i dodatkowej ochrony uv i tak wracam z przesuszonymi włosami, moje włosy nie cierpią słonej wody...
    W tym roku zamierzamy polecieć do Turcji badz Egiptu, zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  7. sporo z Twoich rad dla mnie do wykorzystania, tym bardziej, że nad morzem siedzę w wodzie jak prawdziwa foka ( sól ) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda że na ostatnich wakacjach tej wiedzy mi zabrakło ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny post. co prawda nie planuję wakacji nad morzem, w ogóle będę miała szczęście, jeśli uda mi się gdzieś wyrwać na parę dni... ;) za to jadę na festiwal pod namiot, tam to dopiero masakra dla włosów ;P całe szczęście tylko dwie noce, więc pewnie nie będzie tragedii ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. w zeszłym roku słońce Kaliforni wysuszyło mi włosy tak że aż doprowadziło do początku mojego włosomaniactwa... Teraz boje się że stanie się dokładnie to samo i zniszczę to co wypracowałam przez ostatnie miesiące :( dlatego że mam obsesje na punkcie czystych włosów, to jakoś sobie nie wyobrażam nałożyć na nie oleju przed wyjściem na plażę. Ale spróbuję się przełamać, na pewno się postaram zastosować do Twoich rad:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkasz w Kalifornii caly rok? :) Mi wystarcza 2 dni nad morzem, zeby wlosy byly tragiczne ;) Tez uwielbiam czyste i zadbane wlosy! Ale czasami zdarza mi sie wyskoczyc na chwile na miasto w naolejowanych ;)

      Usuń
    2. hehe chciałabym, ale niee - tylko znów tam spędzam wakacje:)
      Ja niestety potwornie zle sie czuje kiedy nie umyje wlosow i sa tluste, nawet jesli je zwiaze/odswieze suchym szamponem - po prostu sie czuje jakbym sie nie umyla;) ale gra jest warta swieczki wiec na pewno sprobuje sie przelamac!

      Usuń
  11. suepr post:) przydatny:)

    zapraszam seredcznie;)

    http://vixen1990.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadam tylko na chwilę, żeby zaprosić na rozdanie :)

    http://nothingbutbeauty7.blogspot.ie/2012/06/anniversary-giveaway.html

    Aha, moje włosy dalej w kiepskiej kondycji, przesuszone na maksa. Mama wysłała mi już mini-paczkę z kosmetykami, więc chociaż porządny szampon będę miała do mycia. Mam małego zgryza, bo nie wiem, co robię źle, a dostęp tutaj do produktów, które potrzebuję jest zerowy. Wyjazd do Polski być może dopiero pod koniec lipca, ale jak już polecę... To zaopatrzę się chyba na rok z góry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nadal stosujesz płukanki? jak obecnie wygląda Twoja pielęgnacja?

      Usuń
    2. Szampon + maska Biovax i bez płukanek. Aczkolwiek zamykam pory zimną wodą. Stwierdziłam, że ocet na obecną sytuację to niezbyt dobry pomysł. Ale dzisiaj się chyba złamię i wezmę jakiś "normalny" szampon, bo ten kołtun z tyłu głowy doprowadza mnie do szału. Ale nie mam zamiaru wcale odchodzić od zdrowej pielęgnacji. Po prostu najpierw zaopatrzę się w to co trzeba, a dopiero potem zacznę. Nie mam sensu zaczynać, jeśli nie mam czym odżywić ani nawilżyć włosów. Poza tym, idę na pasemka w przyszłym tygodniu, więc jak wyskoczę z takim sianem na głowie, to mam wrażenie, że jeszcze bardziej zniszczę sobie włosy. Aha i taka ciekawostka. Jedyny olej jaki mam w domu to kokosowy i wychodzi na to, że moim włosom zupełnie nie podchodzi. Nawet, jak nałożę potem maskę. Dziwne... Ale dam mu jeszcze jedną szansę, bo może maseczka z Biovaxu tak na moje włosy działa. W każdym razie, jeszcze pokombinuję i dopiero wtedy zadecyduję, czy całkowicie go skreślić z mojej listy.

      Usuń
    3. olej kokosowy robi siano z włosów wysoko-porowatych, a Twoje mogą do takich należeć - spróbuj może któryś z listy nr 1 o stąd: http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=25933254&postcount=47 :)

      a maskę jak często nakładasz?

      Usuń
    4. W sumie codziennie. Używam szamponu, a potem tylko maskę. Z tym, że mój Biovax jest do włosów słabych i wypadających. Może tu też tkwi błąd? Może powinnam użyć jakiegoś innego rodzaju? Ale już niedługo. Naprawdę nie mogę się doczekać wyjazdu do Polski... Wczoraj się złamałam i tak jak mówiłam, użyłam zwykłego szamponu z odżywką. Kołtun zniknął w połowie, jednak jest zdecydowanie lepiej niż było. Nie twierdzę, że to było dobre rozwiązanie, bo naprawdę nie chciałam tego robić, ale chyba jedyne w mojej obecnej sytuacji.

      Usuń
    5. zajrzyj do Gaffi: gaffi86.blogspot.com - ona pisze o kosmetykach do włosów z UK, może Ci się przyda ;) Chociaż nie wiem dokładnie gdzie mieszkasz :(

      Usuń
    6. Już u niej jestem, Anwen dała mi na nią namiary :) Ale dzięki. Mieszkam w Dublinie, co generalnie nie stanowi żadnej różnicy, bo prawie wszystkie kosmetyki z UK są u nas dostępne.

      Usuń
    7. Aha, dzisiaj rano przyszła do mnie mini-paczka od mamy, a w niej płyn BB fur Mama i odżywki z Isany. Cieszę się ogromnie :) Pięknie pachną tak w ogóle. Ale z używaniem jeszcze odrobinę poczekam. Przywiozę sobie najpierw kilka odżywiających rzeczy z Polski, a mam nadzieje polecieć za jakieś 3 tyg. Polecasz coś do mojej listy must have?

      Usuń
  13. ej, ej a ja mieszkam nad samiutkim morzem, :( i tak mam przesuszone włosy! chyba nie wyjdę z domu :D chociaż u mnie na zachodzie na razie ani widu ani słychu słońca ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda, że wczasy nad morzem to masakra dla włosów;( 2lata temu byłam nad Bałtykiem, rok temu na Korsyce i włosy po wakacjach wypadały mi jak szalone, a miałam takie siano, że tone Chi silku nakładałam i dalej były suche;( wtedy nie słyszałam o włosomaniaczkach i ich sposobach. W tym roku planuje Zakopane a dokładniej Źródła termalne w Bukowinie, jak ktoś wybiera się w te okolice to polecam te źródełka;) to mój nr 1 od 2lat;) jak finanse dopiszą to może wybiorę się znów nad nasz Bałtyk;) świetny post, piękne zdjęcia;) można zapytać gdzie robione?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj. trzy lata z rzędu byłam na wakacjach na bracu i kocham chorwację miłością przeogromną:) bol oglądałam tylko 'z góry', chociaż podobno z daleka jest i tak fajniejszy, bo mniej turystów;)

      Usuń
  15. ja teraz zaczelam olejowanie i unikam silikonow ale jak bede szla na plaze to bede lekko olejowac wlosy, jak na razie to zabezpieczam olejem koncowki i wiążę w kok :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też już zaczynam myśleć, jak zabezpieczać włosy w lecie :) Na pewno punktem numer jeden będzie czapka, zawsze ;-P i może jakiś spray silikonowy.

    OdpowiedzUsuń
  17. silikony doskonale pozwolą ochronić włosy na plaży ;) W takich sytuacjach z nich nie rezygnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. fajne rady dot. włosów na wakacjach. obydwa posty baaardzo przydatne!
    ja byłam 2 lata temu nad morzem 6 tygodni (Mentos Fresh Camp - był ktoś? :)) i dzięki temu, że odstawiłam prostownicę, moje włosy wyglądały lepiej, niż na południu PL - i to za czasów przed-włosomaniaczych! ;) pewnie silikony się do tego też przyczyniły :)
    a w tym roku - góry!

    OdpowiedzUsuń
  19. heh dobre rady, zwłaszcza, że mieszkam w Atenach ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. dziękuje za rady, faktycznie przydatne... i nie koniecznie tylko w miejscach dostępu do "solonej wody" :D super!

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie skorzystam z rad :)
    Ja trzymam w szafce napakowany silikonami szampon z Dove, który kupiłam jeszcze przed rozpoczęciem bezsilikonowej pielęgnacji, na wyjazd nad morze jak znalazł ;), bo teraz stoi i się kurzy. Prędzej wyrzucę go do śmieci niż użyję :D.

    OdpowiedzUsuń
  22. Twój blog to prawdziwa kopalnia cennych informacji!
    Mam dwa pytania dotyczące olejowania. Kupiłam sobie bezsilikonowy szampon z SLS Barwa z pokrzywą - ile razy muszę umyć nim włosy żeby pozbyć się silikonów? I jakiej odżywki używać na ten czas, zanim zacznę olejowanie?
    Będę wdzięczna za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem wystarczy jedno mycie, góra dwa, dla pewności. przecież to, że niezmywane regularnie silikony się nadbudowują, bo są nierozpuszczalne w wodzie, nie oznacza, że nie da się ich pozbyć - aż takie cholerstwo to to raczej nie jest:D

      tu znalazłam taką fajną tabelkę, czym najlepiej usuwać poszczególne rodzaje silikonów:

      http://www.naturallycurly.com/curlreading/curly-q-a/whats-the-scoop-on-silicones

      co do odżywki, to wnioskuję, że chcesz się przerzucić na pielęgnację '0% silikon'? z tego, co kojarzę, wszystkie trzy wymienione przez haircare po lewej stronie bloga odżywki należą do bezsilikonowych, więc możesz wybrać którąś z nich:)

      Usuń
    2. O, dziękuję bardzo :D

      Usuń
  23. moje wakacje dopiero w październiku, ale teraz cały czas jestem nad morzem:p Jak dla mnie najlepiej na kąpiele i opalanie sprawdza się troszkę silikonu i tona oleju, najlepiej jednego z gęstszych- oliwy, masła kakaowego czy czegoś w tym rodzaju. Nie znoszę być na plaży i czuć jak mi końcówki wysychają;))

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy mogłabyś podać nazwy szamponów bez SLS?
    Bo WSZYSTKIE szampony ktore posiadam, czy to ziolowe, czy jakiekolwiek inne,a mam ich sporo, posiadają na początku składu SLS. I pewnie dlatego plączą mi się włosy i są suche, czym więc myć wlosy skoro każdy szampon ma SLS na początku?
    Pisałas, że Babydream fur Mama też wysusza włosy po kilku myciach, więc czym je myć?
    Jakie to są delikatne szampony bez SLS?

    OdpowiedzUsuń
  25. BB fur mama, BB dla dzieci, Khadi, Alterra (ma alkohol, mnie wysusza). BBFM by mnie wysuszyl po wielu myciach, gdybym nie uzywala odzywek i masek ;) SLS zawsze robi u mnie siano...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to klops, musze zużyć wszystkie szampony jakie mam :-/ a wszystkie mają SLS :-(

      Usuń
    2. siarczanów nie zawierają w składzie również szampon emolium albo essential care.

      a z khadi bezsiarczanowa jest ta seria w ciemnobrązowych butelkach, którą opisywała na blogu haircare - ta seria w przezroczystych je zawiera (od niedawna, zmienili składy).

      Usuń
  26. Mam pytanie do Ciebie. Co myślisz o suchych szamponach? Wprawdzie przeglądam Twój blog namiętnie, ale chyba nie znalazłam do tej pory odpowiedzi na to pytanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem suchy szampon to straszny syf... głowa swędzi,włosy się plączą, a łój i tak jest na głowie :-/ efekt push up jest krótkotrwały a potem wygląda to jakby się miało łupież :-/

      Usuń
  27. Ideał to nie jest, umówmy się, ale nie raz uratował mi tyłek, jak nie mogłam umyć włosów, a przy nasadzie strasznie mi się przetłuszczają, więc nie mogę narzekać. Nie jest to zdecydowanie mój kosmetyk na stałe, a jedynie w nagłych sytuacjach. Ten z Batiste, którego ja używam, jak się go dobrze rozczesze, nie zostawia śladów, jakby się miało łupież, aczkolwiek wiem o czym mówisz. Poza tym, jestem też bardzo ciekawa opinii BlondHairCare...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam okazji stosować suchego szamponu, ale jakoś mnie do niego nie ciągnie :) Robię wszystko, by umyć głowę i czuć się komfortowo :) Ale może kiedyś z ciekawości przetestuję :)

      Usuń
  28. A mi w tamtym roku po 2 tygodniach leżenia na plaży, kąpania się w morzu i niestety prostowania włosów ( teraz nie prostuje w ogóle ) fryzjer powiedział że włosy są poszarpane i sciął mi 10 cm :(
    Ale teraz kondycja włosów znacznie sie polepszyla ale polecisz jakąs dobrą odżywkę odbudowującą włosy ? - mimo ciągłego olejowania konce są troszkę suche.
    Pozdrawiam
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze Biovax do suchych i zniszczonych? ;)
      Mnie rok temu fryzjer zaprosil na rytuał nawilżający po powrocie z nad morza :D Towarzyszylam mamie... "Ma pani takie suche wlosy..." hehe :D

      Usuń
    2. Potwierdzam, Biovax do włosów suchych i zniszczonych lub z proteinami mlecznymi bo jest treściwa i bardzo ładnie nawilża włosy :)

      Usuń
  29. Bardzo przydatne porady ;d.
    Jeszcze nie mam planów na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Super post! A mam pytanie. Czy masz w planach część o włosach na wakacjach pod żaglami? Jeśli nie, to może w komentarzu udzieliłabyś mi jakiś rad. Woda tam nie jest tak wyniszczająca jak nad morzem, ale wiatr, przed nim trzeba chyba najbardziej chronić włosy. I gdybyś mogła poradzić jakiś zestaw minimalny, który jest się w stanie używać cumując na dziko z całą asystą koleżanek i kumpli na widoku. Nie chce by śmiali się, że niewiadomo co wyprawiam z włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żaglach nigdy nie byłam, więc trudno mi o tym pisać ;) Może jakaś chustka ochronna, frotka i spinki-motylki do związywania włosów? Możesz lekko naolejować, ale "na dziko" to chyba nie bardzo :(

      Usuń
  31. Zapomniałam dodać jeszcze, że mam kręcone włosy i aktualnie moja pielęgnacja jest 100% bez silikonowa. Jednak jeśli silikon miałby mi ochronić włosy to na czas wyjazdu poświecę się i będę go używać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś w stanie się poświęcić to zastosuj jakieś serum silikonowe zamiast olejowania :D

      Usuń
  32. Pamiętam co z moimi włosami działo się podczas kąpieli w morzu czerwonym. Totalna masakra, były sztywne jak druty!

    OdpowiedzUsuń
  33. moje włosy nad morzem to istne jasne sianko:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzięki temu postowi moje włosy może dadzą jakoś radę w starciu z Bałtykiem w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Byłam 3 lata temu w Chorwacji i w sierpniu jadę ponownie!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Chorwacja jest na szczycie moich ulubionych kierunków. W czołówce plasuje się z Toskanią i Prowansją, te miejsca mają wyjątkowy klimat :) Dzisiaj założyłam mojego bloga, byłabym w skowroneczkach, gdybyś zechciała go czasem odwiedzać, gdyż jesteś dla mnie niewątpliwą inspiracją :) Mam nadzieję, że mi pomożesz w osiągnięciu tak pięknych, zdrowych włosów, jak Twoje

    OdpowiedzUsuń
  37. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=8372

    OdpowiedzUsuń
  38. ja wyjeżdżam na ponad tydzień nad polskie morze, więc post dla mnie jak najbardziej.:) Jednak ostatnio jestem bardzo niezadowolona z moich włosów mimo pielęgnacji i pewnie postawię na zabezpieczenie włosów kosmetykami+koczek zarówno na plaży jak i podczas wieczornych wypadów na miasto.

    OdpowiedzUsuń