niedziela, 12 sierpnia 2012

Podcięłam włosy #2

Nie mogłam patrzeć już na swoje końcówki, więc po rocznej przerwie wybrałam się do fryzjera. Najpierw zrobiłam rundkę po poznańskim osiedlu, aby zbadać fryzjerski rynek pod względem cen - niestety zaczynały się od 50 zł za strzyżenie. Wtedy postanowiłam, że troszkę dołożę i wybiorę się do sprawdzonego JLD, jednak tam były bardzo długa kolejka. Wtedy mnie olśniło. Przecież w weekend jadę w rodzinne strony! Mama umówiła mnie na wizytę do swojej fryzjerki - zapłaciłam... 5 zł! :D Postanowiłam pozbywać się końców systematycznie, średnio co 1,5-2 miesiące.

Ostatni raz włosy podcinałam włosy w maju. Minęło dokładnie 98 dni, przez ten czas nawet troszkę urosły ;)


Po zrobieniu zdjęcia w maju (z lewej) skróciłam je jeszcze o jakiś 1 cm. A tak prezentują się tuż po wczorajszym podcięciu, podczas spaceru wzdłuż przepięknej pradoliny Noteci:

Troszkę wiało :)

Są troszkę "liche" po laminowaniu żelatyną, którego raczej nie polubiły. Po zabiegu były mięciutkie, ale takie bez życia i mojej ukochanej mięsistości, nie zauważyłam też większego wygładzenia. Za to wykorzystuję żelatynę w inny sposób, może o tym napiszę po dokładniejszym przetestowaniu :)


Na razie rezygnuję z cięcia w kształcie U na rzecz cięcia na prosto. Pocieniowane pasma z przodu o wiele szybciej się niszczą, po pewnym czasie przekształcają się w piórka, zobaczymy jak będzie po wyrównaniu. Do "U" na pewno jeszcze wrócę <3

Siedząc na fryzjerskim fotelu naprawdę się wzruszyłam. Pani, która zaczęła obcinać moje włosy powiedziała do siebie: "Jakie ładne włosy... jakie zdrowe...". Dla takich chwil warto żyć :D Życzę ich wszystkim włosomaniaczkom :*


PS: Nie zwracajcie uwagi za bardzo na kolor włosów, który wyszedł (przynajmniej na moim ekranie) bardzo słonecznie i miodowo. W rzeczywistości jest troszkę inny, ale nie znam się na swoim aparacie i nie umiem go poprawnie ustawić... a mój osobisty "paparazzi" pojechał sobie na wakacje :P ;)
« Nowszy post Starszy post »

82 komentarze

  1. Mnie także czeka wizyta u fryzjera:D chyba będę wchodzić do każdgeo zakładu i pytać "dzień dobry obcinają państwo degażówkami czy nożyczkami?" u mnie spora większość uwielbia to pierwsze! Koszmar:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak byłam ostatnio u fryzjera to fryzjerka powiedziała mi, że czas odstawić prostownice, bo włosy są bardzo zniszczone.. A moje włosy w ciągu ostatniego roku widziały prostownice 2-3 razy i popadłam w szał dbania o nie(oleje, maski, suplementy, wcierki..) tak więc trochę mi to humor popsuło, że po prawie roku osiągnęłam takie efekty, że ludzie myślą, że nadal katuję swoje włosy, ale ważne, że ja widzę lekką różnicę i nie zrażam się tym :) Co do laminowania to u mnie wielkiego efektu 'wow' nie było, ale włosy były (miejscami..) bardziej błyszczące, troche bardziej sypkie i gładkie i zbijały się 'w kolonie' co w przeciwieństwie to chyba wszystkich włosomaniaczek podoba mi się :D Z niecierpliwością czekam na post o tym żelatynowym sposobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam rok temu :( Poszłam z chłopakiem do fryzjera jako osoba towarzysząca, dumna ze swoich włosów... a fryzjer zaproponował mi rytuał nawilżający! "Ma pani tak strasznie suche włosy"... Bolało :D

      Usuń
    2. Takie teksty zawsze bolą :(

      Włosy masz super :)

      Usuń
    3. Oj, nie ma się co przejmować :) Każdej fryzjerce jest na rękę opchnąć jakąś maseczkę nawilżającą. Poza tym trzeba pamiętać, że włos jest martwy i co zostało uszkodzone, to już się nie naprawi - musi odrosnąć, reszta jedynie poprawia wygląd i nawilżenie. Warto jednak dbać o swoje włosięta, zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz, dzięki czemu nowe będą rosły zdrowe i mocne :)

      Usuń
  3. ale dużo urosły!

    ja dbam o włosy od 5 miesięcy i choć niby na zdjęciach wyglądają lepiej, to mam wrażenie, że niewiele im to pomaga...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja kiedyś usłysze od kogoś (prócz teściowej która codziennie chwali moje włosy :D) że mam piękne włosy, to się popłacze :D

    Cudowne włosy, idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czasem trzeba podciac :) a czy prostujesz czy to Twoje naturalne? Ja mam z natury lekko falowane :)

    zapraszam na nowy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne :) Chyba, że śpię w koku to potem są falowane :)

      Usuń
  6. śliczne....:) a od maja do sierpnia, urosły baaaardzo dużo, tez chcę tak cudowne, zdrowe, moherki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybciutko Ci włoski rosną :) Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  8. jak ja bym chciała, żeby moje włosy tak szybko rosły. swoje końcówki też powinnam obciąć, ale trochę z tym jeszcze poczekam. jakoś nie mogę się zmusić, żeby je skrócić. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlugie masz te wlosy :) a fryzjerka miala racje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne masz wlosy i straaaaasznie duzo Ci urosly od maja. moje rosna przynajmniej 5x wolniej.
    w tym tyg bylam podciac koncowki, tylko ze moje od marca nie byly podcinane.
    juz drugi fryzjer mnie pyta czy prostuje czy same sa takie proste, uwazam to za komplement bo koncowki tylko co niektore sie rozdwoily wiec podciela mi niewiele. a widac pielegnacja cos jednak daje mimo ze sa cienkie i rzadkie.

    ja po laminowaniu nie widzialam zadnej roznicy
    ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę, nie mogę uwierzyć, że tyle Ci urosły przez 3 miesiące :o ! Niesamowite. Wyglądają ładnie po podcięciu. Sama w przyszłym tygodniu idę obciąć, i liczę się z wydatkiem 20 zł.
    Też mi raz fryzjerka powiedziała ''jakie zdrowe włosy'', bardzo to było miłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja sie niesprawdzonych fryzjerow boje bardziej niz dentysty, malo kto chce zrozumiec, ile to jest centymetr ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety masz racje...fryzjerki rzadko sluchaja klienta i czesto zcinaja "po swojemu" :(:( pamietam jak kiedys poprosilam o "niedotykanie" grzywki - fryzjerka oczywiscie postanowila podciac grzywce koncowki - nie wziela jednak pod uwage tego ze mam krecone wlosy i grzywka jeszcze "podejdzie" do gory ...:(((

      Usuń
  13. ja od poczatku maja tak pielegnuje i wiedze efekty:D
    mm dokąd siegają Ci już włoski??

    OdpowiedzUsuń
  14. Urosły od maja :)czasami trzeba podciąc :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak to możliwe, że aż tyle urosły Ci od maja :O? Wspomagałaś się czymś konkretnie od środka przez ten czas (oprócz drożdzy)?

    Może napisałabyś post o tym, ja zwalczyłaś efekt "piórek/piórkowych końcówek" na włosach, bo to moja zmora i nie mam pomysłu jak z tym walczyć :(

    Marzę o takich włosach- ZDROWE, proste, długie, śliczny kolor, gęste, zadbane... CUDO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko siemię :) Piórka podcinam jak się pojawią, nie dopuzczam do ich rozwoju! :)

      Usuń
  16. Bardzo błyszczące są :) Piękne

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoje włosy dostały turbo dopalacz bo urosły bardzo dużo od maja. I ja ostatnio podcinałam końce, ponieważ nie mogłam na nie patrzeć.
    Co do żelatyny- czytałam o tym, jednak bardzo boję się, że moje włosy nie polubią tego sposobu. Postanowiłam więc nie kombinować ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. szybko Ci włoski urosły, podzielam zdanie poprzedniczek :) są ładne, gęste, zadbane! u mnie podcięcie kosztuje 15 zł, więc dramatu nie ma, ale na razie nie idę (zapuszczam :))... ewentualnie kupię sobie na później profesjonalne nożyczki i sama będę podcinac (bo te fryzjerki to są różne u mnie niestety i wole nie ryzykowac ;)). A nie myślałaś, żeby wrócic do naturalnego koloru? bo naturalny masz też blond? buźka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do naturalek chciałabym wrócić... zrobię to jak kiedyś zajdę w ciążę :D Tylko, że wtedy to już chyba będą siwe.. ;)

      Usuń
    2. Czemu akurat jak zajdziesz w ciążę? :)
      Siwe? Ja Ci dam siwe kochana! Blondynki raczej późno siwieją, a w przypadku zajścia w ciążę po 36 roku życia prawdopodobieństwo wad genetycznych u dziecka wzrasta o 50%. Lepiej z tego względu postarać się o dzieci nieco wcześniej, a przed czterdziestką (pięćdziesiątką?) marne szanse na siwe włosy :)

      Usuń
    3. Moja mama urodziła mnie w wieku 42 lat, a ja żyję, jestem zdrowa i mam się dobrze ;)

      Usuń
    4. mnie z kolei kusi, żeby coś wrzucic na włosy, jakiś kolorek... na dworze, w słońcu są fajne, jasne, ale w domu jakiś rudzielec ze mnie ;)

      Usuń
    5. co to za bzdury z tym ze po 36 roku zycia wzrasta AZ o 50% ??? skad te dane?
      Nie wspomne juz o tym ze wiek ojca ma znaczenie- po 40 roku zycia drastycznie spada ich ilosc i JAKOSC

      Usuń
  19. 5 zł za podcięcie - szaleństwo ;D To od mojego M kasują 14 xD
    Pochwała od fryzjera to jak nagroda za ciężką pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ładnie wyglądają:-) i szybko rosną, więc pewnie niedługo będą tej samej długości.
    Ja przedwczoraj ścięlam sporo, poszłam do mojej fryzjerki na doprowadzenie koloru do porzadku, starała się jak mogła, ale obie uznalyśmy że końcówek nie da się już uratować więc było 10 cm ciach.

    OdpowiedzUsuń
  21. sporo podcięłaś ;) moim też by mi się przydało...ale szkoda mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. pozazdrościć komplementu od fryzjerki!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kondycja włosów do pozazdroszczenia, są śliczne! Moje końcówki również błagają o podcięcie ale chyba je przetrzymam do końca miesiąca :) Sporo Ci urosły mimo wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  24. śliczne błyszczące włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. O, mieszkasz w Poznaniu?:) Włosy jak zwykle śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że znam te bloki, które czasami widać w tle! :) Najlepsza dzielnica Pyrlandu :D

      Usuń
  26. Sporo urosły :) Piękne są *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. aaaale urosły!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, ile Ci urosły! Zazdroszczę :) Moim to się chyba nigdy nie udało... Jaki masz sekret? ;) Żartuję. Wiem, że to wszystko sprawa indywidualna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem o co chodzi :)) Tak jakoś urosły sobie :)

      Usuń
  29. Bardzo Ci dziękuję za ten wpis a twoje włoski bardzo urosły :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  30. dużo urosly:) laminowanie Ci nie podpasowało? Napisz coś o nim:) Ciekawe, jak sprawdzi się u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. ta zmiana długości wygląda bardziej na okres maj 2011 - sierpień 2012;) mega-przyrost!

    ostatnio zdradziłam moją fryzjerkę na rzecz osiedlowego salonu i płakałam przez tydzień;) poprosiłam o podcięcie końcówek, a skończyło się chyba na zwykłym ścięciu, bo kazał mi zapłacić 80 zł... w dodatku strasznie mnie wyszarpał, lekko podcieniował i użył prostownicy. nie wiem, czemu siedziałam cicho jak na kazaniu - chyba bałam się, że jak zacznie coś poprawiać, to będzie jeszcze gorzej, a po części chyba z mojej fryzjero-fobii... wiem jedno - był to mój drugi raz u fryzjera-faceta i na pewno ostatni;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja będę tylko raz na jakiś czas chodzić do "prawdiwego salonu", a systematycznie do pani za 5 zł :) Mi kiedyś fryzjerka w salonie Trendy (sieciówka) najpierw umyła włosy, a potem jezcze wilgotne wyprostowała i dopiero potem podcięła... ale wtedy nie byłam włosomaniaczką ;)

      Usuń
    2. Ja pierwsze dwa razy u mężczyzny-fryzjera wspominam jako najgorsze w życiu ;( Pierwszy w Hair Coif (kobiety mnie tam pięknie ścinały), nie umiał nawet grzywki równo ściąć i jeszcze na mnie głos podnosił (!), że źle głowę trzymam. Drugi w JLD miał mi włosy skrócić i zrobić miodowe pasemka... ciąć nie umiał, jak się dowiedziałam od innej fryzjerki dzień później, a zamiast pasemek wyszła mi na głowie bananowo-żółta plama. Najgorszy kolor i cięcie na moich włosach ;)

      Trzeci fryzjer był za to cudowny - dobrał mi kolor dokładnie taki, jak sobie zażyczyłam, był przemiły, pięknie ścinał i słuchał, co się do niego mówi (!), ale był szalenie drogi :( Z tego też względu poszłam do niego kilka razy i od tamtego czasu ścinam się sama...

      Trendy w swoim rodzinnym mieście wspominam za to całkiem dobrze, miałam tam jedną ulubioną fryzjerkę - taką cichą dziewczynę, którą tam trochę pomiatali, ale cięła bardzo ładnie :) Zawsze było mi jej strasznie żal, jak jej inne fryzjerki dogadywały w obecności klientów...

      Usuń
  32. Ja mam pytanie odnośnie farbowania kolor miodowy blond-nakładałaś farbę najpierw na końcówki a po 10 minutach całość czy od razu na całe włosy(kupiłam już farbę:) )

    OdpowiedzUsuń
  33. O widzę że zle napisałam:) Chodziło mi oczywiście o odrosty a nie końcówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie odpowiedzieć, jak ja zrobiłam :) Bo farbuję Color&Soin miodowy blond, bodajże 9N? Mam nadzieję, że się autorka nie obrazi :):*
      Przy pierwszym farbowaniu tym odcieniem nałożyłam farbę na same odrosty na 25min, a po tym czasie nałożyłam na resztę na kolejne 10min (czyli wg instrukcji). Przy następnych farbowaniach nakładałam na same odrosty, jedynie co kilka miesięcy nakładam też na resztę włosów :)

      Usuń
    2. Dziękuje...Dzisiaj będę farbować:)

      Usuń
  34. Mam pytanie bo wpadlam na pewnien pomysł, a co jeśliby dodać np. mleczanu sodu lub gliceryny do farby do włosów? w sensie dodać coś nawilżającego?Czy farba wtedy nadal miała swoje właściwości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem :( ALe słyszałam o mieszaniu farby z odżywką (np. Isaną z babassu) - wtedy farba staje się delikatniejsza dla włosów. Nie próbowałam tej metody.

      Usuń
  35. Ooo ja ostatnio u fryzjera też usłyszałam, że mam piękne, zadbane włosy. Cudowna chwila! :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Przedarłam się przez wszystkie posty :) notatki poczynione - dzisiaj pierwszy dzień czynnego włosomaniactwa :)

    Mam też do Ciebie pytanie. Szukam olejku do twarzy, ale na helfy.pl jest taki ogromny wybór - na kupno wszystkich nie mam funduszy :)
    Może Ty mi poradzisz, który olejek byłby najlepszą inwestycją?
    Moja cera od dwóch lat zmagała się z trądzikiem. Teraz jest już w ostatnim stadium zaleczania. Typowych pryszczy jest już bardzo mało, ale dużo na niej małych zaskórników. Do tego jest strasznie przesuszona - i to bym bardzo chciała zmienić. Boję się jednak nakładać kremy bo prawie każdy mnie zapycha... Doradź mi coś, proszę!
    Zastanawiałam się m.in. nad takimi olejkami jak:
    1. olejek migdałowy
    2. olejek arganowy
    3. ajurwedyjski olejek do twarzy i ciała z hibiskusem
    4. ajurwedyjski olejek do twarzy i ciała z różowym lotosem
    5. ajurwedyjski olejek do twarzy i ciała z różą
    6. olejek sandałowo-migdałowy do twarzy i ciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, nie znam się na cerze trądzikowej, ale może arganowy? Jest delikatny, nie powinien zapychać, nawilża i kiedyś czytałam, że dobre działa na skórę trądzikową... uwielbiam go na włosach i skórze twarzy :)

      Usuń
    2. A ja odradzam olej Arganowy. Niby jest dobry na tradzik a mnie jeszcze bardziej zapchal. Moge polecic olej z rozy rdzawej. Jest rewelacyjny :) nie rozstaje sie z nim juz od dlugiego czasu.

      Usuń
  37. tez musze wybrac sie na podciecie ale robie to co 5-6 miesiecy. nie chodze w rozpuszczonych tak jak Ty wiec nie mam potrzeby podcinania tak czesto ;-)
    wlosy piekne. tez slyszalam od fryzjerek takie pochwaly i bylam dumna jak paw

    OdpowiedzUsuń
  38. piękne włosy :D
    zapraszam na loterię:
    http://highwayy-to-hell.blogspot.com/2012/08/loteria.html

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochana masz już długie włosy jak ta laseczka na nagłówku :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja mam do BlondHair oraz drogich włosomaniaczek prośbę o radę. Otóż od lutego /już 5 miesięcy/ zaczęłam bardzo intensywnie dbać o swoje zniszczone od prostownicy, chemicznych farb oraz drogeryjnej "pseudopielęgnacji" kręcone włosy. Od tamtej pory nie stosuję prostownicy, używam sporadycznie suszarki, farbuję henną Khadi. Co stosuję: całonocne olejowanie: olej z kiełków pszenicy, z winogron, łopianowy, dodaje czasami łopianowego, amli, vatika, heenara, alterra, baby dream f mama, olej sezamowy itp /robie mieszanki z 2-4 olejów/. Do mycia stosuję Natura Siberica, babuszke agafię do zniszczonych i suchych, baikal wzmacniający, same delikatne i wzmacniające. Maski na 15 min: dabur vatika, babuszka agafii, natur vital obie, biovax, sleek line, alterra. Czasami płuczę siemieniem lnianym, lipą albo płukankami ziołowi od Eve albo z octem - sporadycznie i bez silnego stężenia ziól czy octu. Stosuje odżywki bez spłukiwania, serum A+E, czasami silikonowe odzywki nałożone po masce i spłukane zimną wodą /tak jak pisze Misia/. A poza tym jantar, wcierki agafii, sera wzmacniające na skalp, joanna z rzepa wzmacniająca. Okresowo suplementuję się drożdżami z Humavitu, skrzypovitą czy mega krzemem. Odżywiam się zdrowo. A poza tym wzbogacam maski aloesem, panthenolem, mleczkiem pszczelim itp. - chodzi o cuda z ZSK.
    W soboty robię domowe SPA i robię maski z naftą, żółtkiem, olejkiem rycynowym itp.
    A efekty: podczas mycie wypada mi jakieś 150-200 włosów !!! Włosy puszą mi sie przeokrutnie, są bardzo suche, bez połysku, zamiast loków robią mi się jakieś nie wiadomo co. O ile na mokro sa loki, to po wyschnięciu z części loków robią mi się proste puchate falo-włosy.
    Staram się nie naduzywac kosmetyków, mam duzo masek, ale stosuję 1 np. przez 2-3 tygodnie i przechodzę do kolejnej, aby urozmaicać.
    dziewczyny czy pomożecie? Co robię źle? Czy jest szansa na uzyskanie pięknych, błyszczących, sprężystych włosów. Czy to może za krótko dbam? A co zrobić z wypadaniem? Mam lekką anemię, ale jest to "moja uroda" i nie mam problemów z tarczycą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Odstaw maskę z żółtkiem - za dużo protein, stąd może być puch. Więcej odżywek/masek nawilżających. Albo po takiej masce nakładaj jeszcze coś nawilżającego.
      2. Eve ma proste i ciemne włosy, które uwielbiają zioła,natomiast np. moje nie. Odstaw na jakis czas ziołowe cudeńka na rzecz np. Isany z babassu i zobacz jaki będzie efekt :)
      3. Odżywiasz się dobrze? Same kosmetyki nie powstrzymaja wypadania...:(
      4. Maska z vatiki nie ma przypadkiem w składzie parafiny? Kiedyś się nimi interesowałam, ale nie jetem pewna.. mi parafina robi z włosów siano.

      Pozdrawiam :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Dziękuję za już wyjaśniam:
      1. Stosuję rzadko, gdyż nie widziałam efektów. Ostatnio może 3-4 tygodnie temu.
      2. Po Isanie mam mega super puuuch. Z ziół preferuję lipę, którą stosowałam kilka razy po Twojej recenzji, dodaje do niej ciut siemienia i szałwi.
      3. Odżywiam się bardzo dobrze. Mam dziecko, które uwielbia mięsko i surówki, więc nie mogę sobie odpuścić :) Owoce jem nawet kilka razy dziennie :) Dużo piję :) Wody oczywiście :)
      4. Maska vatiki nie ma parafiny, zresztą z uwagi na jej cenę stosuję ją 2 razy w miesiącu na dłuższe posiedzenie sobotnie, więc nie sądzę, aby to z tego powodu puszyła się moja głowa.
      Pozdrawiam Agnieszka :)

      Usuń
    3. Jeszcze chciałabym dodać, że do masek dodaje nawilżaczy: miód, panthenol/glicerynę, aloes zatężony czy kwas hialuronowy. A efekty po tylu miesiącach: miniminiminiminimalne.
      Pozdrawiam Agnieszka

      Usuń
    4. Na wypadanie włosów polecam tabletki z drożdżami Lewitan (200tabl/12zł) po 12 tabletek dziennie, ja miałam taką wlasnie półroczną kurację i włosy przestały mi wypadać i mocno się zagęściły :-)

      Usuń
    5. A co z suszem? Ktoś pomoże? To nawet nie jest tak, że moje wcześniej prostowane włosy są takie suche. ich bym sie juz nie czepiała, najgorsze są te które wyrastają/wyrosły i mają ok. 10-15 cm długości są najgorsze. A przecież stosuję wcierki wzmacniające na skalp, jantar itp. Co z tym "dziadostwem" zrobic ?

      Usuń
    6. To ja już nie wiem;/ Moze woda w kranie za twarda? A słyszała, że przy pielegnacji CG nie sa wskazane silikony? Rozcesujesz na mokro grzebienem z roztawionymi zebami? BYlas na forum wizaz.pl dla loczków? :)

      Usuń
    7. Najpierw przez 4 miesiące stosowałam pielęgnację bez silikonową, efekt - busz napuszony, następny miesiąc po użyciu masek odżywczych/nawilżających delikatnie silikony do zabezpieczenia na momencik spłukane zimna wodą i ??? i nie robi to moim włosom żadnej różnicy, puszek okruszek mnie nie opuszcza. szeroki zęby w grzebieniu tez są.
      A szkoda, bo miałam nadzieję, że coś mi umknęło i uda się coś zrobić z moim problemem.
      dziękuję i pozdrawiam Agnieszka

      Usuń
    8. strasznie dużo produktów wymieniłaś, więc ciężko stwierdzić, co może powodować puszenie... powinnaś testować kosmetyki bardziej pojedynczo, tzn. nie mieszać np. olei, tylko użyć ileś-tam razy jednego i zobaczyć, czy włosy puszy, czy raczej poprawia elastyczność i nadaje blasku. to samo tyczy się odżywek i masek i wszystkiego innego. jak zaczynałam dbać o włosy używałam sto-tysięcy różnych rzeczy naraz i ciężko mi było oceniać efekty. generalnie na początek spróbowałabym na Twoim miejscu pielęgnacji w stylu 'omo' w tygodniu + oczyszczanie i maska w jeden dzień podczas weekendu. zobaczysz wtedy, jak działają na Twoje włosy odżywki i szampony oraz maski, które posiadasz. dopiero, kiedy ogarniesz, co Twoje włosy lubią z tej puli podstawowych produktów, możesz dodać raz w tygodniu jakiś olej i rozpocząć testowanie olei. potem możesz zacząć kombinować z ziołami, z własnymi mieszankami, półproduktami etc. inaczej nie dasz rady ocenić, które kosmetyki Ci służą, a które szkodzą.

      co do wypadania, to odsyłam do bloga eve, której ostatnio udało się ten problem wyeliminować - ja sama mam zamiar niedługo kupić sobie polecany przez nią balsam z pijawek;)

      mam nadzieję, że Ci się uda i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    9. Bardzo dziękuję. Ja nawet nie wymieniłam wszystkich... Mam ich dużo, jednakże stosuję w następujący sposób: Stosuję jeden szampon, jedna odżywkę i maskę przez 2-3 tygodnie, dodaję w tym czasie do maski np. kwas hialuronowy lub panthenol, zestaw zmyka do szafki i biorę się za kolejny prze kolejne 2-3 tygodnie. W sprawie oleju to również jest tak, stosuję jeden bazowy olej, do którego dodaję niewielką ilość np. hennary. W sobotę robię kompres na bazie np. kalpi tone lub amli co dwa tygodnie, czasami maskę jajeczną z naftą i olejkiem.
      Jeśli chodzi o OMO, to jakoś mi to nie wychodzi, ponieważ mam niedomyte włosy.
      dziękuję i pozdrawiam Ages

      Usuń
  41. Ja idę jutro podciąć ale pójdzie pewnie ok 5 cm bo chcę się pozbyć całkowicie resztek suszu !

    OdpowiedzUsuń
  42. A czy twoje włoski nadal są za łopatki czy może troszkę przed ?

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękne masz włosy :)
    Ja ostatnio podcięłam 6,5 cm, ale na moich kręciołkach prawie w ogóle nie widać różnicy. I podobnie jak urosną :(

    OdpowiedzUsuń
  44. matko, Twoje włosy są PRZEPIĘKNE! :) idealny kolor, zadbane, zdrowe :D aż mam ochotę je dotknąć, wydają się takie miękkie! :))

    OdpowiedzUsuń