wtorek, 8 lipca 2014

Świeży sok z jabłka, szpinaku i krwawnika | dla zdrowia & urody




Dbanie o włosy czy urodę to nie tylko kosmetyki, ale przede wszystkim odżywianie organizmu od wewnątrz. Dzisiaj chciałabym Was zainspirować do wykorzystywania w kuchni szpinaku, którym zajadam się przez kilka ostatnich tygodni. Mam to szczęście, że nie muszę go kupować z niewiadomych źródeł, ponieważ rośnie w ogródku mojej mamy :)




Szpinak
Liście szpinaku bogate są w wapń, żelazo, magnez, potas, witaminy z grupy B (szczególnie kwas foliowy) i znane przeciwutleniacze (beta-karoten, witaminę C i E). Powinny go zatem spożywać kobiety w ciąży, osoby podatne na stres, chorujące na nadciśnienie. Szpinaku nie powinny spożywać osoby chore na reumatyzm czy ze schorzeniami nerek.







Moim ulubionym szpinakowym daniem jest smażony szpinak z dodatkiem greckiego jogurtu naturalnego, soli i czosnku, ale podgrzane warzywa tracą swoje właściwości, dlatego najczęściej robię sobie z niego sok. Surowy szpinak nie smakuje wyjątkowo, więc w sokach i koktajlach mieszam go z jabłkiem, dzięki czemu smak szpinaku nie jest w ogóle wyczuwalny. Ostatnio do soku dodaję też świeży krwawnik (zbieram na łąkach), który nadaje mu delikatnie gorzki posmak.






Krwawnik
Ziele krwawnika znane jest z właściwości łagodzących bóle menstruacyjne oraz regulujących menstruację. Ponadto działa przeciwzapalnie i przeciwalergicznie, podnosi odporność organizmu, wpływa na wzmocnienie włosów, skóry i paznokci itp.




Sok bardzo mi smakuje, jest szybki w przygotowaniu i przede wszystkim zdrowy - polecam :) Nadaje się zarówno do śniadania, jak i obiadu. Skusicie się?






Uwaga! Nie wrzucajcie do sokowirówki samych liści, ponieważ możecie ją przepalić. Ja wrzucam do sokowirówki najpierw jedną część jabłka, kilka liści i kolejną część jabłka, a dopiero potem wyciskam sok.


« Nowszy post Starszy post »

33 komentarze

  1. Do takich soków polecam wyciskarkę od owoców, jesy fantastyczna, wyciska do ostatniej kropli :) Ale od pół roku stoi praktycznie nieużywana, bo przerzuciłam się na koktajle. Uwielbiam szpinak w połączeniu z bananem:) I polecam każdemu kto ma kawałek własnego ogródka - warto posadzić szpinak. Rośnie jak szalony, nic mu nie przeszkadza, praktycznie nie trzeba sobie nim w ogóle zawracać głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Jak widzę ceny 100 g duszącego się w folii szpinaku w marketach to... ;) Zrywam tyle w 5 minut :D

      Usuń
    2. Jak myślisz, w skrzynkach na balkonie tez wyrośnie?

      Usuń
    3. Ja posadziłam szpinak w tamtym roku, ale niestety wszystko zjadły ślimaki... :/

      Usuń
  2. ja piję sok jabłko i natka pietruszki ale ten też wygląda nieźle więc pewnie się skuszę. Że też nie wpadłam na pomysł posadzenia szpinaku! Za rok to nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bosko i opis też baaardzo zachęcający :) Muszę spróbować! <3
    Twój blog to skarbnica wiedzy i pomysłów, brawo! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Może też sobie zasadzę szpinak ;) ciekawa opcja ;) jeszcze takich koktajli z warzywami nie robiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to jest z tym krwawnikiem? Czytałam ostatnio o nim wiele dobrego, teraz jest dobry czas na zbieranie, tylko nie wiem jak go suszyć. Suszy sie liście czy kwiaty? Wie ktoś może coś? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie fajne zdjęcie, takie smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie dzisiaj szpinak bez krwawnika ale za to z cytryną i miętą :) Jabłko zawsze obowiązkowe, choć zaczyna mi się już trochę nudzić, muszę wypróbować to z polecenia @Balbiny Ogryzek z bananem!:)
    Soczyste zdjęcia!:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Natalio, proszę poradź! :-) Od zawsze mam przy buzi (od ucha wzwyż) bardzo krótkie kosmyki, których nie da się ujarzmić - rosną maksymalnie do 10 cm (poniżej zdjęcie), nigdy więcej. Nie jestem w stanie ich związać do kucyka, są kompletnie nieokiełznane. Resztę włosów mam do talii, więc wygląda to bardzo pokracznie. :-) Czy to problem złej pielęgnacja, czy taka już moja natura?
    http://bit.ly/1pWPnxD
    Pozdrawiam,
    Natalia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie są przypadkiem babyhair? :D Czyli malutkie, nowe włoski? ;) Nimi się nie przejmuj, to bardzo dobry znak, zagęszczą Ci kucyk w przyszłości ^^ Możesz je ujarzmić żelem lnianym lub spryskać lakierem do włosów palec i zaczesać je nim :)

      Usuń
    2. To niestety moje jedyne włosy w tym miejscu i nigdy nie były dłuższe (całe życie je podpinam) stąd wykluczam babyhair. :-) Widać taki już mój los. :D Pomysł z żelem na pewno wypróbuję, dziękuję!

      Usuń
    3. Ależ proszę ;) Napisz, jak efekty ^^

      Usuń
  9. Ja lubię pierogi ze szpinakiem. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    www.haydenka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Natalio, mam pytanie. Od dawna zmagam się z przetłuszczającą skórą głowy. Moje włosy są cienkie, jak przypuszczam wysokoporowate, ale skalp bardzo się przetłuszcza - gdy nie myje włosów przez dwa dni staje się to widoczne. Nie wiem co jest przyczyną, ani jak to zwalczyć. Od dawna nie stosuję odżywki na skalp (myję włosy metodą OM), aby go nie przetłuścić, ale codzienne mycie jest koniecznością, bo inaczej włosy przy nasadzie są po prostu tłuste. Nie stosuję też szamponów mocnych, z SLS (obecnie używam Alterra, Repair - Shampoo Macadamia & Feige), aby nie oczyszczać skalpu całkowicie, tj. także z potrzebnych substancji, bo wiem, że wtedy produkcja sebum jeszcze bardziej by wzrosła. Co jeszcze mogę zrobić, aby ograniczyć przetłuszczanie się włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, nadal pijesz siemię lniane? Ja od jutra zaczynam :)

      Usuń
    2. Wszystko, co wiem o przetłuszczaniu napisałam na blogu, trudno mi coś doradzić :( Siemienia nie piję, ale chyba muszę do niego wrócić :)

      Usuń
    3. Mi przetluszczanie wlosow zniknelo po tabletkach antykoncepcyjnych.
      Takze wypadanie wlosow ustalo.
      Polecam wcierke z soku z cytryny i jednak mocniejsze szampony...

      Usuń
    4. U mnie przetluszczanie wlosy zmniejszyla dziwna metoda. Mianowivie wieczorem myje twarz razem z kawalkiem wlosow na glowie(max 5cm od czola) i tak codziennie wieczorem. Ale ja myje wlasnie wieczorem,co 2-3dni. ;)

      Usuń
  12. Najpiew poszukam krwawnika :D Polecam tez seler naciowy, ambrozja! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Natalio oraz czytelniczki tego bloga, mam do Was pytanie. Mam blond (rozjaśnione) włosy, myję je codziennie. Przed myciem nakładam olej, maskę, a po myciu odżywkę i serum. W trakcie aktualnych upałów nie jestem w stanie okiełznać moich włosów - nie sposób ich dociążyć. stosowałam różne odżywki, odrobine oleju po myciu, ale niestety nic nie pomaga, włosy żyją własnym życiem... Czy macie może jakieś godne polecenia odżywki/sposoby na dociążenie i ujarzmienie włosów w trakcie upałów? Będę wdzięczna za Wasze wskazówki!
    AnA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to :( Najlepiej związać włosy lub nakładać przed myciem dużo więcej odżywki, aby włos jej dużo wchłonął. Mi to pomaga :)

      Usuń
  14. Gdzie można kupić krwawnik? Widziałam tylko "zioło" krwawnika sproszkowane. Gdzie zbierasz szpinak- można sobie kupić taki jak bazylia w doniczce i rośnie? Nigdzie nie widziałam;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nigdzie nie spotkałam "żywego" krwawnika w sklepie, tak samo jest zresztą z mniszkiem, babką, mniszkiem, komosą, itd. Są jadalne, a przede wszystkim bogate w witaminy. Niestety trzeba je zebrać samemu. Szpinak (liście) można kupić paczkowany w marketach lub standardowy z łodygami na rynkach.

      Usuń
    2. Potwierdzam, świeży krwawnik trzeba własnoręcznie zebrać. Księżyc w nowiu i rozstaje dróg opcjonalne ;)

      Usuń
  15. Jak lubisz soki z ziołami polecam spróbować koktajlu z pokrzywą (najlepsza jest w kwietniu i marcu), mango, gruszką i cytryną można dodać trochę wody ale nie koniecznie. Ja robię w wyciskarce to wody nie dodaję.

    OdpowiedzUsuń