czwartek, 13 października 2016

Jesienny plan wzmacniania włosów: naturalne soki, 5 posiłków dziennie i wcierka




Ponad rok temu udało mi się wypracować idealne nawyki żywieniowe: jadłam kilka posiłków dziennie, wyciskałam świeże soki i wszystkie dania przygotowywałam sama unikając jednocześnie przetworzonych składników. Odzwyczaiłam się od jedzenia słodyczy, piłam wystarczającą ilość wody. Moje nogi były wolne od cellulitu, cera była promienna jak nigdy wcześniej, włosy i paznokcie rosły jak szalone, a ja czułam się świetnie!

Niestety, potem zajęłam się remontem i urządzaniem domu - nie dość, że kosztowało mnie to dużo pracy, to jeszcze przez jakiś czas żyłam z prowizoryczną kuchnią (komoda pełniąca rolę szafek i blatu, elektryczny czajnik, lodówka, zmywarka oraz multicooker do gotowania). Przez to dużo częściej jadałam na mieście albo zapychałam się fast-foodami i słodyczami. Kuchnię mam już od prawie roku (więcej na jej temat pisałam TUTAJ), ale powrót do starych nawyków ciągle odkładałam "na jutro".

Aż do minionej soboty, kiedy rozpakowałam przesyłkę z moją nową wyciskarką do soków Muke (KLIK). O wyciskarce wolnoobrotowej marzyłam kilka dobrych lat! :)

Tego samego dnia dowiedziałam się od kuzynki, że w jej okolicach powstała nowa firma - catering dietetyczny i w dodatku oferuje bardzo atrakcyjne ceny (40% niższe niż w Poznaniu). Szybko przeliczyłam, że wydaję mniej więcej tyle samo na jedzenie, a przy tym tracę czas na zakupach i gotowaniu. Złożyłam zamówienie, otrzymałam dodatkowo 10% zniżki na start i następnego dnia rano miałam już pod drzwiami paczkę z całodniowym wyżywieniem. :) Wykupiłam od razu pakiet miesięczny.

Z kolei w domu miałam też wzmacniającą serię kosmetyków do włosów od marki Seboradin. Uznałam, że to idealny moment, aby zrobić coś dla włosów, skóry i zdrowia. :)


Mój miesięczny plan wzmacniania włosów i skóry:


♦ codziennie 5 różnorodnych posiłków,
♦ codziennie 1-2 świeżo wyciśnięte soki owocowe, warzywne i owocowo-warzywne,
♦ codziennie herbata krzemionkowa (KLIK), ze skrzypu lub z pokrzywy,
♦ co 1-2 dni ampułki Seboradin Forte (KLIK) w skórę głowy. Wcierka przeznaczona jest dla włosów nadmiernie wypadających, dlatego idealnie sprawdzi się w roli wzmacniacza włosów i skóry. :)

Włosy na końcach nie wymagają jakiejś specjalnej pielęgnacji, więc myję je w taki sam sposób, jak dotychczas. Liczę, że wizyta u fryzjera i skrócenie końcówek dostatecznie je ocuci. :)


Wzmacniający plan realizuję już od poniedziałku i mam nadzieję, że wytrwam do końca, a tym samym powrócę do wypracowanych wcześniej nawyków żywieniowych. Choć na razie idzie mi całkiem nieźle, wolałam napisać o tym na blogu - gdy coś publicznie deklaruję, mam większą siłę, aby wytrwać. ;) Dołączycie do mnie? A może już wdrożyłyście taki plan, który wzmacnia włosy i cały organizm? :)


« Nowszy post Starszy post »

46 komentarzy

  1. Mogę prosić o więcej info o cateringu? jakiś link np:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszcie mi maila :)) To nowy twór i nie chciałabym brać odpowiedzialności za ogólne polecanie bez dokładnego przetestowania :)

      Usuń
    2. Jest podany w zakładce "współpraca". Myślenie nie boli.

      Usuń
    3. Spojrzalam w kontakt i bylo tam napisanr ze nir odpowiada na maile, nie trzeba byc od razu takim nie milym, tylko zapytalam ;)

      Usuń
  2. Ja się odchudzam, a wcierki stosuję cały czas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też powoli realizuję plan powrotu do formy. Ostatni rok mocno skupiłam sie na kończeniu studiów i pracy, przez co zaniedbałam swoje zdrowie. Nie zaczynam z grubej rury jak Ty;) tylko mam plan wprowadzać po jednym/dwa postanowienia miesięcznie. W październiku było to picie siemienia lnianego i powrót na siłownie - sukces! Dodatkowo chciałam kupic kushimate i zacząć co wieczór relaksację/ medytacje, ale jeszcze sie nie udało ;) Trzymam kciuki za postanowinia i chętnie poczytam jak idzie, bo trochę mnie to motywuje do dalszej pracy ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też zaczynałam metodą małych kroków - jest najlepsza. :) Już wiem, co w trawie piszczy, więc mam łatwiej :D

      Usuń
  4. Jaki zmasowany atak na wzmocnienie! :)
    Zainteresowałaś mnie tą herbatą krzemionkową - nigdy jej jeszcze nie piłam a niedługo będę kończyć kurację Biotebalem, więc przydałoby się coś odmiennego :) Waham się między tą herbatą a drożdżami. A może spożywać obie rzeczy razem? Podobno skrzyp wypłukuje wit. B a drożdże by ją uzupełniły...
    Ta wcierka z Seboradinu też już kiedyś do mnie przemawiała i teraz mi o niej przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast tego lepsza kawa orkiszowa - zdrowa i mnóstwo krzemu! ;)

      Usuń
    2. Muszę poczytać o tej kawie, brzmi super :)

      Usuń
    3. Hmm...piję Inkę zbożową, orkiszową piłam kiedyś. Ale też muszę poczytać głębiej :D

      Usuń
  5. Ja też ostatnio zaniedbałam zdrowe odżywianie:( U mnie największym problemem jest odstawienie słodyczy(kiedyś mi się to udało na cały miesiąc) wciąż nad tym pracuję...Na szczęście uwielbiam większość warzyw więc zawsze są obecne w mojej diecie:) Bardzo podoba mi się Twój plan, więc nieśmiało się przyłączam chociaż nic nie deklaruje bo u mnie to ma odwrotny skutek:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten sam problem ze słodyczami... Na szczęście warzywa też bardzo lubię. :)

      Usuń
    2. Dziewczyny, jedzcie więcej węglowodanów - prostych w postaci owoców, albo złożonych jak np ziemniaki. Apetyt na słodycze oznacza za mało węgli w diecie. Powodzenia :)

      Usuń
    3. Heh, nie sądzę... Dziennie potrafię zjeść po kilka bananów, gruszek, jabłek , sporo daktyli, pije słodką herbatę... W sezonie dziennie kilo truskawek :) staram się ograniczać, ale kiepsko to wychodzi. Odstawiania słodyczy próbowałam kilka razy, bez skutku. Uzależnienie :)

      Usuń
  6. w opakowaniu tej wcierki jest 14 ampułek, mieszkam w Anglii, lecz w listopadzie będę w polsce, kupiłabym bo mocno wypadają mi włosy, ale jak myślisz ile opakowań? dwa wystarcza na całą kuracje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent zaleca stosowanie ampulek codziennie przez min. 3 miesiące w przypadku nadmiernego wypadania :)

      Usuń
  7. Ja od 4 miesięćy piję soki i przestałam jeść mięso (nie lubię go i powoduje u mnie tylko problem to po co się męczyć :D) i włosy pierwszy raz od 3 lat rosną jak na drożdżach. I od miesiąca zamiast wody ciepłe owocowe lub ziołowe herbaty, wiele mi to daje bo czuję się dużo lepiej. Oprócz tego suplemetnuję mieszankę, którą kiedyś wypatrzyłam u Cieie na blogu (cynk+witamina A) od czerwca i jestem absolutnie zachwycona efektami :)
    Pozostało jeszcze tlyko jeść więcej posiłków i pilnować ich regularności oraz zacząć stosowanie wcierki. TYmczasowo włosy mają detoks po podcięciu (szampon i lekka odżywka), powoli wracają do siebie po lecie. No i jeszcze kupno nowej suszarki bo moja wczoraj padła, chyba obraziła się że postanowiłam na święta ją wymienić, więc muszę kupić już teraz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Na szczęście ze zdrowym odżywianiem nie mam problemów. Właściwie mój najważniejszy punkt do wykonania każdego dnia to zadbanie o regularne i bogate w zróżnicowane składniki odżywcze posiłki :D
    Chętnie się czegoś dowiem o wyciskarkach. Od dawna marzę o tym, żeby jakąś mieć, ale nawet nie wiem jak wybrać dobrą, bo nigdy żadnej nie miałam. Możecie coś doradzić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ważne aby robiła jak najmniej obrotów na minutę tak jak Muke ma tylko 30. To sprawia, że enzymy i witaminy z warzyw nie utleniają się - takie soki są najzdrowsze pite od razu po zrobieniu. sama nie wiedzialam że witaminy uciekają nie tylko do wysokiej temperatury ale i od promieni słonecznych dlatego jeśli potrzebujemy zastrzyku witaminowej energii to świeżo wyciśniety sok na niskich obrotach to jest to :)

      Usuń
  9. Mój plan realizuję od marca - jem paleo. Cerę mam zdecydowanie ładniejszą, na udach nie mam ni kawałka cellulitu (na pupie się jeszcze ostał). W bonusie -20kg (zrzuciłam całą nadwagę, teraz ważę zdrowe 65kg przy 172cm wzrostu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też planuję przejść na paleo, bardzo dużo dobrego słyszę o dietach niskowęglowodanowych na skórę i na załagodzenie stanów zapalnych jaki wywołuje cukier i skoki glukozy. Do nas na siłownię chodzi taka afroamerykanka co ma 48 lat i ja pierdziele nie wiem czy to geny ale ona właśnie jest na paleo i wygląda na dobre 25 lat +. Szok, definitywnie jej to służy.

      Usuń
    2. U mnie lepiej sprawdziła się wysokowęglowodanowa wegańska (googlujcie HCLF vegan), trzeba wszystko wypróbować na sobie :)

      Usuń
  10. Kochana Natalko.Muszę się Ciebie poradzić.Przeszukałam już chyba cały Internet i w dalszym ciągu nic nie mogę znaleźć.A więc mam włosy po dużych przejściach.Najpierw rozjaśnianie,później koloryzacja na rudy,który zaraz się zmywał,później znowu rozjaśnianie,i ostatecznie pigmentacja na czekoladowy brąz ,który jest podobny do mojego naturalnego,gdyby to było tylko tyle to jeszcze byłoby ok.A jednak diabeł tkwi w szcze gółach.Można by je drastycznie podciąć czy coś takiego.Jednak moje włosy są zapuszczane od trzech miesięcy od bardzo krótkiego pixi.Fryzura Emmy Watson tak dla przykładu.Rosły mi bardzo szybko.Boki mam teraz sporo za ucho,grzywkę do połowy policzka,która wydaje smi się jest w najgorszym stanie a tył równam razem z bokami.Jednak moją zgrozą od zawsze jest drastyczne łamanie końcówek.Dbam o swoje włosy.Używam wax-u 3 razy w tyodniu.Olejowanie też jest mi znane.Zabezpieczam je silikonowym serum.Nie prostuję,suszę tylko zimnym powietrzem.Czeszę tangle teazerem.Maski stosuję codziennie.Dobrze się odżywiam a nadal są jakie są.Bardzo chcę mieć długie a kiedy na nie patrzę to płakać mi się chce.Proszę poradź mi co zrobić.Straciłam nadzieję że kiedykolwiek będą ładne,dłuie i przestaną się łamać.Błagam odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie jestem Natalią, ale pewnie ona potwierdzi, ze niestety: Twoje włosy piękne i zdrowe muszą po prostu urosnąć. Raz zniszczony włos nie zregeneruje się, zabiegami można tylko poprawić doraźnie jego wygląd / lepiej lub gorzej/ ale naprawdę zdrowe muszą po prostu urosnąć nowe. Cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porowatosc mozna zniwelowac, ale mocno zniszczonych włosów nie da się odratować. Najlepiej podciac tak czy siak. :)

      Usuń
  12. Fajna sprawa z tym gotowym jedzeniem :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej Natalia pisałam pod innym postem ale chyba nie zauważyłaś ;) chciałam się spytać o poradę.Jestem gimnazjalistką, kiedyś bardzo nie lubiłam swoich włosów i codziennie je prostowałam. Nie myślałam że je zniszczę albo jak o nie dbać. W końcu od 4-5 msc, przestałam. Moje włosy są ciemne, cienkie i bardzo suche. Nie mam problemu z rozdwajającymi się końcówkami lecz strasznie się puszą. Myje włosy codziennie nie dlatego że się przetłuszczają tylko po całym dniu nie wyglądają już tak dobrze jak po umyciu. Moje włosy są falowane dlatego po całym dniu mam jedno wielkie siano na głowie. Na noc gdy mam jeszcze mokre włosy śpię w skręconych włosach w ruloniki by rano miały jakiś kształt. Próbowałam wielu produktów maski które sama robiłam z przepisów z yt, kupne, różnych olejków, kremów, pytałam przeróżnych osób/fryzjerów ale nikt nie potrafił określić co naprawdę powinnam z nimi robić. Piję codziennie herbatę z pokrzywy ponieważ strasznie mi wypadają. A aktualnie używam szamponu do normalnych włosów odżywki w piance olejku na końcówki i kremu regenerującego włosy. Chciałam jeszcze dodać że moje włosy maja długość nie wiele za ramiona.:) Dziękuję z góry za pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczyłam ten komentarz i nie mogłam się oprzeć, żeby nie odpowiedzieć, bo... mam takie same włosy :) przez lata wyprobowalam mnostwo patentow na to, jak dbac o takie falowane, strasznie puszące się wlosy.
      1. Nie farbowac. Ja od roku wracam do naturalnego koloru :)
      2. Nie chodzic spac w mokrych wlosach. W nocy szuramy glowa po poduszce,wiec tylko sie
      3. Nie czesac suchych wlosow szczotka, tylko grzebieniem z szerokimi duzymi zabkami (np. drewniany z Organique)
      4. Duzo odzywek nawilzajacych, keratynowa moze raz w tygodniu
      5. Olejowanie! Najlepiej co drugie mycie, ale to kwestia indywidualna . Czyms trzeba je dociazyc, zeby sie nie puszyly.
      6. Oczywiscie nie prostowac, chyba ze w wyjatkowych sytuacjach.
      Na mokre i na suche włosy super sie sprawdza olejek Kerastase z serii Oleo Relax Anti Friz. Probowalam juz chyba wszystkiego, ten na razie wypadl u mnie najlepiej :)
      Powodzenia! :)

      Usuń
    2. A olejowanie nie sprawi że bedą mi jeszcze bardziej wypadały? dziękuje :)

      Usuń
    3. nie, jesli bedziesz unikac skory glowy

      Usuń
  14. Ta wcierka jest super, najlepsza jak do tej pory stosowałam. Miałam po niej mnóstwo baby hair.
    Też jestem ciekawa cateringu, bo nie znoszę gotować i mam wieczną anemię... Tylko zawsze była to za droga opcja jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez była za droga, bo na 2 osoby wychodziło ok. 2500 zł bez weekendów :o Ale opcja za polowę taniej jest super :)) Chociaż zobaczę po miesiącu czy opłaca się kontynuować. :)

      Usuń
  15. Musze zapamietac - Seboradin Forte. Niestety w ciagu ostatniego roku wlosy mi sie znacznie przerzedzily :(. Zaczelam wcierke imbirowa w tym tygodniu, ale na efekty, jesli beda, bede musiala poczekac. Wrocilam do zazywania pokrzywy w kapsulkach, ktora dobrze dziala na lekkie alergie :) i mam nadzieje, ze rowniez zadziala na wlosy. Pilam siemie lniane, ale siemie chyba rozrzedza krew, bo milam potem pelno siniakow w nietypowych miejscach, podobnie jak po tranie i oleju z wiesiolka. Rozwazam powrot do zazywania biotyny, ale jeszcze sie waham

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O biotynie słyszałam same dobre opinie! Może warto sięgnąć po sok z pokrzywy? Tez podobno super działa i wzmacnia odporność :) Nad biotyną sama myślę :))

      Usuń
  16. Czym zajmuje się Twoja firma? Wyszukiwarka pokazuje że że sprzedażą reklamy i działalnością portali. Czy oprócz tego coś sprzedajesz? Dom, wyciskarka za 1700 złotych i catering to wszystko z bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zajmuję się tylko blogiem. :) Gdyby tak było, pisalabym posty codziennie. Blog to moja pasja :) Wyciskarkę kupiłam ze sporym rabatem, dom jest mój i mojego narzeczonego (oboje pracujemy), a catering nie przewyższa kosztów mojego miesięcznego wyżywienia. :) Impossible is nothing ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź.:) Zdradzisz czym jeszcze się zajmujesz? Nie ukrywam, że jesteś moją inspiracją, śledzę bloga prawie od początku.

      Usuń
    3. Wolałabym zachować trochę prywatności, dlatego nie zdradzam wszystkiego. Mam nadzieję, że zrozumiesz. :*

      Usuń
    4. Rozumiem i dziękuję za odpowiedź.:) Tego się spodziewałam, jesteś dla mnie inspiracją i wydajesz się pracowitą osobą. Domyślam się, że jesteś bardzo zajęta, trzymaj tak dalej, to mój ulubiony blog.

      Usuń
  17. Ja również od dziś rozpoczynam zmiany, więc jestem z Tobą :) Właśnie "obkupiłam się" w nowe kosmetyki naturalne, przeznaczone dokładnie dla moich włosów - czekam z niecierpliwością na dostawę. Sokowirówka stoi w kuchni, tylko jakoś nie mogę się zmobilizować, żeby codziennie wyciskać świeży sok... ale skoro Ty, to i ja ;) chociaż co 2 dni. Herbatkę z pokrzywy piję codziennie. Nie wiem tylko, jaką wcierkę wybrać, bo dopiero zaczęłam czytać Twój blog, ale się dowiem. Musi być lepiej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak juz jest w tym naszym kraju.Jak ktoś coś ma, coś osiągnął to już " rogiem staja" złośliwcy,którzy niby grzecznie ale liczą jak i za co i skąd to się bierze...Pozdrowienia dla autorki bloga i dla wszystkich tak naprawdę życzliwych....

    OdpowiedzUsuń