Systematyczne aktualizowanie działu "dieta" nie jest moją najmocniejszą stroną, ale mam nadzieję, że w związku noworocznymi postanowieniami zmobilizuję się do poprawy :) W dzisiejszym odcinku napiszę o dwóch pastach, które zjadam wraz z żytnim pieczywem.
Pierwszą z nich jest pietruszkowe pesto, o którym przeczytałam jakiś czas temu na blogu The Body Naturally. Jeśli lubicie proste, a zarazem wartościowe potrawy o niecodziennym smaku - ta jest idealna dla Was :) Pasty o tak specyficznym, skoncentrowanym smaku jedynie urozmaicają mi śniadania, nie przesadzam z ich ilością. Ciekawe czy będzie Wam smakowała :)
Do wykonania potrzebne są:
Do wykonania potrzebne są:
- 3-4 ząbki czosnku
- 3-4 łyżki parmezanu
- większy pęczek świeżej pietruszki
- garść słonecznika
- garść sezamu
- oliwa z oliwek
O tym, jak przyrządziła pesto Edyta znajdziecie na jej blogu, ja zrobiłam to bardzo podobnie. Umyłam pęczek świeżej pietruszki, który kupiłam na pobliskim rynku warzywnym, odcięłam większe łodygi, a pozostałą część pokroiłam. Przez wyciskarkę wycisnęłam 3 ząbki czosnku, dodałam 3 łyżki parmezanu i garść słonecznika i sezamu, a na koniec posypałam odrobiną pieprzu oraz polałam wszystko zimnotłoczonym olejem słonecznikowym z rossmannowskiego eko-działu. Zmieliłam wszystko blenderem i gotowe :) Pastę włożyłam do hermetycznie zamkniętego słoiczka i włożyłam do lodówki, gdzie spokojnie może spędzić ponad tydzień.
Czasami do pesto dodaję także cukinię (którą uwielbiam) :)
Czasami do pesto dodaję także cukinię (którą uwielbiam) :)
Do wykonania potrzebne są:
- twaróg w kostce (kupuję półtłusty),
- mała czerwona cebula
- kilka łyżek śmietany/jogurtu lub zimnotłoczonego oleju (np. lnianego)
- pieprz i sól
Składniki wrzucam do plastikowego pojemnika i miksuję blenderem na jednolitą papkę. Twaróg rozrobiony ze śmietaną czy jogurtem smakuje mi o wiele lepiej, jednak z olejem lnianym jest bardziej wartościowy, dlatego tę opcję wybieram najczęściej. Wiosną będę dodawać także szczypiorek :)
A Wy z czym jecie kanapki? Sięgacie po gotowe produkty czy częściej tworzycie swoje własne produkty? Będę wdzięczna za każdy przepis :)
świetny pomysł z tym pietruszkowym pesto! koniecznie muszę wypróbować, pietruszkę uwielbiam, nie wiem czemu nie wpadłam na to wcześniej :-)
OdpowiedzUsuńMoim ulubiencem jest awokado. Robie z biego przerozne pasty z sokiem cytryny, sola, pieprzem, czosnkiem, chilli... co a la guacamole w stylu co mi wpadnie w reke. Smakuje swietnie na swietzym chlebku, z tostem czy do surowych warzyw ; )
OdpowiedzUsuńAwokado jadam tylko z bananem w koktajlu i od dawna mam w planach przyrządzanie pasty :) jutro zjem na śniadanie! Dzięki :*
UsuńRobię podobną pastę z awokado. Lubię do niej dodać trochę kolendry (nawet taka w proszku smakuje świetnie), fajnie podkręca smak.
UsuńNatalio, a co do pasty pietruszkowej to jako fanka natki w każdej postaci nie mogę jej nie przyrządzić. Musi smakować rewelacyjnie z dodatkiem czosnku, słonecznika i sezamu <3
też robię pastę z awokado, polecam :))
UsuńOooo tak, awokado z czosnkiem, świetne połączenie!
UsuńPesto pietruszkowe na pewno sobie przyrządzę, jest proste i szybkie i co najważniejsze dostarcza nam wiele cennych składników odżywczych. Dzięki za podanie tego przepisu!
OdpowiedzUsuńuwielbiam twarozek ze szczypiorkiem i rzodkiewka ale niestety u mnie (mieszkam w Niemczech) nie ma zwyklego twarogu w kostce ..ale radze sobie i kupuje tzw. serek wiejski albo serek smietankowy i do niego dodaje warzywka ...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o paście z pietruszki. Muszę ją zrobić, bo uwielbiam jej smak :)
OdpowiedzUsuńja natkę pietruszki tak lubię, ze podjadam świeżą bez niczego :)
OdpowiedzUsuńa jesz tę pastę na kanapki??? nadaje się?
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię twarożek z półtłustego sera z kwaśną śmietaną, czasem dodaję brązowego cukru, muszę spróbować jeszcze z miodem. Ale pietruszkowe pesto musi być genialne! Koniecznie muszę go spróbować.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglada ta pasta ;) sprobuje zrobic podobna
OdpowiedzUsuńmmm, uwielbiam pietruszkę ;)) takie połączenie musi być przepyszne!
OdpowiedzUsuńJa niestety muszę przestrzegać diety bezglutenowej, więc śniadania, a zwłaszcza kanapki, stają się trochę bardziej problematyczne, ale w temacie past i śniadań muszę wspomnieć o ajvarze:) To pasta z pieczonej papryki i bakłażanów, po prostu idealna na kanapki np. z szynką lub serem (choć może sam też byłby smaczny... nigdy nie próbowałam), a domowy ajvar mogę wyjadać nawet łyżeczką prosto ze słoiczka, jest przepyszny! Zrobienie go to trochę zachodu, bo warzywa trzeba podpiec, ale zawsze można zrobić więcej i zawekować na później:)
OdpowiedzUsuńja też zwracam uwagę na to co jem - kiedys np. byłam ogromną przeciwniczką wszelkiej zieleniny, a teraz ślinię się na widok twojej kanapki z pietruszką ;) lubię też awokado zamiast masła, lubię też kanapki z jajkiem, domową wędliną, pastą jajeczną, a wszystko posypane szczypiorem albo pietruszką... :) nie no, pasty pietruszkowej wypróbuję na pewno ;)
OdpowiedzUsuńmoja mama też robi taki twaróg, ale zamiast oleju dodajemy masła i lekko podgrzewamy na kuchence - nieba w gębie ;) a jak masz jeszcze twaróg od prawdziwej krowy...nie do porównania...
Wczoraj znalazłam przepis na pastę z liści rzodkiewki i chyba spróbuję. A twarożki lubię Lidlowskie na słodko, orzechowy lub jabłkowy:) DOmowego nigdy nie próbowałam nawet
OdpowiedzUsuńFajna ta pasta z piertuszki, na pewno sprobuje ja zrobic.
OdpowiedzUsuńJa jadam kanapki z avokado i pomidorem, albo serkiem Philadelfia i wedzonym lososiem... pycha:)
ok, ale idziesz po takim śniadaniu do pracy?? uwielbiam czosnek i uwielbiam cebulę ale nie jestem na tyle odważna żeby jadać je na śniadanie w dni robocze :D
OdpowiedzUsuńTez mnie to nieco zdumialo.
UsuńKanapki, jesli jadam, to srednio zdrowe, wiec nie mam sie czym chwalic. Na przyklad Marmite +ser zolty?.. Witaminy B, wapn i te rzeczy..
Niee, w pracy jadam najczęściej surówkę piękności, owoce i surowe warzywa :)
Usuńpasta pietruszkowa - robiłam - obrzydlistwo... ale cebula i czosnek w tych pastach na śniadanie - i każdy pewnie się od ciebie odsuwa
OdpowiedzUsuńod Ciebie pewnie też, bo któż lubi frustratów koło siebie hehehhehehehe
Usuńpasta brzmi znakomicie :]
OdpowiedzUsuńna pewno sobie przyrządzę tym bardziej, że pietruszkę wcinam ostatnio na pęczki :D
zmielony twaróg pychota, też uwielbiam ale pastę z pietruszki? FUJ! niecierrrrrpię pietruchy.
OdpowiedzUsuńAle wieeem, że zdrowa więc smacznego :)
Swietny pomysł .... Choć ja nie jadam chleba ....
OdpowiedzUsuńPewnie takie pesto sprawdziłoby się też z makaronem :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Ja ostatnio dorwałam kilka sztuk awokado w Lidlu i się nimi zajadam. Uwielbiam tosty z awokado i szczyptą soli.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy by mi smakowała, ale wygląda genialnie!:))
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPietruszkowa pasta wygląda wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że w rossmanie jest zimnotłoczony olej słonecznikowy ;) jakiś czas temu dorwałam go w eko sklepie, ale do rossmana mi bliżej :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły na urozmaicenie śniadania, w szczególności spodobał mi się przepis na pesto z pietruszki (którą uwielbiam) i na pewno wypróbuję podany przepis :). Twarożek podobnie robię sama, nie kupuje gotowych napakowanych "ulepszaczami".
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post!! Na pewno przetestuje pesto pietruszkowe! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam pastę którą robiła moja babcia. Ugotowane jajka i kawałek żółtego sera tarkowała drobno,mieszała z majonezem,dodawała pęczek zieleniny żeby się nie nudziło za każdym razem innej-szczypiorek,natkę pietruszki lub koperek no i pieprz oczywiście. Kaloryczne to,ale niebo w gębie! :P
OdpowiedzUsuńPolecam pastę z twarogu i łososia wędzonego. Paczkę 100g, można dostać np. w Tesco za 4zł. a do pasty i tak całego nie zużyje się. Tak czy owak, pychota!:)
OdpowiedzUsuńPolecam pastę humus z soczewicy i cieciorki. Pyszne i zdrowe!
OdpowiedzUsuńPysznie brzmi pasta z pietruszki, koniecznie wyprobuje. Ja zazwyczaj robie paste z avokado, ktore uwielbiam...
OdpowiedzUsuńTrochę czasu mi to zajęło, ale zrobiłam wczoraj :) Z tym, że nie z parmezanem a z jakimś miękkim żółtym serem. Podczas przyrządzania całość pachniała jak trawa i już się bałam, że będzie kiepsko, ale jednak nie należało wątpić w moją absolutną miłość do natki pietruszki. W tej postaci też ją uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTylko o staniu ponad tydzień w lodówce nie ma mowy, bo zjadłam całość w mniej niż dobę :)
Bardzo fajny to pesto, a czy myślisz, że pasowałoby do makarony czy to nie ten smak?
OdpowiedzUsuń