niedziela, 15 marca 2015

Luty i marzec 2015 na zdjęciach




Zima to dla mnie zdecydowanie najtrudniejszy okres jeśli chodzi o zdjęcia. Dzień jest krótki, a światło słabe, dlatego wszystkie zdjęcia muszę wykonywać wcześnie rano albo w weekend. Na szczęście wiosna nadchodzi dużymi krokami. :)


Gala Blog Roku 2014

Największym blogowym wydarzeniem minionych tygodni była gala Blog Roku 2014, na którą zostałam zaproszona przez Onet ze względu na nominację w kategorii Moda i Uroda, którą otrzymałam od Mai Sablewskiej. Co prawda nie udało mi się zdobyć żadnej nagrody, ale udział w konkursie był ciekawą przygodą, dlatego jeszcze raz dziękuję Wam za głosy i wsparcie, bo to dzięki Wam mogłam się tam znaleźć! :) Na pamiątkę otrzymałam od organizatorów swoją karykaturę, która powstała na podstawie tego zdjęcia. Jak Wam się podoba? ;)





Fryzurę na galę wykonała na moich włosach Ania z kanału Czeszemy :*, ale niestety nie posiadam żadnego zdjęcia, które w pełni oddałoby jej urok..




Pobyt w Warszawie

Następnego dnia, tuż po wymeldowaniu się z hotelu zrobiłam sobie kilkugodzinny spacer po Warszawie. Odwiedziłam zakątki, których dawno nie widziałam, między innymi Łazienki i Syrenkę. Bardzo lubię Warszawę, mam z nią tylko miłe wspomnienia i mam nadzieję, że tak już zostanie. :)




Po południu przygarnęła mnie do siebie Dorota i w końcu mogłam poznać jej piękne ragdolle. Są niezwykle przyjacielskie, co rzadko spotykam u kotów, które widzę po raz pierwszy. :-)




Następnego dnia świętowałam włosowy Dzień Kobiet, który zrelacjonowałam w tym poście. Na zakończenie od organizatorów otrzymałam taki ogromny, piękny bukiet. Ważył co najmniej kilka kilogramów. :)




A w domu z okazji Dnia Kobiet czekała na mnie niespodzianka od ukochanego. :) Moje wymarzone perfumy Flora by Gucci.




Marina

Dzień po powrocie z Warszawy, w drodze na zajęcia zobaczyłam, że na moim Instagramie pojawiły się serduszka i komentarz od Mariny Łuczenko. Taka miła niespodzianka. :))





Nowy piesek





Na moim blogu często można zobaczyć zdjęcia kotów, ale chyba nigdy nie wspomniałam, że psy również bardzo lubię. Poznajcie naszego nowego kundelka, którego ktoś wypuścił w naszych okolicach zaraz po świętach Bożego Narodzenia. :( Schował się na naszym podwórku, dostał jeść i już z nami został.

Jest młody, kochany i pełen energii, skacze z radości na wysokość metra, ale... goni wszystkie koty, a gdy byłam z nim na spacerze w lesie, gonił nawet zające. Żałuję, że nie mogę Wam pokazać jakie dzięki niemu moja mama ma teraz modne kalosze. :-D Czy znacie jakieś sprawdzone metody, dzięki którym można zniwelować psią agresję wobec innych zwierząt? Dla ludzi jest przyjazny.






Pierwsze oznaki wiosny



Prawie codziennie budzą mnie promienie słoneczne, w nocy słychać śpiew słowika, nadchodzącą wiosnę zapowiadają też pąki na drzewach i wiosenne kwiaty. Czekam na maj! :)




Włosy Kasi


Jeśli chciałybyście oddać swoje włosy osobom, które ich potrzebują, ale wciąż się wahacie, spróbuję Was zmotywować pięknym gestem mojej pięknowłosej koleżanki Kasi. :)




Obejrzane filmy


♦ Oscarowy Still Alice o pani profesor, która odkrywa, że ma wczesne stadium choroby Alzheimera. Chociaż czegoś mi w nim brakowało, nie wiem kiedy minęło 1,5 godziny. :)

Gone Girl - jeden z lepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Polecam. :)

Mój przyjaciel Hachiko, dla wszystkich, którzy kochają zwierzęta i zaznali ich miłości. Przed seansem warto zorganizować kilka chusteczek.






Najczęściej słuchana piosenka


Należę do osób, które do znudzenia potrafią słuchać tych samych piosenek. Ostatnio była to koncertowa wersja All for love. :)




_ _ _



Nowy kalanchoe w moim mieszkaniu | Bluzka upolowana w second-handzie za kilka zł. :)


Słoneczny dzień nad Maltą | Zające w Starym Browarze


Zostałam ciocią Aleksandra :) | Wspomnienia z Tłustego czwartku - uległam przesądom i zjadłam jednego pączka. ;)



Najciekawsze posty minionych tygodni











Na koniec zapraszam Was do obserwowania bloga na Twitterze, gdzie niedawno założyłam konto i dopiero zaczynam się z nim oswajać. Do następnego. :))


« Nowszy post Starszy post »

87 komentarzy

  1. Moje koteły są tak samo przyjacielskie, jak ich właścicielka #wiadomo ;-) Przy najbliższej nadarzającej się okazji zapraszamy ponownie :)

    PS Oglądasz same dobre filmy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny piesio,szkoda,że taki agresor.Mam nadzieję,że uda Wam się go poskromić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalko, kiedy ty oddaszz swoje włosy fundacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję to od ok. 2 lat, ale moje włosy rosną tak wolno, że dużo sprawiają dużo ograniczeń. :) Mam pewien plan i mam nadzieję, że wypali. :-)

      Usuń
    2. A ja planuje oddac jak beda mi siegaly do ud znam tez pare dzieeczyn k tore oddaly i slicznie wygladaja z tymi krotkimi wlosami

      Usuń
    3. ale dlaczego ?? tyle dbania o włosy, dążenia do wymarzonej długości i chcesz tak po prostu je oddać ? Doceniam gest osób, które się na to decydują, jest to naprawdę szlachetne, ale w Twoim wypadku Natalio to tak jak oddać narzędzie pracy. Jesteś przecież wzorem dla tysięcy dziewczyn ;)
      Wydaje mi się, że równie dobrze można wspomóc potrzebujących finansowo. Sama co jakiś czas wspomagam różne organizacje. Jedno i drugie na tym samym polega... bo chodzi przecież o pieniądze...

      Usuń
    4. A mnie nieco niepokoją tego typu teksty. Jeśli ktoś chce, to coś oddaje, nie wiem, czemu takie pytania mają służyć. Jakiś czas temu ktoś zapytał mnie otwarcie o to, dlaczego nie oddaję krwi. Nie miałam zamiaru wszem i wobec opowiadać o tym, dlaczego nie mogę jej oddawać, chodzi właściwie o dyskwalifikującą drobnostkę, ale niesamowicie mnie zirytowało to, że mam opowiadać komuś o swoim stanie zdrowia. Tak samo pytania o włosy... dla mnie pytania (od obcych osób) o to, jakie podejmę decyzje odnośnie własnego ciała są po prostu niesmaczne.

      Usuń
  4. Bardzo pozytywny i miły wpis :) Ja mam piesełka, a konkretniej mówiąc- suczkę czyli piesię. :) Moja wariuje na widok kota, dosłownie - dostaje kota do głowy. :D W efekcie, gdy moja Sonia dogoni już kota, a kot nie ma możliwości ucieczki, najczęściej kot pokazuje pazury i tak dziwnie, złowieszczo miauczy (autentycznie, miałam tak już wiele razy!), a Sonia strachliwa ucieka i mam z niej ubaw. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nasz łobuz niestety atakuje ;-) I nie wiem jak go tego oduczyć :(

      Usuń
    2. Piesek wyglada na terriera, wiec ma polowanie we krwi :). Polecam program Cesara Milan The Dog Whisperer. Moze jego techniki pomoga?

      Dostalas Flora by Gucci :D. Pamietam, ze na Gwiazdke dostalas niewlasciwy zapach :).

      Usuń
    3. Vrksasana, dziękuję :) Masz dobrą pamięć! :)))

      Usuń
  5. Ciekawa karykatura, gratulacje dla Kasi;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Cię! :) Dzięki Tobie przestałam farbować włosy (od października odstawiłam zupełnie farbę), systematycznie od 3 miesięcy nakładam olej, zwracam uwagę na skład masek, odżywek i szamponów, zaczęłam trochę inaczej, zdrowiej się odżywiać. Pomału, pomału zaczynam widzieć efekty, ale wiem że jeszcze długa droga przede mną.
    Twój blog to kawał dobrej roboty, trzymaj tak dalej. Dziękuję za motywację i wszelkie wskazówki, jakie tutaj znajduję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kociak uroczy ja weekend spędziłam też w domu i mogłam mojego białego kociaka wygłaskać. Szkoda że u mnie nie ma słońca już bym chciała wyjść na spacerek, ale od jutra siadam i układam ubranka w końcu muszę tą wyprawkę zrobić łóżeczko już dziś złożyliśmy uchowało się 50 letnie;) a wracając do domu widziałam jak mama z dziećmi szła i mieli bazie zerwane więc liczę że wiosna już nadchodzi;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazie zawsze zbierałam na wielkanoc <3 W Poznaniu w powietrzu czuć wiosnę :-)

      Usuń
  8. Przeuroczy piesek, wspaniale, że go przygarnęłaś :) Gdybym tylko mogła sprowadziłabym do domu wszystkie koty z okolicy, w ogóle wszystkie biedne i samotne stworzenia, zawsze serce mi się łamie na ich widok. Zazwyczaj kończy się na dokarmianiu, bo mam zbyt małe mieszkanie :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo trafna karykatura! ;P Autor wydobył ten przekąs z Twojej miny idealnie :) Ja sobie z żyworódki ostatnio zrobiłam tonik. A Ty do czego jej używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyworódki? :-) Używałam ją ostatnio ok. 3 lata temu. :) Karykatura ozdobi jedną ze ścian :D

      Usuń
    2. Żyworódka to kalanchoe :)

      Usuń
    3. Myślałam, że lecznicze właściwości ma tylko pierzasta, bo właśnie tej używałam (sok zakonserwowany alkoholem), a tu taka niespodzianka. :) Właśnie wygooglowałam, dziękuję. :) Mój kalanchoe zdobi jedynie parapet. Póki co. :)

      Usuń
    4. Hej, Twoja żyworódka to kalanchoe pinnata i według tej strony: http://www.zyworodkapierzasta.pl/zyworodka-pierzasta-kalanchoe-daigremontiana/ to ona ma właśnie lecznicze właściwości :)

      Usuń
    5. Dokładnie to wygooglowałam, jeszcze raz dziękuję. To moje ulubione kwiaty doniczkowe. :))

      Usuń
    6. Haha, właśnie moim zdaniem są brzydkie (daigremontiana, ta spiczasta jest nawet ok) i najchętniej zdjęłabym ją z parapetu. Ale działa :)

      Usuń
    7. Czyli są gusta i guściki. Najbardziej podobają mi się kwitnące na różowo, pomarańczowe lub żółte już mniej. :)

      Usuń
  10. zawsze dajesz takie piękne foty z jakiejś tajemniczej miejscowości, mogę zapytać skąd dokładnie pochodzisz i co to za rejony możemy podziwiać zawsze na Twoim blogu? Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam film "Mój przyjaciel Hachiko", akita jest genialna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. :) Kiedy znajdujesz na to wszystko czas, pracując, ucząc się, dbając o włosy i prowadząc bloga? :) niewiarygodne jak to robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauka to na szczęście tylko studia podyplomowe, włosy myję max 3 razy w tygodniu i mam taką wprawę, że nie zajmuje to dużo czasu, a poza tym to po prostu magia pasji. :) Czerpię przyjemność z prowadzenia bloga, mimo że pochłania dużo czasu. :) No i nie mam dzieci. :-)

      Usuń
    2. to absolutnie nie było złośliwe z mojej strony :) tylko zastanawiam się co ja robię nie tak, też nie mam dzieci, na razie chłopaka, pracuję w biurze, popołudnia wolne (jedynie uczę się języków) i staram się dbać o włosy a czasu jak na lekarstwo zawsze :( i wydaje mi się że staram się organizować czas.... Studiowałam podyplomowo i samo siedzenie na zajęciach to już było dla mnie dużo,a co dopiero nauka i utrzymanie domu i siebie :(

      Usuń
    3. Powiem szczerze, że weekend na zajęciach to też dla mnie dużo... Mam dużo więcej czasu odkąd nie odświeżam stale fb, nie wchodzę na pudelki i nie oglądam tv, jedynie wybrane, konkretne programy. :) Najlepiej mieć plan dnia, bez planu czas ucieka przez palce, przynajmniej u mnie. :) Wcale nie odebrałam tego jako złośliwość! :))

      Usuń
  13. I co - czujesz się taka super, bo jakaś aktoreczka czyta Twojego blogaska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się z tego powodu we mnie nie zmieniło, poza chwilowym uśmiechem. Przypuszczam, że Tobie też byłoby miło :-)

      Usuń
    2. A Ty anonimku czujesz się taka super, kozacząc w necie i nie podpisując się nawet imieniem? ;)

      Natalko, już Ci podsyłam te zdjęcia, które mam z gali, a karykatura jak już mówiłam przegenialna!

      Usuń
    3. Ita kciuk w górę

      Usuń
    4. Mi byłoby miło Marina jest piękna

      Usuń
  14. Ale ciekawy post :) Tyle informacji :) Bardzo dobry gest z Twojej strony za przygarnięcie pieska. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia i uroczy piesek! Tylko ma trudny charakter. Ale niektóre psy o tego typu charakterze przekonują się do szczeniąt/kociąt. Myślę, że jak powoli będzie oswajany z innymi stworzeniami to się zsocjalizuje :) mam jeszcze takie małe pytanko nie na temat: to prawda, że jak się wraca do swojego naturalnego koloru po np rozjaśnianiu, to włosy, które odrastają nie mają już tego samego koloru co naturalne przed rozjaśnianiem? :) może głupie pytanie, ale słyszałam o czymś takim i nie wiem czy to prawda. Z góry dzięki za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, że się oswoi. :)

      Wiele razy też słyszałam taką opinię o rozjaśnianych włosach, która prawdopodobnie bierze się z tego, że odrosty (1-2 cm) wydają się bardzo ciemne. Moje też były niemal czarne, a im są dłuższe, tym jaśniejsze. A nie miały jeszcze kontaktu ze słońcem. :) Liczę, że uda mi się uzyskać kolor sprzed farbowania, czyli coś takiego: http://www.blondhaircare.com/2013/08/moje-naturalne-wosy-czyli-jak-wygladaam.html (zimą zawsze był ciemniejszy). :)

      Usuń
  16. Na tej stronie znajdziesz mnóstwo fachowych porad a propo wychowywania psów: http://www.wesolalapka.pl/porady
    Może znajdziesz coś co Ci pomoże, a jak nie to napisz to nich. Na pewno pomogą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do psa to też mam przybłędę i zachowuje się podobnie - skacze do drugiego psa, oczywiscie gdy tamten jest na smyczy, biega za kotami. Ja mysle, ze po prostu boi sie, ze zostanie wyrzucony. Nawet gdy z siostrą rozmawiam piszczy żeby zwrócic na siebie uwagę. :) Pamietam jak raz próbował mnie obronić przed jakimiś psami i rzucił się nie, wtedy ja musiałam go ratować. Nie wiem czy jest na to jakaś rada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to też kwestia wieku? Nasz poprzedni piesek, gdy był młody był bardzo waleczny, a potem spał z kotami. :-)

      Usuń
  18. Miły gest z przygarnięciem pieska :)
    Kotów nigdy nie mieliśmy, ale czasami wpadają na podwórko od sąsiadów. Mój pies szczeka póki są gdzieś daleko/na drzewie a jak zejdą to ucieka ;d

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny piesio! Śliczny :) Być może w poprzednim miejscu, którego jak widać domem nie można było nazwać, piesek był sam i nie jest przyzwyczajony, że w domu są inne zwierzaki. Nie znaczy to jednak, że nie da się tego oduczyć. Da się, ale potrzeba na to czasu i uwagi :) Czasami stosuje się do tego piszczące zabawki i w momencie kiedy widzi się, że piesek atakuje inne zwierzątko, to wtedy naciskamy taką zabawkę i odwracamy tym samym uwagę psa od "zdobyczy". Oczywiście należy mu wtedy STANOWCZO powiedzieć, że nie wolno. No i ważne żeby piesek miał jakieś zabawki, żeby pozostawiony sam się nie nudził, bo wtedy będzie reagował na to co się rusza ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Byłaś na Malcie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malta - sztuczne jezioro w Poznaniu :) Na tej 'prawdziwej' Malcie nie byłam :)

      Usuń
    2. Może i sztuczne, ale fajne :)

      Usuń
    3. Pewnie. :) Bardzo lubię Maltę, ma swój klimat. :))

      Usuń
  21. Cudowny piesek!!! Mam kundelka, który również jest agresywny wobec innych zwierząt(szczególnie psów). Jednak zwykle gdy jest na smyczy. Ciężko z niego tę agresję wyeliminować. Tak ma i już. W związku z tym, że uwielbiam mojego misia, traktuję go z ogromną miłością i czułością co może wzbudzać w nim zazdrość, gdy na drodze pojawia się inny zwierzak. Tak dzieje się, gdy skupiam swą uwagę na dzieciach. Nie jest wobec dzieci agresywny, ale szczeka, przynosi zabawki i robi wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę. Powodem jest zwracanie się do dzieci pieszczotliwie czyli tak jak wobec niego. Pewnego razu oglądałam zaklinacza psów. Podobno nie wolno traktować zwierząt jak "dzieci", gdyż w kontakcie z innymi zwierzętami bądź dziećmi stają się agresywne, gdyż czują się zagrożone, że nie są już najważniejsze. Metodą jest oswajanie psów z innymi psami poprzez bezpośredni kontakt choć trzeba to robić niezwykle ostrożnie, żeby nikomu nic się nie stało;) np spotkanie z koleżanką i jej pupilem na spacerze... ;) i pies musi czuć, że jego Pani rządzi a nie on.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gone Girl dobry film :) A tutaj (https://youtu.be/sigfVZj9FaA) mówiłam o fajnych filmach z ostatnich miesięcy, może coś podkuszasz :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo przyjemny wpis, cudowne fotki. Zazdroszczę Warszawskiej przygody. Brawa za gest dla pieska. Fajny ten Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  24. swietny mix, bardzo lubie takie posty :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziewczyny pomocy!
    Mam problem z puszącymi się włosami, wygląda to okropnie!
    Kiedyś każdego dnia musiałam je prostować/kręcić by jakoś wyglądały, ale zaczęłam je zapuszczać więc ograniczyłam stylizacje do minimum (tylko okazjonalnie coś z nimi robię). Wstyd wyjść z domu z takim buszem:(
    Olejowanie zaczęłam już kilka miesięcy temu, zużyłam już kilka buteleczek różnych olei i nie widzę efektów :( a nakładam olej przed każdym myciem, nawet 5 razy w tygodniu!
    Wydałam już na kosmetyki kilka tysięcy złotych, używałam wielu masek, odżywek, ale niestety mam wrażenie, że to wszystko na marne bo włosy i tak są brzydkie:( w dodatku wypadają jak szalone, aż bałabym się zmierzyć ile cm mam w kucyku, pomocy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmywasz oleje łagodnym szamponem czy takim z sls?

      Usuń
    2. A probujesz wydobywac z nich skret, np za pomoca ugniatania?

      Usuń
    3. Zmywam łagodnym szamponem, próbowałam wydobycia skrętu. Wierzchnia warstwa włosów pozostaje nijaka - nie jest szczególnie prosta, powstaje jakaś fala, natomiast pod spodem pojawia się kilka "loczków".

      Usuń
    4. Moze warto jeszcze popsobowaą z tym skretem? Ja myślalam, ze moje wlosy sa proste, ale wiecznie puszace sie, a okazalo sie, ze chca falowac, a z czasem prawie, ze krecic ;-)

      Usuń
    5. I olej dolewaj do masek po myciu, u mnie to duzo lepiej wplywa na skret, niz zwykle olejowanie ;-)

      Usuń
    6. po 1 nie eksperymentuj z kosmetykami wybierz 2 szampony (oczyszczajacy i codzienny), 2 maski (najlepiej emolientowe np biovax i 1-2 odzywki (np garnier avokado&karite lub nivea long repair) 1 olej (np. arganowy, chociaż mam podobne włosy jak Ty opisujesz i u mnie lepiej sprawdza się olej z nasion malin, albo truskawki) i nie eksperymentuj, szczotkę wybierze z dzika bo jest delikatna co prawda puszy włosy, mnie też puszy, ale odkryłam, że jak się ją zwilży i wygładzi włosy taka wilgotna to przestają się puszyć po kilku przeczesaniach, ewentualnie spróbuj użyć odżywki bez spłukiwania, albo wygładzić silikonowym serum wierzchnią warstwę, ewentualnie kropelka =oleju roztartego dłoniach i wtarta we włosy powinna dać dobry efekt, pokombinuj na sucho na mokro, powinno zadziała. Olej emulguj odżywką lub maską przed myciem. Proteiny też u mnie ograniczają puszenie i wygładzają włosy, ale również sprawiają, że włosy się elektryzują. Mąka ziemniaczana dodana do maski również wygładza włosy. Co do skrętu to może być tak, że go nie wydobędziesz, mam podobne włosy wierzch się tak różnie faluje bardzo delikatnie, a pod spodem przy uszach szczególnie mam mocniejsze fale i prawie loczki , ale jak się je dobrze dociąży to się prostują w miarę. Nakładasz olej na skórę głowy? jeśli tak to może być przyczyna wypadania. Oczyszczenie skóry głowy i nawilżenie jej może przynieść poprawę.

      Usuń
  26. Wspaniałą karykatura, bardzo mi się podoba :D I jakie śliczne kwiaty :)
    Twój nowy piesek jest bardzo piękny i uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam takie podsumowania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam takie podsumowania :) ps. pozwoliłam sobie wysłać do Ciebie maila odnośnie psiaka :)

    OdpowiedzUsuń
  29. mi pomogło, o dziwo, gdy moj pies wielki agresor do kotów, został zmuszony do bliżego kontaktu z kotem który nie ma odruchu drapania psów :) zazwyczaj podbiegal i niesamowicie obszczekiwał koty z odległości około metra, ale się nie zbliżał, więc moj wspaniałomyślny chrześnik postanowił przytaszczyć mu kota pod sam nos i .. okazało się że pies nie wie co zrobić i momentalnie przestaje szczekać i się agresywnie zahcowywać :) młody pare razy tak zrobił i pies porzucił swoje plany zastraszenia kotów na śmierć :)

    OdpowiedzUsuń
  30. piosenka piękna, filmy- tylko pierwszej pozycji nie oglądałam, a pozostałe dwa są super, godne polecenia :) ciekawe 2 miesiące kocham zwierzaki, cudowny gest z przygarnięciem psiny <3 i też nie mogę się doczekać pięknej wiosny, lata, ciepła, wakacji.. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Co do agresji psa - polecam skorzystać z pomocy specjalisty, behawiorysty. Na własną rękę możesz przez przypadek nauczyć psa niechcianej czynności, czego będzie go trudno oduczyć. :)
    Najlepiej trzymać wtedy psa na krótkiej smyczy, przy nodze. Jednak nie krzyczeć na niego, nic nie mówić tak naprawdę, bo pies może pomyśleć, że mu 'pomagasz' w okazywaniu agresji.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja bym chciała zapytać jakiego używasz oleju do twarzy? w ogóle jakie oleje się u Ciebie sprawdziły do olejowania twarzy?

    OdpowiedzUsuń
  33. A Twoje koszulki? Czemu nie ma ich w podsumowaniu?

    OdpowiedzUsuń
  34. Moim zdaniem to nie jest akt agresji ze strony Twojego psa. Mój ma w domu kota którego uwielbia a na podwórku zawsze się puści za innym kotem. Tak samo w lesie biega za sarnami i zającami. To poprostu instynkt. Ja pozwalam się mojemu psu wybiegać, nie zabraniam mu bo wiem, że nic złego się nie stanie. Mój pies biega wolniej niż dzikie zwierzęta (i odpuszcza bardzo szybko) a koty wdrapują się na ogrodzenie lub drzewo:)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko kilka godzin po opublikowaniu tego wpisu dusił kurę i gdyby nie interwencja, na pewno by ją zagryzł. :(

      Usuń
  35. Ile lat już jesteś ze swoim ukochanym? :) mieszkacie razem?

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest taki fajny program Zaklinacz psów, i szczerze dzięki niemu mój cocker spaniel (również pies myśliwski) uspokoił się. Trzeba nauczyć się niektórych rzeczy, bo tak naprawdę często to nasze zachowanie jest przyczyną. Myślę, że piesek nie jest agresywny tylko zbyt pobudzony i młody, chce szaleć ale musi znać granice :)
    A co do włosków, to masz śliczne :) polecam film Marley i ja - tu również musisz się uzbroić w paczkę chusteczek :)

    OdpowiedzUsuń