poniedziałek, 23 marca 2015

Miesiąc zdrowej diety | Wiosenne wyzwanie


Wczoraj, siedząc na zajęciach stwierdziłam, że pierwsze dni kalendarzowej wiosny to dobry moment na popracowanie nad organizacją kuchennego czasu i żywieniowymi nawykami. Z łatwością przychodzi mi zakup czekolady, do której mam ogromną słabość, natomiast wyciskarka do cytrusów stoi od dwóch tygodni nieużywana - najwyższy czas to zmienić. :)

Na studiach dziennych miałam koleżankę, która niemal codziennie na obiad jadła zupki chińskie, popijała je coca-colą, a na deser pochłaniała paczkę chipsów lub tabliczkę czekolady (nie przesadzam), a mimo wszystko miała mnóstwo energii, jej cera była nieskazitelna, a włosy grube, gęste i zdrowe. W moim przypadku jest zupełnie odwrotnie i każde żywieniowe zaniedbanie od razu widać na mojej zmęczonej twarzy, która szybko robi się szara, pełna wyprysków i zaskórników. Jestem tym, co jem. :)

Mimo że moja dieta zmieniła się o 180 stopni w porównaniu do tej sprzed 5 lat, nadal dużo brakuje mi do ideału. Przede wszystkim cały czas mam tendencję do:
  • powrotu do złych nawyków, a szczególnie do zabijania głodu bezwartościowymi produktami (często zdarza się, że taki stan trwa po kilka dni, co przekłada się na senność i brak energii) i pomijania śniadania.
  • monotonnego jadłospisu.


Założenia wyzwania

W tym wyzwaniu zależy mi na tym, aby moja codzienna dieta była różnorodna i bogata w wartościowe produkty. Nie będę zakazywać sobie czekolady, lodów, frytek czy innych smakołyków, ponieważ takie rygorystyczne założenia nigdy się u mnie nie sprawdzają. :) Ważne, abym każdego dnia jadła minimum 4 pożywne przekąski (pełne posiłki, wyciskane soki, koktajle, sałatki, suszone owoce itp.).

W miarę możliwości każdy posiłek będę uwieczniać na zdjęciu, aby zdać na blogu relację. :) Wyzwanie rozpoczęłam dzisiejszym sycącym śniadaniem, które składało się z kaszy jaglanej, mleka ryżowego, żurawiny, słonecznika i pestek dyni. Dołączycie? ♥


« Nowszy post Starszy post »

88 komentarzy

  1. Sama bardzo chętnie się przyłączę! Bo coś podobnego chodziło mi ostatnio po głowie. Żeby nie było, że zaczynam od jutra to już dzisiejsze posiłki będą zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. :) Ja też chciałam poczekać do 1.04, ale najlepiej zacząć od razu. :)

      Usuń
    2. haha, ja zawsze sobie obiecuję, że zacznę coś nowego "od 1 danego miesiąca", niestety z systematycznością później bywa różnie ;)

      Usuń
  2. super wyzwanie! trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne i ciekawe wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No popatrz! Akurat wczoraj rozpoczęłam bardzo podobne wyzwanie, mianowicie mi najbardziej zależy na tym, aby przestać jeść słodycze, chipsy itp. Aczkolwiek w zasadzie to prawie to samo, odrzucenie śmieciowego jedzenia to w końcu zdrowa dieta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy byłaby możliwość zobaczyć cię na żywo w Gdańsku? Chętnie bym dotknęła tych włosów ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. :) Będę z chłopakiem, jedziemy na koncert i mamy dość napięty grafik. Ale jeśli znajdę chwilę, dam znać na insta albo fb :)

      Usuń
    2. Też bym chciała ! :)
      W Sopocie polecam restaurację "U Kucharzy"

      Usuń
    3. W Gdańsku jest pyszna pizzeria Sempre -w centrum :) no i polecam Tapas Rybka - po rewolucjach :))

      Usuń
  6. Czy zdrowe to nie wiem, ale za to jakie pyszne:
    pierogarnia Mandu na Oliwie
    Fusion Sushi Restauracja również na Oliwie
    Pyra bar Gdańsk Główny
    Zappio Restaurant Gdańsk Główny
    i na kawkę i ciastko to do Zaścianku Cafe w Sopocie
    oraz do Fajnych Bab w Gdańsku Głównym
    Tanim kosztem mega porcja: Dziekanat w Sopocie( na przeciwko Straży Pożarnej)
    Klopsik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierogarnia Mandu bardzo na tak, tylko niestety w weekend trzeba swoje odstać, bo dość dużą popularnością się cieszy, a nie ma rezerwacji w te dni. Chyba, że coś się zmieniło. ;)

      Usuń
  7. Haha, zgadzam się, to idealny moment. Chyba jakoś intuicyjnie przychodzi to do głowy podczas przesilenia :) ja przedwczoraj zaplanowałam sobie w jakie dni tygodnia będę robić zakupy, kiedy będę raczej jeść sałatkę, kiedy pożywny makaron, a kiedy po powrocie do domu będę na pewno potrzebowała zupy, żeby stanąć na nogi po ciężkim dniu.
    Waham się tylko właśnie nad tym, czy rezygnować np. z ukochanych burgerów, croissantów czy coli. Nie sprawdza się u mnie wyznaczanie sobie cheat dayów, potem zawsze sama siebie oszukuję...
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy są właśnie najgorszym punktem wyzwania, rzadko kiedy wszystko jest w jednym markecie. :)

      Usuń
  8. czy ktoś zna dobrego fryzjera w poznaniu lub okolicy,bo po mojej totalnie nie udanej dekoloryzacji muszę coś z nimi zrobić ,pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Kilka miesięcy temu zrezygnowałam ze słodyczy na rzecz owoców i gorzkiej czekolady(bez cukru oczywiście!). Ta ostatnia smakuje mi jak nigdy! Kwestia przyzwyczajenia kubków smakowych:) Oprócz tego sama piekę ciasteczka np z owocami. Zajmuje mi to może z 10 minut-pieczenia nie liczę. Wystarczy poczytać składy jakie oferują nam producenci słodkości i od razu tracę apetyt. Zupełnie jak z włosami, sprawdzamy składy po to, żeby dostarczyć im tego co najlepsze. Ja nie tęsknię w ogóle za sklepowymi słodyczami. 3mam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. :) Najtrudniejszy pierwszy krok, potem małymi kroczkami wszystko się zmienia. :)

      Usuń
    2. Wklej przepis na ciasteczko z owocami Anonimku :)

      Usuń
  10. W Gdańsku polecam sieć Bioway! Uwielbiam ich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w Poznaniu też czasami odwiedzam. :)

      Usuń
    2. rowniez polecam bioway, rabaty -20 dla studentow a po godzinie 19 albo 20 (zalezy w ktorej galerii) jedzenie za pol darmo

      Usuń
    3. A w Sopocie rewelacyjna restauracja rybna Bulaj. Ale to raczej na jakąś kolację albo romantyczny obiad niż lunch w pośpiechu :)

      Usuń
  11. Ja już od półtora tygodnia(od moich urodzin) staram się zmieniać nawyki i przy okazji schudnąć, w czym ma pomóc mi 5 posiłków dziennie(minimum 4), jedzenie pożywnych śniadań i zrezygnowanie ze słodyczy i niezdrowych przekąsek - właśnie pochłanianie słodyczy, nieregularność i niejedzenie śniadań to moje zmory, przez które przybieram na wadze.
    Do tego codziennie warzywa no i owoce - wiem, ze słodkie, ale zdrowe, a szklanka świeżo wyciskanego soku czy kiwi i mały banan lub jabłko na drugie śniadanie myślę nie zaszkodzi mi tak, jak np pączek czy tabliczka czekolady :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja posiadam suszarkę z lidla, także z jonizacją i zimnym nawiewem. Używam jej od ok. 3 miesięcy i jestem bardzo zadowolona :). Miałam suszarkę z philipsa za prawie 200 zł i zepsuła się po nie całym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ta z Lidla w jakiej cenie? ;-)

      Usuń
    2. w lidlu za 49,99 zł. bardzo fajna polecam. moje włosy zawsze się elektryzowały a po użyciu suszarki są cudowne

      Usuń
  13. zdrowe odżywianie na wiosnę - jestem za! Sama ostatnio pisałam o lepszej organizacji, bo się rozleniwilam i wrzucalam do brzuszka co popadnie. Zdjęć każdemu posiłkowi nie będę robić, ale od czasu do czasu cos znajdzie się na Insta, a na blogu może co tydzień? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie myślałam, żeby co tydzień wrzucać podsumowania, ale nie wiem, czy nie zanudzę. :-)

      Usuń
    2. Rób podsumowania! To takie motywujące :) Inspiruje do podejmowania nowych wyzwań kuchennych!

      Usuń
  14. Ja mam suszarkę z lidla, już pół roku i jest całkiem fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moment na zdrowe jedzenie jest idealny ;) Takie wiosenne przebudzenie :)
    Mi jest się bardzo ciężko zmotywować do tego :(

    OdpowiedzUsuń
  16. O super!!! Zapraszam do Trojmiasta ^-^. Na po prpstu eko jedzenie to siec bioway. Jest ona w paru miejscach tez przy dworcu i ostatnio zjadlam tam nawet vegan glutennfree slowburgera. Co za abstrakcja. Smaczniej niz greenway. Osobiscie polecam na pewno Avocado na ul. Wajdeloty. Trzeba podechac do skm wrzeszcz i poechotka 5 min. Obledne ciasta. Jedzenie smaczne (tarty) ale lokal bardzo maly. Po drugiej stronie kolejki jest tez moje ulubione VeganBurgers. Najlepiej polajkowac na fejsie. Maja rowniez vegan burgery i bezhlutenowa veganska pizze... taki fastfood dla niejadkow :-). Wybacz ze polecam tylko weganskie miejsca... ale jestem weganka a tam zwykle mozna tam zjesc bezglutenowo, czyli pomyslalam ze moze Ci sie spodobac :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wegańskich szukam najbardziej. :) Dziękuję!

      Usuń
    2. Na Piwnej (równoległa do Długiej) jest też kawiarnia Retro w której mają różne wege smakołyki, ale to raczej słodkości. :) Też bardzo polecam Avokado, pyszne jedzenie i prześliczna okolica, dolny wrzeszcz jest wart spaceru!

      Usuń
  17. Będziesz zamieszczać co jakiś czas poza zdjęciami również przepisy i jadłospis, który stosowałaś podczas wyzwania ? Na pewno wiele osób by miało fajną "ściągawkę" zdrowszej diety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mam plan, aczkolwiek wybrane dania. Nie jestem dietetykiem i nie chcę brać odpowiedzialności za czyjeś zdrowie publikując własne jadłospisy. :)

      Usuń
  18. Ach. Zapomnialam. Ktos polecal Olowe i O. Mandu. Mieszkam w poblizu. Coz.to pierogarnia. Maja karte wege pierogow ale bezglutenowych na bank nie maja. Te pieczone sa warte uwagi. Poza tym mile miejce ale w weekend nalezy przyjehac tam wczesnie, bo w godzinach obiadowych trzeba dlugo czekac na wolne miejsce. Jedzenie dobre ale bez szalu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Co sądzisz o masce ziaja intensywna odbudowa do włosów zniszczonych? Na opakowaniu pisze, żeby po umyciu nałożyć na 3-5 minut i spłukać, choć zastanawiam się czy byłaby dobra do emulgowania oleju przed myciem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że nie do mnie pytanie ale z racji, że używam tej maski to się wypowiem:D widziałam też to pytanie u Anwen i tam też Ci odpisalam ale nie wiem czy odczytałaś;) maska jest świetna, używam jej jako odżywki po każdym myciu oraz do emulgowania oleju. To pierwsza maska, ktora zaczęła robić cos pozytywnego z moimi wlosami:) wiadomo-kazdy ma inne wlosy, ale ja ją polecam :)

      Usuń
    2. Ślicznie dziękuje za odpowiedź ;) pozdrawiam. Cieszę się, że jest o niej pozytywna opinia, bo z ciekawości kupiłam ją dziś

      Usuń
    3. Ja też ją mam w kolejce, bo Czytelniczki wiele razy mi ją polecały. :)

      Usuń
    4. ja polecam i nie polecam. ma sporo silikonów, jak jest na końcu położona to włosy tracą objętość

      Usuń
  20. Ja mam suszarkę z Lidla, Silvercrest, którą nabyłam w jakiejś wcześniejszej ofercie latem i jak na swoją cenę to jest bardzo dobry produkt. Regulacja temperatury i siły nawiewu działa [nie jest tak, że nie można odróżnić letniego nawiewu od ciepłego], jonizacja naprawdę ładnie się spisuje! Tym bardziej szkoda mi było kupować coś droższego, kiedy rzadko używam suszarki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja miałam "ciężki " miesiąc, bo co tydzień czyjeś imieniny i całe postanowienie o niejedzeniu słodyczy poszło się je... XD
    generalnie to ja też nie lubię sobie niczego odmawiać i od kiedy robię zdrowe zamienniki niezdrowe żywności, nie mam poczucia ze muszę sobie wszystkiego odmawiać. Np. miksuję owoc z jogurtem i wsadzam do zamrażalnika i mam zdrowe lody :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się takie wyzwanie, ja już od dwóch tygodni nie jem żadnych słodyczy, jedynie w niedzielę pozwalam sobie na kawałek ciasta, bo piekę zazwyczaj na weekend, więc nie wypada nie spróbować. Ale kupne czekolady, batoniki, odpadają. Na śniadanie co drugi dzień jem różnego rodzaju owsianki, dużo owoców, jaj, obiad dowolny, ale żeby nie było tłusto. I przestałam też słodzić herbatę, na początku słodziłam pół łyżeczki, ale stwierdziłam, że jak słodzę te pół, to można zejść do zera i tak oto nie słodzę. W sumie jestem dumna z siebie i swoich postanowień, nie są to jakieś drastyczne zmiany, a mam nadzieję, że wyjdzie mi to na zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Już kilka razy próbowałam postawić sobie takie wyzwanie, ale zawsze kończyło się to fiaskiem po zaledwie paru dniach. Silna wola i systematyczność nie jest moją najmocniejszą stroną, a lenistwo przeważnie wygrywa - ale ponownie postaram się wprowadzać choćby drobne zmiany i powoli, małymi kroczkami, może osiągnę po części zadowalający mnie efekt :) Zawsze to już coś. Trzymam kciuki za Ciebie i resztę dziewczyn :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja siostra ma suszarke z LiDla i bardzo sobie chwali :) a ja tez postanowiłam zdrowiej sie odżywiać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Suszarkę z lidla posiada moja mama i bardzo sobie chwali ją :) Ja czasem podkradam mamie, gdy akurat jestem na dłużej w domu ;) Jest lekka, trochę duża, ale nie mam problemów z modelowaniem nią włosów. Duży plus że, faktycznie zimny nawiew to zimny nawiew. Nie zauważyłam też, żeby robił się ciepławy po dłuższym suszeniu. Także ja też polecam :)
    PS Ta druga nakładka mnie zaciekawiła, tata gdy kupował, takiej nie było przy suszarce ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Swietna akcja:) a pprzy okazji molabys podawac jak je przyrządzic :D Mże zabrzmiec głupio, ale narobilas mi smaka na kasze jaglana i z chęcia bym sobie coś takiego zrobila, ale nie wiem jak :D:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja dzisiaj próbowałam zacząć ale przed okresem nie jest w stanie zapanować nad głodem i przełożyłam to na po okresie:) Ale plan już jest, więc tylko na bardziej sprzyjające warunki poczekam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam dokładnie to samo. Dodatkowo zrobiłam testy na nietolerancję pokarmową i okazało się, że wielu produktów nie powinnam jeść. Od ponad trzech miesięcy z lepszym lub gorszym (są momenty, kiedy pochłonę produkt z listy zakazanej) skutkiem zmieniłam dietę, a mianowicie wykluczyłam produkty jak m.in. pszenica, kakao, cukier, mleko krowie, drożdże i czuję, a także widzę poprawę.

    OdpowiedzUsuń
  29. nie polecam suszarki z lidla miałam tą z serii grudniowej i po max 4 użyciach nawiew chlodny i gorący były o takiej samej temperaturze

    OdpowiedzUsuń
  30. Dokładnie to samo pomyślałam, teraz jest idealna pora żeby wziąć się za siebie i uzupełnić braki i niedobory po zimie. Niedawno przyszła moja nowa sokowirówka i od kilku dni piję już soczki, słodycze zamieniłam na suszone owoce jutro zaczynam brać drożdże, pozostaje tylko zmotywować się do ćwiczeń :D Także podejmuję wyzwanie i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. chętnie pooglądam fotki dobrego jedzonka :) może i mnie zmotywujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja dietuje ale bardzo ciezko mi idzie

    OdpowiedzUsuń
  33. Będę pod wrażeniem, jeśli uda Ci się wytrwać w postanowieniu! Ja już wiele razy próbowałam i niestety mi nie wychodziło. Już nie chodzi mi nawet o zrzucenie zbędnych kilogramów, tylko o zdrowie. Chyba muszę wziąć z Ciebie przykład!. Jeśli chodzi o produkty z Lidla, to mimo iż są one oryginalne, to są robione tylko dla Lidla, z tanich materiałów i nie są to te same produkty, które są dostępne w normalnych sklepach, także nie polecam.

    http://cerawformie.blogspot.com
    http://facebook.com/cerawformie

    OdpowiedzUsuń
  34. SilverCrest z Lidla ma świetne suszarki, swoją mam ponad 2 lata i nie zastąpiłabym jej żadną inną!
    Parametry ma takie same jak suszarki za 200-300 zł, a jest lżejsza i o wiele tańsza.
    Temperatura "ciepła/średnia" jest idealnie "zaprogramowana" (dla mnie jest bardziej odpowiednia niż Rowenta mojej mamy za ponad 300 zł z jakimś specjalnym bajerem do regulacji temperatury)
    Swojej używam raz-dwa razy w tygodniu od ponad 2 lat i nic mi się z nią nie działo.
    Jest cudna! Polecam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Właśnie trwa moje wyzwanie jakim jest dieta 1300 kcal. Życzę Ci wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ja kupiłam suszarkę z dyfuzorem jak była ta kolekcja z Gotowych na wszystko w lidlu - jest super. Ostatnio kupiłam jednak lokówkę z serii Britney Spears - spaliła mi grzywkę! serio! pokruszone kawałki spadały mi wraz ze zdjęciem lokówki - od razu ją oddałam!
    w lidlu jest dobre to, że te sprzęty można oddać, bez problemu, wiec warto kupić i wypróbować, jak się nie sprawdzi to w ciągu 7 dni można oddać :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja kiedyś jadłam non stop spaghetti. Wszyscy się dziwili, jak można non stop jeść to samo i się nie nudzić. Co ciekawe, w ogóle od tego nie przytyłam. Teraz mam fazę na penne z łososiem :D

    Trzymam kciuki za pomyślną realizację wyzwania. Moje postanowienie to powrót na siłownię.

    OdpowiedzUsuń
  38. Polecam oczywiście BioWaya :) zdrowe obiadki, na parze, mało soli naprawdę przepyszne! wszystko w granicach 10-16 zł :) i rabat studencki. także jak jem na mieście to tylko tam :) jest ich kilka, niedaleko starówki, Galeria Bałtycka, PKP Wrzeszcz. Pozdrawiam, Ula :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Gdańsk - Pyra bar ! koniecznie :D
    I trzymam kciuki, dołączam do wydarzenia, doszłam do tych samych wniosków ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  40. Po co isc do biowaya ktory w kazdym miescie jest taki Sam :o lepiej sprobowac czegos lokalnego. Jestem z gdanska ale Od kilku lat tu nie mieszkam wiec slabo ogarniam aktualne lokale gastronomiczne.
    Siostra zabrala mnie do manekina obok uniwerku na lososia, I zapamietam go na zawsze bo byl wyborny, ale manekin pewnie wszedzie tez ma to samo jedzenie.
    Zycze mile spedzonego czasu w gdansku :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja ostatnio próbuje zchudnąć troche, ale nie jest to jakoś super przemyślane. Chwilowo mam multum na głowie i nie mpge się zmotywować nawet do nauki. Po egzaminach wezme się za siebie. A na razie ograniczyłam słodycze. Spróbuje też wrócić do codziennego jadania owoców.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja doszłam do wniosku, że skoro nie lubimy swojej diety, nie będzie ona nam służyła. Ciagle będziemy ją przerywać i zaczynać od nowa. Chodzi mi o dietę eliminującą. Ciekawą opcją jest dieta garstkowa. Ja niestety nie mogę jeść glutenu, czekam na wynik biopsji jelitowej.

    OdpowiedzUsuń
  43. Natalko, ostatnio kupiłam sobie mydło miodowe agafii do ciała i rąk, tyle, że skład bardzo mi się spodobał i używam do włosów. Powiem Tobie szczerze, że jest świetne, jestem bardzo zadowolona. Tu masz link, jeśli jesteś ciekawa :)
    http://ecodrogeria.com.pl/mydla-piany/1319-mydlo-miodowe-500-ml-recepty-babci-agafii.html

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam do Ciebie wielką prośbę...proszę o radę co zrobić z włosami, bo za tydzień mam wizytę u fryzjera i nie chcę zepsuć całej swojej "pracy". W skrócie powiem Ci, że mam długie blond włosy ( co do poprawy ich kondycji to zaczęłam walkę od nowego roku więc jeszcze długa droga przede mną ale się nie poddaję ) w kolorze bardzo zbliżonym do Twojego i od 7 miesięcy nic z nimi nie robiłam tzn. ani nie farbowałam ani nie podcinałam. Wiem, że końcówki wymagają już podcięcia, ale zastanawiam się co zrobić z kolorem...i tu potrzebuje Twojej rady :-) Mój naturalny kolor to średni blond, który jest dość podobny do Twojego i nawet mi się podoba ten naturalny kolor, ale jest różnica w temperaturze obu kolorów, bo naturalny blond mam taki bardziej chłodny popielaty a farbowany ciepły słomkowy. Stąd pytanie co byś radziła zrobić - czy farbować ten odrost czy zostawić tak jak jest teraz i tylko je podciąć ? Mam aktualne zdjęcia na których w miarę widać te kolory i mogłabym Ci je przesłać mailem.
    Mam nadzieję, że mi pomożesz, bo powiem Ci szczerze, że spędza mi to teraz sen z powiek...zależy mi na pięknych i zdrowych włosach dlatego nie chce ich katować nadmiernie.
    Pozdrawiam :-)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem zapytaj o zdanie fryzjerkę - niech dopasuje farbowany kolor do odrostu, żeby powstało fajne ombre albo niech zatrze granicę pomiędzy nimi za pomocą refleksów, tak jak ja to zrobiłam: http://www.blondhaircare.com/2014/10/a-jednak-farba-moje-wosy-w-nowej.html :)

      Usuń
  45. Jeśli chodzi o zdrowe odzywiane to zapraszam do siebie, mam nadzieję że chociaż trochę Cię zainspiruje :)

    zyczdrowo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  46. Już chyba taka tradycja, że na wiosnę chcemy schudnąć, lepiej się odżywiać i ćwiczyć ;) Ja nigdy nie byłam dobra w takich postanowieniach, nie bardzo mam czas i chęci żeby zdrowo jeść czy ćwiczyć (o zgrozo, te zakwasy przez pierwsze dni, sama myśl już mnie zniechęca). Ale od początku marca nie jem chipsów i moja cera jest wdzięczna. Wcześniej za każdym razem po zjedzeniu paczki wyskakiwały mi różne niespodzianki, teraz jak coś się pojawi, dużo łatwiej się goi, a przez większość czasu mam spokój. Niby nic, wiem, ale jak na mnie to już dużo ;) Nadrabiam za to pancakesami z czekoladą kilka razy w tygodniu. I ciastkami. taka moja dieta haha. Ale chipsów na razie nie ruszam.

    OdpowiedzUsuń
  47. Co tam Bioway czy też Pyrabar, niech Cię lepiej chłopak zabierze np. do Petit Paris na Grunwaldzkiej w Sopocie albo do Sztuczki w Gdyni na Świętojańskiej/Władysława :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Hej, mam pytania, dopiero od tygodnia czytam Twojego bloga i już łeb mi pęka od tych informacji, a trzeba też uczyć się na kolosy, więc pomyślałam, że łatwiej będzie zapytać ;) Mogłabyś mi polecić jakąś odżywkę do włosów bez silikonów i bez alkoholu na drugim miejscu w składzie? Bardzo fajny i przydatny blog, dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli moge się wtrącić (autorką bloga nie jestem ;)) to chciałam Ci przekazać, ze dużo odżywek ma 'cetearyl alcohol', 'cetyl alcohol' itd. wysoko na miejscu w składzie, ale to nie są złe składniki. Wysuszający jest alcohol denat., który pojawia sie rzadziej. Także nie trzeba bać się wszystkich alkoholi :) najlepiej wpisz sobie w googlach 'alkohol w składzie kosmetyków' i powinnaś trafić na rozpiskę tych bardziej szkodliwych i tych zupełnie nie szkodliwych :)
      Silikony też zresztą czasem są za bardzo demonizowane, na niektórych wlosach działają dobrze, a niektóre mogą obciążać czy wzmagać przetłuszczanie, ale jako tako szkodliwe nie są :) ale już jeśli chcesz ich uniknąć to może wypróbuj odżywkę Alterra z granatem? ma całkiem dobre opinie i ja też ją polecam. Albo równiez bez silikonu: Natur Vital maska z aloesem (dostępna w Naturze)

      Usuń
    2. Alcohol Denat i Isopropyl Alcohol - te wysuszają.
      Cetearyl i inne to emolienty (korzystne)
      Silikony mogą zrobić przyklap, na pewno zmniejszą objętość włosów, co może Ci się nie spodobać.

      W drogerii ciężko będzie Ci coś znaleźć. Wspomniana Alterra ma alkohol, a NaturVital sporo aloesu, który może spuszyć włosy. Na sam początek, jeśli nie chcesz wydawać dużo kasy i robić kolekcji nieudanych odżywek, to nie są dobre wybory.

      Najlepiej jakbyś znalazła jakąś zielarnię w swoim mieście (sprawdź w google, bo one często są pochowane przed normalnymi ludźmi xd) i tam wybrała Babuszkę Agafię, Planeta Organica (maski).

      Powodzenia na sesji :D

      I szkoda, że Rossmany, Natury i Hebe mają ciągle podobny asortyment i nie reagują na inwazję np. rosyjskich kosmetyków :(

      Usuń
  49. W Gdańsku polecam Sunre (http://sunrasoki.blogspot.com/) - w szczególności soki chlorofilowe :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja jak na razie jem w miarę zdrowo i ćwiczę, bo chcę schudnąć. Tobie życzę powodzenia w odżywianiu :)

    zapraszam http://by-paolka.blogspot.com/2015/03/10h.html#

    OdpowiedzUsuń
  51. Chciałam się was doradzić. W biedronce jest dostępny Dada płyn do kąpieli i szampon (2 w 1) dla dzieci. Skład to: Glycerin,Cocamidopropyl betaine,Lauryl glucoside,Betaine,Coco – glucoside,Glyceryl oleate, Bisabobol,Parfum,Lactic acid, Hydrogenated palm glycerides citrate,Tocopherol, Ascorbyl palmitate, Lecithin

    myślicie, że nada się do codziennego oczyszczania wysokoporowatych włosów?Szukam czegoś zarówno bez SLS jak i rumianku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie bardzo łagodnie mył, ale nie przekonasz się jak działa dopóki nie przetestujesz :)

      Usuń
  52. Bardzo ciekawy artykuł! W pełni rozumiem jak trudno jest zdrowo się odżywiać. Ja polecam robienie małych przekąsek z warzyw i mrożenie ich na czarną godzinę (małe porcje leczo bez mięsa, pieczone frytki z selera).

    OdpowiedzUsuń