poniedziałek, 4 lutego 2019

Halier Re:scue na moich rozjaśnianych włosach


Dziś zapraszam Was na recenzję kosmetyków Halier Re:scue przeznaczonych do włosów suchych i zniszczonych. Piszę ją dla Was po kilku miesiącach stosowania. Warto je poznać, bo są naprawdę świetne! W dodatku nie zawierają alkoholu, silikonów i SLS/SLES, więc przypadną do gustu również eco-freak'om.

Zacznijmy od składów szamponu i maski Halier Re:scue.

Skład szamponu do włosów suchych i zniszczonych Halier Re:scue

Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Sodium Lauryl Sulfoacetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cetraria Islandica Extract, Rubus Arcticus Fruit Extract, Polyglutamic Acid Synthetic Fluorphlogopite, Panthenol, Phenoxyethanol, Titanium Dioxide, Tin Oxide, Xantan Gum, Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Buthylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.

Szampon nie zawiera SLS/SLES, swe działanie opiera na delikatnych składnikach. Poza łagodnymi substancjami myjącymi zastosowano też sporo pożytecznych substancji aktywnych: ekstrakt z płucnicy islandzkiej, ekstrakt z owoców jeżyny arktycznej, pantenol czy filtry UV (dwutlenek tytanu, tlenek cyny).

Szampon Re:scue nie zawiera silikonów, ale pod koniec składu znajdziemy gumę guar, która odpowiada m.in. za wygładzenie włosów. Uwielbiam efekt śliskości, który guma guar zostawia na moich włosach.


Skład odżywki do włosów suchych i zniszczonych Halier Re:scue

Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Caprylic/Capric/Succinic Trigliceride, PCA Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hydroxyethylcellulose, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Polyglutamic Acid, Cetraria Islandica Extract, Rubus Arcticus Fruit Extract, Benzyl Salicylate, Limonene.

Odżywka jest lekkim produktem emolientowym. Zawiera alkohole tłuszczowe, trójglicerydy, pochodną kwasu oleinowego i olej arganowy. Znajdziemy też substancją nawilżającą (glicerynę), ekstrakty (ekstrakt z płucnicy islandzkiej, ekstrakt z owoców jeżyny arktycznej) i substancję wygładzającą (Hydroksyetylocelulozę).

Odżywka Re:scue nie zawiera silikonów i alkoholu.

Opakowanie 

Produkty zapakowano w plastikowe butelki zakończone dozownikiem z pompką, która wydziela niewielkie porcje kosmetyków. Butelki zapakowane są w papierowe kartoniki, do których dołączono również papierowe ulotki zawierające najważniejsze informacje (np. skład) na temat kosmetyków w języku polskim.

Zapach | Konsystencja | Wydajność 

Można odnieść wrażenie, że produkty są mało wydajne ze względu na konsystencję, która jest dość rzadka oraz dozownik, z którego wydobywa się niewielka ilość kosmetyku. Z drugiej strony pozwala nam to na jego oszczędne wykorzystanie i dozowanie takiej ilości, jaka jest nam potrzebna
Szampon dobrze się pieni, a odżywki wystarczy nałożyć niewiele na końcówki, aby osiągnąć satysfakcjonujący efekt.

Zapach jest piękny - subtelny, kobiecy, zmysłowy, według mnie idealny.

Wydajność produktu zależy nie tylko od konsystencji, ale również od długości i gęstości naszych włosów oraz od częstotliwości mycia włosów. Przy regularnym stosowaniu i myciu głowy co drugi dzień, zestaw wystarczył mi na około miesiąc, dlatego polecam korzystać z niego do urozmaicenia pielęgnacji. Włosy, którym zapewnimy różnorodność, będą prezentowały się znacznie lepiej niż włosy, które codziennie myjemy tymi samymi kosmetykami.


Cena | Dostępność

Kosmetyki nie należą do najtańszych, ale ich działanie na pewno zrekompensuje cenę. Ceny produktów sprawdzicie w sklepie: halier.pl.

Działanie

Teraz przechodzimy do najważniejszej sekcji, czyli do opisu działania szamponu i odżywki do włosów suchych i zniszczonych Halier Re:scue.

Kosmetyki do włosów suchych i zniszczonych Halier z linii Re:scue zostały opracowane z myślą o tradycyjnym myciu głowy. Najlepiej sprawdzają się wtedy, gdy najpierw umyjemy skórę głowy szamponem i przeciągniemy pianę po włosach, a na koniec w wilgotne końce wetrzemy odrobinę odżywki.

Zalety szamponu Halier Re:scue:
  • Bardzo dobrze myje włosy i skórę, mimo łagodnej receptury.
  • Nie obciąża włosów u nasady i końców.
  • Pielęgnuje włosy podczas mycia.
  • Nie wywołuje skutków ubocznych: świądu, łupieżu, pieczenia.
  • Dzięki pompce jest wygodny w użyciu.
  • Bardzo ładnie pachnie.

Wadą jest natomiast przeciętna wydajność. Gdyby szampon był wydajniejszy, byłby ideałem! Teraz jest prawie idealny. :)

Zalety odżywki Halier Re:scue:
  • Jest lekka - bardzo dobrze pielęgnuje włosy, ale ich nie obciąża.
  • Dociąża włosy, nabłyszcza, nawilża i wygładza.
  • Nie wywołuje skutków ubocznych: świądu, łupieżu, pieczenia.
  • Dzięki pompce jest wygodna w użyciu.
  • Bardzo ładnie pachnie.
  • Najlepiej wypada na włosach średnio- i niskoporowatych.
  • Bardzo dobrze emulguje oleje, jeśli nałożymy je na włosy w minimalnej ilości.

Czas na minusy. Odżywka nie nadaje się do stosowania przed myciem, przeznaczona jest wyłącznie do stosowania po umyciu - ma za rzadką konsystencję i jest jej za mało. Będzie też zbyt lekka dla mocno przesuszonych włosów, chyba że wymieszamy ją z odrobiną naturalnego oleju lub jeśli po umyciu wetrzemy w końce silikonowe serum. Zobaczcie na zdjęciach:

Moje włosy pół roku po rozjaśnianiu (średnioporowate):
po użyciu kosmetyków Halier Re:scue były ultragładkie, ultraśliskie, nawilżone, lśniące. ♥

Moje włosy kilka tygodni po rozjaśnianiu (wysokoporowate):
gładkie, lśniące i nawilżone, ale dodałabym kropelkę silikonowego serum, aby były idealne. :)

Podsumowując, Halier Re:scue to świetne kosmetyki do tradycyjnego mycia głowy, kiedy najpierw myjemy skórę głowy szamponem, a następnie nakładamy na końce odrobinę odżywki i zostawiamy ją na 2-3 minuty. Są idealnie skrojone na miarę włosów o średniej porowatości. Jeśli takie macie - nie wahajcie się i kupcie Halier Re:scue. :)



Znacie linię kosmetyków Halier Re:scue?
Jak wypadły na Waszych włosach? Podzielcie się opinią! :)


« Nowszy post Starszy post »

17 komentarzy

  1. Witaj Natalio, tu Kat :-)
    Bardzo Cię proszę, odpisz mi, co najlepiej wychładza Ci Twój blond? Co najmniej wysusza?
    Czytałam u Ciebie na blogu o gencjanie. Już ją mam :-) Czytałam o płukankach z bławatka. Też mam bławatka i czarny bez :-)
    Co najlepiej wychładza blond i co najmniej wysusza blond włosy?
    P.S.
    Silver Lights od Farouka najlepiej wychładzał blond i najmniej wysuszał. Niestety, już jest ten kosmetyk wycofany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kat, najlepiej wychodzi mi tonowanie u fryzjera. :) Po takim tonowaniu nie potrzebuję szamponów i rzadko ich używam. Fanola No Yellow czeka w kolejce, ale na razie efekt jest po tonowaniu i nie potrzebuję :-) Czekam na dobry moment

      Usuń
    2. Natalio, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :-)
      :-*
      Kat

      Usuń
  2. Część rozjaśniana Twoich włosów na zdjęciu w kucyku z gumką z kokardką wygląda przepięknie! Koszula nie w moim guście, bo nie lubię różowego, ale Tobie jest w niej bardzo ładnie, dziewczęco i świeżo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włosy masz piękne :-)
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  4. Beata z bm.net.pl5 lutego 2019 15:38

    Nie znam jeszcze tej linii kosmetyków, więc niestety nie mogę podzielić się opinią i dla mnie osobiście nie przyda się ta konkretna odżywka, bo mam niskoporowate włosy...ale chętnie kupiłabym dla mojej siostry w prezencie, bo nie dawno robiłyśmy dla niej test porowatości i wyszły średnioporowate ;-)
    Pozdrawiam
    Beata z BM.net.pl - bloga lifestylowo-modowo-urodowego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Natalio, gdybyś chciała kiedyś miodowy blond, to może henna cassia - przezroczysta lub jasny złoty blond od Kadiego?
    Łapią na miodowo-rude włosy. Nie spamuję. Pomogłaś mi za co bardzo Ci dziękuję :-*
    Dlatego też piszę :-)
    Pozdrowienia :-)
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  6. Natalio, może ciezko w to uwierzyć, ale bardziej podobały mi się Twoje rozjasniane włosy na początku Twojego bloga. Teraz mam wrażenie, że jakiś czas po farbowaniu pasma na górze wyglądają na nieco wytrawione. Oczywiście, Twoje włosy są piękne i zadbane, ale jak dla mnie sombre wygląda pięknie głównie tuż po zrobieniu. Pozdrawiam Cię serdecznie :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam ;-)
      Natalia ma piękne włosy. To niewytrawione włosy. Może je słońce jeszcze bardziej rozjaśniło :-)
      Kat

      Usuń
    2. Kat, przecież napisałam, że Natalia ma piękne włosy. Ale wg mnie widać różnicę między rozjaśnionymi pasmami a resztą włosów. Niestety, farba niszczy dużo nniej niż rozjasniacz. Wyraziłam tylko swoja opinię, jako włosomaniaczka z dwunastoletnim stażem i jednocześnie niepraktykująca obecnie fryzjerka. Nie krytykuję włosów Natalii, stwierdzam tylko, że ciężej utrzymać w dobrej kondycji włosy po sombre wykonanym rozjasniacz, niż farnowanych na blond ;). Ale dzięki temu jest pole do popisu jeśli chodzi o nowe patenty na pielęgnację włosów. :)

      Usuń
    3. W porządku :-)
      Kat

      Usuń
  7. Myślisz, że sama odżywka ma szansę zadziałać? 😁

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba lekka odżywka :-)
    Kat

    OdpowiedzUsuń
  9. Natalio potrzebuje pilnie uratowac moje przesuszone, rozjasniane ,wypadajace wlosy.Jakis szampon moglabys polecic na wypadanie ktory nie sciaga tonera i nie niszczy tak koloru ?Czy Dermedic o ktorym pisalas sie nada ? i jesli masz tez jakis przeciwlupiezowy ktory moglabym uzyc raz w tygodniu zeby oczyscic bo mam tez lupiez od przesuszenia...Nizorl jest okropny siaga mi caly toner :( ratuj ...

    OdpowiedzUsuń