W dzisiejszym poście nie chodzi mi o rytuały pielęgnacyjne czy masaże, ale o kilka dobrych nawyków, które już dawno wprowadziłam w życie, aby jak najdłużej cieszyć się nogami bez żylaków ;) Zmusiło mnie do tego uczucie ciężkości nóg, które odczuwam w ciągu dnia.
Po pierwsze wybieram ubrania, które nie uciskają niepotrzebnie naczyń krwionośnych. Legginsy, spodnie, rajstopy - zakładam tylko takie, które wykonane są z przyjemnego materiału, który nie krępuje moich ruchów, nawet wtedy, gdy są obcisłe. Nie założę skarpetek, które uciskają moje kostki czy łydki - prędzej je rozetnę jak w Dniu Świra :D Zawsze przed snem zdejmuję stanik, aby krew mogła swobodnie krążyć po organizmie (brafitterką nie jestem, ale z tego co wiem panuje przekonanie, że spanie w biustonoszu zapewni piersiom jędrność - to się tyczy raczej większych biustów, czyli niestety nie mnie... ;) ).
Gdy tylko mam możliwość układam nogi powyżej poziomu serca, aby krew mogła swobodnie spłynąć do górnych partii ciała, odciążając nogi. Przynosi mi to niesamowitą ulgę, uwielbiam to uczucie :) W pracy nogi trzymam na koszu na śmieci - zawsze coś ;)
W ciągu dnia staram się unikać "złych" pozycji siedzących, np. noga na nogę. Niestety ciągle się zapominam ;)
Każdą kąpiel kończę chłodniejszym prysznicem, ze szczególnym naciskiem na stopy i łydki - ten przyjemny zabieg poprawia krążenie :)
W pracy nie jeżdżę windą, a biegam po schodach, aby zapewnić nogom jak najwięcej aktywności. Nie ma nic gorszego dla układu krwionośnego niż wielogodzinne siedzenie lub stanie, dlatego ważne jest, aby znaleźć chwilę przerwy na małe ćwiczenia.
W pracy nie jeżdżę windą, a biegam po schodach, aby zapewnić nogom jak najwięcej aktywności. Nie ma nic gorszego dla układu krwionośnego niż wielogodzinne siedzenie lub stanie, dlatego ważne jest, aby znaleźć chwilę przerwy na małe ćwiczenia.
Cały czas staram się poprawiać w miarę możliwości swoją dietę. Szczególnie ważną rolę spełnia witamina C (natka pietruszki, żurawina, cytrusy), która wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne, a także rutyna, która dodatkowo spowalnia proces utleniania witaminy C.
Na koniec chciałabym Was poprosić o pomoc dla ślicznej małej Antosi, która urodziła się z obustronnym brakiem kości strzałkowych oraz poważnymi ubytkami i deformacjami stóp. Więcej szczegółów:
http://antoninawieczorek.pl/ oraz
www.facebook.com/events/439444842778257/.
Każda pomoc jest na wagę złota :)
Ja niestety też zapominam, żeby nie kłaść nogi na nogę...i staram się pilnować, ale kurczę nie wychodzi czasami:/
OdpowiedzUsuńJak można spać w staniku?!?!?!?! Ja nawet nie lubię go nosić w dzień a co dopiero w nim spac?!
OdpowiedzUsuńJa mam RLS i prawie cały czas mam nieprzyjemne uczucie w nogach :(
Dokladnie :D, nie wyspalabym sie w nim.
UsuńMnie też uwiera w ciagu dnia :)
UsuńJa za to muszę spać w staniku, bo boję się, że cycki pogubie
UsuńŚpię w staniku i jest to dla mnie dużo wygodniejsze, ze względu na to, że biust nie rozlewa mi się nigdzie w nocy :D I wcale nie uwiera, no szybko się przyzwyczaiłam i zauważyłam znaczną poprawę w jędrności.
UsuńJa za bardzo lubię siedzieć z nogą na nodze :/ nie umiem się od tego odzwyczaić :(
OdpowiedzUsuńJa czesto zakladam noge na noge:( ale spie bez biustonosza bo... U mnie nie ma co ujedrniac:P dobry post zacze oblewac nogi zimna woda:)
OdpowiedzUsuńjuż dawno widziałam akcję z Antosią, uwielbiam tę dziewczynkę i też staram się jakoś rozpropagować tę akcję:) przelałam już pieniążki. dzięki że wstawiłaś to na bloga, jesteś bardzo popularna w blogosferze więc dzięki temu może szybciej uda się zebrać tę astronomiczną jakby nie było kwotę:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to przyjemność, ze mogę pomagać :*
UsuńJa to czasem nawet po domu biegam bez stanika. Po całym dniu uciskania piersi należy im się odpoczynek. Jest wiele mitów na temat staników...
OdpowiedzUsuńJa mam spore problemy z nogami. Widze zaczatki zylakow :( Ale od ponad roku pilnuje takich drobnych spraw jak te, ktore opisalas i widze, ze jest troche lepiej :)
OdpowiedzUsuńa mi stanik nie ma co uciskac
OdpowiedzUsuńja też spię bez stanika :D to chyba normalne, jak można w nim spać xD?
OdpowiedzUsuńMnie czasem nogi bolą :/
OdpowiedzUsuńI tez staram sie ich nie zakładać jedna na drugą, lecz gdy siedzę tak przy komputerze to lubię siedzieć "na nodze", potem jak wstaje to chodzić nie można... Ale jak wygodnie^^'.
Też ciągle się zapominam jesli chodzi o zakładanie nogi na noge :D
OdpowiedzUsuńAntosia jest siostrzenica mojego kolegi- bardzo prosimy o pomoc!!! Dziękujemy że dodalas informacje na swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńoj, ja też zakładam ciągle nogę na nogę, nie umiem się powstrzymać :D
OdpowiedzUsuńNie umiem się oduczyć dawania nogi na nogę, na wykładach mi się tak wygodnie siedzi.
OdpowiedzUsuńdobry i dobrze dopasowany stanik nie uciska i nie uwiera, a "spanie w" przy dużych piersiach naprawdę działa. widzę po sobie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo sama zmagam się z tym problemem ; )
OdpowiedzUsuńMam spory biust, ale nie wyobrażam sobie spania w staniku! Fiszbiny, które uciskają, wbijają się, brrr... Kurczę, muszę zadbać o nogi, bo za często łapią mnie skurcze :(
OdpowiedzUsuńRównież nie potrafię się odzwyczaić od trzymania nogi na nadze ;/ Co do spania w staniku - nie wyobrażam sobie kompletnie ;)
OdpowiedzUsuńmam problem ze skórą głowy. jest bardzo sucha, łuszczy się, swędzi i jest zazwyczaj zaczerwieniona. czy mogłabyś mi polecić jakiś sposób na nawilżenie jej i pozbycie się łupieżu ? z góry dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńdoszłam do wniosku, że jeżeli chodzi o nogi to grzesze w każdym praktycznie wypadku :/ musze się za to wziąć bo zauważylam, ze mi ostatnio zaczęły puchnąć (!!!) :(
OdpowiedzUsuńSłyszałam o spaniu w staniku, ale są do tego specjalne staniki-takie bez fiszbin. W sumie powinnam w takim spać, ale ciężko przekonać do tego faceta... najważniejsze żeby nie leżeć na brzuchu, boku i nie 'gnieść' ciężarem ciała piersi ;)
OdpowiedzUsuń