Pociąg, o którym pisałam w poprzednim poście zawiózł mnie do mroźnego Krakowa na spotkanie z Anwen :) Wróciłam troszkę zmęczona, ale za to bardzo odstresowana. Na
PKP spotkałyśmy się niemal identycznie ubrane, a od intensywnych rozmów
aż bolało mnie gardło ;) Czekam na rewanż w Poznaniu, wtedy na pewno nie zapomnimy o zdjęciach :)
Część z Was już wie, że z okazji Mikołajek zażyczyłam sobie prezentu w postaci profesjonalnej usługi fryzjerskiej ;) Mimo, że poprosiłam o "podcięcie włosów w kształcie U, brak cieniowania oraz sztywne końcówki" pani fryzjerka wiedziała lepiej - wyszłam z nieumiejętnie wycieniowanymi piórkami ;) Po kilku dniach z pomocą przyszła moja koleżanka i przywróciła włosom kształt - od teraz będę oddawać się tylko w jej ręce :))
Dzisiaj zrobiłam dla Was kilka zdjęć, niestety kompaktem i z lampą. Tak wyglądają włosy po podcięciu:
Część z Was już wie, że z okazji Mikołajek zażyczyłam sobie prezentu w postaci profesjonalnej usługi fryzjerskiej ;) Mimo, że poprosiłam o "podcięcie włosów w kształcie U, brak cieniowania oraz sztywne końcówki" pani fryzjerka wiedziała lepiej - wyszłam z nieumiejętnie wycieniowanymi piórkami ;) Po kilku dniach z pomocą przyszła moja koleżanka i przywróciła włosom kształt - od teraz będę oddawać się tylko w jej ręce :))
Dzisiaj zrobiłam dla Was kilka zdjęć, niestety kompaktem i z lampą. Tak wyglądają włosy po podcięciu:
błysk to "wina" lampy błyskowej ;) |
A tak prezentowały się 17 listopada:
Która wersja bardziej Wam się podoba? :-)
Ja uwielbiam efekt tuż po rozpuszczeniu nocnego koka, szkoda, że nie utrzymuje się zbyt długo:
Dopieszczone kokosowo-aloesową Bioetiką i płukanką z nafty kosmetycznej ;) |
Włosy sięgają mi równo do końca łopatek, na zdjęciach wydają się chyba dłuższe.
Plan zapuszczania włosów
Po podcięciu przednie kosmyki są krótsze o jakieś 7 cm, dlatego po raz pierwszy postanowiłam powalczyć o przyrost:
Rano na czczo: mikstura oczyszczająca Słoneckiego, która składa się z 5 ml wody, 5 ml soku z aloesu, 10 ml oleju z pestek winogron oraz 10 ml soku z cytryny. Według mnie jest genialna, ale swoje wrażenia opiszę w osobnym poście.
W ciągu dnia: drożdże piwne, które mają jeszcze więcej dobroczynnych substancji niż drożdże piekarnicze: pokłady witamin z grupy B oraz mikroelementów.
Wieczorem: ukochane siemię lniane :)
Co dwa dni po umyciu włosów: wcierka z naparu z kozieradki, którą poleciła mi Anwen, a której niespożyte zapasy miałam akurat w domu :)
Ostatnie tygodnie były dla mnie wyjątkowo stresujące, dlatego taka wzmacniająca kuracja przyda się całemu organizmowi. A Wy jakie macie sposoby na przyspieszenie porostu?
Twoje włosy wyglądają cudownieeee ;) !!!
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy, i przed podcięciem i teraz, aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWłosy teraz wyglądają o wiele lżej :) no cóż... niestety dobrego fryzjera ze świecą szukać.
OdpowiedzUsuńale masz ładny kolorek :) ja to już długi czas zapuszczam i jeszcze tak z 10-15cm i będę zadowolona :D
OdpowiedzUsuńA drożdże piwne skąd bierzesz?? czy może łykasz w tabletkach??
OdpowiedzUsuńtak, kupuję w tabletkach :)
Usuńchyba też musze takie kupić ;)
Usuńwłosy jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńja pije drożdże ale nie regularnie :(
wcześniej zaczełam pić siemie lniane i przestałam z lenistwa ;p
ale postaram się to zmienić :D
Ty i Anwen - dwie najważniejsze osoby we włosowym świecie! Czekam niecierpliwie na post o miksturze oczyszczającej. Kończą mi się sklepowe suplementy, czas pomyśleć o czymś bardziej naturalnym :)
OdpowiedzUsuńZabrakło mi tchu jak zobaczyłam włosy Anwen :D O miksturze będzie niedługo :))
Usuń:* Ty masz za to najpiękniejsze blond włosy jakie w życiu widziałam (i dotykałam :D) Niech ktoś jeszcze raz śmie napisać, że farbowane na blond włosy nie mogą być zdrowe :D Ty masz o wiele zdrowsze i bardziej zadbane niż większość niefarbowanych, które widuję :)))
UsuńPięknie wyglądają po koczku - próbowałaś utrwalać te fale glutkiem z siemienia? Może wtedy utrzymałyby się troszkę dłużej :)
Pozdrawiam znad kubka siemienia lnianego ;)
Oj tam, Twoje to są takie, że wow, jeszcze się nie otrząsnęłam, naprawdę...! :D Od dawna mam zamiar zastosować CG, ale jakoś nie mogę się za to zabrać ;)
UsuńByłaś w Krakowie, na dodatek spotkałaś się z Anwen i nie dałaś znać... osz Ty! Dwie gwiazdy były tak blisko mnie... ;) :*
Usuńej, ej, Moje drogie, mam być zazdrosna? :> :D
UsuńŚliczne ;D
OdpowiedzUsuńJa nie lubię "suplementować" się od środka, jedynie swoje odżywianie poprawiam, by wiele włosów nie wypadało ;), wolę walczyć na zewnątrz - u mnie najlepiej działa nafta kosmetyczna oraz nawilżanie skóry głowy (kiedyś włosy myłam odżywką cały miesiąc - mogę sobie na to pozwolić, gdyż są falowane i niesamowicie suche - włosy urosły o dobre 2 cm, a u mnie przeciętny przyrost to 0,5cm/miesiąc :) )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma waszych zdjęć :(
Pozdrawiam Gosia :)
Mikstura Słoneckiego jest genialna... z lenistwa ciągle ją porzucam, ale też ciągle do niej wracam ;) Jest genialna na żołądek i jelita :) Polecam dla osób mających problemy żołądkowe ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne te fale po koczku :0
OdpowiedzUsuńpiękne włosy!!te fale uroczo wyglądają!
OdpowiedzUsuńTeraz wyglądają cudownie! No i fakt, po nocnym koczku mogłyby w filmie grać główną rolę. Też piję siemię, bardziej ze względu na brzuszek niż włosy, ale włosy też korzystają :-) Na przyrost u mnie dobrze działał sok z pokrzywy, ale obrzydliwy w smaku, próbowałaś go pić?
OdpowiedzUsuńSoku nie piłam, ale bardzo lubię herbatkę z pokrzywy :) Wiosną będę zbierać pokrzywę, więc spróbuję soku :) A Ty Balbinko skąd bierzesz sok? :*
UsuńKupiłam w zielarskim 500 ml z EkoMedica. Jest fajny, bo ma 99,8% soku z pokrzywy i 0,2% kwasu cytrynowego jako konserwantu, więc nie ma w nim żadnych świństw i dodatków. Ale trzeba wypić do 3 tyg po otwarciu.
UsuńHerbatkę też piję i bardzo lubię jej smak, za to sok smakuje obrzydliwie :D ja już zacieram ręce na myśl o wiośnie, co to ja nie nazbieram :)
Jezu jakie piękne :D
OdpowiedzUsuńDwie włochate się spotkały. :D
OdpowiedzUsuńJedna czarna, druga biała. :)
Masz cudowne włosy, a tłumaczenie, że błysk, to flesz, to słaby argument. :P Na zaniedbanych włosach nawet flesz się nie odbije, a u Ciebie taka tafla światła!! :D
piękne :) ja ostatnio pojęłam, że ładniej mi jednak w krótich włosach takich do łopatek max :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje włosy!
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy! Mam nadzieję, że uda mi się zregenerować moje do takiego stanu, który będzie mnie zadowalał;D
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej pomógł szampon Khadi na porost włosów, wcierka Jantar, kuracja w ampułkach Radical, skrzypokrzywa, i tabletki vitapil :)
OdpowiedzUsuńO taaak, efekt po rozpuszczeniu koka jest cudowny! To była moja fryzura na ślub kuzynki :D. Potraktowałam to trochę lakierem (raz można :D) i trzymały się dłużej! I po co komu lokówka? Ha! :D Btw, dzięki Twoim radom koleżanka mi dzisiaj na uczelni powiedziała, że może się przejrzeć w moich włosach - takie są błyszczące! :) Pozdrawiam ciepło z zimowych Katowic!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńByć może zabrzmi to jakbym się podlizywała, ale Twoje włosy (moim, być może subiektywnym, zdaniem)są jednymi z najlepiej się prezentujących i zadbanych jakie widziałam w blogosferze, a widziałam ich duuuuuuuużo :)Oficjalnie stałaś się (tuż obok Anwen) moim guru włosowym :)
OdpowiedzUsuńHehe nieee no coś Ty, są o wiele ładniejsze włosy niż moje :) Ale dziękuję :))
UsuńHm jak dla mnie we włosach po podcięciu wyglądasz lepiej. Pasuje do Ciebie kształt U.
OdpowiedzUsuńPiękne :)
Pewnie nie napiszę nic nowego, ale Twoje włosy są po prostu fantastyczne!:):* zachwycam się nimi w dalszym ciągu i niezmiennie:) a podcięcie nadaję świetny kształt fryzurze:) też muszę się w końcu wybrać do fryzjera, bo jakiejś odmiany potrzebuję;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć, cudne
OdpowiedzUsuń1 i 3 zdjęcie włosów, dla mnie bomba :)
Faktycznie włosy po nocnym koku układają się fajnie, w takie ładne fale :)
OdpowiedzUsuńJa lubię moje włosy po nocnym warkoczu dobieranym, wygląda wtedy na taki artystycznie niepoukładany
przepiękne masz włosy! uwielbiam Twój kolor, długośc, gestośc = oj inspirują mnie i to bardzo! :))
OdpowiedzUsuńmam prośbę czy mogłabyś napisać które maski z zrecenzowanych przez ciebie na blogu nie mają folii ochronnej którą trzeba zedrzeć? nie lubię kosmetyków bez folii, każdy może dotknąć zawartość i chyba szybciej się przeterminują jak są ciągle otwierane, mam uprzedzenia :)
OdpowiedzUsuńFolię (aluminiową pod nakrętką) miał Kallos, maski Biovax są zabezpieczane również. Reszty nie pamiętam :(
Usuńgloria ma jeszcze folię z tego co pamiętam.
UsuńTwoja przygoda przypomniała mi dlaczego nie chodzę do fryzjera bo sama raz byłam na 3-4 cm skróceniu które zakończyło się na 15 .. bo tak jej się podobało.
OdpowiedzUsuńambitny plan, fajnie że nie dość że dobra na włosy to i na całę ciało pomaga i jest zdrowe
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie i ja skusiłam się na siemię lniane :) piję już tydzień :D
OdpowiedzUsuńHej :) dzisiaj miałam zajęcia z Technologii Postaci Leków, nasz dr mówił, że siemię lniane powinno się zalewać zimną wodą, wtedy daje najlepsze efekty. Gdy zalewa się nasionka gorącą lub ciepłą wodą wydzielają skrobię, która kleikuje. Skrobia jest w tym przypadku zupełnie niepotrzebna, a już w zimnej wodzie wszystkie dobroczynne związki przechodzą do maceratu. I nie tworzy się tzw. "glutek", który może być ciężki do przełknięcia. Wiem, że skoro dziewczyny stosują maceraty robione na gorąco i to działa, mają efekty to niech tak stosują dalej. Ale może kogoś przeraża przełknięcie takiego kisielku, więc może będzie wolał pić zwykły roztwór zrobiony na zimno :)
OdpowiedzUsuńPS. PRZEEEPIĘKNE WŁOSY :D szczególnie wersja po rozpuszczeniu koczka, wow! :D
Bardzo dziękuję! Na szczęście najczęściej piję zalane zimną wodą :)
Usuńcieszę się, że to przeczytałam :-)
UsuńPrzepiękne włosy! A zaraz po rozwiązaniu ich z nocnego koka- marzenie!!!
OdpowiedzUsuńMam małe pytanie, wiem, że Ty pijesz siemię lniane, a nie wiesz jak się ono zachowuje, jak jest świeżo zmielone i dodane, do np porannego musli? Ja tak staram się od 2-3 miesięcy je dodawać ale nie widzę zbytniej różnicy z tym gdy nie dodawałam. I moje pytanie to, to czy siemię musi się ... "zglucić" żeby czerpać z niego co najlepsze? :)
Moje się nie gluci :D Wiesz, może po prostu organizm już nie potrzebuje więcej składników odżywczych? :) Na mnie po kuracji z siemieniem już nic nie robi wrażenia, bo siemię chyba wycisnęło maksa ;)
UsuńLekko pocieniowane włosy bardzo mi się podobają :))
OdpowiedzUsuńOstatnio też zostałam za bardzo obciachana i nie wiem jak poradzić sobie z szybszym przyrostem :(( Myślę o suplementacji od wewnątrz. Do drożdży nie mogę się przekonać, nie potrafię się przełamać, ale chyba warto! Spróbuję Twoich rad ;)
ale przepiękne wlosy !!! zazdroszcze :( i ten kolor cudowny ..;D
OdpowiedzUsuńmi sie najbardziej podobaja na pierwszym zdjeciu , pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńa ja muszę przyznać, że nie wiem czemu, ale:
OdpowiedzUsuń- przez picie pokrzywy wypadały mi włosy :( Kiedyś ją piłam i zwiększyło się wypadanie, potem przestałam, a niedawno znów zaczęłam pić i znów zwiększone wypadanie, więc to nie przypadek...
- postanowiłam pić drożdże bo marzą mi się dłuuugie włosy. Najpierw zaczekałam jeden miesiąc, żeby zmierzyć przyrost włosów bez drożdży (urosły 2 cm), a potem przez miesiąc piłam drożdże i... nic nie przyrosły :( Zero cm! Albo zły pomiar.
Widać masz estrogenny typ hormonalny (kobieca budowa, niski wzrost, tycie w udach/biodrach/pośladkach i kilka innych cech) i pokrzywa Ci nie pasuje, bo zawiera estrogeny - prowadzi to do nadmiaru estrogenów w organizmie i w następstwie wypadania włosów. U mnie reakcja była identyczna :)
Usuńmam 171 cm wzrostu, a waga 60 kg niezmiennie od kilku lat, choćbym nie wiem, ile pączków i czekolady zjadła :D
Usuńale dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną, na którą pokrzywa działa odwrotnie, niż u innych zachwyconych nią dziewczyn ;) Razem raźniej :D
UsuńWłosy po rozpuszczeniu koka wyglądają świetnie! :))
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie <3
OdpowiedzUsuńJa też walczę o przyrost i to najlepiej jak najszybszy, ale jakoś nie znalazłam jeszcze swojego idealnego sposobu :)
Ostatnie zdjęcie !
OdpowiedzUsuń+ Nawet nie wiem kiedy one tak Ci urosły - pamiętam jak weszłam na Twojego bloga po raz pierwszy , a tu takie efekty :)
To zasługa siemienia lnianego :)
Usuńcudowne włosy <3 !
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie, bajka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga oraz Twoje włosy! Ja również zapuszczam, obecnie moje włosy mają długość 50 cm (pierwszy cel osiągnięty), kolejny to 60 cm. Myślę, że przy 70 cm będę w pełni zadowolona :D Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Muszę w końcu wypróbować Twojego nocnego koka, świetny efekt, szczególnie, że przymierzam się do porzucenia prostownicy ;)
Leae
Piekne są Twoe włoski w takim lekkim nieładzie,po koczku! Coś cudnego! Ale ja nie lubię takiej gładkiej, wyczesanej tafli włosów, wolę naturalny nieład, stąd pewnie Twoja wersja po nocnym koczku wydaje mi się super kobieca i seksowna! Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńTrzecie zdjęcie - takie lekkie fale! Coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńO jeju, przefenomenalne <3
OdpowiedzUsuńPiękne masz te włosy! :)
OdpowiedzUsuńu mnie efekt po rozpusczeniu koka to istne złoooo ! :D włosy aż się kręcą, ale mają naturalne zadatwki na to :D
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod wszystkimi pozytywnymi opiniami na temat Twoich włosów :-) włosy po koku wyglądają bajecznie! na Twoim miejscu spróbowałabym jakoś utrwalić te fale.
OdpowiedzUsuńmam pytanie: czy drożdże i siemię na raz to nie za dużo? czy tam czasem nie dublują się niektóre witaminy, itd.?
No właśnie częściowo się pewnie pokrywają, ale mam nadzieję, że organizm sam wydali nadmiar w razie czego :) No i będę obserwować - jak coś się będzie działo to przerwę kurację :) Dziękuję ;)*
Usuńw takim razie życzę jak najlepszych efektów :-)
Usuńnaprawdę nie mogę przestać wpatrywać się w Twoje włosy - żadne blond włosy nie podobały mi się tak bardzo! gratuluję, naprawdę ;-*
Oooj, szkoda, że zdjęć nie macie :(!!!
OdpowiedzUsuńMimo podcięcia Twoje włosy wyglądają na długie;p! Są prześliczne po rozpuszczeniu koczka - wręcz boskie!!!
Ja wcieram Jantar w skórę głowy, ale czy to coś pomaga -tego nie wiem:|... Muszę też zabrać się za drożdże piwne;)... No i muszę przyznać, że ta kozieradka mnie strasznie interesuje:)))
.... słów mi brak aby określić piękno Twoich włosów. Zapewne nie tylko ja, ale również wiele osób czytających Twojego bloga chciałoby poznać Twoją aktualną pielęgnację. Tak pięknych włosów jeszcze nie miałaś, a po podcięciu są po prostu boskie. Rozkwitły !! Pozdrawiam Agnes
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno napiszę :) Chociaż ona się nie zmienia zbytnio ;)
UsuńCzy ten kolor to nadal miodowy z Color&Soin?
OdpowiedzUsuńMarzy mi się podobny ;)
Pozdrawiam
Tak :)
UsuńNajpiękniejsze blond włosy ever!
OdpowiedzUsuńO tak! Zgadzam się z Idalią :). Przeważnie blondynki mają przesuszone strąki. A Ty? Piękną taflę blond włosów :)
UsuńOj widziałyśmy z Anwen jedną taką co miała takie długie i piękne <3 :)
Usuńoj tam, oj tam jej były gęste, ale na pewno nie tak zadbane jak Twoje :))
UsuńPiękne włosy >.< chciałabym kiedyś mieć moje w podobnym stanie :)
OdpowiedzUsuńOddaj mi swoje włosy! :D sa po prostu cudowne :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że obecna wersja lepsza :) Ładnie by Ci było w lekko wycieniowanych włosach. Nie wiem czemu wszystkie włosomaniaczki uparcie dążą do równych włosów. Nie zawsze dobrze to wygląda.
OdpowiedzUsuńNiestety cieniowane włosy są miażdżone, a to jest nie do przyjęcia na moich porowatych :( O wiele bardziej wolę kształt U bez cieniowania :)
UsuńJak to miażdżone? Przecież fryzjerka cieniuje je tymi samymi nożyczkami, którymi podcina włosy do kształtu U ;) Chyba, że ktoś ma cieniowane tymi nożyczkami z ząbkami, ale przecież to nie jest konieczne i można to zrobić zwykłymi nożyczkami.
UsuńBardzo ładne, ale chyba lepiej się prezentują w takim nieładzie.
OdpowiedzUsuńTrudno mówić "jak lepiej" przy tak ślicznych włosach ;)
Czy możesz napisać lub pokazać, jak robisz tego koczka? Bo moje włosy po takiej fryzurze nie wyglądają dobrze, a Twoje prześlicznie! Będę bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńZawijam włosy w rulonik na czubku głowy i mocuję spinkami żabkami. Może kiedyś zrobię zdjęcie i opiszę :)
Usuńzrób filmik najlepiej:)
UsuńJa też się dołączam do prośby bo niby koczek na noc to taka banalna sprawa a jednak ... Moje włosy po koczku dość mocno się falują i czasami robią się przesuszone / spuszone na końcach :/ a Twoje włosy po prostu cud, malina i Hollywood style!!! Naprawdę gorąco prosiłabym o fotorelację lub filmik z nocnego koczka (szczególnie zdjęcie tych spinek żabek bo ja nie do końca łapię które to są :( )
UsuńPS. Śledzę Twojego bloga już od ponad roku i naprawdę muszę powiedzieć, że tak pięknych blond włosów to nigdy nie widziałam (czy to farbowanych czy naturalnych). Gratuluję :)))
gosia
włosy na ostatnim zdjęciu po prostu boskie!!!! jak spojrzałam bez czytania to myślałam że Ty je jakoś specjalnie wymodelowałaś a tu prosze... dołączam się do prośby dziewczyn wyżej. zrób prosze post jak robisz tego koczka:) masz najpiękniejsze blond włosy jakie kiedykolwiek widziałam...
UsuńBlondi... a ja ty zwijasz tego nocnego koka... bo mnie coś wiecznie ciągnie ;/ i nie mogę spac...
OdpowiedzUsuńOgolnie to przydały by się jakieś tutki jak podcinać włosy samemu...jakie fryzury wybierać na codzien...łatwe do zrobienia. Kucyk, kok czy rozpuszczone o nuda przy łądnych i zadbanych włosach ;/
wyżej napisałam ;)
Usuńpo podcięciu cudownie się układają! i widać jakie są gęste:) czekam na post o miksturze!:)
OdpowiedzUsuńChyba też się zdecyduje na taką kurację ;)
OdpowiedzUsuńI na pierwszym i drugim zdjęciu mają dużo uroku, po prostu na 2 są bardziej wygładzone i uporządkowane ;-) Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńJeju jakie cudne włoski *.*
OdpowiedzUsuńwpadłam w zachwyt :)
Ehhh, jakbym miała być blondynką to tylko w takim kolorze i w takiej kondycji włosów. : o Cudo powiadam, a to po koczku to arcycudo, szkoda, że nie chce się dłużej trzymać. A możesz mi powiedzieć jaki masz obwód kucyka? Twoje włosy wydają się tak bardzo gęste :)
OdpowiedzUsuńkurcze nie pamiętam, ale kiedyś mierzyłam. Im więcej protein w pielęgnacji tym więcej w obwodzie :) Ostatnio stawiam na emolienty, więc będzie pewnie z 8 cm, jutro zmierzę :) Mają niestety cienką strukturę przez farbowanie :(
UsuńNie przejmowałabym się za bardzo tym faktem bo wizualnie to Ty masz ich burze, śliczne :) o dziwo ja mam w najgrubszym miejscu 7,5 cm a przez cieniowanie moich włosów się wydaje o ponad połowę mniej niż Twoich... :/
Usuńojj widzę oczami wyobraźni miny krakowskich włosomaniaczek, kóre miało to szczęscie zobaczyć naraz Twoje włosy i Anwen.. ;DD
OdpowiedzUsuńKszałt litery U zdecydowanie bardziej Ci pasuje,mniej szkolnie;p
Mam pytanie do Ciebie w związku z kuracjami z drożdzy i miksturą Słoneckiego- jak długo je stosujesz/będziesz stosować? z tego co czytałam siemię lniane pijesz codziennie-robisz jakieś przerwy?dzięki z góry za odpowiedź, delicja
Drożdże przez miesiąc, a MO chcę pić dłuuugo o ile nie zawsze :) Siemię piłam 3 miesiace bez przerwy, a potem tak co drugi dzień. Teraz przez miesiac znowu chcę pić codziennie :)
Usuńzdecydowanie w kształcie U lepiej
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są piękne! Farbujesz teraz Color and Soin 9N? Zakochałam się w tym kolorze. Też mam ochotę na powrót do blond, po terapii jodem musiałam zaprzestać w ogóle farbowania bo byłabym łysa, ale to było rok temu, włosy wrociły do "siebie". Szukam właśnie farby, która dałaby efekt jak u Ciebie. O ile tonów ona rozjaśnia? Jaki masz naturalny kolor włosów (jeśli mogę prosić o wskazanie jakiegoś zdjęcia)? Co ile je farbujesz?
OdpowiedzUsuńFarbuję odrosty co miesiąc, a włosy na długosci co pół roku praktycznie :) Naturalny kolor to ciemny blond :)
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać czy mogę zalać siemię lniane letnią wodą i schować na 24h do lodówki, a potem rano dodać całość bez mielenia do owsianki ?
chciałabym zacząc kurację, a najlepiej pasowałoby mi rano z tą owsianką :)
pozdrawiam
Ja tak czasami robię :)
UsuńDawaj posta z tą miksturą, strasznie się zaciekawiłam, brzmi jak na kamienie żółciowe. Ja rano piję siemie.
OdpowiedzUsuńJeden przepis już od Ciebie mam, i zaraz chyba napisze posta co tam zmieszałam sobie.
wlosy masz poprostu cudne!!!!!Widac,ze bardzooo zadbane.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiemię mam, drożdże mam. W piątek zakupię kozieradka i zacznę też taką kurację. A nóż widelec nagle wystrzelą i zaczną rosnąć szybciej :> Choć do Sylwestra to pewnie się nie wyrobią ze swoim nadzwyczajnym przyrostem ;)
OdpowiedzUsuńJeśli takie będziesz miała włosy do pasa, to będą to najpiękniejsze włosy świata :)))
OdpowiedzUsuńchciałabym :))))
Usuńoj powiem Ci - tak mi te Twoje włosy przed oczyma świeciły cały wieczór, że raz jeszcze przeanalizwałam całego Twojego bloga :D wszystkie porady, zabiegi, produkty - mam jeszcze takie pytanie - mam włosy do ramion i jak zawiązuję koka na czubku głowy (oczywiście posłusznie satynową gumką :)) to po kilku godzinach ta gumka i tak mi się zsuwa i mam już rozpuszczone. Czy kucyk (ale dośc ciasny, bo mam bardzo cienkie włosy i inaczej gumka też się zsunie) jest w tym przypadku lepszy czy może jednak ciaśniejszy kok czy też spac z rozpuszczonymi, a tylko przerzucic je przez poduszkę (do góry)? i ostatnie pytanie (przepraszam Cię!) - czy włosy naolejowane na noc są mniej podatne na uszkodzenia niż suche (czy też można je traktowac jak mokre i lepiej nie olejowac na noc? widzę, że Ty troszkę ograniczyłaś oleowanie i dajesz znacznie mniej oleju... ja chyba tutaj też robię błąd, bo nakładam za dużo oleju). Przepraszam, że zawracam Ci głowę tymi pytaniami, tyle ich już dostajesz, ale oprócz braku podcinania końcówek (co muszę natychmiast zrobic!) te 'uchybienia' zaobserwowałam u siebie, no i stąd dylemat... przepraszam, że zawracam Ci Twoją blond głowę! :*
OdpowiedzUsuńGumkę zamień na spinki żabki i będzie ok :)) Włosy naolejowane niby mają ochronę w postaci oleju, ale ona nie jest zbyt mocna, lepiej je związuj nawet wtedy, gdy są naolejowane, szczególnie na noc, jeśli mocno się w nocy kręcisz :D
UsuńBardzo Ci dziękuję Kochana za poradę! spróbuję z tymi żabkami, trzymaj się cieplutko :*
UsuńYour hair looks so beauty.Its look so dense.Little hair with more dense will give more beauty hair..
OdpowiedzUsuńChce zacząć brać drożdze piwne w tabletkach, moglabys powiedziec jakie Ty bierzesz i w jakiej ilości ? Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZamówiłam swoje na doz.pl za ok 10 zł, biorę tyle ile jest napisane na ulotce, nie przekraczam dziennej dawki :)
Usuńteż lubię ten efekt push-up po rozpuszczeniu z koka!:)
OdpowiedzUsuńnajpiękniejsze włosy w internecie!:D
nie, no coś Ty :) :*
UsuńDroga Haircare, uważaj proszę z tak intensywnym spożywaniem różnych ziół i mikstur oczyszczających - zwłaszcza tej ostatniej, ponieważ całą detoksykację ściąga na siebie wątroba. :) Mam nadzieję, że masz to na uwadze Kochana?
OdpowiedzUsuńPS. Jesteś świetna :*
Dziękuję Ci :* Myślisz, ze MO + drożdże + siemię to za dużo? :) Chętnie dowiem się jakie jest Twoje zdanie, jeśli masz jakieś sugestie - będę wdzięczna :*
Usuńwlosy po koku sa jak od gwiazdy z czerwonego dywanu!
OdpowiedzUsuńMuszę to napisać! Bardzo lubię Twojego bloga,ponieważ notki są zawsze rzeczowe, ciekawe i często bardzo przydatne. Najbardziej lubię te o zdrowym odżywaniu, kuracjach oczyszczających itp. Mimo wszystko jakoś nigdy nie zachwycały mnie Twoje włosy. Ot, takie zwykle blond włosy, fakt! farbowane, ale w dobrej kondycji. Dzisiaj jednak przebiłaś wszystko. Widzę i doceniam piękne, zdrowe, długie włosy! Powodzenie w zapuszczaniu :-)
OdpowiedzUsuńOjej :) Dziękuję! Wzruszyłam się :)
UsuńNo ja właśnie chodzę z obcięciem do mojej mamy. Nawet moja bratowa jest fryzjerką i często korzystałam z jej usług jak byłam młodsza, ale jak to fryzjerki zawsze coś po swojemu robią. Nawet jak wyraźnie określiłam swoje wymagania co do obcięcia... zawsze mi się nie podobało.
OdpowiedzUsuńWłosy masz cudowne i bardziej podobają mi się te w kształcie "U". Z tyłu wyglądają bardzo seksownie i dojrzalej a obcięte na równo wyglądają "infantylnie" ? Takie naszło mnie skojarzenie :)
Zakupiłam też drożdże piwne na doz.pl, a oprócz tego 4 inne rzeczy ... mają świetne produkty do włosów. No i nic nie płaci się za wysyłkę, tylko odbieram w aptece. Świetna sprawa !
Piękne masz włosy i zaglądam tu już od jakiegoś czasu regularnie. Sama jestem blondynką i często korzystam z Twoich porad.
Dobrze, że jesteś :*
najlepiej wygladaja w ostatniej wersji ;)pozniej w pierwszej, a nakoncu srodkowa ;p
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej działały drożdże, skrzypokrzywa i Jantar;)
OdpowiedzUsuńChociaż sama pół roku temu wycieniowałam włosy i do dziś żałuję to naprawdę według mnie Twoje wyglądają lepiej tak lekko pocieniowane. Są takie 'żywe' i jakośc ciekawiej wyglądają niz takie proste. Swoją drogą jestem zwolenniczką właśnie takich pofalowanych wywiniętych włosów i to może dla tego :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmasz przepiękne włosy! ostatnie zdjęcie to wręcz bajka. Muszę zadbać bardziej o swoje, ale chyba nigdy nie będą takie piękne..
OdpowiedzUsuńDobry plan to podstawa! Dołączę się do Ciebie i również rozpoczynam walkę o przyrost, jako że wczoraj moje włosy zostały skrócone o 5 cm.
OdpowiedzUsuńWersja po koczku mnie po prostu zachwyciła! <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy, i jaki blask, u blond nie jest to często spotykane.
Plan ciekawy, też powinnam postawić na bardzije naturalne składniki. No i wypróbować wreszcie siemie :D
Masz naprawdę przepiękne włosy! Ja też postanowiłam zrobić coś, żeby moje były mniej łamliwe i nabrały blasku, ale ja postawiłam na skrzyp polny (esktrakt) i pokrzywę (napar i płukanki). Biorę też zestaw witamin dla kobiet w ciąży (mimo, że w ciąży nie jestem), ale mają bardzo bogaty skład. Zobaczymy kiedy pojawią się pierwsze efekty :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne włosy. Inspiracja nr 1, zawsze gdy moje włosie miewa humory zaglądam na bloga i od razu czuję przypływ siły i biegnę olejować włosy, robić płukanki i całą resztę. Szkoda, że moje włosy mają zupełnie inną strukturę- całkowicie nie odpowiadają im specyfiki używane do Twoich włosów :( Oczywiście czekam na kolejne fotorelacje ;-).
OdpowiedzUsuńo takiej długości jak masz obecnie marze,, z tym że wycieniowane chce mieć.długość elegancka,estetyczna,miodzio.mam problem,ze wycięłam sobie zbyt mocno góre włosów,po nieudanym zabiegu fryzjerskim,a teraz walczę by odrosła jakieś 10-15cm.. także chwytam się wszystkiego co podejdzie.bardzo steptycznie podchodze do pewnych specyfików,ale moja desperacja wzrosła,bo włosy u góry zaczynają mnie wkur...ć. doradżcie proszę po czym widziałyście efekty ? bardzo zależy mi na baby hair.Ale naprawde coś takiego,po czym czułyscie satysfakcje z pielegnacji,coś co waszym zdaniem jest najlepsze.z góry dziekuje,przepraszam za zjadane literki;]
OdpowiedzUsuń