poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Lokówka Remington Pro Spiral Curl Tong CI5319




Moje włosy są już zdrowe, gładkie i błyszczące, ale mają też kilka wad: puszą się tuż po umyciu, szybko klapną i strączkują się po godzinie od rozpuszczenia. Jeśli chcę, aby dobrze wyglądały przez kilka godzin, muszę je odpowiednio upiąć lub wystylizować. Najczęściej idę na łatwiznę i chwytam za prostownicę, ale w minioną sobotę odbyła się duża impreza w mojej rodzinie, na którą postanowiłam dla odmiany włosy zakręcić, pierwszy raz od 6 lat. :)



Parametry lokówki Pro Spiral Curl

→ Powłoka

Powłoka lokówki jest ceramiczna z dodatkiem turmalinu, dzięki czemu urządzenie nagrzewa się równomiernie i na powierzchni lokówki nie pojawiają się tzw. gorące punkty, które przypalają włosy. Turmalin jest także naturalnym źródłem jonów ujemnych, które przeciwdziałają elektryzowaniu się włosów. Średnica lokówki to 19 mm. Podczas kręcenia włosów nie unosi się para, włosy nie lepią się do powłoki i na jej powierzchni nie pozostają zabrudzenia.






→ Ustawienie temperatury

Zakres temperatury to 150*C - 210*C, poziom temperatury ustawia się pokrętłem. Niestety nie ma wyświetlacza LCD, dzięki czemu nie bardzo wiadomo, jaka temperatura jest ustawiona. Ja używam tylko najwyższego progu, ponieważ na niższych moje włosy nie chcą się kręcić.

→ Czas nagrzewania

Według producenta lokówka jest gotowa do użycia, gdy kontrolna lampka przestaje migać, czyli po 30 sekundach. Lampka w mojej lokówce przestaje migać dokładnie po minucie.

→ Kabel

Kabel jest obrotowy, a jego długość wynosi ok. 2 m.

Przycisk on/off

Lokówkę można włączyć i wyłączyć poprzez przycisk, nie trzeba wyłączać jej z wtyczki.








→ Jakość wykonania

Jakość lokówki jest naprawdę dobra, jednak nie podoba mi się, że krawędzie klipsa przytrzymującego włosy nie są idealnie gładkie. ;)

→ Czego brakuje?

Przede wszystkim wyświetlacza LCD i etui termoochronnego, w którym można byłoby przechowywać urządzenie oraz dzięki któremu nie trzeba byłoby czekać, aż lokówka ostygnie. Na szczęście urządzenie wyposażone jest w podstawkę, dzięki której można je swobodnie postawić na płaskim bez obawy o przypalenie.

→ Cena

Lokówkę można kupić już za 60-70 zł.



Przygotowanie włosów do stylizacji

Zanim zdecydowałam się zakręcić swoje włosy, najpierw zrobiłam kilka prób na testowych pasemkach, aby nabrać wprawy i wybrać najlepszą metodę kręcenia. Byłam zdana tylko na siebie. :)

Pierwszym krokiem, który wykonałam przed pierwszym pełnym użyciem lokówki było przygotowanie włosów na działanie wysokiej temperatury. Nadal są porowate i łatwo pozbawić je płaszcza lipidowego, dlatego przed wykonywaniem loków umyłam włosy oraz głęboko je nawilżyłam i natłuściłam ampułką oraz maską LP Absolut Repair Lipidium. Następnie w całkowicie suche końce wtarłam suchy olejek do włosów, który wygładził i uszczelnił osłonkę. W kolejnym etapie dokładnie rozczesałam włosy (każde pasmo rozczesywałam też osobno tuż przed nawijaniem go na lokówkę).







Metoda kręcenia

Im grubsze pasma, tym wychodzą delikatniejsze loki/fale. Mi zależało właśnie na subtelnych falach, dlatego podzieliłam włosy na ok. 10 większych pasm i każde zawijałam na lokówce od góry: na wysokości ramion mocowałam lokówkę za pomocą klipsa i następnie owijałam pasmo wokół nagrzanej części. Pilnowałam, aby klips znajdował się od strony głowy, ponieważ w przeciwnym razie w jego miejscu pojawiało się nieestetyczne odkształcenie.

Producent zaleca kręcenie każdego pasma przez ok. 10 sekund, lecz w moim przypadku tak krótki czas sprawdzał się jedynie na cienkich pasemkach, na grubszych trzymałam włosy na lokówce przez ok. 20 sekund.

Ostatnim etapem było utrwalenie włosów lakierem LP Infinium.


Efekt po pierwszym użyciu


Zdjęcie zrobione telefonem w dość ciemnym pomieszczeniu, bez lampy błyskowej. Dopiero kręcąc włosy mojej mamy opanowałam obsługę lokówki na tyle, aby pokręcić też dokładnie końcówki. :)



Podsumowując, Pro Spiral Curl Tong to klasyczny model lokówki, w którym bardzo przypadła mi do gustu powłoka ceramiczno-turmalinowa. Urządzenie byłoby dla mnie idealne, gdyby posiadało wyświetlacz LCD, wygodniejsze przyciski regulujące poziom temperatury oraz ochronne etui.



Lubicie lokówki? Jakie modele polecacie? A może wolicie wielofunkcyjne urządzenia stylizujące?
Co sądzicie o efekcie po pierwszym użyciu lokówki na moich włosach? :)


Lokówkę otrzymałam do przetestowania od marki Remington.
« Nowszy post Starszy post »

70 komentarzy

  1. Bardzo podobają mi się Twoje włosy w takiej odsłonie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurde, ale masz długie te włosy już! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyszły. Ja lokówki nie używam. Mam naturalnie falowane włosy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobną lokówkę, firma ta sama tylko nieco grubsza. Ja w ogóle nie używam tego klipsa, tylko stosuję ją jakby była "curling wand" (nie wiem jak to jest po polsku... oglądam głównie amerykańskiego youtube'a;)) czyli owijam wokół niej i trzymam ręką. Dzięki temu właśnie włosy się nie odkształcają od klipsa. U Ciebie na górze widać trochę właśnie to odkształcenie, które moim zdaniem sprawia, że loki/fale nie wyglądają tak naturalnie :) Ale ogólnie fryzura super, bardzo romantyczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam bez klipsa, ale mi się zsuwała. Mam nadzieję, ze jeszcze to opanuję :) Gdy odwrotnie ustawiałam klips, pojawiały się jeszcze gorsze odkształcenia. Najlepiej skorzystać z pomocy doświadczonej siostry lub koleżanki, ale nie miałam akurat nikogo pod ręką :)

      Usuń
  5. to Ty prostujesz wlosy? o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od święta :) Tzn. na wesela, chrzciny, ważne imprezy itp.

      Usuń
    2. Stylizacja włosów to nie jest przestępstwo... rany щ(ಥДಥщ). xD

      Usuń
  6. CUDOWNE <3 IDEALNE <3 OH, I AH <33 długo walczyłaś ale udało Ci się i do ideału już mały krok :*
    powiedz mi Natalio co zamierzasz zrobić z włosami rozjaśnianymi, zapuszczasz nadal czy chcesz się pozbyć tej części w jakimś stopniu i obciąć? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Sama nie wiem :) Zanim odrosną całkowicie moje, długie włosy miną jeszcze z 3 lata ;) W tym czasie może się dużo zmienić, więc trudno mi się wypowiadać. Na razie podoba mi się aktualne ombre :)

      Usuń
  7. A dlaczego właściwie dokupiłaś lokówkę, skoro prostownicą też można kręcić włosy? Uważasz, że lokówka daje lepszy efekt? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie próbowałam prostownicą :) Rozważałam prostownico-lokówkę (tj. prostownicę o zaokrąglonej obudowie), ale może kiedyś. Lokówkę otrzymałam od Remingtona do przetestowania, zaznaczyłam w poście. :) Wydaje mi się, że lokówką łatwiej zakręcić cienkie/krótkie pasma :)

      Usuń
  8. Aż mnie wcięło, wyglądają obłędnie :) zdjęcie też ma coś w sobie, wygląda mi jakby miało nałożony taki romantyczny filtr przykurzenia, w pozytywnym sensie.
    Myślę, że efekt byłby jeszcze ładniejszy gdybyś pozwoliła niektórym pasmom zaczynać skręt na innych wysokościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instagramowy filtr :) Co do wysokości - masz rację! :) Następnym razem :-)

      Usuń
    2. Przyszło mi to samo do głowy, zresztą osobiście też tak robię, żeby loki nie kończyły się tak równo na jednej wysokości :)

      Usuń
  9. szkoda tylko ze widać od połowy włosów gdzie zostały pokręcone:( ale i tak ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, od góry by były ładniejsze

      Usuń
    2. Następnym razem :) Kręciłam włosy tuż przed imprezą, wiec nie chciałam przedobrzyć, bo nie było czasu na ponowne mycie. Dlatego postawiłam na kręcenie włosów od połowy :)

      Usuń
  10. Pierwsze skojarzenie: AMANDA SEYFRIED. Wgl korci mnie, żeby podciąć włosy do Twojej obecnej długości.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam świetną lokówkę Remingtona Pearl Wand :) Pięknie kręci włosy bez odkształceń, ale za to łatwo się nią poparzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. loki ładne ale wolałabym by były po całej długości :> tak efekt wydaje się być niepełny, niedkończony

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo fajny efekt na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam. :) Od razu uprzedzam, że mój komentarz nie ma osobistego charakteru i nie jest napisany w celu obrażania autorki bloga i innych włosomaniaczek, a jedynie ma zachęcić do przemyśleń. Wyrażam tylko swoją opinię. Moim zdaniem, używanie prostownicy i lokówki szkodzi włosom w każdym stanie i wypadku, niezależnie od tego, jakiego sprzętu się używa oraz nie powinno być w ogóle praktykowane szczególnie przez włosomaniaczki. Spójrzmy prawdzie w oczy. Ciepło zawsze ma zły wpływ na włosy. Czy niektóre włosomaniaczki nie zaprzeczają samym sobie i nie oszukują siebie? Wydaje się, że dbają o włosy tylko po to, aby znowu stały się zdrowe i piękne, a gdy to osiągną, zapominają o racjonalnym włosomaniactwie i idą tą samą wcześniejszą i złą drogą. Przecież łatwo jest zboczyć z dobrej ścieżki i przestać dbać o włosy czy to z powodu lenistwa, czy braku motywacji. A teraz z innej beczki-sama dbam o włosy, ale nie mam kilkadziesiąt kosmetyków, gdyż uważam, że jest to niepotrzebne i bezsensowne, ponieważ włosy mogą wyglądać ładnie, gdy używać się będzie minimalną ilość specyfików. Przecież nawet na tym blogu są przykłady kobiet, które właśnie tak postępują i ich włosy wyglądają tak samo, a nawet czasami lepiej od włosów tych, które kupują co miesiąc do swojej kolekcji wciąż nowe specyfiki. Nie warto wyrzucać pieniędzy w błoto. Mnie się wydaje, że kosmetyk powinien dobrze działać i bezcelowe jest kupowanie innego, bardziej wymyślnego i tego, od którego tylko oczekujemy spektakularnych efektów. Każde włosy mają inne potrzeby i są inne, dlatego nie ważne, jaki jest skład kosmetyku, jeśli służy włosom. Jeden składnik, który wyrządził szkodę jednym włosom, może być neutralny dla drugich, ale chyba tego nie powinnam tłumaczyć. :) Dla mnie osobiście zachowanie rozsądnych włosomaniaczek jest inteligentnie obrażające i humorystyczne, odnośnie do tych "zapalonych". :D Podsumowując, nie traćmy głowy i nie popadajmy w obsesję. Jeżeli ktoś ma odmienną opinię od mojej, chętnie zapoznam się z ją i wyciągnę wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie zapomniałam o racjonalnym podejściu do włosów :) Przed i po stylizacji moje włosy mają bogatą pielęgnację regenerującą. Raz poszłam na wesele z włosami w naturalnym wydaniu. Na sali zrobiło się w pewnym momencie gorąco i parno, więc do końca męczyłam się z puchem i przyklapem. Wolę prysnąć włosy lakierem i zadziałać chwilę wyższą temperaturą niż męczyć się cały dzień i/lub noc. ;)

      Usuń
    2. To prawda, że ciepło szkodzi włosom, ale dla mnie włosomaniactwo nie oznacza całkowitego odrzucenia wszystkich mniej lub bardziej niszczycielskich procederów włosowych. Dla mnie polega ono na doprowadzeniu włosów do ich możliwie najlepszego stanu i wyglądu, na rozumieniu potrzeb włosów. Zazwyczaj dziewczyny nie kończą z popalonymi włosami bo od święta używały prostownicy - tylko używały kilka razy dziennie, na mokro. Nie mają siana bo co miesiąc farbowały włosy, tylko farbowały hebanową czernią w środę a w piątek już rozjaśniały do platyny, na niedzielę były rude, a nowy tydzień przywitały jako blondynki. :D Uważam, że włosomaniaczka dba o włosy - także te prostowane, kręcone, farbowane i rozjaśniane. Tylko robi to racjonalnie. Pamiętajmy, że włosy są dla nas a nie my dla nich.

      Usuń
    3. Mam wrażenie, że przeczysz sama sobie. Najpierw piszesz, że nie powinniśmy prostować/kręcić włosów, a za chwile zwracasz uwagę na dystans i zachowanie zdrowego rozsądku. Moim zdaniem najważniejsze jest to, aby nasze włosy wyglądały dobrze. Niestety nie każdy ma włosy niskoporowate, którym naprawdę niewiele trzeba, aby zachwycały swoim wyglądem. Niektóre osoby mimo licznych starań nigdy nie będą mieć gładkiej tafli, czy idealnych fal.
      Jestem posiadaczką włosów z natury suchych, kapryśnych i niezdyscyplinowanych. Dbam o nie najlepiej jak umiem i na co dzień prezentują się one naprawdę nieźle. Jednak gdy mam w planach jakieś ważne spotkanie, imprezę nie boją się chwytać za prostownicę, bo nigdy nie pozwolę na to, aby włosomaniactwo mnie w jakiś sposób ograniczało. Dbanie o włosy powinno być zabawą i przyjemnością, a nie katorgą mówiącą wyłącznie o tym czego mi nie wolno.

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
    4. Są takie typy włosów, którym szkodzi nawet jednorazowe wyprostowanie, pofarbowanie. Zgadzam się z tym, że trzeba wiedzieć, jakie potrzeby mają włosy. Jeżeli nie szkodzi im zbyt okazjonalne działanie ciepłem, to czemu tego nie robić, ale rzadko spotyka się taki typ włosów. Ja słowo "okazjonalnie" rozumiem jako robienie tego tylko kilka razy w roku. :) Sądzę, że nawet niskoporowate i zdrowe włosy można porządnie zniszczyć. Najczęściej włosy farbowane, prostowane i kręcone są słabe i im temperatura szkodzi jeszcze bardziej, a przecież posiadaczka takich włosów to co druga kobieta.

      Usuń
    5. "Ciepło zawsze ma zły wpływ na włosy."- nie jest to prawdą; przy odpowiednio dopasowanej do kondycji i grubości włosów temperaturze nic złego się z nimi nie dzieje. Ponadto, nieco wyższa temperatura sprawia, że składniki aktywne mogą szybciej wniknąć w korę włosa.

      "racjonalnym włosomaniactwie"- jak mania, to gdzie racjonalność?

      "Przecież łatwo jest zboczyć z dobrej ścieżki i przestać dbać o włosy czy to z powodu lenistwa, czy braku motywacji. "- a czym jest ta "dobra ścieżka"? Wybacz, ale to brzmi niesamowicie sekciarsko. Wiele kobiet chce zapuścić włosy po to, by je prostować czy kręcić. I co w tym złego??

      "ponieważ włosy mogą wyglądać ładnie, gdy używać się będzie minimalną ilość specyfików."- Twoje może tak, ale uwierz mi, ludzie mają różne włosy i w związku z tym różne potrzeby ;)

      Jak już ktoś stwierdził- sama sobie przeczysz. To jeden z najdziwniejszych komentarzy, jakie widziałam. A.

      Usuń
    6. Komentarz z 15:22 nie jest mój. Ja napisałam pierwszy długi i ten z 16:16.

      Usuń
    7. Anonimki, jeżeli chcecie się kłócić to załóżcie własne blogi tak jak Natalia, włóżcie w niego serce. Potem zobaczycie jaka to robota i jaki upierdziel z hejtami ZA NIC, krytykowanie za każdy krok. Ale rozumiem, bo każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. (; ̄Д ̄)

      1. Nie podoba mi się termin włosomaniaczka, ludzie biorą go zbyt do siebie. To już nie ma tego "smaku". Wszyscy wyobrażają sobie włosomaniaczkę jako wariatkę zamkniętej w czterech ścianach, która ma kontakt ze światem gdy idzie do Rossmanna po kosmetyki. Która siedzi dzień i noc z maską na głowie i koczkiem, I BROŃ BOŻE jakby rozpuściła je to by się zniszczyły!

      2. Kochani, umiejętna stylizacja nie niszczy. Tak jak jakiś anonim zasugerował, ciepło może pomóc wniknąć składnikom odżywczym wgłąb włosa - a to jest pozytywne :) Keratynowe kuracje do włosów działają cuda. Dla mnie to rok włosowariactwa w paru zabiegach. Plus, lakier nie zabije waszych włosów. Przesuszenie w większym lub mniejszym stopniu zawsze da się zniwelować.

      3. To, że ktoś na jakimś blogu zasugerował, że prostownica/lokówka/rozjaśnianie niszczy - ok, niszczy. Ale włosy są dla nas. Cała idea włosomaniaczek polega na tym, by odnaleźć pielęgnację włosów taką, aby dawała dla nas satysfakcjonujące efekty bez względu na to co robi z włosami dana osoba. Właśnie dobrze jest mieć rozległą wiedzę w pielęgnacji włosów, więc można i rozjaśniać i farbować i stylizować i mieć naprawdę ładne włosy.

      4. Proponuję ogarnąć się i zejść w końcu z Natalii, ponieważ to jest tylko blog a nie show w którym gnoi się za wszystko autorkę.

      5. Dlaczego uważamy za włosowe inspiracje włosy mocno wystylizowane, często pofarbowane, bardzo błyszczące. Potem ból dupy, bo ktoś ma ładne włosy pomimo takich zabiegów? Nie uważacie, że to jest hipokryzja? 「(゚ペ)

      WŁOSY SĄ DLA NAS, NIE DLA INNYCH. :)
      Peace.

      Usuń
    8. ale pierdoły. Musiałam przeczytać dwa razy bo miałam wrażenie że się zagubiłam w akcji. Najpierw piszesz "nie powinno być w ogóle praktykowane szczególnie przez włosomaniaczki" a potem pierdzielisz, że "zachowanie rozsądnych włosomaniaczek jest inteligentnie obrażające i humorystyczne, odnośnie do tych "zapalonych"" więc właśnie jak można zachować zdrowy rozsądek popadając w obsesję i zastanawiając się czy każda rzecz która zrobimy nie będzie niszcząca dla naszych włosów. To według Twojej opinii nie powinniśmy wychodzić z domu bo słońce też szkodzi włosom? ale no tak według ciebie nie powinniśmy popadać w obsesję więc może napiszesz w końcu jakie jest Twoje ZDANIE bo widzę tu różne ale wykluczające się.

      Twój komentarz niestety nie wniósł nic bo ja z niego nic nie wyciągnęłam ani nie zrozumiałam o co Ci w ogóle chodzi, chyba że pisałaś na kacu.

      Usuń
  15. Ładne fale, może też się skuszę na taką lokówkę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie masz Natalia że dostajesz tyle rzeczy za darmo do przetestowania :-) wiem że pracujesz na to poświęcając swój czas na prowadzenie bloga i angażowanie się w to co robisz ale i tak Ci trochę zazdroszczę :-)pozdrawiam. PS:MASZ PIĘKNE WŁOSY

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Napisałabyś więcej na temat tego jak radzisz sobie ze strączkowaniem włosów? To moja zmora.. :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny blog, ciekawy post :)
    zapraszam do mnie: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. o jonizowaniu:
    http://www.brightestbulbinthebox.com/2013/10/beauty-bullshit-ionic-hairdryers.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po szczotce jonizującej zawsze mam gładsze włosy, ale żeby był jakiś szał to raczej nie.

      Usuń
  21. Czy proste czy falowane - zawsze idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. szkoda, że nie na całych włosach, bo wyglądałoby to jeszcze lepiej! :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ładny, estetyczny efekt końcowy. Mam pytanie... a zacznę od początku: moje włosy są dosyć zniszczone, nigdy nie były farbowane, ale często suszone suszarkę i prostowane.. Są grube i gęste, dlatego długo schną więc w czasie zimnych miesięcy często jestem zmuszone używać suszarki i powiedzmy, że wtedy są w miarę proste i dobrze wyglądają, niestety bez suszarki jest dramat po wyschnięciu się puszą, falują- w niekorzystnym tego słowa znaczeniu tzn. są powyginane w różne strony, pofalowane w niektórych miejscach, jednym słowem nadają się tylko do upięcia. Co można z takimi włosami zrobić bez użycia temperatury, aby uzyskać przyzwoity efekt na rozpuszczonych włosach np. grube fale/loki ? Jest sens próbować z np. z wałkami, warkoczami? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lekko wilgotnych włosach nałóż na nie piankę, następnie włosy w koczek ślimaczek.
      Chyba wejdą lekkie fale nie wiem. Albo pozakręcaj włosy na papier czy coś w tym rodzaju, lub na opaskę. Na necie masz dużo sposobów. Tylko, żeby się trzymały ja polecam dobrą piankę a potem lakier.

      Usuń
    2. Dzięki, spróbuję na pewno :)

      Usuń
  24. Piękne fale *.* takie dopieszczone i w ogóle śliczne włosy masz ;) ale chyba wolę Cię w prostych, mam wrażenie, że bardziej Ci pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ma philipsa i nie narzekam używam lokówki rzadko:) Ale śliczne masz włoski ładny skręt:)

    OdpowiedzUsuń
  26. piękne fale wyszły:) takie subrelne :) ja również używam lokówki ale też "od święta" do 4x w roku :) wiec włosy mocno na tym nie cierpią;) mimo to zawsze mam wrażenie ze je wręcz palę. ..trzymam 5-10 sek na paśmie. .myślisz ze można dłużej? bo w poście pisałaś ze trzymalas ok 20sek.
    pozdrawiam
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzymałam ok. 20, ponieważ kręciłam grube pasma :) na cienkich spokojnie wystarczy max 10 :)

      Usuń
  27. Według mnie taka fryzura bardziej do Ciebie pasuje. Tak subtelnie wyglądasz. Jak dla mnie Twoje włosy wyglądają na "ciężkie" a te wyglądają bardzo delikatnie :) Ale najważniejsze żeby były zdrowe i zadbane czyli takie jakie są!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też się zastanawiam nad zakupem lokówki Remingtona. Tylko inny model. Jest on wyposażony w funkcję chłodzenia. To mogłoby być przydatne? Nawinę włosy, zadziałam ciepłem a potem schłodzę. To chyba utrwali loki? Tak przynajmniej myślę. Nie mam zbyt dużego doświadczenia z lokówkami, ale na jakiś specjalne okazje przydałoby się takie urządzenia. Tylko cena trochę boli: 100 zł :(
    arianna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno w jakimś stopniu utrwalić loki i domknąć łuski, więc taka funkcja jest bardzo fajna :)

      Usuń
  29. Przede wszystkim masz piękny kolor włosów :) A i fale ładnie wyszły.

    OdpowiedzUsuń
  30. Sprzedam taką lokówkę z pokrowcem termoochronnym za max. 40zł. Kupiłam raz przed weselem a teraz leży nieużywana. Jest praktycznie jak nowa. W razie pytań prosze o kontakt :angelikazm@gmail.com.

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja mam pewien "problem" z którym nie mogę się uporac już od samego początku wzmozonej pielęgnacji włosów. Interesuję się tym od dobrych dwóch lat, nie jestem z tym dziewczyn, co restrykcyjnie podchodzą do swoich włosow (moje włosy nie mają większych wymagań) ale nadal nie wiem jednego - skoro włos jest martwy, to jak to się dzieje, że wchłania składniki kosmetyków, olei i innych produktów? Czy nie jest to przypadkiem tak, że po prostu wmawiamy sobie lepszy wpływ naturalnych kosmetyków na włosy bo "taka moda", a dobry wygląd włosów zawdzięczamy tak naprawde odstawieniu nawyków, które nam włosy zniszczyły np. prostowanie, kręcenie, nadmierne farbowanie lub po prostu zapuszczanie odrostów, oraz stosowaniu silikonów i tych lekkich w odżywkach równiez tych bardziej naturalnych, jak i w serum na końcówki. Czy któraś z dziewczyn mogłaby mnie oświecic?? Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włos jest martwy, ale jest otoczony otoczką tłuszczową, która ma chronić przed odparowywaniem wody z włosa. Przez nieodpowiednią pielęgnację otoczka się ściera, woda odparowuje i włosy stają się suche, bardziej podatne na zniszczenia. Oleje mają za zadanie odbudować tłuszczową otoczkę, podomykać łuski, dzięki czemu woda zostaje w środku, a włosy mają zmniejszyć porowatość i być gładsze. Zapuszczenie od nowa i nie niszczenie nie zawsze wystarczy, bo niektórzy mają włosy porowate z natury, które bez odpowiedniej pielęgnacji będą ciągle suche i puszące się. Niskoporowate pewnie wystarczy zapuścić od nowa i ich nie niszczyć.

      Usuń
    2. Pomyśl o skórzanych butach. Porównaj takie zadbane, pastowane co tydzień i pucowane na błysk ze ścioranymi trepami, których właściciel tapla się w błocie na trashmetalowych koncertach. Niby to martwa tkanka, ale przyjmuje substancje. Tkanka nie musi być żywa, by wchłaniać. Gąbka jest martwa, a jak chłonie jak głupia.
      Albo pomyśl o kaszmirowych swetrach albo jedwabnej bieliźnie. Włókna nie są już częścią żywych organizmów, ale to nic nie szkodzi.
      xoxo

      Usuń
    3. ale mimo to gadanie o "odżywianiu" włosa to brednie.

      Usuń
    4. Teoretycznie tak... ale, są jakieś badania czy włos pod mikroskopem który pokaże nam, że to olejowanie ma sens? " CZY FAKTYCZNIE odbudowywuje tą otoczkę?" - ja nie bardzo ufam takim zabiegom ponieważ, jak miałby odbudować tą otoczkę włosową, kiedy ją zmywamy ciągle szamponem. To efekt jest taki na chwilę chyba... do zmycia. Olej kokosowy jest z tych "wnikających" w głąb włosa ale to nie dowodzi tego, że cokolwiek tam regeneruje z tej otoczki.

      Rozumiem wiele dziewczyn twierdzi, że olejowanie im pomaga... ale jest też wiele, którym wcale nie pomaga. Mi zdecydowanie służą silikony i emolientowe odżywki bo jak nie patrzeć, to o wiele lepiej wyglądają moje włosy gdy użyję emolientowej odżywki i jeszcze "zalepię" silikonem więc nic nie ucieknie z nich.

      Usuń
    5. Odbudowują, ale nie na zawsze. Trzeba je regularnie nakładać, bo inaczej znikną, tak jak mięśnie gdy przestaniemy ćwiczyć.

      Usuń
    6. Oleje to też emolienty.

      Usuń
  32. Zapuszczasz włosy?:) Wyglądają bardzo ładnie, tylko jak na moje, mogłyby być zakrecone nieco wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  33. włosy piękne !:)
    Kiedy będziesz na ask'u ? :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Natalia a jaką suszarkę z chłodnym nawiewem polecasz ? :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękne włosy. Natalio, a jaką masz opinię na temat termoloków? To podobno mniej inwazyjne niż lokówka.
    Donia

    OdpowiedzUsuń