niedziela, 3 marca 2013

Trzy maski do włosów, na które zawsze mogę liczyć

Często prosicie mnie, abym poleciła Wam jakąś dobrą maskę, najczęściej taką, która dobrze nawilży włosy i ograniczy puszenie. Bardzo trudno zdalnie polecić jakiś produkt, ponieważ jak wiecie ludzkie włosy różnią się między sobą strukturą i produkty, które rewelacyjnie sprawdzają się na moich włosach niekoniecznie sprawdzą się u innych.


Siempre na swoim blogu stworzyła cykl postów Włosowa siostra, dzięki któremu stara się pogrupować włosy według różnych typów - jeśli chcecie znaleźć dziewczynę o podobnych włosach, aby wzorować się na jej pielęgnacji - zajrzyjcie tutaj :) Kopiowanie pielęgnacji osoby o podobnym rodzaju włosów czy skóry głowy nie gwarantuje sukcesu, ale zawsze można się czymś zainspirować :-)


Ze swojej strony dziewczynom o porowatych włosach, a więc takich, które są skłonne do przesuszania i łamania, wrażliwe na zbyt gorące powietrze, zbyt kwaśne płukanki itp. chciałabym dzisiaj polecić produkty, na które zawsze mogę liczyć w kryzysowych sytuacjach. Zazwyczaj wystarczy 20 minut z jednym z tych produktów na głowie i włosy znów stają się mięsiste, błyszczące, sprężyste i nawilżone aż po same końce. Jak na razie nie odkryłam lepszych :)






Odżywka Garnier, Olejek z awokado i masło karite

Dostępność: wszystkie markety i drogerie.

Cena: ok. 7 zł / 200 ml

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Palm Oil, Behentrimonium Chloride, Cl 15985, Cl 19140, Stearamidopropyl Dimethylamine, Chlorhexidine Dihydrochloride, Avocado Oil, Citric Acid, Shea Butter, Hexyl Cinnamal, Glycerin, Parfum.



Maska Serical, Crema al Latte

Dostępność: Allegro, sklepy fryzjerskie (stacjonarne i internetowe), drogerie Hebe.

Cena: ok. 10-22 zł / 1000 ml

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipamytoylethyl Hydroxyethylomonium Methosulfate, Parfum, Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG-5 Cocomonium Methosulfate, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Glutamate, Hydrolyzed Milk Protein, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Casein, Methylisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride.



Maska Bioetika, Crema di Essenza I

Dostępność: Makro, sklepy internetowe, widziałam ją też np. na WGO.

Cena: ok. 20 zł / 500 ml

Skład:  Aqua, Propylene Glycol, Mirystyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadenis, Coconut Oil, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Link do mojej recenzji.



Nie gwarantuję jednak, że na wszystkich porowatych włosach się one sprawdzą, ponieważ każda z nas ocenia porowatość swoich włosów subiektywnie, a po drugie wszystko zależy od pogody, wody w kranie,  użytych równocześnie kosmetyków i wielu innych czynników. Włos włosowi nie równy, nawet ten porowaty czy gładki i śliski :)



A jakie są Wasze ulubione maski, które szybko przywracają Waszym włosom świetność? :)
« Nowszy post Starszy post »

116 komentarzy

  1. ja chcę bioetikę :(

    a widziałaś nowe odżywki garniera? choć nie wiem jak składowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jeszcze nie odpisali :(
      Nie widziałam :)

      Usuń
    2. cisza od miesiąca, pewnie nie dostanę, mogłam kupić w Krakowie ;(

      Usuń
    3. A może jest dostępna na Allegro z odbiorem osobistym w Twojej okolicy? :)

      Usuń
    4. Ja kupiłam jedną z nowych odżywek Garniera tydzień temu w osiedlowej drogerii. Wszystkie mają taki sam początek składu, raczej będą miały takie same działanie. Ja mam wersję z olejkiem z rozmarynu. Jestem z niej bardo zadowolona, jedynie mogłaby być trochę gęstsza.
      Skład: aqua/water, cetearyl alcohol, dipalmitoylethyl hydroxyethylmonium methosulfate, glyceryl stearate, quaternium-80, olea europaea(olive)leaf extract, linalool, propylene glycol, rosmarinus officinalis leaf oil/rosemary leaf oil, cetrimonium chloride, citric acid, glycerin, parfum/fragnance(F.I.L. C158920/2).

      Usuń
    5. Hej nie wiem czy dobrze zrozumiałąm ale zamówiłam ostatnio tą maske z bioetiki i niestety jak do tej pory jej niedostałam czy Tobie Oczuchmurność tez sie to zdażyło ? Może z tej samej strony zamawiałyśmy ?

      Usuń
  2. garnier i niebieska maskę miałam polecam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze nigdy żadnej z nich nie miałam, pora to zmienić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. moją ulubioną także jest odżywka Garniera-jest to któreś opakowanie z kolei i zawsze do niej wracam! :) Kallosa o dziwo jeszcze nie użyłam, chociaż mam do sklepu 200m :D i kosztuje u mnie jedyne 14 złotych! przeraża mnie ta wielkość, zbieram pojemniczki żeby komuś jej ulać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie :( pewnie masz Hebe pod nosem? :))) ja zawsze muszę płacić jeszcze za przesyłkę :(((

      Usuń
    2. U mnie jest Hebe i ten duży Kallos jedyne 11,99 :)

      Usuń
    3. ale hebe przecież otworzono w galerii MM :)

      Usuń
    4. O kurcze, nie wiedziałam :D :D Dziękuję!!!

      Usuń
    5. Od dłuższego czasu inspiruję się Twoim blogiem, do tego właśnie przeprowadziłam się do Poznania;) Byłam w Hebe 1 marca, a więc w dniu otwarcia galerii MM i Kallosa Latte (juz? wcale?) nie było. Był tylko Argan. Nie wiem, możliwe, że już wykupili:)
      Pozdrawiam i czytam dalej- Olala

      Usuń
    6. Właśnie stamtą wróciłam i nie było :( Tzn. była inna maska z proteinami mlecznymi, ale wolałam nie ryzykować, szczególnie, że mam 2 l zapasu Kallosa :D

      Usuń
    7. Można kupić małe opakowanie Kallos Latte za 5 zł w Hebe i nie tylko :)

      Usuń
  5. Jestem początkującą włosomaniaczką, ale zauważyłam, że odżywka garniera z mango i kwiatem tiare ma dużo naturalnych składników. Czy próbowałaś jej, możesz polecić? Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię tą odżywkę z Garniera :) gdzie można kupić Latte?

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie kallos latte to jedna wielka klapa na włosach, używałam jej już na kilka sposobów i żaden się nie sprawdził, zdecydowanie nie dla mnie :P plus wg mnie to ona śmierdzi niemiłosiernie

    Garnier AiK z kolei to jedna z moich ulubionych odżywek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. w sumie nie mam ulubionej
    ciągle zmieniam...
    dobrze moim włosom robiła Nivea Long Repair ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kallos i Garnier to rzeczywiście produkty kryzysowe, na które zawsze można liczyć i dadzą szybki efekt. Bioetiki jeszcze nie miałam, na razie staram się trochę oszczędzić, ale ochota jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam kallosa i sprawdza się :) bez rewelacji ale nie najgorzej, ostatnio miałam kupić tego garniera ale akurat tej odżywki nie było :( a na bioetikę czaję się z koleżanką i niedługo jej skosztuję :D i cieszę się na to jak dziecko

    OdpowiedzUsuń
  11. a gdzie na dokładnie widziałaś biotekę na WGO?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w killku sklepach z kosmetykami :) ale nie pamiętam numeru pawilonu itp. :( była w tych sklepikach też Inebrya :)

      Usuń
  12. Też uwielbiam Garniera, a na Bioetikę się czaję od daaawna...

    OdpowiedzUsuń
  13. Garnier z awokado jest jednym z moich ulubieńców, chociaż rzadko używam jej samej, najczęściej dodaję do SMT czy innych domowych masek.
    Kallos czeka w szafce na swoją kolej, Bioetika na liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maska Latte niestety na moich porowatych włosach cudów nie czyni. Działa raczej jak odżywka, a nie maska. Włosy włosom nierówne. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. kallos i garnier karite także działają genialnie na moich porowatych włosach :) Chociaż kallos ma zdolności także przeproteinowania :D U mnie zawsze sprawdza się angielski WAX (pomimo potwornego składu ;)) pozostawia włosy sypkie i łatwo się układają

    OdpowiedzUsuń
  16. When some one searches for his vital thing, therefore he/she desires to be
    available that in detail, thus that thing is maintained over
    here.

    Feel free to surf to my blog ... http://www.franklinespitia.com/index.php?option=com_datsogallery&Itemid=74&func=detail&catid=1&id=10

    OdpowiedzUsuń
  17. Co jakiś czas zaglądam na twego bloga - zainspirował mnie do zmian :) nawet dużych zmian! Maska Serical, Crema al Latte - używam jej od około 2 lat, jest świetna - moje włosy się nie puszą, są w miarę proste. Wcześniej używałam też Kallos - zieloną Placenta - zapach ma średni, nie można jej dawać blisko skóry głowy bo szybko przetłuszcza włosy wtedy, ale efekty po 60 minutach są świetne. Aktualnie używam jeszcze jednej maski - Mila z kreatyną, bardzo ją moje włosy polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaki Twoim zdaniem powinien być minimalny czas trzymania tej odżywki z Garnier? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem dziewczyny czy zdajecie sobie sprawę, że Garnier testuje na zwierzętach!!! nie polecam wspierania i dopłacania do olbrzymiego cierpienia i śmierci zwierząt, dla własnej przyjemności.... jest wiele marek które nie testują żadnych ze swych składników na zwierzętach, żyjemy w XIX w. są inne metody, nie powinnyśmy przyczyniać się do okrucieństwa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może zobaczyć w dzisiejszych czasach jak wyglądają zwierzęta po testach w laboratoriach. Każdy może zobaczyć jak dla jego komfortu one cierpią. I każdy w swoim sumieniu odpowiada sobie na pytanie co jest dla niego ważne i jak ma zamiar kształtować rynek poprzez własne decyzje konsumenckie i to co poleca innym.

      Usuń
    2. haha anonimku żyjemy w XXI pierwszym wieku, a nie dziewiętnastym ;]

      Usuń
    3. A więc uważasz anonimowy ignorancie, że w XXI wieku na krzywdę możemy być obojętni, bo to powszechne?

      Usuń
  20. Serical w Hebe kosztuje teraz 8,99 na promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też uwielbiam Kallos, chociaż ja mam chyba nisko porowate włosy ale mam je długie więc w kryzysowych sytuacjach gdy się bardzo splączą ta maska mnie ratuje ;) ostatnio też kupiłam garnier, ale użyłam tylko raz więc jeszcze się nie wypowiadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też lubię odżywkę Garniera :) pozostałych masek jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
    Teraz mam ekspresową maseczkę z Pilowax - użyłam ją dopiero kilka razy, ale wydaje się fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja dorwałam Kallosa za 9,90 :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny post, chętnie wypróbuje maski i sprawdzę jak się u mnie spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. u mnie sprawdza się maska Garniera mimo, że mam niskoporowate włosy :) Kallos Latte też kupiłam, ale użyłam jej 2 razy więc nie mogę się za bardzo wypowiadać na jej temat :) Mam jeszcze pytanie jako do ekspertki: Kallos w mniejszym opakowaniu ma fioletową etykietę, a w większym niebieską ;> Czy to wciąż ten sam produkt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, cofam to co napisałam :D to duże to nie jest Kallos :D

      Usuń
    2. U mnie na dużej było napisane Kallos...

      Usuń
  26. znam garniera i bardzo lubie:)mi pomaga rowniez wax z aloesem- expresowo nawilza i ujarzmia moje wlosy:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Maska Bingo Spa z masłem Shea :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ahh Garnier jakos jeszcze do mnie nie trafil, a wiele razy mialam w koszyku.. moze w koncu sie uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam garnier :3
    I sprawuje się bardzo dobrze^^'

    OdpowiedzUsuń
  30. STOSOWAŁAM LATTE I RÓWNEIZ BYŁAM ZADOWOLONA;)

    OdpowiedzUsuń
  31. jak wykoncze wszystkei swoje peirwasz ajaka kupie ebdzie latte !

    www.kasiabanaszak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. O! spadasz mi z nieba tym postem!!!
    dziś pół godziny wybierałam maskę do włosów i w końcu wybrałam jakąś Joanny bo miała fajny zapach:P

    OdpowiedzUsuń
  33. garnier jest świetna :3 i spróbowałabym tą biotechinkę~^^

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja z Twojego polecenia kupiłam odżywkę Garniera i jestem w niej zakochana!
    Również sięgam po nią jako ratunek, kallosa uwielbiam od dawna i oczywiście maska z Alterry służy mi pomocą :)
    Oprócz tego lubię maskę drożdżową i maskę z firmy Sleek Line.

    OdpowiedzUsuń
  35. dove odżywka z serii nutrive.. ma nienajgorszy skład (oleje). Co jakiś czas wracam do niej z podkulonym ogonem ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam z Pantene :) Ale ta z Garniera także przypadłam mi do gustu :)
    Chwilowo testuje z Isany zobaczymy co z tego będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. U mnie Garnier nie za bardzo się sprawdza, może dlatego, że za krótką ją trzymam , muszę spróbować z foliówką ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Garnier jest moim zdecydowanym ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Każdy tak zachwala odżywkę GARNIER AIK, a wg mnie jest słaba. Ok, dobrze sobie radzi z rozczesywaniem włosów, ale raczej to wszystko. Żadnego nawilżenia nie zauważyłam

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam ani jednej. Ja uwielbiam balsam marokański Planeta organica :)

    OdpowiedzUsuń
  41. nie używałam żadnej, ale Garniera lubię i moje włosy też :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Właśnie chce kupić ta z garniera:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Uwielbiam maskę Latte :) Na tą odżywkę Garniera mam ochotę od dłuższego czasu ale ciągle nam ze sobą nie po drodze...

    OdpowiedzUsuń
  44. Tanie nie znaczy gorsze, ja uwielbiam Garniera

    OdpowiedzUsuń
  45. u mnie najlepszy efekt dają moje niepowtarzalne miksy różnych masek z półproduktami :))

    OdpowiedzUsuń
  46. Strasznie wkurza mnie to, że wszystkim ta odżywka z Garniera pomaga, a mi nie! Kocham ten zapach.
    Może mam inną porowatość włosów. Nigdy nie umialam tego określić.

    OdpowiedzUsuń
  47. Garniera AiK mam i kocham, bo włosy są po nim cudne ;)

    od siebie mogę polecić bingo shea i 5 alg oraz maskę aloesową naturvital ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Posiadam Garniera - jest rzeczywiście dobra. Lubię też odżywkę z Alterry ze Serii Granat i aloes.

    OdpowiedzUsuń
  49. Bioetika ląduje na mojej liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Maska Garniera i mleczna mogłyby wylądować u mnie na hate liście :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Muszę w końcu kupić Crema al Latte, bo już nudzą mi się maski BingoSpa ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. U mnie (włosy proste raczej wysoko porowate, szybko przetłuszczające się przy skalpie dodatkowo rozjaśniane psikadłem z Joanny) świetnie sprawdza się maska Biovax do włosów blond- miód, henna i cytryna. Żadna inna nie robi takiego szału na głowie. : D Do kupienia w Superpharmie, bardzo często w promocji.
    I ostatnio świetnie też się sprawdza (ale muszę wyczuć ile psikać) odżywka dwufazowa z Biovaxu z proteinami mlecznymi. Włosy fajnie na nią reagują, ale nie błyszczą zbyt mocno + wg mnie trochę śmierdzi. : P

    A tak to oczywiście też Garnier AiK i jeszcze maska Alterra Granat. : )

    OdpowiedzUsuń
  53. hej ja mam pytanie z innej beczki mam nadzieje ze mi pozmozesz:)widzilam kiedys u Ciebie wpis na temat dzieciecych włoskow bardzo mnie to zainteresowalo gdzyz marze aby moja coreczka miała piekne włoski niestety ma 4 latka jej włoski sa dosc rzadkie wypadajace nie wiem co mam robic zeby jej pomoc dodam ze staram sie ja karmic zdrowo je duzo owocoow bo warzyw nie lubi!podaje jej jakies witaminki tran sezonowo ale te włoski am takie liche:((( aha wszystkie badania krwi ma ok i tak pomyslala moze ty masz jakis pomysl? jak mam zadbac o jej włoski moze wcierka jantar???? nada sie dla 4 latki??? prosze o jakas rade!Agata:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wcierała może jakiś olejek (np. arganowy) i delikatnie masowała :) Ewentualnie wcierałabym nawilżające płukanki ziołowe, np. z lipy, nakładałabym jakieś łagodne odżywki. Wcierka Jantar ma dość długi skład, nie wiem czy warto takie małe dziecko nią męczyć :)

      Usuń
  54. ooo to musze sie rozejrzec za jakims dobrym olejem arganowym dla niej:) kurcze dobrze ze napisalam do Ciebie bo mialam zamiar jej wcirac ten jantar(ups)dziekuje Ci za rady:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  55. yyy łagodne odzywki do włosow???a moze znasz jakies z tego typu ktore mogłabym nakładac corci na włoski:)))))))))???

    OdpowiedzUsuń
  56. Ja jestem przykładem "niesprawdzania się" - moje porowate włosy nie polubiły żadnego z tych produktów, za to pokochały wersję Ultra Doux "siła 5 ziół", Waxa Pilomax z Henną i Rumianem Rzymskim i Alterrę Morela i Pszenica (ciężko mi odżałować jej stratę:)). Po ponad roku świadomej pielęgnacji to jedyne pewniaki, na jakie trafiłam ale mimo wszystko jestem szczęśliwa, że w ogóle takie się znalazły:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Mam pytanie :) Czy maska Kallos Serical Crema Al Latte polepszy strukturę i wygląd moich włosów? Mam bardzo suche włosy z rozdwojonymi końcówkami. Czytałam dośc dobre opinie na temat tej maski. Co myślisz, czy będą jakieś efekty używania jej? A może masz inne propozycje za przystępną cenę =D

    OdpowiedzUsuń
  58. ja ostatnio kupiłam maskę drożdżową babuszki agafi-bardzo jestem ciekawa efektów :D

    OdpowiedzUsuń
  59. Z tych trzech wymienionych przez Ciebie masek/odżywek używałam tylko garniera i muszę przyznać, że na moich rozjaśnianych, suchych, porowatych włosach sprawdza się naprawdę dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  60. polecam mieszankę kallosa i isany kakaowej, super działa <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Od około miesiąca jestem zakochana w odżywce z Joanny Argan Oil :) Kupiłam tą Garniera Olejek z awokado i masło karite, ale jeszcze nie próbowałam :) Planuję jutro, chociaż obiecywałam sobie, że jej nie otworzę póki nie zużyję innych, ale już nie mogę się dłużej powstrzymywać (stoi w szafce od 2 tyg) :)))
    Pozdrawiam
    Monia (moniczkowy.blodspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  62. cześć,
    jak znajdziesz czas, to mogłabyś odpowiedzieć mi na małe pytanko?
    czy mając dość porowate, ale jednak przetłuszczające się włosy, mogę używać maski serical? tzn, Ty piszesz, że to pomaga na puszenie się itd., więc boję się, że może obciążyć moje włosy.
    normalnie stosuję maskę biovaxa do blond włosów (tak jak i Ty jestem blondynką), ale chciałabym spróbować czegoś nowego, czegoś, co mnie totalnie zachwyci :)

    z góry bardzo dziękuję ci za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  63. Kallosa testowałam. Ciekawa jestem tej żółtej z Garniera, bo widziałam już dużo pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Również mam porowate włosy,a żadna z tych odżywek nie robi na nich wrażenia. Zawsze mnie to zaskakuje, kiedy widzę tak różne działanie na niby bardzo podobnych włosach :)

    Kurczę, przepraszam, że wpadłam w komentarze i wygląda jakbym tylko się czepiała jak jakiś hejt, ale po Twoich wpisach dotyczących dobra zwierząt, myślałam że unikasz produktów na nich testowanych? W końcu czy zawijanie kota w folię, jest Twoim zdaniem bardziej godne uwagi, niż tysiące istot ginących codziennie w laboratoriach?
    Bo domyślam się, że zdajesz sobie sprawę z tego, że Garnier, to część koncernu Loreal, jednego z najbardziej okrutnych koncernów, pod tym względem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja też bardzo lubię ten blog, i od jakiegoś czasu śledzę niemal codziennie, a na stronie głównej zauważyłam że blondhaircare pisze że uwielbia wszystkie zwierzęta, i też mnie to trochę dziwi że poleca koncerny testujące na zwierzakach, czyli tym samym wspiera okrucieństwo... i też nie to że się czepiam, po prostu dla mnie to ważna rzecz przy wyborze kosmetyków..

      Usuń
    2. jeszcze jeden mój komentarz w te sprawie, bo uważam że est jednak bardzo WAŻNY choć drażliwy temat... widzę tutaj że wiele czytelniczek tego bloga używa kosmetyków testowanych na zwierzętach, typu np. Garnier. Pytanie z czego to wynika, czy z totalnej nieświadomości z czym to się wiąże, czy z brakiem wrażliwości na cierpienie? Mi się wydaje że większość nie jest świadomych do czego przykłada rękę. Bo to nie tylko olbrzymie tortury dla zwierzaków podczas testów, wszystkie one gdy już nie są potrzebne do testowania są po prostu zabijane. Loreal mówi "bo jesteś tego warta", czy tak uważacie? ile warte jest cierpienie niewinnych zwierzaków? Przecież jest olbrzymia ilość firm nietestuących, to tylko kwiestia informacji i wyboru. Proszę blondhaircare, mogłabyś się wypowiedzieć jakie jest Twoje stanowisko w tymże ciężkim temacie?

      Usuń
    3. Ja nie popieram okrucieństwa ani wobec zwierząt, ani wobec ludzi i staram się ograniczać zakupy popularnych kosmetyków czy chemii gospodarczej, które są testowane na zwierzętach. Dużo kosmetyków przygotowuję też w domu z kawy, miodu czy cytryny. Obawiam się, że te pozostałe 2 maski, o których pisałam w tym poście również mogły być testowane, tak jak i wiele innych mniej znanych produktów... Demonizowane są tylko te popularne, a wydaje mi się, że i tak są firmy, które przyklejają etykietki "nie testowane" jako chwyt reklamowy. Mimo wszystko jestem przeciwna, ograniczam (to jest jedyna testowana odżywka, o której pisałam przez 1,5 roku istnienia bloga, wspomniałam też o żółtej Glisskur) i gdybym miała taką moc - zabroniłabym jakichkolwiek testów.

      Usuń
    4. Dajcie ludziom decydować o sobie, nie właźcie z butami w cudze życie, Jeśli mnie to interesuje i nie chcę używac produktów testowanych na zwierzętach to sprawdzam w google i po 3 minutach mam całe listy takich firm, nie potrzebuje do tego waszego "uświadamiania", jeśli mnie to nie obchodzi to tego nie robię i używam to co mi pasuje, koniec. Takie wywlekanie, wytykanie komuś że podaje się za obrońcę zwierząt, a używa takiej a takiej odżywki, wcale mnie nie przekonują, ale wręcz odrzucają od głoszonych przez was poglądów. Używanie takich kosmetyków to OSOBISTA sprawa każdego człowieka i niestety nic wam moje drogie do tego.

      Usuń
    5. żyjemy w erze internetu gdzie wszystko można sprawdzić, są strony np. PETA gdzie są dostępne info które kosmetyki są a które nie są testowane, wiele firm nie testuje na zwierzętach bo jest to zwyczajnie drogie i stać na to wielkie korporacje głównie. Większość małych polskich firm nie testuje właśnie. Kolejna sprawa - to nie jest osobista sprawa ani wchodzenie z butami, ja pytałam o stanowisko - wole znać jeśli czytam i stosuje rady z tego bloga, tym bardziej osoby która twierdzi że kocha zwierzaki. Zwierzęta nie mają wyboru czy mogą żyć czy nie dla przyjemności pań stosujących te kosmetyki. A co do uświadamiania, wiem że wiele kobiet zwyczajnie nie zdaje sobie sprawy z tego do jakiego okrucieństwa się przykłada. wiele moich znajomych natychmiast zaprzestało zakupu tych produktów jak się dowiedziały że są testowane. Wcześniej się nie interesowały, nie miały świadomości. Na szczęście już w marcu tego roku wchodzi ustawa w całej Unii zakazująca testów kosmetyków i jakichkolwiek składników na całej linii produkcyjnej produktu. A to właśnie dzięki uświadamianiu klientów i ich inicjatywie!

      Usuń
    6. Dokładnie, argument, że nie wiadomo kto testuje jest kompletną bzdurą.
      Są firmy (jak Irena Eris), które usiłują oszukać klientów i udzielają fałszywych informacji, ale to bardzo szybko wychodzi na jaw. Istnieje oficjalny spis firm krzywdzących.
      Sama wiem jak ciężko jest odstawić ulubiony kosmetyk, kiedy okazuje się, że jego producent testuje na zwierzakach. Ja również miałam swojego ulubieńca z firmy Garnier, była to odżywka rumiankowa. Mój ulubiony płyn do płukania, lenor. Podkład z Rimmela. Musiałam odstawić praktycznie wszystkich swoich ulubieńców. Ale jak widać w tej notce, nic nie jest niezastąpione. Wystarczy chcieć. Obecnie wybór kosmetyków jest tak duży, że jeśli tylko chcemy, możemy znaleźć zamienniki wśród tych, którymi nie wypalano oczu królikom, nie przypalano i nie zabijano dla nich psów, szczurków czy innych zwierząt hodowanych i zabijanych tylko w jednym celu: żeby cierpiały.
      Dla mnie włosomaniactwo było przejściem w świadomą pielęgnację pod każdym względem.

      Ale tak jak ktoś już wyżej napisał, to kwestia indywidualna, każdy ma prawo do wglądu we własne sumienie i decyzji zgodnej, ze swoimi przekonaniami.

      Usuń
  65. Cześć :)
    Ja mam do Ciebie trochę inne pytanie. Potrafisz stwierdzić który składnik GAiK może nie służyć włosom? Mam wysoko porowate, suche na końcach, tłuste u nasady i GAiK po prostu mi je puszy zamiast sprawiać, że będą mięsiste ;] Ironia, co nie ? :P Kallos działa lepiej ale wzmaga przetłuszczanie i takie błędne koło.
    Chyba, że mi polecisz coś lekkiego do tuningowania z półproduktami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę każdy składnik, ale ze swojej perspektywy stawiałabym na masło shea, które w dużym stężeniu jest moim wrogiem :)

      Usuń
    2. do tuningu - mleczna maska z posta :)

      Usuń
    3. to zaczynam się bać, że bingo z shea hit wszelaki też się u mnie nie sprawdzi :) w każdym razie dzięki za info :)

      Usuń
  66. Sa jakies nowosci z tych odzywek garniera z jakims ziolami itd. myslicie ze sa dobre??

    OdpowiedzUsuń
  67. Hej,
    zaczęłam stosować wcierkę z cytryny (pierwszy raz) i zastanawia mnie jedno: wcierasz ją codziennie, czy tylko po umyciu włosów? :)
    Dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  68. Garnier w ogóle u mnie nie działał, ale Kallos jest świetną odżywką na co dzień ;)
    Otagowałam Cię i będzie mi miło, jeśli odpowiesz na ten tag :) http://fellogen.blogspot.com/2013/03/tagi-homebeautyday-oraz-moej.html

    OdpowiedzUsuń
  69. Tylko garnier wpadł mi w oko. Zapiszę sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  70. Moje ulubione to też Bioetika i Kallos Latte ! Najlepsze maski świata, moje włosy uwielbiają proteiny mleczne.

    OdpowiedzUsuń
  71. Kallos Latte używam już od dawna i mogę stwierdzić, że obecnie to mój numer jeden :) Gdy jeszcze nie wiedziałam "co w nim siedzi", bo nie interesowałam się tym aż w takim stopniu jak teraz, zauważyłam, że dobrze działa na moje włoski. Zapach uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Dawno nie zaglądałam do Ciebie na bloga i widzę, że w tym czasie wróciłaś do kosmetyków testowanych na zwierzętach? Wielka szkoda :/ byłaś jedną z niewielu blogowiczek, które sprzeciwiały się testom. Też chętnie poużywałabym sobie na włosy Garnier Karite, ale odrzuca mnie myśl, co Garnier mógł zrobić biednym zwierzętom po to, żebym miała ładne włosy. Nie, nie.. wolę już dbać o nie w inny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  73. a to nie jest jakiś nowy skład crema al latte? z tego co pamiętam był chyba inny

    OdpowiedzUsuń
  74. mam tę z Garniera i Kallosa i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń