niedziela, 22 grudnia 2013

Suszarka kapturowa jako domowa sauna do włosów - moje wrażenia


Suszarka kapturowa jako domowa sauna do włosów? Jak najbardziej! Jestem już po ósmym użyciu tego wynalazku, więc mam już wyrobione zdanie na jej temat. Zapraszam na recenzję.

Suszarka kapturowa - gdzie ją kupiłam i za ile?

Za moją nową suszarkę marki Tchibo zapłaciłam 40 zł, ale niestety nie jest dostępna w regularnej sprzedaży. Dorwałam ją na tablica.pl, gdzie ogłoszenie dodał pewien pan z Poznania. Jeszcze tego samego dnia ją odebrałam.

Jest to model TCM236074 o mocy 400 W i napięciu sieciowym 230 V ~ 50 Hz. Suszarka ma 3 stopnie regulacji temperatury: zimny, ciepły i bardzo ciepły, a długość kabla wynosi 3 metry. W skład zestawu wchodzą:
  • suszarka,
  • kaptur,
  • dysza z wąską końcówką do stylizacji,
  • pokrowiec, w którym można przechowywać wszystkie części.

1. Suszarka podłączona do kaptura
2. Suszarka z wąską nakładką (bez kaptura)
3. i 4. Materiał z którego uszyty jest kaptur w powiększeniu


Czego nie wolno robić?

Tak jak napisała Magda, po włączeniu kaptur zamienia się w ciepłą pierzynkę. Podczas używania nie można suszarki przygniatać np. oparciem krzesła, ponieważ powietrze musi swobodnie cyrkulować w kapturze. Raz oparłam się o fotel, suszarka szybko się przegrzała i nastąpiło automatyczne wyłączenie. Po ostudzeniu znów działała bez problemu.

Ze względu na bezpieczeństwo, nie można korzystać z urządzenia w wannie lub przy umywalce. Nie można też włączać suszarki mokrymi dłońmi. Przed jej użyciem należy odsączyć z włosów nadmiar wody (nie powinna spływać np. po karku czy czole). Przed czyszczeniem należy wyciągnąć wtyczkę z gniazdka (kaptur wystarczy przetrzeć suchą lub wilgotną szmatką, natomiast otwór zasysający suchym pędzelkiem).

Podczas pierwszego użycia wydziela się specyficzny zapach "nowego urządzenia", ale jest to całkowicie normalne i trwa krótko.

Pierwsze użycie suszarki kapturowej

Zmoczyłam włosy, odsączyłam nadmiar wody i nałożyłam maskę. Włosy zawinęłam w kok, owinęłam folią i nałożyłam na głowę kaptur suszarki. Za pierwszym razem nałożyłam kaptur zgodnie z przeznaczeniem, a później dostosowałam suszarkę do swoich potrzeb.

Szum suszarki w ogóle mi nie przeszkadzał, za to ciepło, które rozprowadza kaptur było dla mnie zbyt silne. Chwilę po wyłączeniu urządzenia bolała mnie lekko głowa - mimo że podczas "suszenia" przełączałam strumień z ciepłego na chłodny. Przy bardzo ciepłym strumieniu kompletnie nie mogłam wytrzymać!

Po raz pierwszy włączyłam suszarko-saunę na 15 minut. Na włosy nałożyłam maskę Joico K-Pak Revitaluxe i efekt pozytywnie mnie zaskoczył, choć nie wiedziałam czy jest to kwestia sauny, kosmetyków czy może i tego, i tego. Włosy były nie tylko śliskie, ale wręcz ultraśliskie, intensywnie pachniały i mocno błyszczały.

Poza lekkim bólem głowy, ucierpiała też lekko moja wrażliwa cera. Czoło było czerwone i skóra na nim lekko ściągnięta. Pierwsze użycie nie było dla mnie komfortowe, ale bardzo spodobał mi się efekt na włosach, dlatego podczas kolejnych użyć kombinowałam jak używać sprzętu, aby nie było negatywnych skutków ubocznych.

Śliskie końcówki po domowej saunie wykonanej suszarką kapturową


Jak stosować suszarkę kapturową?

Najpierw włączam suszarkę, aby powietrze całkowicie się w niej rozprzestrzeniło i dopiero wtedy nakładam kaptur w taki sposób, aby mi nie przeszkadzał. Z czasem nauczyłam się opierać kaptur tylko na czubku głowy, aby dostatecznie ogrzewał koczka, w którego zawijam włosy pokryte maską i nie przegrzewał mi jednocześnie twarzy oraz całej głowy. Zakładam suszarkę odwrotnie, czyli kabel wisi mi na plecach.

Aby przetestować działanie suszarki zastosowałam ją z różnymi maskami, które miałam w domu. Joico, Biovax, Planeta Organica, Bioetika, Seboradin, Garnier - każdą stosowałam podczas metody OM. Raz użyłam jej też z maską, która niesamowicie puszyła mi włosy. Chciałam sprawdzić czy pod wpływem ciepła zadziała inaczej i muszę przyznać, że włosy puszyły się znacznie mniej. Ostatnio umyłam włosy zestawem Joico bez użycia suszarki i efekt nie był aż tak zachwycający jak po podgrzaniu włosów.

Podgrzewanie włosów zwyczajną suszarką a suszarką kapturową

Na pewno podgrzewanie włosów suszarką z kapturem jest bardziej równomierne. Pod pierzynką wytwarza się znacznie więcej ciepła, a cały zabieg jest przede wszystkim wygodniejszy. Siedząc z kapturem na głowie mamy wolne obie ręce i możemy np. przeglądać Internet.

Czy warto kupić taką domową saunę do włosów?

Jeśli Wam się uda kupić suszarkę kapturową w okazyjnej cenie - nie wahajcie się jej wypróbować. Włosy intensywniej pachną, nie trzeba siedzieć długo w ręcznikowym turbanie, no i w przypadku moich włosów jest spotęgowany efekt śliskości i wygładzenia. Oczywiście warto pamiętać, że u każdego sauna może przynieść zupełnie inne efekty.


Jestem ciekawa Waszej opinii na temat suszarki kapturowej jako domowej sauny. Stosowałyście kiedyś suszarkę kapturową?


« Nowszy post Starszy post »

44 komentarze

  1. Super sprawa! Ja na na pewno sobie coś takiego sprawię w przyszłym roku ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu wyglądasz jak Święty Mikołaj :D
    Bardzo kusi mnie ta sauna. Sam zabieg z JOICO+ to musi dawać świetne efekty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie przeraża to urządzenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie tez;) sama osobiscie jej nie kupie ... wole pozostac przy turbanach z recznika;) i czepkami...

      Usuń
  4. ten wpis jest idealny dla mnie, bo właśnie intensywnie myślę nad kupnem takiego cacka,ale bardzo mało jest opinii na temat działania tej suszarki

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę mieć taką saunę może na moje włoski da radę. Odkąd chce mieć swój naturalny kolor a już rok mi minął od farbowania to objętości nie mam;( Ale widzę ogromną różnicę pomiędzy moimi naturalnymi a farbowanymi. Pozdrawiam I życzę Ci nadchodzących Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym czegoś takiego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kupilam ostatnio takie cus:D ale dopiero na dniach wyprobuje:D

    OdpowiedzUsuń
  8. wyglądasz jak astronauta w skafandrze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. pamiętam jak w latach 90tych tao przywiózł coś takiego z Rosji :D
    oczywiście zapewne technologia nie była tak zaawansowana jak dziś ale był to niewątpliwie hit :D

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny gadżet ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. trochę mnie przeraża ten gorąc ;( moja twarz na pewno byłaby czerwona i strasznie rozgrzana, a tego nie lubię. poza tym, nie szukam już efektu mega wygładzenia - moje włosy same z siebie zrobiły się dużo gładsze i muszę wręcz uważać, żeby nie były przyklapnięte. na razie się nie skuszę na taką suszarkę, może kiedyś mi się coś odmieni? zobaczymy ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nareszcie jakaś relacja z działania tego cuda:) Szkoda, że Tchibowa nie jest już dostępna, ale pewnie się za jakąs rozejrzę, bo suszenie włosów suszarką i podgrzewanie nią masek mnie już męczy...

    OdpowiedzUsuń
  13. fajnie w tym wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. znasz moze jakis szampon dla mezczyzn na wypadanie wlosow? myslalam o jakims z pokrzywa ale wszystkie maja SLS. Moglabys mi cos polecic, bylabym bardzo wdzieczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampon niewiele zdziała, może lepiej zainwestować we wcierkę?

      Usuń
  15. Ja swoją dorwałam kiedyś w niemieckim rossmannie jakiś czas temu :)) Ale ostatnio o niej zapomniałam także dzięki za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz się z nią spotykam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, będę musiała zainwestować w taką suszarkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. A moim zdaniem bardziej jak faraon wygladasz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faraon z kosmosu :)

      Ciekawy pomysl, ale nie dla mnie - przegrzanie (zwlaszcza glowy) doprowadza mnie do bialej goraczki.

      Usuń
  19. Czego ta dzisiejsza technologia nie wymyśli :)
    Praktyczna rzecz, nie słyszałam o niej nigdy

    OdpowiedzUsuń
  20. Ogolnie bardzo mnie kusi, choc nie lubie goraca i nie wiem, czy bym wysiedziala az 15 min. opatulona intensywnym cieplem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie to zdecydowanie zbędny gadżet, nie chciałoby mi się z nią bawić :P
    Śliczne masz to zdjęcie z zeszłego sylwestra.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale zabawnie wyglądasz w tej suszarce ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. wygląda ... kosmicznie :))) Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  24. Też pierwsze skojarzenie było o gwiezdnych wojnach:) Zastanawiam się nad tą mia ionic, mam ją z odbiorem osobistym za 35 zł? Myślisz, że warto?

    OdpowiedzUsuń
  25. Na początku myślałam że jesteś na tym zdjęciu przebrana za... Mikołaja:D fajny gadżet:)

    OdpowiedzUsuń
  26. mnie też ciepło z takiej suszarki przeszkadza i muszę znaleźć na nią jakiś sposób :) ale włosy faktycznie wyglądają lepiej z użyciem takiego podgrzania :D

    OdpowiedzUsuń
  27. nie używam suszarki, więc dla mnie byłoby to bezużyteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam włosy baardzo szybko przetluszczajace sie, myslisz,ze po użyciu suszarki mogloby byc z nimi gorzej? Zastanawiam sie nad nia,ale nie jestem przekonana czy nie zrobie sobie" krzywdy"...

    OdpowiedzUsuń
  29. a suszenie nią włosów po umyciu wchodzi w grę?

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak myślisz, niszczy włosy tak samo jak zwykła suszarka? Od 3 tygodni nie używam standardowej suszarki i pomału się do tego przyzwyczajam, ale zastanawiam się nad tym czy nie spróbować tej kapturowej.

    OdpowiedzUsuń
  31. wyglądasz przezabawnie (w sensie pozytywnym) :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Haha, wyglądasz uroczo! Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  33. A to Ci wynalazek;-) ah włosomaniaczki są zdolne do poświęcenia by wyglądać jak kosmitki;-).
    Dobrze wiedzieć, że istnieje takie urządzenie, jest zdecydowanie wygodniejsze niż podgrzewanie zwykłą suszarką i robi swoją robotę;-).

    OdpowiedzUsuń
  34. Moja mama miała kiedyś taką suszarkę... Ale to było z 15 lat temu...

    OdpowiedzUsuń
  35. LOL
    przecież ten post jest o używaniu szuszarki ale JAKO sauny - nie chodzi o suszenie wlosów ale wzmacnianie efektu działania maseczki przez otwarcie porów pod wplywem gorąca przez co substancje lepiej wnikają

    OdpowiedzUsuń