Moja fryzura ślubna ♥ Kucyk

Przetestowałam mnóstwo upięć - koki, warkocze, chałki, loki... Ale tylko jedna fryzura mi pasowała, tylko jedna mi się spodobała i tylko w jednej czułam się idealnie! Jest prosta, klasyczna, niepozorna i wygodna... Dla mnie najpiękniejsza! Goście też byli nią zachwyceni. :)

Zapisałam sobie falowany kucyk w inspiracjach ślubnych, ale nie byłam do niego do końca przekonana. Wydawał mi się zbyt prosty i zwyczajny jak na imprezę o tak wysokiej randze. Do czasu, aż Zosia nie spięła mi go z fal, które pokazywałam Wam TUTAJ. Już po sekundzie wiedziałam, że to jest to! Pierwsza fryzura, w której nie wyglądałam jak sekretarka albo urzędniczka. ♥

Próbna fryzura - miałam wtedy jeszcze sombre. :)

Kucyk jako fryzura ślubna - zalety

• Jest bardzo twarzowy. Można nim wymodelować twarz - zakryć zakola i poprawić tym samym owal twarzy.
• Jest przepiękny w swojej prostocie. Klasyka zawsze się obroni.
• Odmładza. Wysoki kucyk byłby dla mnie zbyt dziewczęcy, dlatego wybrałam taki na wysokości uszu.
• Jest bezpieczną fryzurą. Ciężko ją udziwnić i przesadzić.
• Idealnie pasuje do długich włosów. Do koków trzeba mieć krótsze włosy, aby upięcie nie wyglądało jak druga głowa. ;)
• Nie trzeba mieć grzywki, aby kucyk dobrze się prezentował.
• Jest to fryzura, która spina włosy, ale jednocześnie ich nie chowa.

Kucyk jako fryzura ślubna - wady

• Pod wpływem ciężaru włosów kucyk może opadać. Mój delikatnie opadł, prawdopodobnie pod wpływem welonu.
• Kucyk wcale nie jest taki prosty do upięcia! Wydaje się prosty, ale jego stworzenie zajęło ok. 1,5 godziny.
• Mechaci się i trzeba go przeczesywać. Ja miałam na weselu lokówkę i szczotkę, aby poprawiać swoją kitkę, ale nie miałam na to czasu! Bardzo żałuję, że tego nie zrobiłam, bo ładniej wyglądałabym na zdjęciach i video. Nie miałam nawet sekundy, aby o tym pomyśleć!
• Nie będzie pasował osobom, które mają odstające uszy lub rozbudowaną żuchwę.
• Fale mogą się rozprostować pod wpływem ciężaru włosów lub pogody. U mnie wystąpiło niestety i to, i to.
• Moi taneczni partnerzy przygniatali mi końcówkę kucyka ręką. ;)

Mimo tych wad, nie zamieniłabym kucyka na żadną inną fryzurę. Czułam się w nim sobą, a w dodatku elegancko i gustownie. Jeśli na jakąkolwiek okazję będę potrzebowała upięcia, wybiorę właśnie niskiego kucyka.

Zdjęcia w studio nie odzwierciedlają rzeczywistego koloru włosów, ponieważ zostały zrobione w sztucznym świetle. Musicie zerknąć na pierwsze zdjęcie i mój kolor włosów, a potem wyobrazić sobie w nich kucyka. :)

Niestety, na chwilę obecną nie mam więcej zdjęć, ale nie chciałam dłużej trzymać Was w niepewności. ♥

Co sądzicie o kucyku na ślub?

Jak Wam się podoba taka prosta fryzura ślubna?