sobota, 20 października 2018

Orientana Trawa Cytrynowa i Imbir - genialne naturalne kosmetyki do włosów ♥


Dziś chciałabym Wam zaprezentować moje nowe odkrycie, czyli zestaw naturalnych, bezsilikonowych, polskich kosmetyków o ajurwedyjskich składach i genialnym działaniu. ♥

Mowa o szamponie, odżywce i toniku z serii Imbir i trawa cytrynowa marki Orientana. Kosmetyki nie zawierają:
  • parabenów, PEG-ów, formaldehydu,
  • SLS, SLES, ALS,
  • wazeliny, olejów mineralnych (parafiny),
  • silikonów,
  • PPD, aminofenolu, amoniaku, rezorcyny,
  • alkoholu.

Ważną informacją jest również to, że kosmetyki Orientana oraz surowce, z których są tworzone nie są testowane na zwierzętach i nie zawierają składników odzwierzęcych. Wyjątek stanowią śluz ślimaka, wosk pszczeli i mleko kozie, jednak są pozyskiwane bez żadnej szkody dla zwierząt.

Większość produktów Orientana uzyskała certyfikat VIVA (odpowiedni dla wegan i wegetarian) przyznawany przez Fundację Międzynarodowy Ruch Ochrony Zwierząt Viva!.


Szampon Orientana Imbir i trawa cytrynowa


Skład szamponu Orientana Imbir i trawa cytrynowa:

Aqua, Lauryl Glucoside, Palm Kernel/Coco Glucoside, Emblica Officinalis Fruit Powder, Cocamidopropyl Betanine, Glyceryl Oleate, Sapindus Mukurossi Fruit Powder, Sodium Cocoyl Glutamate, Rosa Damascena Flower Oil, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sodium PCA, Hydrolyzed Wheat Protein, Oryza Sativa Bran Oil, Acacia Concinna Fruit Powder, Symplocos Racemosa Bark Extract, Sepicontrol A5, Polyquaternium 10, Cymbopogon Schoenanthus, Oramix Ns, Hydrolyzed Sweet Almond Protein, Menthol, Xanthan Gum, Zingiber Officinale Oil, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Szampon ma piękny, naturalny skład oparty na łagodnych detergentach niejonowych i naturalnych orzechach piorących, które posiadają właściwości myjące. Dalej w składzie znajdziemy między innymi amlę, olej różany, glicerynę, sok z aloesu, proteiny pszeniczne, olej ryżowy, shikakai, mentol czy olejek imbirowy.

Za wyjątkowym składem idzie w parze świetne działanie szamponu (co wcale nie jest oczywiste!):
  • dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy,
  • ogranicza przetłuszczanie skóry głowy,
  • wygładza włosy u nasady (w tym odstające baby hair),
  • bardzo dobrze się pieni,
  • nie wywołuje niepożądanych skutków: pieczenia, swędzenia, łupieżu itp.

A jeśli chodzi o minusy, znalazłam jeden techniczny. Butelka jest wyprodukowana z twardego plastiku, dlatego muszę ją dość mocno nacisnąć, aby wydobyć produkt. Dużo lepiej sprawdziłby się dozownik z pompką. :) To samo dotyczy opakowania odżywki.


Odżywka Orientana Imbir i trawa cytrynowa


Skład odżywki Orientana Imbir i trawa cytrynowa:

Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Stearyl Alcohol, Simmondsia Chinesis Oil, Aquaxyl, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract Hydrogenated Vegetable Oil, Centella Asiatica Extract, Citrus Medica Limonum Fruit Powder, Acacia Concinna Fruit Powder, Tocopherol, Sodium PCA, Polyquaternium 10, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Zingiber Officinale Oil, Cetrimonium Chloride, Trachyspermum Ammi Flower Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Na drugim miejscu w składzie znajduje się olej migdałowy! ♥ Blisko olej jojoba, sok z aloesu i wiele innych dobroczynnych składników. Od razu wiedziałam, że ta emolientowa odżywka spodoba się moim włosom. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak bardzo. :)

Główne zalety odżywki to:
  • wygładza włosy, ale ich nie obciąża i nie pozbawia objętości, a wręcz ją dodaje,
  • nabłyszcza włosy,
  • nawilża po same końce - włosy są cięższe i gęstsze w dotyku (uwielbiam ten efekt),
  • nie puszy, nie elektryzuje, nie wysusza,
  • doskonale nadaje się do emulgowania oleju - wtedy działa jeszcze lepiej!


Odżywka sprawdzi się na włosach o różnej porowatości, przy czym do porowatości najlepiej dostosować jej ilość: im bardziej porowate włosy, tym więcej produktu nakładamy na włosy i odwrotnie.

Tonik Ajurwedyjski Orientana


Skład toniku Ajurwedyjskiego Orientana:

Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Emblica Officinalis Fruit Powder, Melia Azadirachta Extract, Glicerin, Simmondsia Chinensis Seed Extract, Centella Asiatica Extract, Eclipta Alba Extract, Acacia Concinna Fruit Powder, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Nymphaea Lotus Flower Extract, Polysorbate 20, Lawsonia Inermis Extract, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Arnica Montana Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Thymus Serpyllum Extract, Camphor, Menthol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Skład toniku opiera się na wodzie i ekstraktach roślinnych (aloes, amla, neem, jojoba, gotu kola, bhingraj, shikakai, kozieradka, grzybień egipski, henna, bazylia, lawenda, arnika, rozmaryn, tymianek). Jest też nawilżająca gliceryna, rozgrzewająca kamfora i odświeżający mentol. Nie zawiera alkoholu.

Tonik wzmacnia skórę głowy i poprawia jej krążenie, a co za tym idzie: hamuje wypadanie, ogranicza przetłuszczanie, wzmacnia mieszki włosowe i nowo wyrastające włosy.

Tonik najlepiej rozpylać na świeżo umytej, lekko wilgotnej (ale nie mokrej!) skórze głowy, a następnie delikatnie wmasować go opuszkami palców. Najlepiej robić to kulistymi ruchami przez ok. 2-3 minuty. Tonik nie zawiera olejów, więc można go wcierać również w suchą skórę.

Po rozprowadzeniu produktu towarzyszy mi przyjemne uczucie odświeżonej i rozluźnionej skóry głowy. Czuć delikatne mrowienie i chłodzenie.

Cena i dostępność serii Imbir i trawa cytrynowa

Zarówno szampon, jak i odżywka nie należą do najtańszych. Kosztują po 36,49 zł za 210 ml, ale cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości - kosmetyki są naprawdę genialne. Tonik kosztuje 27,00 zł za 100 ml.

Serię można kupić w sieci drogerii Natura i SuperPharm albo na stronie producenta.
Pełną listę sklepów stacjonarnych i internetowych, w których można kupić kosmetyki Orientana, znajdziecie TUTAJ.


W asortymencie marki znajduje się również wiele innych naturalnych kosmetyków, m.in.:
  • do pielęgnacji twarzy - produkty te są zgodne z koreańskim podejściem, do którego od dawna się stosuję,
  • naturale BIO henny, które koloryzują i wzmacniają włosy, a także dodają im objętości.


Jestem bardzo ciekawa, czy znacie kosmetyki Orientana, a zwłaszcza serię Imbir i trawa cytrynowa?


« Nowszy post Starszy post »

129 komentarzy

  1. Jestem ciekawa czy ten zestaw sprawdzi się przy cienkich włosach! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym składnikiem jest aloes �� idealnie nawilża i wygładza włosy i nadaje objętości u nasady nie sklejajac włosów ☺ a końcówki po nim sie nie puszą to jest mój must have kosmetyczny nie tylko do włosów ☺ najlepszej przyjaciółce już polecilam i też jest zachwycona ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Żel z aloesu 💚
    Produkt wielofunkcyjny! Świetnie nawilża skórę głowy i włosy, nadaje się i przed i po myciu - jako maska przed, pod olej, jako dodatek do gotowców (zarówno odżywek jak i szamponów). Ale dla mnie jest moim nr 1 na suche włosy 😍 na spuszone końce czy odstające baby hair - nie ma nic lepszego, a w dodatku nie obciąża 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym miała polecić mojej przyjaciółce jeden naturalny produkt to byłby to olej konopny, moje ostatnie odkrycie (oczywiście jeśli miałaby wysokoporowate włosy, tak jak ja). Nadaje się idealnie do olejowania, czy to na mokro czy na sucho, nie robi mi puchu, włosy stają się błyszczące i elastyczne, a przy okazji można nim pielęgnować również każdego rodzaju cerę. :) polecam

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim ulubionym składnikiem ,który bym poleciła mojej przyjaciółce jest olej lniany potrafi zdziałać cuda, wiem bo sama stosowałam :D. U mnie poprawił kondycję włosów są teraz błyszczące,nawilżone, miękkie w dotyku i szybciej rosną. Mogę go śmiało polecić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej. Jeśli miałabym polecić mojej przyjaciółce naturalny składnik to byłby to albo imbir albo kurkuma. Wyglądaj za okno ma się ochotę jedynie na rozgrzewająca herbatkę w domu, a w moim wykonaniu jest to często herbata z imbiru kurkumy cytryny i miodu. Te składniki działają na organizm oczyszczająca i odświeżajaca wiec czemu nie skorzystać z nich w kosmetykach? Polecam! ��

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie henna! Bo nic tak nie odbudowało moich włosów w ciągu 5 lat włosomaniactwa jak henna, którą stosuję od roku. A do tego przyciemniła mi włosy ❤ (mam na myśli Hennę od Orientany, która zawiera Indygo i właściwie to jest ten cudowny naturalny składnik, a stosuję mieszankę Orzech laskowy i Gorzka czekolada) Dwie pieczenie na jednym ogniu 😁💁

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłby to aloes! Super nawilża włosy, można go stosować pod olej, a także wykorzystać nie tylko w pielęgnacji włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swojej kolezance poleciłabym : Olej migdałowy ponieważ jest to świetny emolient,doskonale nawilża skórę.Regeneruje suche I łamliwe końcówki swoim działaniem przypomina olej arganowy,ale jest od niego znacznie tańszy,likwiduje sińce pod oczami oraz nadaje sie do nawilzania dloni I stop. Mozna robic peelingi przy jego pomocy oraz np cukru. Jest wielofunkcyjnym kosmetykiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Z całego serducha poleciłabym przyjaciółce mojego największego pewniaka- olej z pestek winogron <3. Zawsze sprawdza się do olejowania, jako dodatek do maski albo do zabezpieczenia końcówek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja poleciłabym olej z pomarańczy do włosów, bo jest świetny do niskoporowatych włosów, pięknie pachnie i zabezpiecza na trudniejsze warunki pogodowe:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hey, mam te kosmetyki. Bardzo je lubię. Mam wersję jaśmin i migdałecznik. Miałam też kokosowy olejek z tej firmy, również był dobry. Pozdrawiam,
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tonik też miałam. Nawet nie pamiętałam już o tym. :-)
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyjaciółce poleciłabym z całego serca jaśmin indyjski (ekstrakt z kwiatów jaśminu) :) Bardzo podobają mi się lśniące włosy, które jednocześnie pięknie pachną. A właśnie jaśmin pachnie przepięknie i super nabłyszcza. Jego zapach potrafi niesamowicie człowieka odprężyć (nie bez powodu używany jest też przy masażach). Do tego jaśmin neutralizuje podrażnienia skalpu i normuje ilość produkowanego sebum (nie wysuszając przy tym skóry głowy). A więc biorąc pod uwagę wszystkie jego zalety i ten piękny zapach, bez zawahania właśnie ten składnik poleciłabym przyjaciółce - bo przecież dla przyjaciółki chce się zawsze jak najlepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że ciężko jest znaleźć produkt, który można polecić bezwarunkowo wszystkim ze względu na dużą różnorodność włosów, jednak gdybym miała polecić coś, co miałoby największe szanse powodzenia to spośród naturalnych produktów poleciłabym olej awokado - bo doskonale zmiękcza włosy, nadaje się zarówno do włosów niskoporowatych, jak i średnioporowatych, z dużym prawdopodobieństwem również na niskoporowatych. W zależności od nałożonej ilości, czasu trzymania, można dzięki niemu uzyskać dosyć spersonalizowane efekty. Jednocześnie olej awokado nie zabiera objętości i łatwo się spłukuje. Nie wyobrażam sobie nie mieć go w szafce i jest to produkt, który najczęściej polecam koleżankom - z powodzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. w Kontigo w Poznaniu cała seria orientanty do włosów jest teraz w promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jako naturalny kosmetyk poleciłabym każdej koleżance/koledze oliwę z oliwek. Do olejowania włosów, a poza tym jako dodatek do płynu micelarnego by uzyskać dwufazowy lub oliwkę do depilacji maszynką.
    Kosmetyki mają fajny design, właśnie taki orientalny. Podoba mi się zwłaszcza skład odżywki sam miód dla włosów.
    Natalio, ostatnio za Twoim przykładem nakładam maskę bez spłukiwania. Plusy? Dobre efekty i oszczędność czasu, a ponieważ moja maska ma sporo keratyny, to jeszcze utrwala mi fryzurę. Tylko trzeba ekstremalnie uważać na przeproteinowanie.
    Polecam wszystkim włosomaniaczkom w depresji, kiedy nie da się kiwnąć palcem dla włosów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Poleciłabym wodę różaną - jest ponadczasowa, pięknie pachnie, koi i można ja dodać praktycznie do wszystkiego co nam się zamarzy 😀

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie zdecydowanie jest to olej z róży piżmowej. Nic jeszcze tak dobrze nie wpłynęło na moje wysokoporowate włosy. Blask, wydobycie fal i piękne końcówki. Zdecydowanie polecam. Nie ma rózy bez kolcow, czyli trochę tak jak z wlosami wysokoporowatymi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdecydowanie olej z róży piżmowej. Natknęłam się przypadkiem na niego. Nic tak do tej pory nie wpłynęło na stan moich wysokoporowatych włosów. Blask, wygładzenie, piękne końcówki. Natura górą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Olej migdałowy, czy jest coś lepszego ? Idealny do dociążenia włosów sposobem olejowania jak i jako silikonowe serum na końcówki. A jak komuś w gusta nie wpadnie to do twarzy, ciała jako nawilżenie! Sama sobie odpowiem, nie ma nic lepszego od tego oleju! :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Olej migdałowy, czy jest coś lepszego ? Idealny do dociążenia włosów sposobem olejowania jak i jako silikonowe serum na końcówki. A jak komuś w gusta nie wpadnie to do twarzy, ciała jako nawilżenie! Sama sobie odpowiem, nie ma nic lepszego od tego oleju! :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Aby pięknie wyglądać przez cały okres jesieni,
    polecam przyjaciólkom korzystać ze skarbów Matki Ziemi.
    A że koniec lata to śliwek królowanie,
    to też im powierzam te odpowiedzialne zadanie ;)
    Moje serce zdobył olejek śliwkowy,
    który jest niezmiernie wszechstronny i kompleksowy.
    Naturalny, z pierwszego tłoczenia,
    w kosmetyce działa cuda wprost nie do uwierzenia!
    To wszystko zawdzięcza zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych,
    a także obecności kwasów omega 6 i 3 w proporcjach prawidłowych.
    Posiada także witaminę E w ogromnej ilości,
    nie bez powodu zwaną witaminą piękna i młodości.
    Zna sekret zatrzymania starzenia,
    skóry ujędrnienia i włosów odżywienia.
    Kumulacja zawartych w nim składników,
    zapewni włosom listę poniższych wykładników:
    silnie odżywi i po lecie da głębokie nawilżenie,
    wzmocni elastyczność, poprawi wygładzenie.
    Posiada też właściwości regeneracyjne
    oraz zdolności nablyszczajace rewelacyjne!
    Doskonale zaopiekuje się Waszymi włosami,
    pozwalając na pożegnanie z wysuszonymi słońcem pasmami.
    Osłabione końcówki też zregeneruje,
    i ich strukturę możliwie odbuduje.
    Olejek śliwkowy ma bardzo szerokie zastosowanie,
    i na każdym polu niepodzielne jesienią królowanie.
    Z nim wejdę w jesień z uśmiechem na twarzy,
    bo on moje włosy skarbami obdarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej :) Odpowiadając na pytanie konkursowe, uważam, że wszystkie z wymienionych składników są warte uwagi. Jeśli jednak miałabym wybrać jeden służący do pielęgnacji włosów, który mogłabym polecić przyjaciółce, bez wątpienia byłyby to orzechy piorące. Olejki migdałowy oraz cytrynowy nie zawsze będą służyły włosom, zależy to od porowatości. Nie zawsze też przyjaciółka może być zapaloną włosomaniaczką (moja nie jest) i olejowanie włosów może nie być dla niej do końca przekonywujące;)
    Inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o orzechy piorące. Od wieków znane są ich właściwości myjące. Orzechy piorące są stosowane jako ekologiczny środek do prania w pralce oraz prania ręcznego, jako preparat do czyszczenia srebra oraz naturalny środek myjący o ogólnym zastosowaniu. Myślę, że wyżej wymienione argumenty przekonałyby przyjaciółkę do wypróbowania orzechów piorących w formie szamponu:)
    Pozdrawiam
    A.R

    OdpowiedzUsuń
  25. Jednej z moich koleżanek poleciłam siemię lniane. Była zachwycona "glutkiem". Dlatego właśnie wybralabym ten naturalny składnik. Jest tani, łatwodostepny, a po oddzieleniu glutka od nasion, nasiona można zjeść, co wpływa również korzystnie na włosy od środka. Nic się nie marnuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej. Ja przyjaciółce poleciłabym ŻEL ALOESOWY. Jako humektant świetnie przywraca nawilżenie. Ja stosuję go pod olej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej. Poleciłabym swojej przyjaciółce imbir bądź kurkumę. Taki okres jaki jest teraz trzeba wykorzystać na oczyszczanie i regenerację. Zatem zarówno herbatka z tych składników czy kosmetyki zawierajace w składzie te drogocenne dobrocie są w sam raz na odświeżenie i oczyszczenie naszego ciała ��

    OdpowiedzUsuń
  28. Gdybym miała polecić przyjaciółce jeden naturalny składnik pielęgnujący włosy, byłby to niezaprzeczalnie olej z pestek czereśni. Od kilkunastu miesięcy ratuje moje suchą czuprynę, a i łamliwe końcówki nie są mu straszne. Jest bogaty w niemal wszystkie witaminki od A do C, a jego zapach zawsze przywołuje letnie wspomnienia. Jedyne przed czym należy przestrzec przed jego stosowaniem, to brak zdatności do spożycia - trzeba się mimo wszystko oprzeć temu cudownemu owocowemu zapachowi. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Psiółce - olej migdałowy!
    By Jej włos był wystrzałowy,
    By uwodził swą urodą
    i ten zapach miał ze sobą!

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana jeżeli miała bym polecić tylko jeden składnik to z całego serca przyjaciółce poleciła bym wspaniałą i wszechstronną ❤️ AMLĘ ❤️

    Pozdrawiam Cię Serdecznie ❤️

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochana jeżeli miała bym polecić tylko jeden składnik to z całego serca przyjaciółce poleciła bym wspaniałą i wszechstronną ❤️ AMLĘ ❤️

    Pozdrawiam Cię Serdecznie 😘

    OdpowiedzUsuń
  32. Cześć, ja zapewne poleciłabym olejek migdałowy. Sama od niedawna stosuję olejki do włosów i jestem zachwycona ich działaniem. Nie dość, że są naturalne, to jeszcze włosy pięknie się po nich błyszczą i są jak prosto po wyjściu od fryzjera. Idealny sposób aby uniknąć 'bad hair day'

    OdpowiedzUsuń
  33. Od dawna myślę o wypróbowaniu tej serii. Przyjaciółkom poleciła bym (a nawet już polecam) mycie włosów za pomocą genialnych orzechów piorących Sapindus - wygładziły moje włosy (nawet aureolę bejbików), ukoiły skórę głowy, a włosy na długości pozostawiły skrzypiące i lejące. Przygotowanie? Zalałam trzy orzechy letnią wodą, wymieszałam i odstawiłam. Orzechy są wydajne i 3 łupinki wystarczyły mi na 3 mycia.(:
    Probowałyście?
    P. S. Ostatnio zachwycam się też plukanką z sensesu... :P
    M. :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Koleżanko droga
    miła mi twa uroda
    Więc polecam spróbuj zatem
    na swych włosach cudu-oleju jojoba

    OdpowiedzUsuń
  35. Moim faworytem jakim poleciłabym mojej przyjaciółce jest olejek ze słodkich migdałów, gdyż rewelacyjnie działa na włosy (i nie tylko) już po pierwszym użyciu włosy są miękkie, gładkie i nie elektryzuja się. Jestem fanką olejowania włosów i mam pewność, że ten olejek jest bezpieczny bo nie uczula, mogą go stosować nawet dzieci. Jest ogólnodostępny i nie jest jakoś specjalne drogi a za to ma szeroką skalę pielęgnacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mojej przyjaciółce najchętniej poleciłabym nasze rodzime...siemię lniane. Len działa nie tylko od od zewnątrz (np. płukanka lub maseczka, które sprawiają, że włosy są nawilżone i błyszczące oraz ochronione przed szkodliwym działaniem promieni UV), ale i od wewnątrz (zabezpiecza skórę przed przesuszeniem i utratą wody, działa osłonowo, nawilża i natłuszcza skórę).

    OdpowiedzUsuń
  37. W odpowiedzi na pytanie, przyjaciółce poleciłabym szukanie kosmetyków do włosów z gliceryną. Świetnie nawilża, nabłyszcza i dociąża moje włosy. Myślę, że sprawdziłaby się u każdego (co innego oleje, gdzie trzeba działać wybiórczo). Jest pochodzenia naturalnego, więc mam nadzieję, że się wlicza :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zdecydowanie poleciłabym przyjaciółce aloes! Jest to cudown,naturalny i uniwersalny składnik,którego działanie jest bardzo szerokie. Sprawdzi się na skórze głowy jako ukojenie,nawilżenie czy pobudzenie wzrostu włosów. Aloes jest idealny jako podkład pod oleje,nawilża i zatrzymuje dobroczynne składniki olejków. Żel aloesowy to moje odkrycie do mieszanej cery, rewelacyjnie nawilża,nie zapycha i wycisza produkcję sebum :) istne cudo! Pragnąc dla przyjaciółki wszystkiego co najlepsze zdecydowanie wybieram aloes,to jest skarb dla każdej kobiety która dba o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochana jeżeli miała bym polecić tylko jeden naturalny składnik to z całego serca poleciła bym przyjaciółce wspaniałą i wszechstronną ❤️ AMLĘ ❤️
    Pozdrawiam Cię Serdecznie ❤️

    OdpowiedzUsuń
  40. Jeśli chodzi o polecenie naturalnego produktu do pielęgnacji włosów, wszystko zależałoby od rodzaju włosów oraz skóry głowy. Jednak rzeczą, którą z pewnością większość osób mogłoby polubić są orzechy piorące. Są świetną, naturalną alternatywą dla chemicznych szamponów. Po odpowiednim przygotowaniu dobrze się pienią. Działają łagodnie i delikatnie na skalp jednocześnie dobrze go domywając. Ich wadą jest czas, który trzeba poświęcić na przygotowanie wywaru, dlatego z lenistwa sama dosyć rzadko ich używam. Jednak czasem warto przeznaczyć trochę swojego czasu na sporządzenie mikstury ponieważ efekt może bardzo pozytywnie zaskoczyć! 🙂

    OdpowiedzUsuń
  41. Jeśli chodzi o polecenie naturalnego produktu do pielęgnacji włosów, wszystko zależałoby od rodzaju włosów oraz skóry głowy. Jednak rzeczą, którą z pewnością większość osób mogłoby polubić są orzechy piorące. Są świetną, naturalną alternatywą dla chemicznych szamponów. Po odpowiednim przygotowaniu dobrze się pienią. Działają łagodnie i delikatnie na skalp jednocześnie dobrze go domywając. Ich wadą jest czas, który trzeba poświęcić na przygotowanie wywaru, dlatego z lenistwa sama dosyć rzadko ich używam. Jednak czasem warto przeznaczyć trochę swojego czasu na sporządzenie mikstury ponieważ efekt może bardzo pozytywnie zaskoczyć! 🙂

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja bym zdecydowanie polecila olej z nasion konopii - super działa na włosy falowane w moim przypadku i na skórę głowy. Można używać go też do twarzy i wspomagać leczenie zmian skórnych. Mój dotychczasowy numer jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Cześć Natalia! Czy mogłabyś mi doradzić co do wyboru maski dla włosów niskoporowatych? :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Składnikiem godnym polecenia do pielęgnacji włosów przeze mnie byłaby bezapelacyjnie oliwa z oliwek. Poza świetnym działaniem na włosy i uniwersalnością jej wykorzystania w pielęgnacji (olejowanie na sucho, mokro, maseczki z żółtkiem, dodatek do maski, również do np. peelingu ciała) jest też powszechnie wykorzystywana w kuchni, co czyni ją produktem wszechstronny, łatwo dostępnym i stosunkowo korzystnym cenowo.

    OdpowiedzUsuń
  45. Trawa cytrynowa, żeby nadać jej cienkim włosom lekkości , objętości i świeżości.

    OdpowiedzUsuń
  46. Poleciłabym olej z nasion brokuła. Jest jak naturalny silikon, dlatego nie ma obaw, że stanie się coś złego, np. jak przy przechodzeniu na bezsilikonową pielęgnację

    OdpowiedzUsuń
  47. Gdybym miała polecić jeden składnik to byłby to niezaprzeczalnie OLEJEK Z DRZEWA HERBACIANEGO! Nie dość, że zostawia skórę głowy odżywioną i niesamowicie świeżą to skutecznie walczy z każdą formą łupieżu i łojotokowym zapaleniem. Kto ma z tym problem, ten wie jak uprzykrza to życie. Dzięki niemu można pozbyć się natrętnego skrobania główki :)

    Teraz czas na wypróbowanie innych dobrodziejstw Orientany! :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Zdecydowanie poleciłabym olej z pestek winogron. Cudownie działa, zabezpiecza końcówki, świetny dodatek do maski, po prostu GENIALNY! ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Olej jojoba. Ma odmienna budowę niż inne oleje, zawiera skwalan i jest zdolny do przenikania wglab włosów i dzięki temu doskonale regeneruje o sprawia że włosy z każdym uYciemu sa coraz zdrowsze i piękniejsze<3

    OdpowiedzUsuń
  50. Moim zdaniem najlepszy wybór to naturalne oleje. U mnie sprawdza się olej migdałowy i olej z awokado;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Swojej przyjaciółce z pewnością poleciłabym olejek lawendowy. Stosowany na włosy w niewielkich ilościach wygładza je, a ponadto pachnie przecudnie! Przy okazji można stosować w pielęgnacji twarzy i całego ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja polecilabym zdecydowanie siemię lniane a dokładniej przygotowanego z niego tzw"glutka". Dlaczego? Po pierwsze świetnie się sprawdza chyba przy każdym rodzaju włosów, wspaniale wygładza, zmiękcza, nawilża i nadaje takiej lekkosci włosom. Po drugie siemię lniane jest mega tanim produktem, każdy może z niego skorzystać i nawet jak się u kogoś nie sprawdzi (chyba tylko u nielicznych wyjątkow) nie szkoda wydanych pieniędzy, można je również wykorzystac w kuchni. Po trzecie produkt może być wykorzystany w różnoraki sposób np. jako podkład nawilżający pod olej, jako dodatek do maski, jako płukanka wygładzająco- nawilżająca lub jako stylizator. Po czwarte i ostatnie, aby przygotować tzw glutka z siemienia lnianego nie trzeba specjalnych umiejętności. Produkt jest łatwy i szybki w przygotowaniu (gotowanie ok 15 min lub zalanie wrzątkiem i odstawienie). :-)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nigdy nie próbowałam kosmetyków do włosów z tej serii, ale ten wpis był dla mnie miłą niespodzianką. Po prostu UWIEMBIAM tonik do twarzy Orientana z serii imbir i trawa cytrynowa :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Olejek z wiesiołka !
    Rewelacja! Spróbujcie dziewczyny :-)

    OdpowiedzUsuń
  55. Zdecydowanie poleciłabym przyjaciółce olejek z pestek śliwki. Mam włosy cienkie, które szybko się przesuszają, a następnie przetłuszczają, ale bez problemu mogę olejować włosy olejkiem z pestek śliwki - sprawia, że są miękkie, gładkie i sprężyste. Do tego wspaniale sprawdza się do zabezpieczania końcówek lub jako dodatek do maski do włosów. Jest super wydajny i pachnie jak marcepan, dzięki czemu używanie go to uczta nie tylko dla włosów, ale też dla zmysłów. Jest wszechstronny
    bo można go używać również do skóry i do demakijażu - to prawdziwy olejek wielofunkcyjny. Zdecydowanie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  56. Gdybym miała polecić przyjaciółce jeden składnik, byłby to zdecydowanie olej z nasion malin. Zauważyłam, że sprawdza się na każdych włosach, niezależnie od porowatości. Jest to jedyny olej, który od pierwszego użycia dał mi oczekiwany efekt - włosy od razu wyglądały na zdrowsze! Jest idealny do olejowania pod mgiełkę nawilżającą, ale solo sprawdza się równie dobrze. Włosy po nim są dociążone, a łuski domknięte. Można zauważyć pogłębienie blasku i wygładzenie. Jest ideałem, zwłaszcza na lato, ponieważ zawiera filtry UV. Na moich włosach sprawdza się rewelacyjnie, wydobywa z blondu złociste refleksy i świetnie zabezpiecza przed uszkodzeniami mechanicznymi. Po każdym użyciu włosy są cięższe, wygładzone i lśniące, uwielbiam ten efekt. Polecam go od jakiegoś czasu wielu koleżankom i myślę, że nadal będę to robić, bo jeszcze ani razu nie usłyszałam, żeby ten olej nie spełnił czyichś oczekiwań. Totalny must have każdej włosomaniaczki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Mój ulubiony naturalny składnik, który z czystym sumieniem poleciłabym przyjaciółce jest olejek z mięty pieprzowej (koniecznie dobrej jakości eteryczny, nie zapachowy!). Mi on pomógł na kilka sposobów: dodawałam go do szamponu (pomógł w walce z łupieżem), a także robiłam wcierki na jego bazie (z wodą - do nakładania po myciu, lub z olejem - przed myciem włosów). Wcierki tej używałam w celu zmniejszenia przetłuszczania się włosów (naprawdę pomaga), a dodatkowym "efektem ubocznym" było mnóstwo baby hair. Także nie tylko pozbyłam się łupieżu i zminimalizowałam przetłuszczanie, ale także zagęściłam włosy, więc z czystym sumieniem mogłabym go polecić ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Moim ostatnim odkryciem jest OLEJ MIGDAŁOWY. Spokojnie mogę go polecić każdej kobiecie🙂 Zawiera bogactwo naturalnych substancji odżywczych, takich jak: sole mineralne, proteiny oraz witaminy A, E, D i z grupy B. Dodatkowo poprawia jędrność i elastyczność skóry, opóźnia proces starzenia, wzmacnia lipidową barierę ochronną skóry. Według mnie nie ma nic lepszego. Gorąco polecam !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Moim zdaniem najlepsze są naturalne oleje. Na moich włosach najbardziej się sprawdza olej migdałowy i olej z awokado.

    OdpowiedzUsuń
  60. Moim zdaniem najlepsze dla włosów są naturalne oleje. Na moich włosach sprawdza się olej migdałowy i olej z awokado.

    OdpowiedzUsuń
  61. Ciężko polecić składnik, który rozwiąże problemy włosowe u każdego, ale wybierając jeden naturalny produkt, to wybieram olej z czarnuszki. Po pierwszym użyciu na swoich włosach zauważyłam ogromną różnicę - miękkość, blask i sypkość. Wcieram go także w skórę głowy - powoduje wysyp baby hair i szybszy porost włosów - a nawet działa na problemy z łupieżem, lecz akurat w tym aspekcie jestem nieodpowiednim testerem. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go nie przetestowała na twarzy, ponieważ jest wychwalany jako środek antybakteryjny na trądzik a także jako serum młodości na zmarszczki. Antybakteryjność mogę śmiało potwierdzić, chociaż pierwszy etap oczyszczania twarzy bywa drastyczny, to potem jest już tylko lepiej. Warto go również stosować wewnętrznie - sprawdzi się u alergików; działa przeciwnowotworowo i przeciwpasożytniczo, poza tym to bogate źródło witamin i minerałów. Jego zalety można wymieniać i wymieniać - wydaje się być produktem idealnym, lecz zapewne każdy zareaguje na niego inaczej, aczkolwiek żaden olej wcześniej nie zrobił takiego efektu wow. Jedyny jego minus to cena - ale korzystnie jest kupić duże opakowanie i stosować go wszelako. Dodaję go nawet do odżywki bez spłukiwania dla dodatkowego zabezpieczenia, do masek i do kremów do twarzy. Jeśli nie pomoże zewnętrznie - to na pewno wewnętrznie!

    OdpowiedzUsuń
  62. Aloes - że względu na swoje wszechstronne zastosowanie. ❤

    OdpowiedzUsuń
  63. Zdecydowanie poleciłabym orzechy piorące, bo do tej pory myślałam, że służą tylko do prania, a tu proszę jaka niespodzianka :D Zdecydowanie muszę sama wypróbować tych kosmetyków, zachęciłaś mnie. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystkie nowości, które testujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja z czystym sumieniem poleciłabym olej kameliowy. Nieząstapiony podczas olejowania włosów, ponieważ potrafi ujarzmic najbardziej wymagające kosmyki�� Sprawia, że włosy są błyszczące, wygładzone i sypkie. Pozdrawiam, Natalia ��

    OdpowiedzUsuń
  65. Zdecydowanie olej lniany!! A to że względu na jego różnorodne wykorzystanie. Można go pić, wcierać, smarować, dodawać do maseczek do włosów i wiele innych zastosowań. Dla mnie nr 1 wśród olejów. Serdecznie polecam wszystkim. PS. Olej lniany na mokro na włosy + biovax naturalne oleje ( ta brązowa, nie pamiętam teraz nazwy) najlepszy duet ever ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Zdecydowanie ocet jabłkowy! Nie raz ocalił mi skórę ( dosłownie) i włosy :) łatwo dostępny, bardzo tani a efekty są niesamowite. Najbardziej lubię blask włosów po użyciu płukanki z tym właśnie składnikiem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  67. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  68. Oczywiście, że poleciałbym jej kokos! �� Idealny olej do włosów! I od czegoś trzeba zacząć spełnianie marzenia - dzisiaj olejowanie włosów kokosem a jutro rzucenie wszystkiego i wyjechanie na malediwską wysepkę gdzieś koło Nilandhoo i sprzedawanie świeżo zerwanych kokosów do picia w blasku zachodzacego słońca z fantazyjnie wplecionymi kwiatami hibiskusa w piękne, wypielęgnowane olejem włosy <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Poleciłabym jej awokado jako dodatek do maski albo samodzielną maskę, z dopiskiem aby mocno zblendować bo ciężko się wypłukuje :D

    OdpowiedzUsuń
  70. Poleciłabym koleżance żel z aloesu,
    by pielęgnacja jej włosów obyła się bez stresu.
    Wszechstronne działanie tego składnika
    odpowie na potrzeby nie tylko włosoholika.
    Na skórę głowy działa łagodząco,
    odbija włosy u nasady i dociąża znacząco.
    Nawilżysz nim włosy na długości
    a nikt nie zarzuci im braku sypkości,
    Ujarzmi puszące się końce,
    by nie wyglądały jak strąki na łące.
    Odwołaj spotkanie ze swoim fryzjerem,
    wystylizuj włosy aloesowym żelem!

    OdpowiedzUsuń
  71. Milena Godziszewska21 października 2018 22:40

    Gdybym miała polecić jeden składnik, bez wątpienia poleciłabym to, co u mnie jako jedyne okazało się niesamowicie skuteczne, czyli gumę ksantanową. Pamiętam jak miałam jeszcze włosy do zapięcia od stanika, były podniszczone i przede wszystkim suche. Ścięłam na włosy do ramion, przecież nie będę zapuszczała takiego siana.I wtedy okazało się, że z krótkimi nie jest wcale tak łatwo!Odkryłam, że mam bardzo wrażliwe włosy i mycie mąką żytnią je wysuszało.Najgorsze było to, że nic nie dawało zadawalającego efektu. Olejowanie robiłam co mycie (2x w tyg) i robię do teraz, ale wtedy było totalnie bezskuteczne, nie ważne jakim olejem, na mokre czy suche włosy, na podkład z kwasu hiarulonowego czy z aloesu. Totalna klapa. Żeby mieć włosy znowu w dobrej kondycji, musiałam podciąć końce dokładnie o tyle, ile mi urosły. a chciałabym zapuscic do pasa. Wtedy zaczęłam robić odżywkę do włosów (z emulgatorem btms) która świetnie kondycjonuje włosy, końce były tak miesiste jak reszta, choć trochę zbyt puszyste, a efekt utrzymywał się bardzo krótko, bo przez pół-jeden dzień od mycia, a myję włosy co 3-4. Czułam się bezradna, bo większość półproduktow naprawdę nic zbytnio nie robiła, a jeśli był jakiś znaczący efekt, to negatywny. Wtedy też zaczęłam myśleć nad tym, czy przypadkiem nie mam włosów falowanych lub kręconych. Zrobiłam pierwszy w życiu plopping(ręcznikowanie) włosów na całą noc.Obudziłam się z burzą falo-lokow, a znajomi się pytali, czy zakręciłam włosy. Sama bylam w szoku taką zmianą. Co z tego, skoro loki utrzymywały się jeden dzień. Kolejny problem. Od razu wiedziałam, że nie kupię stylizatora- wszystkie kosmetyki ktorych aktualnie używam robię sama, lub są to czyste półprodukty, a nie sprawiłoby mi satysfakcji uzywanie kosmetyku ktorego nawet nie mogę spróbować odwzorowac, a nie mogłam bo polimery zawarte w takich stylizatorach nie są dostępne w sklepach z półproduktami. Wpadłam na pomysł, że spróbuję żelu z gumy ksantanowej, jako że nie sprawdziła się jako zagęszczacz kremów bo się rolowała, może wytworzy warstewkę utrwalającą na włosach? Nie zadziałała idealnie.Ale była lepsza niż nic i lepsza niz żel lniany, ktory mi sie jakoś nie sprawdza. Po dwuch dniach zauważyłam że włosy są jakieś takie.. mięsiste. gładsze. Nie była to jakaś duża roznica, ale jestem już wyczulona na zmiany na moich włosach, więc zauważyłam. Zaczęłam stosować ją pod olej z woskiem pszczelim. Niesamowite. Działanie wygładzające i nawilżające jest dla mnie idealne. Tak naprawdę nie miałam nigdy porządnie nawilzonych włosów. Do teraz. Jestem prawie pewna że to humektant, bo robi się ją z cukru, ale zaden humektant nie sprawiał nigdy, że miałam mięsiste włosy. Chociaż oleje też nie były w tym zadowalające. końce mam coraz lepsze, włosy stylizuję żelem z wody, gumy ksantanowej, karagenianu i dodatkiem odrobiny wosku pszczelego i oliwy, tak jest dla moich falo-lokow wystarczająco. Chyba po raz pierwszy mam jakiś znaczący postęp w pielęgnacji włosów. Gumę ksantanową dodaję teraz do wszystkiego, bo wszędzie się sprawdza, a najlepiej pod olej! Nie wiem na ile można ją nazwać naturalną, bo na drzewach nie rosnie :D w każdym razie serdecznie polecam wszystkim suchowłosym!Gorąco pozdrawiam Cię BHC i wszystkich, którzy przeczytali ten jakze długi monolog, ktory muszę
    publikować drugi raz, bo za pierwszym nie dało rady, na szczescie miałam skopiowane😎 Buziaki! 😘

    OdpowiedzUsuń
  72. Olejku do skóry głowy Orientany używam od pięciu lat - super! U mnie sprawdza się lepiej niż indyjska Sesa. Radzę jednak jasnym blondynkom uważać na tonik - potrafi bardzo skutecznie przyciemnić włosy, co nie zawsze jest pożądanym skutkiem ubocznym...;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Po wielkiej chwili zastanowienia😁😁maszyna losująca zwolniła swoje trybiki😉😉tak trudno wybrać ten jeden super skuteczny produkt do włosów,ale jeżeli mam wybrać Tego jedynego Ulubieńca to jest nim😊😊Oliwa z oliwek😁😁Winner!Dla mnie ma wszechstronne zastosowanie mimo tego specyficznego zapachu zarówno do włosów jak i ciała.Dla włosów to zbawienie zwłaszcza jak ktoś ma przesusz i tragedię na głowie jak ja🙄🙄to wtedy oliwa jak kropla życia nadaje blasku i miękkości.Włosy odzyskują swoją energię i można je doprowadzić do ładu by ludzi nie straszyć😂na ulicy.Oliwa to bogactwo dla każdego a umiejętnie zastosowana potrafi zdziałać cuda😊

    OdpowiedzUsuń
  74. Z pewnością poleciłabym mój ukochany olej ze słodkich migdałów. Dzięki niemu moje puszące i suche włosy zaczynaja przybierać normalną form👌😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  75. Jeśli miałabym polecić jeden składnik, to jest olej! Czy to oliwa, migdałowy, awokado, każdy na początku przygody włosowej jest zbawienny ❤️ Kazda wlosomaniaczka zaczyna właśnie od niego. Która z nas dbających o włosy, nie dodawała oleju do maski, na skalp, na wlosy,końcówki nie emuglowała, odżywek, masek.☺️ Zdecydowanie olej ! Pozdrawiam cieplutko 😉

    OdpowiedzUsuń
  76. Swojej przyjaciółce poleciłabym olej z awokado.
    Jestem przekonana, że jest wart uwagi jeżeli chodzi o pielęgnacje włosów i nie tylko. Moje włosy są srednioporowate (w stronę porowatości wysokiej) , ten olejek doskonale je odżywia, a zemulgowany maską daje cudny efekt nawilżenia. Ponadto olejek posiada naturalny SPF i może być stosowany również jako filtr przeciwsłoneczny. Świetnie nawilża także skore i jest bogaty w substancje odżywcze. Napewno nie zmarnuje się w żadnym domu :)

    OdpowiedzUsuń
  77. Swojej przyjaciółce poleciłabym masło kakaowe lub shea. Jest to kosmetyk wielofunkcyjny, nadaje się zarówno do nawilżenia ciała jak i włosów. Ma przyjemny zapach i zwartą konsystencję. Natomiast dla mnie hitem jest jego zastosowanie jako produkt do demakijażu! Idealnie domywa resztki produktów i zostawia delikatną powłoczkę na skórze. Niezastąpiony w podróży kiedy ogranicza nas torebka strunowa na kosmetyki. Produkty można miksować lub dodać nawet olej kokosowy.

    OdpowiedzUsuń
  78. Kozieradkę! A to dlatego, że działa zarówno na skórę, jak i na włosy. Włosy są po niej wzmocnione, nie wypadają, a ilość baby hair, które pojawiły się po mojej małej kuracji kozieradką przeszła moje najśmielsze oczekiwania :)

    Oczywiście jest dużo więcej naturalnych składników wartych polecenia, ale kozieradka swojego czasu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, dlatego też z czystym sumieniem poleciłabym właśnie ją :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Kozieradkę! A to dlatego, że działa zarówno na skórę, jak i na włosy. Włosy są po niej wzmocnione, nie wypadają, a ilość baby hair, które pojawiły się po mojej małej kuracji przeszła moje najśmielsze oczekiwania :)

    Naturalnie, jest dużo więcej składników, które są warte stosowania, ale swojego czasu kozieradka skradła moje serce, dlatego poleciłabym ją z czystym sumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Hej! :)
    Gdybym miała polecić coś mojej przyjaciółce byłby to z pewnością olej konopny - nie dość, że po kiracku nojm włosy wyglądają najbardziej zdrowo jak mogą, to przy okazji po nałożeniu na twarzy świetnie radzi sobie z jakąkolwiek forma dorosłego trądziku. Moje wewnętrzna cebula lubi jak coś okazuje się 2w1 <3 Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  81. Olej lniany aplikowany na podklad z wody i miodu - efekt przewyższył moje oczekiwania 🤩

    OdpowiedzUsuń
  82. Gdybyś miała polecić przyjaciółce jeden naturalny składnik (np. orzechy piorące, olej migdałowy, olejek cytrynowy) pielęgnujący włosy, co by to było?

    Moja przyjaciółka to wspaniała dziewczyna. Jest osobą bardzo zapracowaną i trudno znaleźć jej czas na ,,codzienne rytuały". W miarę możliwości prowadzi zdrowy tryb życia, ale w dalszym ciągu nie potrafi dostarczyć swojemu organizmowi odpowiedniej ilości płynów, które są jego kluczowym elementem. W związku z tym organizm wysyła jej sygnały w postaci odwodnionej cery i suchych włosów. Jako przyjaciółka z całym sercem mogę polecić jej aloes w postaci żelu aloesowego, jak również kosmetyki go zawierające. Uważam, że jest to dla niej idealne rozwiązanie, które pozwoli nawilżyć skórę i nie wywołać jej przetłuszczenia. Dla włosów będzie to natomiast strzał w dziesiątkę, ponieważ jej włosy są matowe, suche, w konsekwencji łamią się i rozdwajają. Aloes jest świetnym przykładem humektantu, który z pewnością da radę tym objawom, zapobiegnie dalszemu niszczeniu się włosów i utrzyma je w dobrej kondycji.

    OdpowiedzUsuń
  83. Gdybyś miała polecić przyjaciółce jeden naturalny składnik (np. orzechy piorące, olej migdałowy, olejek cytrynowy) pielęgnujący włosy, co by to było?

    OdpowiedzUsuń
  84. Bez chwili wahania typuję pokrzywę jako najbardziej wszechstronny oraz skuteczny produkt pielęgnujący, a co najistotniejsze - wzmacniający włosy. Zioło to jest powszechnie dostępne, tanie, doskonałe zarówno do suplementacji wewnętrznej (w formie napoju) jak i jako naturalny kosmetyk (w formie płukanki czy też wcierki zagęszczającej kosmyki) lub jego składnik. Niepozorna pokrzywa świetnie sprawdza się zarówno jako rozgrzewająca herbatka, dzięki której mamy mnóstwo nowych włosków, jak i jako wcierka wzmacniająca czy też łagodząco-pielęgnujący dodatek do szamponu lub odżywki. To niechciane w ogródkach zioło można zatem z powodzeniem spożytkować jako remedium dla osłabionych włosów. Pozdrawiam serdecznie! :)

    baranska-k@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  85. Moja przyjaciółka jest wspaniała. Jest osobą bardzo zapracowana, dlatego brakuje jej czasu na ,,codzienne rytuały". W miarę możliwości odżywia się zdrowo, ale wciąż nie potrafi dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości płynów. W związku z tym jej ciało woła o pomoc, wysyłając sygnały takie jak odwodniona cera i suche włosy. Jako przyjaciółka z całym sercem mogę polecić jej aloes w formie żelu aloesowego lub kosmetyków zawierających ten składnik. Dzięki temu jej cera będzie odpowiednio nawilżona, a włosy przestaną być matowe, suche, łamliwe oraz nie będą się rozdwajać. Aloes jako uniwersalny humektant rozwiąże jej problemy, ale tylko na jakiś czas. Jeśli nie zacznie odpowiednio nawadniać organizmu efekty będą krótkotrwałe. Więc najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji jest połączenie nawilżania od wewnątrz i zewnątrz. Wtedy nie tylko skorzysta na tym nasze samopoczucie, ale także nasza cera oraz włosy, i będzie to efekt długotrwały! :)

    OdpowiedzUsuń
  86. Moja przyjaciółka jest wspaniała. Jest osobą bardzo zapracowana, dlatego brakuje jej czasu na ,,codzienne rytuały". W miarę możliwości odżywia się zdrowo, ale wciąż nie potrafi dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości płynów. W związku z tym jej ciało woła o pomoc, wysyłając sygnały takie jak odwodniona cera i suche włosy. Jako przyjaciółka z całym sercem mogę polecić jej aloes w formie żelu aloesowego lub kosmetyków zawierających ten składnik. Dzięki temu jej cera będzie odpowiednio nawilżona, a włosy przestaną być matowe, suche, łamliwe oraz nie będą się rozdwajać. Aloes jako uniwersalny humektant rozwiąże jej problemy, ale tylko na jakiś czas. Jeśli nie zacznie odpowiednio nawadniać organizmu efekty będą krótkotrwałe. Więc najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji jest połączenie nawilżania od wewnątrz i zewnątrz. Wtedy nie tylko skorzysta na tym nasze samopoczucie, ale także nasza cera oraz włosy, i będzie to efekt długotrwały! :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Dla mnie zdecydowanie najlepszy składnik to zdecydowanie mąka żytnia! Dzięki zawartości saponin idealnie domywa mi skórę głowy, a przy tym jej nie wysusza. Cudownie zmywa oleje z włosów, a nawet użyta solo, bez odżywki czy maski, fajnie działa na włosy - są ultra błyszczące, miękkie, a do tego świetnie odbite od nasady. No i nie zapominajmy, że mąka żytnia jest cudownie tania i wydajna. Nigdzie się nie kupi szamponu za 3 zł na dwa miesiące :)
    Do tego jest w papierowym opakowaniu, więc eko :)

    OdpowiedzUsuń
  88. Ja zauważyłam najlepsze wyniki olejowania wlosów dopiero po tym, jak regularnie zaczęłam używać podkładu z wody i miodu, także polecam szczerze wszystkim włosomaniaczkom. Warto jednak zwrócić uwagę na jakość miodu, bo to też robi różnicę :) Wlosy po tym podkładzie są sypkie, eleastyczne i pięknie się mienią. efekt lepszy niż jakikolwiek nabłyszczacz do włosów jaki miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  89. Dla mnie takim naturalnym składnikiem jest siemię lniane. Glutka nie sposób zepsuć podczas przygotowywania, czy dam mniej wody, czy więcej ziarenek, każda konsystencja będzie dla włosów dobra. Dlatego każdy choćby z dwiema lewymi rękami, sobie poradzi :) A właściwości i efekt po stosowaniu nie ma sobie równych, gładkie, błyszczące i miękkie włosy. Polecam każdemu.

    OdpowiedzUsuń
  90. Polecilabym oczywiście oliwę z oliwek . Dlatego ze dla moich włosów to świetna alternatywa . Dzięki niej jestem szczęśliwa. Jest zawsze przy mnie, w zasięgu ręki , ciągle korzystam ze swojej perełki . Kropla we włosy a reszte do ciała. Oliwa działa jak natura chciała !

    OdpowiedzUsuń
  91. Ja polecam wszystkim moim przyjaciółkom olej z pestek malin. Ma szerokie zastosowanie, można to używać w pielęgnacji skóry ciała, twarzy i włosów. Przetestowałam to na mojej wrażliwej skórze w trakcie leczenia trądziku i używam go także teraz, gdy moja skóra jest już normalna z tendencją do przesuszania . Włosy po nim są miękkie, gładkie, lśnią i jest ich tak dużo 😍 Używałam go zamiast kremu pod oczy, smarowałam suche usta oraz mieszałam z żółtym kremem Miya i nakladałam pod podkład, ponieważ jest też naturalnym filtrem UV. Miłością do niego zaraziłam też moją mamę i siostrę, jedna ma skórę dojrzałą i suchą a druga normalną- obie go uwielbiają! Dla mnie to kosmetyk cud- więc z czystym sumieniem polecam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Znacie tę sytuację - przychodzi do Was przyjaciółka X "Włosy lecą mi z głowy jak głupie, daje im jeszcze tydzień i będę łysa!". Na to wchodzisz Ty, cała na biało dzierżąc kozieradkę w dłoni "Kochana X, nie trać ducha! Jeszcze całe życie z bujną czupryną przed Tobą! Jeśli nie jest Ci obca determinacja w stosowaniu to w przeciągu kilku tygodni dorobisz się wzmocnionych i odbitych u nasady pasm włosów, wysypu baby hair, ukojonego skalpu oraz nowego smakowitego przydomku Rosołek - a to wszystko dzięki niepozornej kozieradce":)
    Polecam totalnie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Kozieradka na prezydenta! <3

    OdpowiedzUsuń
  93. Gdybym miała polecić koleżance jeden kosmetyk do włosów, byłby to olej kokosowy. Dlaczego? Ze względu na jego wielofunkcyjność. Doskonały do olejowania włosów, ale nie tylko. Pozwoli dokładnie zabezpieczyć końcówki, odżywi skórę wmasowany po kąpieli, a w połączeniu z węglem wybieli zęby. Olej kokosowy jest niezawodny, a wszechstronny - znajdziemy dla niego dziesiątki zastosowań.

    OdpowiedzUsuń
  94. Jeśli miałabym polecić jeden składnik przyjaciółce to byłby to olej z nasion bawełny - jest on doskonały jeśli zależy mi na good hair day :)

    OdpowiedzUsuń
  95. Mojej hair’s friend Monice, która wspiera mnie w każdej ciężkiej włosowej chwili, która razem z mną ubolewa nad ścięciem włosów, która dopinguje mnie w zapuszczaniu i testowaniu poleciłabym amle. Wyglądem przypominająca owoce agrestu w moim przypadku uratowała włosy i wynagrodziła włosowe porażki. Olej z dodatkiem owoców amli wygładził włosy, wzmocnił cebulki przez co problem z wypadaniem został ograniczony do minimum. Jako, że moja przyjaciółka jest posiadaczką ciemnych włosów amla mogłaby okazać się strzałem w dziesiątkę i nadać jej włosom pięknego chłodnego odcieniu.

    OdpowiedzUsuń
  96. Mój wybór będzie raczej nietypowy, bo polecę coś, co źle wygląda i jeszcze gorzej pachnie, ale za to genialnie działa na włosy... Wiem, że najlepszej przyjaciółce wypadałoby zaproponować coś o pięknym aromacie, łatwego w obsłudze i w miarę uniwersalnego. Spirulina, bo o niej tutaj mowa, średnio wpisuje się w te kryteria. A mimo wszystko to ją wybieram jako swojego pewniaka, bo wiem, że mojej przyjaciółce marzą się błyszczące, sypkie, mięsiste włosy, a tylko ten produkt zapewnił mi taki efekt. Po zielonym proszku o zapachu pokarmu dla rybek nie spodziewałam się niczego dobrego, a już na pewno nie tego, co zobaczyłam po wysuszeniu włosów. Ten blask będzie mi się śnił po nocach :)

    OdpowiedzUsuń
  97. Olej sesa mogę polecić z ręką na sercu, jako wcierka na skórę głowy lub na długość dla odżywienia. Działa cuda w obu wariantach używania, nie potrafię sobie wyobrazić pielęgnacji bez tego produktu w mojej łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  98. A ja poleciłabym mojej przyjaciółce hennę. Jest to składnik naturalny, bogaty w witaminy (A, B, D) i składniki odżywcze, które poprawiają stan włosów, sprawiają, że są grubsze. Ponadto można ją stosować do koloryzacji włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  99. Mojej przyjaciółce w ciemno polecilabym mleczko pszczele (np. mleczko pszczele w glicerynie z ZSK), jako podkład pod dowolny olej, z następujących powodów:
    - podbija działanie DOWOLNEGO oleju do olejowania przed myciem. Nie trzeba wydawac milionów na olej z pestek orzecha neonowca nadzwyczajnego rosnącego wyłącznie w Gabonie w porze deszczowej. Dzięki mleczku wzrasta prawdopodobieństwo, że nasz poczciwy kuchenny olej w mało instagramowej butelce również może się u nas sprawdzić
    - jest tani (mała buteleczka to ok 6-9zł). Można spróbować go łączyc również z tanim olejem (patrz punkt wyżej), a zaoszczędzone pieniądze wydać na rafaello albo kakao (no bo trzeba osładzać jesień). Może nawet starczy kasy na karnet fitness żeby spalić to dosładzanie
    - jest to jedyny kosmetyk, którego używanie daje efekt wow już po pierwszym użyciu- włosy są błyszczące, nawilżone i mięsiste. Idealny dla niestetyematycznych nieogarów takich jak ja, albo włosomaniaczek, które próbowaly już wszystkiego
    - można go kupić w małej buteleczce, która sprzyja testowaniu
    - ma przyjazną nazwę. Wszyscy lubią pszczółki. A dla tych którzy jeszcze o tym nie wiedzą- jesli kochacie kwiety, miód i Kubusia Puchatka, to pszczółki pośrednio też <3

    OdpowiedzUsuń
  100. Poleciłabym olej kokosowy, bo jest najlepszy w każdej postaci, a szczególnie na włosy każdej kobiety - moje i mojej przyjaciółki. Wnika we włosy - pije je jak szalony, odżywia je i dostarcza cennych składników mineralnych. Dzięki niemu włosy stają się miękkie, lśniące jak tafla lustrzana, koncówki się nie rozdwajają. Skóra głowy jest mu wdzięczna, bo pobudza cebulki włosa do regeneracji. W trakcie masażu tym olejkiem, składniki odżywcze są lepiej wchłanialne.

    OdpowiedzUsuń
  101. Hennę z orientany miałam, była moją pierwszą, ależ ja się namęczyłam z jej nałożeniem, rozrobieniem, tak się bałam a nie było czego! Długo zastanawiałam się, co poleciałabym przyjaciółce. Miałam kilka typów- od oleju kokosowego przez miód na żelu z aloesu kończąc, ale to jednak nie to. Wybieram kozieradkę. Ryzykowne, wiem, zapach ma dosyć specyficzny, nie każdy go lubi, poza tym wcieranie czegoś w skórę głowy jest chyba ciągle mało popularne wśród niewłosomaniaków, ale z drugiej strony wypadanie włosów to problem, z którym zmaga się każdy. Nie znam osoby, która w pewnym momencie życia czy też roku nie narzekała na nadmierne wypadanie włosów, a skoro znam środek przystępny cenowo, który robi cuda w tym zakresie... Ileż ja bym dała, żeby mi ktoś polecił kozieradkę w momencie w którym straciłam prawię połowę włosów. Poza tym jeśli obdarowana osoba zdecyduje, że wcieranie naparu pachnącego rosołem nie jest dla niej, to zawsze może wykorzystać przyprawę w kuchni, nic się nie marnuje w duchu modnego dzisiaj ruchu zero waste.

    OdpowiedzUsuń
  102. Kochana Moniś, polecam Ci ocet jabłkowy robiony w domowym zaciszu. Sama stosuję go kilka/kilkanaście razy w miesiącu ponieważ mam problem z łupieżem, a to jak narazie najlepszy produkt, który go zwalcza i do tego nie wypłukuje farby (farbuję na czekoladowy brąz). Dzięki temu, że używam octu jabłkowego moje włosy pięknie się błyszczą, są miękkie oraz nie plączą się (choć może jest to zasługa szczotki Abody ;)) - musisz koniecznie skorzystać. Nie bój się - zapach octu absolutnie nie jest wyczuwalny na włosach.

    OdpowiedzUsuń
  103. Poleciłabym olej z pestek malin. Dlaczego? Bo to świetnie wydane kilkanaście złotych. Jest to uniwersalny olej, który sprawdzi się w pielęgnacji włosów i skóry. Osobiście stosuję go do:
    - zabezpieczania końcówek (szczególnie latem w słoneczne dni, gdyż ma naturalnie występujące filtry UV),
    - do klasycznego olejowania włosów przed myciem,
    - do nakładania bardzo delikatnej warstwy na twarz przed ekspozycją na słońce,
    - do miejscowego stosowania na drobne wypryski.

    Jedyną jego wadą jest to, że nie ma zapachu malin ;-)

    OdpowiedzUsuń
  104. Nie tylko przyjaciółce, ale każdej dbającej o siebie kobiecie, poleciłabym kosmetyk wielofunkcyjny: olejek z drzewa herbacianego. To specyfik do zadań specjalnych: usunie niechcianego pryszcza, kropelka dodana do kremu lub olejku do twarzy, nie tylko nada pięknego zapachu, ale także doda działania bakteriobójczego. Dodany do szamponu spowolni przetłuszczanie włosów i nada uczucie świeżości. Co więcej, dodany do oliwki do paznokci, będzie chronił przed grzybicą. Gdyby tego było mało, jest sprzymierzeńcem w walce z bólem głowy. Polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  105. Kiedy wszystko zawodziwo na włosach mojej przyjaciółki... przyszła do mnie po ostatnią deskę ratunku. Metodą prób i błędów wprowadziłam jej świadomą pielęgnacje... i postawiłam na olej awokado. To co zdziałał na jej suchych i kruchych to było istne cudo!

    Inne włosy, nie z tej ziemi... nawilżone, sypkie jak od fryzjera. Kluczem była regularność w stosowaniu tego składnika, a także wprowadzenie go w innej postaci np. Odżywka Garnier Repair 3. Ten duet był nie do pobicia.

    OdpowiedzUsuń
  106. Moja Droga Koleżanko :) polecam Ci do pielęgnacji włosów ciała i duszy sok z aloesu.
    Jako przyszla mama wcierajac go w brzuszek- znikły rozstępy. Pijąc aloes zapobiegalam zgadze i nudnościom.
    Teraz stale dodaję do kapieli dla siebie i maluszka.
    Stosuję jako wcierke na wypadajace wlosy po ciąży.
    Dodaję do olejowania i masek.
    A naj naj naj lepsze skutki przynosi picie aloesu na czczo i na noc z dobrą wodą niegazowaną :) możesz pić również z cytrynką, miodkiem, octem jabłkowym... Na zdrowie! I urodę :) ��

    OdpowiedzUsuń
  107. Gdybym miała polecić mojej przyjaciółce jeden naturalny składnik pielęgnujący włosy bez wahania byłby to olej arganowy. Jest to mój niekwestionowany ulubieniec jeżeli chodzi nawilżanie i wygładzanie włosów. Ze względu na zawartość kwasów tłuszczowych jest idealny do każdych włosów zarówno tych wysoko porowatych jak i tych, które są nisko porowate. Wiem coś o tym, bo używałam go kiedy farbowałam na jasny blond i używam teraz kiedy mam już całkowicie swoje naturalne włosy. Jeśli chodzi o częstotliwość nakładania oleju to używam go zawsze przed myciem, czyli co 2-3 dzień. Podgrzewam chwilę w kąpieli wodnej i ciepły olej w niewielkiej ilości nakładam na włosy oraz skórę głowy. Po 30 minutach zmywam i nakładam jeszcze kropelkę na wilgotne, osuszone włosy dla zabezpieczenia końcówek. Co więcej jako wielbicielka wszelkich orzechów muszę powiedzieć, ze olej arganowy cudownie pachnie orzechami!!! Zawsze gdy odkręcam buteleczkę z olejkiem nie mogę przestać go wąchać. Podsumowując olej arganowy nawilża włosy, zabezpiecza końcówki i przyspiesza porost włosów. Dla mnie to takie 3 w jednym, które sprawdza się w każdym z wymienionych wyżej przypadków!

    OdpowiedzUsuń
  108. Od momentu w którym pani fryzjerka zrobiła mi zebrę na głowie staram się przywrócić moje włosy do życia. Na początku była faza na eksperymenty ratujące, wszelkie odżywki, maski, szampony sera, zużyłam miliony opakowań dosłownie wszystkiego, nawet nie zdając sobie sprawy z tego że zamiast eksperymentować z drogeryjnymi kosmetykami, powinnam skupić się na pielęgnacji włosów od wewnątrz, a zniszczone końce po prostu ściąć. W ciągu 9 miesięcy pozbyłam się około 20 cm włosów, plus postawiłam na olej lniany. Gdybym mogła polecić cokolwiek naturalnego byłby to właśnie ten olej. Dlaczego ? Zauważyłam, że picie oleju/siemienia nie tylko korzystnie wpływa na włosy, ale też na cały organizm. Jeśli chodzi o włosy to te "nowe" naturalki, które sobie teraz spokojnie rosną pięknie się błyszczą, są dociążone, nie rozdwajają się, są cudne w dotyku, aż chce się je
    "macać" co tym razem u mnie skutkuje przetłuszczaniem się, ale to już inna kwestia. Podsumowując, gdyby ktoś zobaczył moje spalone włosy przed wdrożeniem oleju w życie, nigdy by nie powiedział że są to te same włosy. Polecam ;) najlepsze jest to co z natury, używane z głową ;''')

    OdpowiedzUsuń
  109. Olej z pestek malin! Nie tylko sprawi, że włosy bedą miękkie,lśniące i odżywione, ale poprawi również kondycje skalpu. Polecam z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  110. Olejek cytrynowy :) działa cuda zarówno stosowany zewnętrznie jak i wewnętrznie :) do tego możemy w prosty sposób samodzielnie go sporządzić na bazie skórki cytryny i wysokogatunkowej oliwy z oliwek. Poleciłabym go wszystkim naturalnym blondynkom i tym osobom, które chciałaby uzyskać naturalny efekt lekkiego rozjaśnienia włosów - podkreśla kolor, nadaje naturalne, świetliste refleksy - maluje włosy jak promienie słonka. Włosy stają się lekkie i mają piękny połysk. Łagodzi przetłuszczanie się skóry głowy i niweluje łupież. Na buzi pomoże usunąć przebarwienia. Ponadto ma działanie antyseptyczne, wygładzające, rozjaśniające, podnosi odporność. Możemy dodać go do kominka zapachowego i w delikatnym jego aromacie zanurzone oddawać się zabiegom kosmetycznym w zaciszu naszego domu. Poprawia nastrój, dodaje optymizmu, ożywia i podnosi koncentracje. Łagodzi ukąszenia owadów. Używając go do sprzątania naturalnie dezynfekujemy pomieszczenia. Polecam wszystkim, którzy chcą naturalnie zabłysnąć - wewnętrznie i zewnętrznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem dlaczego nie ma mojego nicka :) Pozdrawiam wszystkich - Ewanna :)

      Usuń
  111. Cześć ;) Ja bym poleciła olej migdałowy. uwielbiam go za to co robi. Chroni nasze włosy przed zniszczeniem, natłuszcza włos, wydobywa z naszych włosów piękny blask, dobrze się wchłania.
    Poprawia ukrwienie skóry, reguluje pracę cebulek włosowych. Uwielbiam nim zabezpieczać końce.Uratował moje suche łamliwe włosy.
    Jest znakomitym dodatkiem do masek/odżywek.

    OdpowiedzUsuń
  112. Ja poleciłabym olej migdałowy. Otacza nasz włos powłoczką, która chroni włosy przed zniszczeniami, natłuszcza/nabłyszcza włosy co daje piękną tafle. Poprawia ukrwienie skóry głowy dzięki czemu poprawia pracę cebulek włosowych. Uwielbiam nim zabezpieczać końcówki, zapobiega ich rozdwajaniu. Genialny do olejowania. jako dodatek do masek. Na skóre na włosy ma wielorakie zastosowanie.

    OdpowiedzUsuń
  113. Olej kokosowy❤️
    Zbawienny dla włosów bez połysku oraz zapewniający efekt woow, oprócz tego sprawdza się przy zmywaniu makijażu oraz nawilżaniu skóry. Mój numer 1!

    OdpowiedzUsuń
  114. Polecenie jednego naturalnego produktu jest strasznie trudne, bo natura stworzyła tyle wspaniałości, że nie wiadomo na co się zdecydować. Jeśli jednak chodzi o mnie, to numerem jeden jest olej makadamia, używany solo lub z podkładem do olejowania, dodawany do maski, jako zabezpieczenie końcówek. Dzięki niemu po długiej walce zaczynam widzieć przyrost na długości <3

    OdpowiedzUsuń
  115. Dla przyjaciółki polecam olej migdałowy,
    żeby nacierała sobie skórę głowy,
    do olejowania i też przed prostowaniem
    by ograniczyć włosów łamanie.

    Olej migdałowy odżywi, nabłyszczy,
    sen o pięknej tafli się szybko ziści.
    Dużo w nim jest kwasów tłuszczowych omega,
    utracie wody z kosmyków zapobiega.

    Niech kupuje już dzisiaj ten olej,
    na zadbanie o siebie przyszła kolej.
    Będziemy wcierać we włosy i ciała,
    aż każda dziewczyna mieć go będzie chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  116. Przyjaciółce, mamie, babci, kuzynce, nieznajomej, dużemu i małemu, młodym i starszym, z okazji i bez niej sprezentowałabym.... OLEJ Z PESTEK ŚLIWKI.
    Bo pięknie nawilży włosy oraz zadba o końcówki, nawet te w najgorszej formie! Sprawi również, że problemy z rozczesaniem najbardziej poplątanych włosów - z n i k n ą :)
    A poza tym, ja jako Polecająca, mam 100% gwarancję, że sprawdzi się na każdego rodzaju włosach.
    Po prostu olej dla każdego i dla wszystkich włosów <3

    PS. .... i obłędnie pachnie marcepanem!

    OdpowiedzUsuń
  117. miód! dlaczego? bo diametralnie odmienił moje włosy i cerę :) przez długi czas byłam przekonana, że moje włosy odżywiają się tylko emolientami a skóra chłonie jedynie kremy... kiedyś dostałam 2 słoiki miodu i już nie miałam co z nim robić więc zaczęłam eksperymentować i zrobiłam 2 maseczki;) do włosów i twarzy, od tego czasu regularnie sięgam po nawilżające maseczki, bo nie jestem w stanie opisać jaką krzywdę wyrządziłam moim włosom i skórze jedynie je natłuszczając... odkryłam, że nagle nie muszę nakładać tony silikonowego serum, aby moje końcówki były dociążone i żeby całe włosy nie latały wokół głowy, a cera! zawsze mysłałam, że zaczerwienienia to 'taka moja uroda' jednak po regularnym miodowaniu:D zapomniałam co to rumieńce :) Kochane pamiętajcie o skarbach które prawdopodobnie macie na co dzienń w kuchni :*

    OdpowiedzUsuń
  118. Czesc:)
    Ja polecilabym wszystkim, nie tylko kolezankom, olej lniany!
    Genialny wynalazek:P
    Pamietam jak pierwszy raz go uzylam do olejowania wlosow, mialam wtedy mocno zniszczone, spalone i rozjasnione wlosy O.O
    Gdy wyszlam z lazienki po zabiegu pielegnacyjnym juz z wysuszonymi wlosami moj chlopak zrobil: Wow...
    :D ach! Jak przyjemnie wzbudzac zachwyt w oczach chlopaka!
    I w dodatku tanim kosztem, bo olej kosztuje ok 10zl w Biedronce;)

    OdpowiedzUsuń
  119. Gdybym miała polecić tylko jeden produkt byłaby to cassia. Jest to fantastyczne ziółko dzięki któremu moje włosy przestały się kruszyć, rozdwajać, stały się odrobinę grubsze, bardziej wytrzymałe i lśniące, a co najważniejsze nie zmieniły koloru. Jeśli więc pragniesz wzmocnić i zapuścić włosy warto dać mu szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  120. Jeśli miałabym polecić przyjaciółce jeden naturalny składnik pielęgnujący włosy, zaczęłabym od wystarczającej ilości snu i zmniejszenia dawki stresu. Jestem przykładem tego, jak bardzo nasze życie codzienne, napięcie i zmęczenie wpływa na ich stan. Bez zadbania o swoje zdrowie nie wykorzystamy 100% potencjału żadnego składnika pielęgnacyjnego. Jednak nie wiem, czy troskę o nie można zaliczyć do pielęgnacji. Dlatego też poleciłabym jej żel lniany - ze względu na jego dostępność, cenę na studencką kieszeń, a przede wszystkim wszechstronne działanie. To produkt, który możemy spokojnie wykorzystywać do włosów jak i do skalpu, łagodzi wszelkie zmiany na skórze głowy, koi, nawilża i genialnie uzupełnia codzienną pielęgnację włosów, dzięki czemu sprawiają wrażenie grubszych, są sypkie, przyjemne w dotyku i lśniące. Nie zapominajmy, że żel możemy rozcieńczyć i stosować jako płukankę, czy nawet wcierkę.

    OdpowiedzUsuń
  121. Miód❤️- najlepszy naturalny środek do włosów. Świetnie nawilża i odżywia włosy, a do tego wygładza, nie obciążając ich. Miód dodatkowo nadaje im piękny naturalny połysk, moja przyjaciółka ma naturalne blond włosy, więc miód nada im pięknych refleksów :)

    OdpowiedzUsuń
  122. Oliwę z oliwek polecam,
    bo zaufanie do niej mam
    Olejujesz, pielęgnujesz
    i włosy jak marzenie masz

    OdpowiedzUsuń
  123. Przyjaciółce z pewnością polecilabym olejek migdałowy. Mamy podobne włosy, dość cienkie ale gęste, średnioporowte. U mnie olejek migdałowy sprawdza się znakomicie, przy regularnym stosowaniu metoda "olejowania w misce" włosy są wygładzone, dociążone i zdrowsze ! Po przeczytaniu Twojego posta mam ochotę wypróbować te kosmetyki, ciekawe jak sprawdzą się u mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  124. Poleciłabym olej lniany ;) Albo ajurwedyjską terapię do włosów z Orientany! Działają cuda <3

    OdpowiedzUsuń
  125. Ajurwedyjski tonik do wlosow z Orientana to zupełny sztos!

    OdpowiedzUsuń