sobota, 1 marca 2014

Styczeń i luty 2014 na zdjęciach

W styczniu dużo czasu spędziłam w domu, skąd przywiozłam mnóstwo zdjęć kotów. A że lubicie je oglądać, dzisiaj będzie ich naprawdę sporo! :) Poza tym kilka innych zdjęć, kolejność przypadkowa. :)



 Żywy Misiu ;)





 Specjalnie weszłam do garażu, żeby zrobić to zdjęcie.



1. i 3. Najważniejszym wydarzeniem stycznia i lutego był wyjazd do Warszawy, aby cofnąć się w czasie do cudownych lat 90-tych :) Wraz z ulubioną kuzynką, z którą zawsze spędzałam wakacje wybrałam się na... koncert BSB :) Mimo moich wątpliwości koncert był utrzymany w klimacie lat 90-tych (nawet piski prawie tak samo głośne), a średni wiek na trybunach oscylował wokół naszego, więc wyszłyśmy bardzo zadowolone :) Zresztą, idealnie podsumował całe wydarzenie Filip Chajzer w tym reportażu dla DDTVN :) Przez sekundę byłam w reportażu na TVP2. ;)

2. Kapcie, które kupiłam F. Już tego samego dnia ciągle były na moich nogach, więc następnego kupiłam też sobie :-) Niesamowicie ciepłe i miękkie.

3. Od stycznia systematycznie świecuję swoje uszy. Prawdopodobnie napiszę o tym niedługo na blogu, ale już teraz jestem ciekawa, czy macie z tym zabiegiem jakieś doświadczenia?






1. Prezent DIY z okazji Dnia Babci i Dziadka zrobiony przez dzieci mojego brata. :)

2. i 3. Upominki od Lirene :)



 Śpiąca kuleczka :) Zdjęcie zrobiłam przez "lukę" w choince.



1. Ulubione danie stycznia: marchewka na słodko i kotlety z kaszy jaglanej.

2. Ulubione danie lutego: kotlety sojowe z ryżem, surówkami i kiełkami z GreenWaya.






1. Moja ulubiona koszulka, którą kupiłam kilka lat temu. Dystans to podstawa! ;)

2. Nowa spódniczka

3. Nowy golf z ceną upolowany za 4 zł w sh :)

4. Lutowe baby hair <3



Dopiero na zdjęciu zobaczyłam, jak zniszczyła pazurkami kanapę ;)



1. Styczniowa jarzębina podczas odwilży. Jeszcze tego dnia została zjedzona przez ptaki ;)

2. Moje spotkanie z lampą na parkingu :( Do dziś nie mam pojęcia, jak mogłam jej nie zauważyć.


Po lewej przekochana kicia, która przybłąkała się do nas kilka miesięcy temu. Po prawej stały bywalec bloga :) Niestety nie lubią się i ciągle walczą...



Trzy nowości w mojej kosmetyczce - maska arganowa Eveline, woda utleniona (poleciła mi Czytelniczka, na pewno pojawi się osobny post :)) i organiczny olej arganowy na końcówki. Na czwartym zdjęciu metalowa prostownica, którą odnalazłam całkiem przypadkiem. To właśnie nią niszczyłam sobie włosy w liceum. ;)






Kolejnym ważnym wydarzeniem było spotkanie z Anią (na zdjęciu w prawym rogu), którą zaprosiłam do siebie! :) Spędziłyśmy razem ponad 24 godziny i czas minął zdecydowanie za szybko. Obie unikamy pszenicy i słodyczy, ale zrobiłyśmy sobie przerwę od zdrowego odżywiania i zjadłyśmy całą domową pizzę (specjalność mojego F.) i dwa kubki przepysznej czekolady w CacaoRepublika. Dla równowagi obiady jadłyśmy w GreenWayu ;)




 Nowe perfumy :))


1. Dostałam od rodziców tran w płynie i nie mogę się przełamać :)

2. Za to bardzo często jem sałatki owocowe z amarantusem :)



 Piękny zachód słońca za moim rodzinnym domem. Niestety nie udało mi się ukazać całego piękna na zdjęciu ;)



Włosy z początku stycznia i włosy z końca lutego. Na zdjęciu po prawej włosy są lekko rozprostowane, natomiast po lewej mocno podwinięte, dlatego może się wydawać, że jest spora różnica w długości. Niestety rosną tylko 1 cm na miesiąc :(



Walentynkowa róża







Więcej zdjęć na Instagramie :)
Instagram 




Do Was też zawitała wiosna? :)


« Nowszy post Starszy post »

65 komentarzy

  1. Niestety też zawitała, a ciepłe dni nie sprzyjają nauce do matury. :) W sumie nie przepadałam nigdy za kotami, ale na te Twoje nie mogę się napatrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam taką samą prostownicę,ehhh przypomniały mi sie czasy liceum,kiedy namiętnie katowałam nią włosy. Pamiętam,że miała wymienne wkładki do karbowania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja przyjaciółka też miała taką prostownicę i nigdy jej się nie udawało wyprostowanie mi włosów :)

      Usuń
  3. Kocham wszystkie kotki!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia :D Koty są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej tran w płynie! Neva eva xD

    A mam takie pytanie odnośnie włosów, moim włosom służy maska z Biovax z kreatyną i jedwabiem, mogłabyś mi podać jakieś hmm nie wiem podobne produkty do tej maski, które miałyby podobne działanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakieś maski bingospa? Z kaszmirem i jedwabiem na przykład ;) Albo jakieś keratynowo-jedwabne maski z drogerii :)

      Usuń
  6. Można prosić o przepis na kotlety z kaszy jaglanej? :)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://smakowite.com/2011/05/02/kotlety-z-prosa-kaszy-jaglanej/ :)

      Usuń
  7. Jaki piękny i gruby/wielki ten twój kot, to dachowiec, czy jakaś rasa ? normalnie się napatrzeć nie mogę :).
    A jeśli ten drugi to też kocur, to będą walczyć o swoje terytorium i znaczyć je moczem i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała kotka została przez nas przygarnięta i raczej jest rasowa, tylko mamy problem z określeniem rasy. Miała mocno rozciągnięty brzuszek, więc myślę, że uciekła z jakiejś hodowli... Ten szary duży kot to jej syn, mieszaniec :) Ten czarno-biały to też kocur, więc walka trwa :(

      Usuń
    2. takie rozciagniete brzuszki mają brytyjczyki. u mojej mamy brytyjka po zimie az powłóczy po dywanie a w lecie jest wersja slim i lift :)

      Usuń
  8. koszulka blondynki już za długo będzie nieaktualna... no chyba, że planujesz znów farbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, chwila na słońcu i włosy będą miały słoneczny odcień :-)

      Usuń
  9. można prosić o przepis na marchewkę na słodko? Pozdr :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieje, ze spotkanie z latarnia bedzie pierwsze i ostatnie :).
    Jesli bedziesz brala pod uwage zalozenie kolejnego bloga, to dla mnie moze byc o kotach!
    Czekam na wpis o woskowaniu uszu.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja słyszałam że od tranu można przytyć... nawet od tego w tabletkach ;/

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kapsułkach, nie tabletkach. OK, tran to - jak by nie patrzeć - tłuszcz, ale trzeba by go pić szklankami, żeby utyć...

      Usuń
  12. hehe też mam taką koszulkę tylko niebieską, rzeczywiście kupiłam ją lata temu chyba w new yorkerze :) napis robi szał :)

    OdpowiedzUsuń
  13. boski kotek :)

    ps.co zamierzasz robić z wodą utlenioną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie rozjaśniać włosy, ale słyszałam że to niszczycielski sposób więc trzeba zachować ostrożność

      Usuń
    2. Haha jak mogłaś pomyśleć że Natalia rozjaśni włosy woda utleniania :D też jestem ciekawa o co chodzi :)

      Usuń
  14. Bardzo przyjemnie spędziłam tu czas :) Koty piękne ♥
    Jestem ciekawa jak działa u ciebie odzywka Eveline.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama piję tran, ale raczej ten w tabletkach. Nie czuć przynajmniej jego zapachu ! Czy ta maska z eveline jest tylko do włosów farbowanych?
    http://credo-in-virtute-tua.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, że miałaś okazję spotkać się z Anią ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne są te koty! :) Koniecznie dodaj przepisy na te wszystkie potrawy, a szczególnie kotleciki i marchewkę na słodko, no chyba, ze coś przeoczyłam i już jest :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale kusisz tą domową pizzą! Mam nadzieję że zdradzisz przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny mix :) Kotek uroczy <333

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale słodziaki, te kotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Twoje kotki są przesłodkie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Identyczną prstownica paliłam swoje włosy, były do tego jeszcze wymienne koncówki z karbownica... załamka :) Pierwszy raz słyszę o czyms takim jak swiecowanie uszu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zazdroszczę koncertu! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ładne zdjęcia ;] słodki kociak ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Potwierdzam, pizza pyszna! :))
    I cała reszta również prawdziwa ;-)))
    Koty zawsze wzbudzają mój zachwyt, więc możesz je doklejać do każdego posta :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam tą samą koszulkę tylko że niebieską:)
    Ech jak ja uwielbiałam BSB w młodości:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak ja uwielbiam koty, a jeszcze klimat, który utrzymałaś na zdjęciach, rewelacja! :)

    stepinbeauty.blogspot.com
    stepinbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja oczywiście koto maniaczka i muszę powiedzieć, że koteczki cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Koty są cudowne! A koszulkę help me I'm blond sama bym przygarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba to już kiedyś pisałam, ale Twoje koty są cudne, uwielbiam takie srebrzyste futro :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Stały bywalec bloga jest taki piękny I dostojny. Na każdym zdjęciu wygląda na bardzo poważnego ; D

    OdpowiedzUsuń
  33. Prostownica, haha chyba wiele dziewczyn ma takową starą prostownicę na dnie szafy, u mnie też dokładnie 1cm przyrostu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Koszulka i spódniczka są świetne :) Gdybyś znalazła czas, by podzielić się z nami Twoimi ulubionymi przepisami na zdrowe dania z ogromną chęcią bym się z nimi zapoznała :)

    OdpowiedzUsuń
  35. NIE WYSTERYLIZOWAŁAŚ SWOICH KOTÓW????????????????;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego tak sądzisz? Tylko nowy nie jest jeszcze wykastrowany :) Mimo sterylizacji, niestety dwa pozostałe go atakują :(

      Usuń
    2. bo jest nowy. niestety moga nigdy sie nie zazakceptowac, ja nie moge z moja Mania odwiedzac mamy chociaz jest wielkim maineconnem bo mala persinka ja terroryzuje zaganiajac w rog i nie pozwalajac wyjsc nawet na moment. a osobno to przecudowne kociacze;]

      Usuń
  36. Super zdjecia! I piekne koty :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. świetne zdjęcia a kociak boski ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ooo za kiciuchy masz takiego plusa, że hej :D
    Uwielbiam te włochate mruczące kulki :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  39. Niesamowite, moja pierwsza prostownica wyglądała tak jak Twoja z czasów liceum! Źle ją wspominam, była beznadziejna :D Śliczne masz kociaki, uwielbiam te małe misie. Ślicznie wyglądałaś na koncercie :*

    OdpowiedzUsuń
  40. Czy mogę mieć włosy typu szklistego?http://kokardka-mysi.blogspot.com/2013/09/najwybredniejsze-z-wybrednych-wosy.html Po proteinach sa suche i nieprzyjemne w dotyku, po emolientach i olejach na dluzsza mete przeciążone, szampon bez sls sprawia,z e sie szybko pzretluszczaja, a szampon z sls je na dlugosci pzresusza. Owszem mogę je ochronic na dlugosci maska, ale wtedy sa jakies niedomyte i przeciążone. Moze rzeczywiscie na chwile dac maske proteinowa,a potem emolientowa? Ma to sens? Po silikonach sa ladne na pierwszy dzien, ale jest ich mniej,a na drugi sa pzreciązone i jakby tluste. Myslalam,z e im sluzy pielegnacja typu olej an cala noc(alterra cytrynowa lub jakis ryzowy z kuchni albo oliwa z oliwek lub pestek winogron), potem alterra volume i emolientowe maski rosyjskie, ale teraz sa po tym spuszone, zwlaszcza na dworze i juz nei takie miekkie i sliskie. Zamiennie też daje olej , zwilzam na to Biowax latte na jakies 15 min i myje skalp z sls, ale dzis np po takim myciu tez nie sa takie jak kiedys.... Juz myslalam,ze znalazlam ta odpowiednia pielegnacje, ale teraz sama nie wiem... (Na koncowki daje jakis jedwab z Rossmana z napisem argan costam w kolorze pomaranczowym ). CO bys tutaj doradzila tym irytujacym wlosom? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że brakuje Twoim włosom zrównoważonej pielęgnacji, z tym że każdy ma punkt równowagi gdzieś indziej :( http://www.blondhaircare.com/2012/03/proteiny-witaminy-substancje.html

      Usuń
  41. A wiecie, że zjedzenie jednej kromki chleba niweczy dwumiesięczne leczenie dietą?
    To tak odnośnie pizzy. Nie piszę złośliwie, tylko takie "pozwalanie sobie" niszczy sporo wysiłku :/
    Olka

    OdpowiedzUsuń
  42. Przepraszam, że ja tak nie na temat, ale wiem, że kiedyś pisałaś coś o eyelinerach... Czy mogłabys mi polecić jakiś w pisaku?

    OdpowiedzUsuń
  43. Kotkę masz piękną. I ta jarzębina... Szkoda, że zima jest już tylko wspomnieniem. Trzeba będzie częściej wychodzić na dwór :(

    OdpowiedzUsuń
  44. Naprawdę piękne kicie <3

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie lubię kotów, bo zjadają ptaki, które kocham :/ Ptaki są wspaniałe. Delikatne, wspaniałe, cudowne.
    A koty - straszne, gdyby nie zjadały ptaków, lubiłabym je.

    OdpowiedzUsuń
  46. Absolutny orgazm kotowy :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Miałam identyczną prostownicę w gimnazjum :)

    OdpowiedzUsuń
  48. My pijemy całą rodzina dokładnie taki sam tran. Nie jest taki zły ;)

    OdpowiedzUsuń