poniedziałek, 16 grudnia 2013

Sześć miesięcy bez farbowania włosów





Dzisiaj w Poznaniu pojawiło się słońce, więc mogę Wam pokazać moje odrosty w jego blasku :) Według mnie są piękne i na pewno nie wrócę do rozjaśniania. Wraz z farbą odstawiłam wcierki (obciążają moje włosy u nasady) i konsekwencją jest znikomy przyrost - jedynie 1 cm na miesiąc  :( Stwierdziłam, że dłużej tak nie może być ;) i od jutra zaczynam wcieranie odżywki Saponics.

Odrosty są dwukolorowe, co widać na zdjęciach i co potwierdziła też Paulina z Fryzjerstwo PJ :) Jasne włosy mieszają się z ciemnoszarymi, a jeszcze kilka miesięcy temu wszystkie były bardzo ciemne. Ciekawe co będzie za pół roku :)






Włosy u nasady nie są już tak ciężkie jak kiedyś, powoli zaczynają układać się po mojemu :) Mimo wszystko nie jest to push-up, który miałam wtedy, gdy włosy były rozjaśniane. Są za to gładkie, błyszczące, śliskie, a myję je samym szamponem zawierającym SLS i składniki łagodzące :)

Na szczęście już dawno nie znalazłam kolejnych siwych włosów :) Skoro mowa o siwych włosach - wczoraj w Warszawie (byłam na Blogowigilii:) widziałam Panią po 40-tce z zadbanymi mysimi włosami, które po części były siwe. Musiałam się mocno przyjrzeć, aby dostrzec ten mysio-siwy balejaż, ale wyglądało to naprawdę fajnie :)


Tak jak już niedawno wspominałam, mam dobrany szampon koloryzujący, którym mogłabym wyrównać kolor włosów, ale cały czas się waham. Najchętniej przestałabym kombinować i pozwoliłabym włosom swobodnie rosnąć. Dzięki odstawieniu farby włosy są w idealnym stanie (baaardzo śliskie), nie mam z nimi żadnego problemu i dlatego niezbyt chętnie podchodzę nawet do szamponu koloryzującego. Tym bardziej, że wiele razy używałam ciemnych farb lub szamponetek i za każdym razem kolor wypłukiwał się bardzo szybko :( Farbowane włosy już prawie całkowicie są schowane w koku, którego najczęściej noszę (widać to np. na tym zdjęciu na Insta) i tym bardziej się zastanawiam :)






Tak jak mnie prosiłyście, chciałabym stworzyć jakieś motywujące miejsce dla dziewczyn wracających do naturalnego koloru włosów :) Zastanawiam się tylko co wolicie: fanpage/grupę na facebooku, nowy blog czy może posty pojawiające się na tym blogu lub jeszcze coś innego? :) Dajcie znać jak to widzicie, a ja z chęcią spełnię Waszą prośbę :)


Napiszcie też jak Wam idzie niefarbowanie oraz czy powinnam przyciemnić włosy, czy zostawić je w spokoju :) Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania :) Dobranoc! :)



PS Zgodnie z Waszymi propozycjami motywujące posty będą pojawiały się na blogu :) Zatem jeśli chciałybyście podzielić się zdjęciami przed i po czy sposobami, dzięki którymi radziłyście sobie podczas powrotu do naturalnego koloru, prześlijcie swoją historię na adres PowrotDoNaturalnegoKoloru@gmail.com :-)


« Nowszy post Starszy post »

152 komentarze

  1. z jednej strony: zostaw, nie kombinuj, bo jak nie wyjdzie to będziesz zła, że pół roku zapuszczania włosów poszło na piwo. Z drugiej, zastanów się, bo może akurat lepiej ci wyjdzie po szamponetce? Nie ma łatwych wyborów :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlasnie kurcze szamponetki sa gorsze : < bardzo mi fryzjerka odradzala, mowila ze to straszny syf, oblepia wlosy i w ogole ble. Juz farba lepsza.

      Usuń
    2. stosuję szamponetki bo mam bardzo cienkie i wrażliwe włosy i mogę powiedzieć, że samponetki bardzo przebarwiają włosy, mam niemalże wszystkie kolory tęczy (o ile tęcza mogłaby przybierać barwy czarno - brązowo - brunatno - rude barwy) :(

      Usuń
  2. Ja proponuję posty z efektami przed i po :D sama z chęcią pokażę moje nieszczęsne sprzed kilku lat ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja swoje próbowałam dofarbowywac do naturalek i ciągle wypłukiwało sie do blondu... Dopiero henna mocniej chwyciła i po wypłukaniu zlała sie z odrostem a następnie jak odrost był już dosyć duży całośc wyglądała jak ombre.

    Zostało mi trochę tych farbowańców, ale już czuję ogromną różnicę i w życiu nie mam zamiaru niszczyć mojego koloru, no chyba, że zsiwieję z dnia na dzień ;)

    Ja bym na twoim miejscu przeczekała, bo z czasem, im odrost będzie dłuższy, efekt będzie podobny do ombre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurko, czyli to samo co u mnie. Pod prawie każdym postem dostaję komentarze, że powinnam wyrównać kolor i dlatego zaczęłam się nad tym zastanawiać ;) Ale zrobię to, co zaplanowałam już dawno - nie kombinować :)

      Usuń
    2. Ode mnie jeszcze jeden głos na pozostawienie włosów takimi jakie są:) Zainspirowałaś mnie do zaprzestania farbowania, odrosty powiększają się od sierpnia i chociaż różnica u mnie między naturalnymi a farbowanymi jest mniejsza (głównie w temperaturze odcienia - farbowane są o wiele cieplejsze, wręcz rudawe, przy nich odrost jest wręcz srebrny) to nie polecam "dofarbowywania" do naturalnych. Robiłam to 2 razy, za każdym razem farba (teoretycznie trwała) wypłukiwała się natychmiast. Trzymam kciuki za ciebie, siebie i wszystkie które wracają do naturalek!
      A propozycja postu przed i po z powyżej jest super i też się na to piszę (+100 do motywacji!:D)

      Usuń
    3. Mi chłopak ciągle mówił, że za dużo kombinuje i muszę przyznać, że miał rację :) Jak ścisnęłam poślady i nie zwracałam uwagi na odrost to kilka osób spytało się mnie, kto robił mi ombre, przyznam, że to mnie ogromnie zmotywowało. No bo w sumie co z tego, że dofarbuje się te jaśniejsze końce, skoro na 100% będą suche i człowiek myśli tylko o tym, ze ma fatalne włosy itd. itp, a to w większości wina farby przecież. Ja np jak popatrze na swoje włosy na szczotce, to są na oko o połowę cieńsze na końcach niż przy głowie! Także powodzenia, najtrudnie jest na początku, ale ja ostatnio mam taktykę, żeby zbytnio nie przejmować się wyglądem, bo pomyśl czy Ty zwracasz jakąś dużą uwagę na ludzi mijanych na ulicy. Jeśli nie to w drugą stronę pewnie też tak to działa, a więc śmiało możesz śmigać niepostrzeżenie w tłumie :) Druga sprawa to to, że im bardziej czeka się na odrost naturalek to tym bardziej myśli sie "oo ja ale to widać" i wymyślamy miliard nieprawdziwych opisów naszego wyglądu. Ale się rozpisałam! Tutaj pisałam o tym jak katowałam swoje włosy http://kurka-bloguje.blogspot.com/2013/04/czas-na-moja-mwh.html . Jeszcze raz powodzenia, bo z tego co widzę, mamy podobne kudły ;) No i pozdrawiam poznaniankę ;)

      Usuń
    4. Mam identycznie jak Ty - mam dystans do wyglądu, a na odrosty w ogóle nie zwracam uwagi i wiem, że inni też mają to gdzieś :) Dlatego tym bardziej nie chcę kombinować :))

      Usuń
    5. W takim razie czekam na dalsze postępy Twoich włosowych "prac' ;)

      Usuń
    6. Zostaw tak jak jest i nie słuchaj nikogo, że niby niechlujnie i blablabla:) moim zdaniem ładnemu we wszystkim ładnie i nawet odrost może być ładny:)

      Usuń
    7. Ja też zapuszczam swoje naturalne włosy, odrost mam juz na kilka cm a końce są paskudne, bo rozjasniane i już bardzo wypłukane :( i nie raz sobie myslę, czy nie zafarbować ale mój mąż szybko mnie studzi, żebym nie kombinowała, bo znowu będe płakać nad nimi jak coś nie wyjdzie. Chyba macie racje dziewczyny, że ten czas z odrostem kiedy się nie możemy doczekać może się wydawać nam niechlujny itp ale nie przejmujmy się wyglądem, bo w końcu będziemy cieszyc się swoimi naturalnymi włosami, które juz duzo wycierpiały, więc po co je jeszcze katować.

      Usuń
  4. Nie koloryzuj żadnymi szamponami! Trzymaj się dalej dziwelnie i nie rób nic, jesteś moją inspiracją! Jak wysiądziesz to ja też nie wytrzymam :D
    Proponuję na forum anwen założyć dział wsparcia dla zapuszczających naturalki, tam jest dużo dziewczyn i znaja się na rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zostawiłam i gdy odrost był do wysokości uszu, wyglądało to nieco śmiesznie :) tylko moje były tak zniszczone, że obcięłam je do ramion, ale nie żałuję, bo zrobił mi się taki fajny ombre. Nie ruszaj lepiej, natura sama się obroni. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  6. ja 13 stycznia będę obchodzić rocznicę niefarbowania :) odrost mam w tym samym kolorze co Ty, resztę włosów może nieco ciemniejszą od Ciebie, ale ogólnie wygląda to już jak calkiem niezłe ombre :) jestem bardzo zadowolona i wcale nie spieszy mi się do ponownego farbowania :P taki blog czy fanpage byłby ekstra bo na pcozątku było ciężko, zwłaszcza pierwsze 3 miesiące !!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też nie chce farbowac włosów ale bardzo kusi mnie flamboyage. chciałabym miec delikatne refleksy we włosach, ale nie wiem gdzie w Poznaniu można zrobi taką koloryzację.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, to już pół roku? Gratuluję! :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Osobiście nie polecam szamponów koloryzujących, półtora roku zafarbowałam się takowymi dwukrotnie i obecnie mam na głowie coś w rodzaju ombre - połowa całkiem udanych naturalek, połowa okropnie rudawa, nijaka i spuszona. Bałabym się kombinować na Twoim miejscu po tym, jak tyle wytrwałaś...

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem powinnaś zostawić je w spokoju i czekać aż spokojnie same sobie urosną. Najgorszy moment masz już za sobą, bo jak sama mówisz, farbowane włosy chowają się w koku i zostaje już naturalna część, więc tym bardziej przyciemnianie nie jest już konieczne.

    OdpowiedzUsuń
  11. zostaw je w spokoju!! wroc sobie spokojnie do naturalnego koloru, tez przez to przechodzilam i bylo ciezko, ale warto. odrosty tez moga wygladac uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. swoja droga, na wizazu kiedys byl watek skupiajacy wszystkie kobietki wracajace do naturalnego koloru wlosow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale dziewczyny proponujące ten pomysł miały chyba nieco inną ideę :)

      Usuń
    2. nie wiem, ja pamietam ze jakos ponad rok temu dolaczylam do tego watku i troszke mi to pomoglo :) wiele razy mialam ochote obciac te wlosy, obrzydzaly mnie te odrosty, ciagle chcialam biec do sklepu po farbe do wlosow.. ale wytrzymalam i Tobie na pewno tez sie uda! :)

      Usuń
  13. daj sobie spokój z malowaniem! Ja nie maluję od 9 miesięcy, odrost jest powalający, pielęgnacja włosów utrudniona, ale satysfakcja... ogromna! W końcu widzę nowe, niezniszczone, gładkie włoski, Ty też dasz radę, zwłaszcza, że natura jest najpiękniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro farbowane włosy chowają się w koczku, daj im żyć :) Wydaje mi się jakbyś pisała o postanowieniu powrotu do naturalnego koloru w zeszłym miesiącu. Jeśli Tobie też czas tak szybko płynie, za moment będziesz miała swoje włosy całe naturalne :) Jak pojawia się wątek "nie kombinować" czuję, że to dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ostatni raz farbowałam włosy na początku września i teraz mam dylemat czy farbować, czy nie. Długość odrostów mam mniej więcej taką samą jak Ty, może odrobinę krótszą. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie coraz ładniej to wygląda! :) Ja też wracam do naturalków, o czym już Ci pisałam, chociaż ostatnio u fryzjera złagodziłam linię między naturalnymi a farbowanymi i mam teraz łagodne przejście, więc odrost w ogóle mi już nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie farbuję dwa miesiące i moje włosy już wyglądają lepiej. Kolorystycznie mamy takie same włosy i mój dwumiesieczny odrost prosi się o zadziałanie, ale ja absolutnie skonczylam z farbowaniem. Moje wlosy pokochaly olej ze slodkich migdalow oraz odzywke w sprayu z gliss kura, to im bardzo odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zaczynam wracać do naturalnych włosów.
    Ostatnie farbowanie było henną- orzechowy brąz.
    Rudość lekko przygasła, ale i tak widać ten kontrast. Mimo wszystko jest już lepiej niż poprzednio (koczek był zazwyczaj jak ,,doczepiany'' przy ciemnym odroście).

    Myślę, że z tak ,,wyrównanym'' kolorem mogę już powoli odstawić farbowanie na bok ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lepiej nie kombinuj, nie wiadomo co może z tego "dobrego" wynikąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. I nie kombinuj, bo bedziesz zalowac... ja kombinowalam i teraz ooo, nie farbuje :) bo szkoda mi moich wlosow, za 7 miesiecy biore slub i pojde z cudownym odrostem, ale nie boje sie tego, blond to blond :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że nie widać całych włosów na zdjęciach. A co do motywacji proponuję wrzucać na bloga i utworzyć zakładkę :)

    Pozdrawiam, longblond:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :) Chociaż chciałam utworzyć coś na FB, ale facebook ogranicza zasięg postów i to jest chyba bezsensowny pomysł ;)

      Usuń
  22. U mnie już będzie 1,5 roku niefarbowania, kocham swoje mysie włosy ;) Mam fajne ombre i wiele osób chwali mój kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę że taki efekt jest nawet fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie farbuj! Mam za niefarbowaniem dwa argumenty:
    -Po pierwsze, odrosty masz piekne i z kazda kolejna fotorelacja coraz bardziej mi sie ten efekt u Ciebie podoba
    -Po drugie, jesli zafarbujesz , to cala reszta dziewczyn zapuszczajacych odrosty (miedzy innymi ja) bedzie miala mega argument za tym zeby tez znowu farbowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem jak w realu, ale na zdjęciu nie widać takie mocnej różnicy. :) Moje 20 cm odrosty są w dwóch kolorach i dopiero dziko wyglądają. Czasami mam ochotę wrócić do farbowania aby nie widzieć 3 różnych kolorów na głowie. :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Zazdroszczę Ci bardzo, że u Ciebie różnica między odrostem a włosami farbowanymi nie jest bardzo duża. Ja mając kolor naturalny identyczny jak Twój, rozjaśniałam włosy do BIELI i niestety bez farbowania nie da rady. :( Choć muszę przyznać, że po każdym przyciemnieniu włosy przez długi czas są śliskie, miękkie i pięknie błyszczą (widocznie wszystko lepsze niż rozjaśniacz:D). Dziękuję za te wpisy o powrocie do naturalnego koloru, zainspirowałaś mnie do tego samego:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Podpisuje sie pod reszta -nie kombinuj:) zostaw tak jak jest, bo jest swietnie :) Ja nie farbowalam 8 mcy, kiedy je wiazalam w koczek bylo identycznie jak u Ciebie, z tym ze ja mam ciemniejsze naturalki niz Twoje, a dodatkowo mnostwo siwych wlosow mimo ze skonczylam trzydzieche dopiero. Złamałam się i znów jestem blond ale te siwulce były na tyle okropne, że nie żałuję. Gdyby nie one pewnie odhodowałabym naturalki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zostaw, niech rosną :) Ja zapuszczam od roku i teraz efekt całkiem mi się podoba - omre, balejaż, pasemka - fajne :) Zdecydowałam się jednak sporo włosy podciąć, bo wydaje mi się, że lepiej wyglądają przy dużym odroście właśnie takie skrócone. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. a slyszalas moze o FIBERCEUTIC?

    OdpowiedzUsuń
  30. Fakt-jak na 6 miesięcy zapuszczania,to niewiele urosły,ale kolor mają piękny i jaki glow-tak trzymaj! W tamtym roku ścięłam włosy "na chłopczyka" ok.5cm od głowy-znudziła mi się henna-a teraz już długość włosów sięga łopatek :) Nie używałam żadnych wcierek,ponieważ powodują u mnie łupież i wzmożone wypadanie...

    OdpowiedzUsuń
  31. A mogę wiedzieć jakiego szamponu używasz? Mój odrost ma juz 15 cm i jestem z niego dumna. Twój jest rownie imponujący i nic nie kombinuj:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja na Twoim miejscu bym nie kombinowała, bo teraz Twoje włosy wyglądają ładnie. Moja młodsza siostra ma naturalny blond, nigdy nie farbowany i u niej włosy wyglądają podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. zostaw takie! jak wyrównasz to nie będzie tak fajnie widać co miesiąc jak rosną. dodawaj częściej wpisy "o swoich odrostach", uwielbiam je :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daria, racja! :) Przynajmniej widzę, że kiepsko rosną i muszę zacząć stosować wcierki :D

      Usuń
  34. Uważam, że jest bosko! Fajnie by było jakbyś wstawiła jeszcze jakieś zdjęcie obejmujące całość włosów, ale zdaje się że wygląda to bardzo naturalnie i naprawdę pięknie- jeszcze miesiąc temu właśnie przez to że jeszcze nie złapały naturalnych refleksów było gorzej, ale teraz super. Ja nie farbuję od ponad roku i jestem niesamowicie zadowolona z obecnego koloru- chyba jest trochę jak Twój, może ciut ciemniejszy, bardzo ciemny mysi blond, ale jeszcze nie szatyn. Ładnie się komponuje z farbowańcami, ale wciąż sobie wyrzucam, że nie przestałam wcześniej, włosy są piękne, błyszczące, trochę gorzej odbite od skóry głowy, fakt, ale kolor mi się teraz szalenie podoba i tylko czekam aż pozbędę się efektów głupoty i do tego zapuszczę kawałeczek za piersi (mam na razie trochę za początek pach, więc jeszcze pewnie ze 2 lata, co?). Dłuższe by mnie już za bardzo obciążyły, choć mam aż 177cm wzrostu więc niby jest co optycznie skracać, jednak takie włosy np. do pępka już mi się raczej nie podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam, ale robiłam zdjęcia "z rąsi", bo byłam akurat sama :) Postaram się niedługo wrzucić jakieś zdjecia w całosci :) Też żałuję, że nie podjęłam tej decyzji kilka lat temu.. :( Lepiej późno niż wcale! :)*

      Usuń
    2. U mnie przynajmniej była ona właściwie równoczesna z decyzją o porządnym, dużym zapuszczeniu- tyle dobrego :)

      Usuń
  35. w ogole nie widac ze jest odrost w sloncu:P

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja z włosami nie kombinuje niech sobie rosną, jedynie wspomagam je żeby szybciej rosły bo różnica jest ogromna tych farbowanych a tych naturalnych;) Chciałabym jak najszybciej pozbyć się tych farbowanych bo ich nie mogę okiełznać;(. Radzę Ci żebyś je zostawiła w spokoju;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Zostaw w spokoju to ja tez swoje zostawię:) Mam podobną historie na głowie. Jak przyjdzie wiosna, słońce zrobi swoje ;) Co do motywacji może jakieś posty z propozycjami fryzur na co dzień i nie tylko, przy których nasze odrosty się sprawdzają i nie straszą tak mocno;) Mam wrażenie że warkoczach wygląda to ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja też jestem ciekawa co to za szampon z sls i składnikami łagodzącymi?

    OdpowiedzUsuń
  39. Ślicznie Ci w koczku! Jeśli czujesz sie dobrze z takimi jakie masz to nic nie rób. Mnie akurat pomogła farba bez amoniaku która się wypłukuje ale dobre 2 miesiące wyglądam jak ludzie:) Bardzo wolno się wypłukuje w przeciwności do color & soin, który dodatkowo zostawił siano na mojej głowie. Piękny masz kolor. Mam podobny i już nie wrócę do rozjaśniania chyba, że zaczną pojawiać się siwe. Ciekawa jestem czy szampon rumiankowy mocno sie przyczynia do pięknych, złotych refleksów na Twoich naturalkach...Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, a myślałam że w poście o Twoim ulubionym szamponie oczyszczająco-chelatującym była mowa właśnie o szamponie rumiankowym...widocznie coś mi się pomyliło:)

      Usuń
  40. jejku zazdroszcze ci, ja bym nie miala cierpliwosci :)

    OdpowiedzUsuń
  41. A mogłabyś pokazać jak upinasz tego koczka bo wygląda cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owijam niezdarnie gumkę do włosów, tak, aby nie było jej widać :)

      Usuń
  42. Na Twoim miejscu zafarbowałabym włosy i ścinała je co 2-3 miesiące o kilka cm :) Sama tak też zrobiłam .. Farbuję włosy od około 6 lat, więc były w kiepskim stanie .. ciągłe rozjaśnianie, przyciemnianie, znowu rozjaśnianie itd, aż w końcu pofarbowałam włosy na kolor bardzo zbliżony do mojego naturalnego. Na początku wyszedł za ciemny kolor, ale kiedy farba w końcu się wypłukała, kolor zrobil się bardzo podobny do moich mysich, naturalnych włosów. Z powrotem do naturalnego koloru włosów walczę od lutego 2013 i włosy odrosły już jakieś 15 cm - baaardzo mnie to cieszy :) Mam włosy jakieś 10 cm dłuższe niż Twoje i obcinam je po prostu co miesiąc o jakiś 1 - 2 cm :) Po czasie zrobiło mi się cudne ombre :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości w powrocie do naturalnego koloru włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  43. mogłabyś napisać o jakim szamponie kolorującym myślałaś ? ja przez 3 miesiące nie farbowałam, obydwa kolory były identyczne jak u Ciebie jednak źle się już z tym czułam, kupiłam kilka dni temu londe w kolorze średniego blondu i kolor włosów jest wyrównany, troszkę ciemniejszy niż chciałam ale z każdym myciem kolor się wypłukuje i zbliża do moich naturalek:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Tak mi przykro, że ja nie mogę wrócić do naturalnych i wciąż muszę farbować :( Mam tak dużo siwych, że jest to już niemożliwe :( A mam dopiero 25 lat... W dodatku farbując nigdy nie udało mi się osiągnąć tego efektu, który bym chciała, ciągle jakieś rude się robią, zamiast być brązowe, a zawsze farbuję u fryzjera, więc powinno wyjść tak jak chciałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( Szkoda :( Zauważyłam, że wiele dziewczyn farbujących na brąz nie lubi rudawej poświaty, mi się ona strasznie podoba! :)

      Usuń
    2. anonimowy zmień fryzjera..widocznie ten do którego chodzisz nie potrafi nałożyć chłodniejszych odcieni ;)

      Natalia sama twierdziłaś ze większość polek to mysie włosy co oznacza chłodne kolory (większość polek ma zimny typ urody ale nie zdaje sobie z tego sprawy) dlatego wolą chłodne odcienie nie rudości bo w nich lepiej wygląda chłodny odcień cery..

      Usuń
    3. ja sama jeszcze do niedawna nie chciałam nawet słyszeć o powrocie do naturalnego myszowatego koloru. od dawna farbuje wlosy na bardzo ciemny brąz i miesiąc temu postanowiłam, że go troche rozjasnie u fryzjera, bardzo zalezało mi na tym, żeby nie miec tej rudej poświaty, bo tak jak mówi Kalinka Malinka mam chłodny odcień cery. fryzjerka na odrost nalozyła mi farbe, a przy nakładaniu na pofarbowana część dodała rozjaśniacza, efekt wyszedł straszny - prawie miedziane odrosty, pasmo ciemnego brązu a później nieco jaśniejszy brąz na końcach. Wlosy rosną mi bardzo szybko i po 2tygodniach mialam 1,5cm nowego odrostu, zafarbowałam juz sama w domu na kolor pośredni zeby wyrównac ta całą katastrofę. Włosy od tego strasznie zaczeły sie plątać i straciły miękkość;(( teraz znowu mam myszowaty centymetr odrostu zaraz obok miedziane resztki po fryzjerce i dalej ciemnobrązowe. wszystko wygląda tak strasznie, że chce mi sie płakac, ale postanowiłam dać im przynajmniej 2-3 miesiące spokoju od wszelkich farb mam nadzieje, że przez ten czas ten pomarańcz się wypłucze...

      Usuń
  45. Zostaw je w spokoju:) Ja również wracam do naturalków, od sierpnia są nie ruszane - wtedy wykonałam zapienianie, odrost już mam całkiem spory:)

    OdpowiedzUsuń
  46. sama chętnie wyślę swoje zdjęcia ;) mam identyczny naturalny kolor jak Ty z tym, że reszta to bardziej rudy blond :) pod koniec stuknie mi rok bez farby! nawet nie wiem kiedy to zleciało :D

    OdpowiedzUsuń
  47. wow, ale jest już długi ;D mam prawie identyczny kolor na długości i kolor odrostów (chociaż z przodu są jaśniejsze), niestety mimo iż mnie także stuka pół roku, moje odrosty wyglądają jak twoje po 4 miesiącach :(. walczę o przyrost ale kto powiedział że będzie łatwo ;)

    trzymam mocno kciuki, walcz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  48. Mi minął rok bez farby 14 października, to była najlepsza decyzja w moim życiu. Zapuszczaj dalej naturalnie i nic nie rób. Także mogę wysłać swoje zdjęcie teraz, o ile nie zostanie opublikowane ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Też uważam, że powinnaś je zostawić bez farbowania :) Pół roku? Kiedy to zleciało :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Lepiej nie farbuj :) Ja majac odrost podobny do twojego pofarbowałam włosy jakieś 3 razy. Po 2-3 tyg. farba zeszła całkowicie z wlosów rozjaśnianych, jednak na naturalnych już trochę jej pozostało.

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja bym próbowała jakoś wyrównać kolor odrostów, ale ja to w ogóle, muszę przyznać, nie do końca rozumiem ideę zapuszczenia odrostów - kurczę, dziewczyny, tyle miesięcy czy nawet lat farbowalysxie, nieraz na wszystkie kolory tęczy, a nagle szkoda Wam włosów i nie chcecie zacząć zapuszczenia od zafarbowania na kolor zbliżony do naturalnego?... A potem kusi Was farba, męczą odrosty i potrzebujecie wątku wspierającego :) Rozumiem osoby, które maja tak zniszczone włosy, ze kolejne farbowanie by je zabiło, i dziewczyny, które próbowały farbować na kolor naturalnych, ale im nie wyszło, kolor sie wypłukał etc. - nie bardzo rozumiem te, które bronią sie rekami i nogami przed jakakolwiek ingerencją w kolor farbowanyvh przecież kiedyś co miesiąc włosów na długości. ;)
    Na miejscu Natalii spróbowalabym delikatnie wyrównać kolor, w miarę możliwości bez farbowania tego 6-miesięcznego odrostu: jeśli nie ta szamponetka z Joico, to moze zapienianie

    OdpowiedzUsuń
  52. Najtrudniej jest nic nie robić w natłoku możliwości które teraz mamy. NIE DAJ SIĘ !

    OdpowiedzUsuń
  53. No to ja mogę wysłać zdjęcie moich nigdy nie farbowanych, do pasa, jasny blond ;) Sliskie, za nic nie dające się ułożyć, plączące się ale, za to jakie piękne :P Dorro

    OdpowiedzUsuń
  54. 23 stycznia mija rok odkąd postanowiłam, że już w życiu nie dotknę farby. Moje włosy rosną szybko, nie mierzę przyrostu, ale w sumie nie boję się chodzić do fryzjera, bo nawet jak zetnę 5-7 cm to zauważam różnicę w długości przez 2-3 tygodnie, a potem czuję jakbym nigdy włosów nie ścięła :) Tego feralnego dnia chciałam wyrównać kolor włosów - moje jasny brąz + blond ombre. Jakie było moje zaskoczenie gdy wyszłam od fryzjerki z czarnymi włosami, mimo że użyła farby ciemny blond... Szukałam rad w Internecie, natknęłam się na włosomaniaczki i tak zaczęło się moje zapuszczanie naturalnych włosów razem z intensywnymi próbami pozbycia się czerni, na szczęście udało się po ok. 3 miesiącach (w sumie to nie była farba, a pianka, ale chwyciła mocno). Teraz kolor mam na tyle jednolity, że dolna połowa włosów nie odróżnia się od naturalnych ;) Różnicę czuć tylko w strukturze włosa - dolne są bardziej szorstkie od rozjaśniania i prostownicy, której też od roku nie używam. Po Sylwestrze planuję podciąć trochę więcej, może ok. 10 cm, w sumie zostało mi ok. 20-25 cm do ścięcia i będę miała w pełni swoje włosy, aaa, nie mogę się doczekać! ;) A później tylko zapuszczanie. Życzę powodzenia wszystkim zapuszczającym!

    OdpowiedzUsuń
  55. Powiem tak - chciałabym, żebyś użyła tego szamponu koloryzującego, bo bardzo jestem ciekawa, jaki byłby efekt i czy byłoby to wybawienie dla dziewczyn z odrostami ;) Ale dla Twojego dobra nie kombinuj, bo może wyjść nie tak jak trzeb i tyle pracy na marne :)

    OdpowiedzUsuń
  56. I gdzie się podziały komentarze obrończyń jedynej, słusznej opcji?
    Ja również uważam, że nie warto farbować. Jest naprawdę dobrze, a czas tak szybko leci (poważnie, wydawało mi się, że dopiero co pisałaś o tym, że może, ewentualnie pomyślisz o niefarbowaniu), że niedługo zapomnisz o słowie "odrost" i będziesz mówiła "farbowane końcówki".
    A w koczku wyglądasz ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Mnie niefarbowanie włosów idzie bardzo ciężko niestety ;/ A to dlatego, że niestety jak zobacze np. piękną brunetę to sb zaraz wyobrażam jak będę wyglądać, no i planuje całą batalie jak tą brunetką się stać, po czym za 5 minut widzę rudą i historia od nowa, nie mówiąc już o tym gdy patrzę na moje idolki od Victoria Secert albo blogerki z ładnymi włosami..

    U mnie problem z powrotem do naturalek jest o tyle trudny że po roku właściwie nie widze granicy między odrostem a moimi naturalkami (wiem no niby trzeba sę cieszyć) ale przez to że jestem podatną na rozjaśnianie ciemną blondynką to po tygodniowym wyjeździe nad morze musiałam całą robotę niemalże od nowaz zaczynać ponieważ blondynki mi się rozjaśniły :( a ja bym właśnie chciala się zobaczyć w takim ciemnym naturalnym blondzie :(

    A tak po za tym to włosy są dużo lepszy stanie jak nigdy, nie mówiąc już o tych naturalkach <3 ale niestety mam problem teraz z przetłuszczaniem się włosów, czekam aż coś wymyślisz :P
    A no i mamy bardzo podobny kolor odrostów do siebie ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  58. Moim zdaniem zdjęcia są bez sensu..jak wygląda odrost czy czubek głowy każdy wie.. powinnaś pokazać całe włosy na długości.. wtedy można ocenić jak to wygląda tzn naturalki i farbowańce jak grają razem...

    najlepsze było by zdjęcie z przodu po prostu z twarzą by można ocenić całość jak pasuje do karnacji etc..
    a jak nie chcesz pokazywać twarzy to chociaż boku głowy tak by można ocenić całość...

    zdjęcia powyżej pokazują tylko część rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. nie farbuj! ja tez od lipca 2013 nie farbuje. Mój odrost wynosi 7cm, zniszczone włosy maja ok. 27cm. I niestety czeka mnie półtorej roku z odrostem, żeby dość do swojego naturalnego koloru. Teraz szukam sposobu co zrobić, żeby pobudzić włosy do szybkiego wzrostu. Ale jak już będę miała swój zdrowy ciemny blond, to jednak później znowu rozjaśnię włosy o dwa odcienie, ale już u profesjonalnego fryzjera, jakąś farba bez amoniaku. Bo lepiej wyglądam w jaśniejszych włosach. Teraz mam potraktowane włosy najgorszą metodą balejażem w formie zwykłego rozjaśniacza .A dobra farba tak nie niszczy włosów jak rozjaśniacz.

    OdpowiedzUsuń
  60. ja jestem za tym, zebys pisala dalej tutaj na blogu. fejsa nie każdy ma. nowy blog to za dużo, a tutaj i tak wszyscy wchodzą, wiec to najlepsze wyjście :)

    OdpowiedzUsuń
  61. wytrzymaj i nic z nimi nie rób, jesteś dzielna i tyle zapuszczania wytrwałaś nie po to żeby znowu je męczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  62. również farbowałam włosy na taki kolor jak Ty :) w maju zafarbowałam je ostatni raz. Mój odrost ma 7-8 cm. Oczywiście walcze dalej :) Życzę wytrwałości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Masz chyba odwrotnie niż ja. Na zdjęciach w cieniu, faktycznie ta różnica była widoczna. Na tych powyżej- maleńka. Naturalki pięknie błyszczą i zlewają się z resztą. Ja mam odwrotnie bo w cieniu nie ma praktycznie żadnej różnice. Widoczna jest ona w słońcu(czerń plus bardzo wielotonowy, mieniący się na brązowo, złoto brąz).

    OdpowiedzUsuń
  64. Tylko nie nowy blog. Lepiej na tym umieszczaj wpisy motywujące. Za dużo później tych blogów do ogarnięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Swietnie, nic nie kombinuj z przyciemnianiem, za jakis czas bedziesz miala fajne ombre, a wtedy to juz z gorki.:) Ja sama nie farbuje 5 miesiecy.

    OdpowiedzUsuń
  66. Wtrzymaj i nic nie rób:) Ładny kolor maja te odrosty. Z moich włosów farba już prawie zeszła, jeszcze tylko końcówki zostały. Ale kusi mnie farbowanie znowu, bo wtedy jakieś takie bardziej gęste te włosy się wydają. A teraz ciągle oklapnięte, mimo że nie są długie. I zimą codziennie muszę je myć bo na drugi dzień już tłuste (i to bez noszenia czapki:)) Właśnie śmigam do fryzjera podciąć koncówki.

    OdpowiedzUsuń
  67. Wiem co przeżywasz :) Ja ostatni raz włosy farbowałam w maju na ciemny blond, zeby nie bylo widac duzej róznicy miedzy odrostem a resztą włosów. Wszystko się sprało, wypłukało, po dwóch dniach bodajże, a teraz juz nie zostało nic, tylko czekac aż odrosną. Widać to w tej notce trochę - http://sunhasntdie.blogspot.com/2013/11/blog-post_24.html

    OdpowiedzUsuń
  68. Szczerze mówiąc (a raczej pisząc) Twój odrost jest bardziej reklamą farbowania, niż niefarbowania , strasznie brzydki, oszpecający kolor.

    OdpowiedzUsuń
  69. Nie farbuj szamponetką, wytrzymałaś tyle to dasz radę dalej :) Mnie ten problem nie dotyczy, ale wolałabym te posty na tym blogu w jakiejś serii (wiedziałabym, że mnie nie dotyczą więc czytałabym kolejne). a tak to jeszcze jakieś cenne informacje uciekną :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Według mnie możesz więcej pisać na tym blogu motywacyjnych postów :) bardzo chętnie będę czytała. Mówisz, że wolno Ci rosną teraz włosy. Ja nie farbuję od kwietnia (czyli ze dwa miesiące dłużej niż Ty), a odrost mamy prawie taki sam. Ja mam minimalnie dłuższy. Jak zwiążę włosy to mam jak Ty mniej więcej :) i u mnie nawet przy rozpuszczonych nie widać już takiej ścisłej granicy. Przez długi czas miałam prostą kreskę rozdzielającą naturalne od farbowanych. Teraz to się rozmywa i momentami nawet ładnie, płynnie przechodzi ten kolor. Ale niestety nie wychwyciłam jeszcze, co muszę robić, żeby tak się działo ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. Piękne włosy, widać że zdrowe. Szybko leci ten czas ! Ja jednak pozostanę przy delikatnych pasemkach.

    OdpowiedzUsuń
  72. w ogole beznadziejne dajesz te zdjecia odrostow i tylko czubka głowy, ciezko cokolwiek ocenic! myslalam ze jest tragicznie, ale po zdjeciach na instagramie i u Anwen na blogu widze że bardzo ładnie ci w tym kolorze a odrosty nie są widoczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaję zdjęcia, aby pokazać kolor/długość odrostu, a nie to czy mi w nim do twarzy czy nie :)

      Usuń
  73. Ja za każdym razem jak próbowałam zapuścić naturalki łamałam się wlaśnie po około pół roku. Teraz złoszczę się na siebie za to i zapuszczam naturalne, od końca lipca :) Plusem jest, że od kiedy nie farbuje pojawiła mi się masa baby hair! Są długości odrostu i sterczą wokól głowy jak aureola, co wygląda komicznie no ale mam nadzieję, że za jakiś czas będą na tyle długie, że położą się na głowie jak przystało na zdyscyplinowane włosy dorosłej kobiety :-)

    OdpowiedzUsuń
  74. myślę, że pojawiające się u CIebie posty co jakiś czas byłyby najlepszym wyjściem! pozdrawiam : ) ja wróciłam do naturalnego koloru, dałam radę, czuję się lepiej, myślę, że wielu kobietom przyda się Twoje wsparcie! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  75. Ja jeszcze nigdy nie farbowałam włosów :)
    Mam chęć na hennę khadi, ale ciągle mam opory :)

    OdpowiedzUsuń
  76. Ja już nie farbuję 4 miesiące. Ale u mnie różnica jest duża. Schodzę z rudego do mysiego blondu. I nie wygląda to zbyt estetycznie. I nie wiem czy zafarbować te rude czy jakoś ochłodzić..
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie ma co kombinować, ja wracałam z blondu do naturalnego ciemnego brązu, wytrzymałam i nie żałuję! :)
    Cierpliwość się opłaciła, bo po 10 miesiącach zapuszczania i regularnego przycinania zostało mi tylko delikatne ombre na końcówkach.
    Nie ma co kombinować, szkoda tak dużych odrostów.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  78. nowe włosy aż błyszczą, są piękne:) u mnie już 7miesięcy bez farbowania i niby odrost troszkę dłuższy, ale ja wziąć coś wcieram;) i mój wygląda bardzo nieestetycznie, bo mysio-rudy, bardzo mnie cieszy oczywiście, ale czasem aż nie mogę na niego patrzeć:/ jeszcze z pół roku i pozbędę się farbowańców:)

    OdpowiedzUsuń
  79. Tez sobie pomyslalam,ze chcialabym zobaczy cos wiecej niz wlosy na czubku glowy i prosze jest instagram ;D
    Ile nie farbujesz- 6 miesiecy? Ja nie farbuje 4,a moj porost jest znikomy, a co dopiero w porownaniu do twojego.
    W styczniu mam wazne wydarzenie, bedzie fotograf, rozne duperelki i nie wiem czy farbowac czy co,bo wstyd troche isc z odrostem ;/

    OdpowiedzUsuń
  80. Niewątpliwie ciężkie jest powracanie do naturalnego koloru. Mam na myśli, że trzeba się uzbroić w cierpliwość. Ja niestety mam tak dużo siwych włosów, że nie dam rady dłużej niż dwa miesiące bez farbowania. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  81. Zdjęcie z insta świetne, jaka ładniutka twarz w tym kolorze;) Proponuje nie robić nic;) Włoski fajnie odrastają, są extra śliskie, błyszczą. Zrobi sie efekt ombre i tyle, a jak nie to możesz właśnie tak spinać jak na insta, ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu;) Serio;)

    OdpowiedzUsuń
  82. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  83. Masz piękny naturalny kolor:) ja bym sie bala ze rownanie dolu zepsuje osiagniecia pol roku. Sama tez zapuszczam naturalki, ale mam ten komfort, ze farbowalam tonerami (wella color touch) i mi sie to wyplukalo na tyle, ze naturalne roznia sie tylko chlodniejszym odcieniem. Chcialabym wtracic praktyczna rade: mam wlosy cienkie, super latwo je obciazyc i doslownie KAZDA wcierka mi to robi, a jednoczesnie lubie ich dzialanie na skalp. Stosuje wiec metode wcierania na noc (wlosy myje codziennie rano). Wcieram na tyle wczesnie, ze nie klade sie z wilgotna glowa. Rano szybkie mycie OM i suszenie letnia suszarka (bez niej mm przyklap stulecia). Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  84. Natalko, ja póki co nie przestałam farbować ale chętnie zobaczę post jak dziewczyny wracają do naturalnego kolorku-może też się zarażę-podobnie jak od Ciebie się zaraziłam pielęgnacją i rozsądnym dbaniem o swoje piórka :-) chciałabym zapytać która twoim zdaniem farba ma w miare najmniej szkodzące działanie?bo mam wrazenie ze te bez amoniaku(np.garnier olia lub casting)bardziej wysuszają mi włosy niż te zawierające amoniak np garnier color naturals?farbuje na brąz podobny do mojego.Z góry dzieki za odp.buzka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, bo nie znam się na farbach :( Dla mnie najlepsze były Color&Soin, ale dziewczynom nie zawsze pasowały :(

      Usuń
  85. piekne odrosty, nic nie kombinuj- nie warto, niech rosną sobie spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
  86. Jeśli Ty nie czujesz się źle z odrostem to nie ma sensu farbować włosów na długości :)
    Przydałby się takie motywacyjne posty dla dziewczyn chcących odstawić prostownicę, to dopiero zmora i błędne koło. Prostujesz, bo bez tego wyglądają źle, a wyglądają źle od prostownicy.

    OdpowiedzUsuń
  87. Nie poradziłabym sobie bez farbowania, mój naturalny kolor jest okropny, do niczego nie podobny, fakt że włosy bez farbowania są zdrowe ale mnie to nie przekonuje dostatecznie... teraz też są w świetnym stanie :D

    OdpowiedzUsuń
  88. Witaj! Wiem, że już nie farbujesz włosów, ale poleć coś rozjaśnianej blondynce z wysokoporowatymi włosami. Czy ta maska z aloesem jest dobra? Czy włosy nie zaczną mi się puszyć? Miałam już ją wziąć, ale w sklepie sobie przypomniałam, że coś kiedyś pisałaś, że aloes może wysuszać.
    Oto link: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=40836
    Przy okazji polecam się z nią zapoznać, bo ma miły skład!

    OdpowiedzUsuń
  89. Nie farbuj. Między innymi dzięki Twojemu blogowi zaczęłam dbać należycie o włosy, pozbyłam się wszystkich sucharków i rozdwojonych końcówek i zapuszczam. Patrząc na Twój odrost w tak pięknym kolorze też postanowiłam wrócić do swojego mysiego blondu. Odrosty widać coraz bardziej a ja zapisałam się do fryzjera, bo tak jak kiedyś napisała Anwen nie każdemu pasuje jego naturalny kolor czasem nie warto na siłę wracać do natury. Dzięki Twojemu blogowi i Gapowo wiem jak dbać o włosy rozjaśnione aby mimo farbowania były piękne i nieprzesuszone:) Natomiast Ty Natalko absolutnie nie farbuj włosów. Zdjęcie na instagramie oddaje całą Twoją urodę, jesteś tak śliczną dziewczyną , że ciężko oderwać od Ciebie oczy:)
    Mam do Ciebie pytanie związane z domową sauną-suszarką, używałaś? Jak wrażenia? Znalazłam na Tablicy taką susza firmy Braun i jestem ciekawa, czy Ty testowałaś już swoją Tchibo?:)
    Pozdrawiam i wytrwałości w zapuszczaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariola, niedługo (może jutro) pojawi się wpis dot. suszarki :) Muszę tylko zrobić zdjęcia! :)

      Usuń
  90. Masakra jak te 6 miesięcy szybko zleciało. Niedawno pisałaś o tym, że zapuszczasz odrost, a już jest taki długi ;)

    OdpowiedzUsuń
  91. Ja też mam rozterkę, zwłaszcza teraz przed świętami - wiem, że na pewno nie wrócę do farb, ale korci mnie ciemna henna. Ponadto mimo, że stosuję wcierki - mam wrażenie, że nic nie urosły :(

    OdpowiedzUsuń
  92. Mam propozycję. Może raz w miesiącu, tak jak do tej pory zamieszczasz swoje odrosty, mogłybyśmy wysyłać Tobie zdjęcia z naszymi postępami i robiłabyś takie zdjęciowe podsumowanie naszego zapuszczania?

    OdpowiedzUsuń
  93. Czekałam na Twój nowy wpis :) Ja depczę Ci po piętach bo oparłam się pokusie i nie zafarbowałam włosów i aktualnie minelo już 4 miesiące a odrosty maja jakies 6cm przynajmniej. Mój nastroj wobec nich zależy od swiatla w jakim się znajduje xD W domu jest ok, czy na jakiejś imprezie nawet. Najgorzej jak się widze na polu w jakims lustrze - ewidentnie ciemne odrosty no i jasna reszta włosów i to mnie trochę dołuję.
    Ale mam nadzieje ze i Ty nie ulegniesz pokusie i poczekasz jeszcze trochę z ta decyzja czy przyciemniać. Ja na razie daje sobie czas do lutego, jak uporam się z sesja to zdecyduje co dalej - a jeśli zdecyduje się na przyciemnienie to będzie to henna khadi. Ale poki co daje sobie jeszcze czas i zajmuje się innymi sprawami. Do chemicznego farbowania na pewno nie wroce. Pozdrawiam i dzięki za motywacje, mam nadzieje ze za miesiąc zobaczę post "7 miesięcy bez farbowania" :) Pozdrowienia, Lama.

    OdpowiedzUsuń
  94. Też nie farbuję włosów już 6 miesięcy (mam naturalny średni blond rozjaśniany). Ja już byłam nastawiona na koloryzację szamponem, ale zrezygnowałam. Popatrzyłam na swoje włosy i stwierdziłam, że jednak nie wygląda ten odrost tak źle, mam coraz jaśniejsze włosy, które mi odrastają i nie będę kombinować, bo i tak szampon szybko się wypłucze. A jasne końce fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  95. Jutro mija rok odkąd nie farbuję włosów :) Mam te szczęście, że moje odrosty mało różnią się od farbowanych włosów. Tylko w słońcu widać różnicę, no i te farbowane strasznie odstają. Chętnie dołączę do wspólnej motywacji :) Strasznie mnie ręce swędzą, żeby pofarbować włoski. Aaa Natalko, powiedz mi co myślisz o bezbarwnej hennie? Polecasz jakąś konkretną? Moją jedyną wątpliwością co do farbowania henną jest to, że boję się przesuszenia włosów. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę dalszej wytrwałości w nie farbowaniu włosków :) Karolina K.

    OdpowiedzUsuń
  96. Ja przestałam farbować włosy we wrześniu 2011, a rok później trafiłam do Mysi z zamiarem ponownego rozjaśnienia. Mądra Mysia się jednak nie zgodziła i zamiast tego przyciemniła mi farbowaną część włosów. Wyglądało to tak: http://kokardka-mysi.blogspot.com/2012/10/wasze-wosy-u-mysi-ewa-wraca-do-natury.html. Muszę przyznać, że nie podjęłabym się jednak zrobienia tego samodzielnie:) Od tamtej pory w ogóle nie farbuję. Kolor położony przez Mysię trochę się wypłukał, ale całość wygląda bardzo naturalnie - wciąż mam jaśniejsze końcówki, ale granica odrostu jest zupełnie zatarta i niezauważalna. Korci mnie jednak czasem, żeby je pofarbować. O ile w słońcu wyglądają ładnie i błyszczą, o tyle przez większą część roku mam wrażenie zupełnie mysich włosów. Bardzo motywujący był Twój post o zaletach takiego koloru i możliwościach jego wydobywania i podkreślania. Wciąż jednak nie mam specjalnie pomysłu, jak się za to zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładny efekt końcowy.
      A swoją drogą gdyby BlondHairCare wybrała się na koloryzację odrostów do Mysi, to myślę, że efekt mógłby być nieziemski (to moje dwie z trzech ulubionych blogerek włosowych) :)

      Usuń
  97. Naturalny kolor najbardziej pasuje do 99% twarzy. Ja osobiście nie farbuję całych włosów od wielu lat, jedynie kilka miesięcy temu zdecydowałam się na ombre i jestem bardzo zadowolona - naturalny kolor to ciemny blond

    OdpowiedzUsuń
  98. Ja bym zostawiła je w spokoju, już niedługo będzie tylko lepiej i wyjdzie Ci naturalne piękne ombre :)

    OdpowiedzUsuń
  99. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  100. Mam już spory odrost i farbowane włosy :) Także od góry mam swoje ciemnobrązowe w takim śmiesznym opalizującym kolorze, a na dole ( tak od połowy długości niemalże) spłukany, zjaśniały od słońca rudy - kiedyś farbowałam włosy na czerwono :) Dodatkowo zapuszczam grzywkę, która jeszcze rok temu w grudniu była ścięta na prosto, teraz sięga już za brodę. Jednak skręca mi się aż do kości policzkowych :P echh, te kręcone wysokoporowate włosy... Myślę, że najlepiej by było zostawić te włosy w spokoju :D będą sobie rosły szczęśliwe i naprawdę TWOJE. Są śliczne :) I widać jak są gładkie i się błyszczą!

    P.S. Chyba wyślę swoją krótką historię :)

    OdpowiedzUsuń
  101. Ja tez zapuszczalam naturalki od paru miesiecy, zlamalam sie pare dni temu i zafarbowalam, bo moj odrost jest ciemniejszy niz Twoj, ale gdybym miala naturalny kolor taki jak Ty, nidy bym tego nie zrobila. Jestes prawdziwa szczesciara, bo masz piekny kolor wlosow, wyglada to u Ciebie naprawde bardzo naturalnie i nie "razi". Poza tym Twoje wlosy na dlugosci sa mega zadbane, wiec nigdy nie bedziesz wygladac niechlujnie. A co do farbowania, to mimo tego, ze wybralam farbe w cieplym odcieniu, to i tak wlosy zlapaly zielonkawa poswiate, ledwie widoczna, co prawda, ale jednak. Juz sie wyplukala, ale wlosy nadal maja jakis taki martwy kolor, zupelnie nietwarzowy i nieatrakcyjny. Mam nadzieje, ze skutecznie Cie odstraszylam ;)

    OdpowiedzUsuń
  102. Ja jestem piękna blondynką, mam śliczne blond włosy i nie zamierzam z nich rezygnować. Skoro ma się zadbane włosy to po co z nich rezygnować? ;) pzdr

    OdpowiedzUsuń
  103. Mnie bardzo raza odrosty, ale takie typu ciemny na platynowym blondzie. U Ciebie wygladaja bardzo naturalnie i nie rażą w oczy. Pamietam jak Nieesia25 zapuszczala wlosy nie farbujac je. Na poczatku mnie to razilo, a po krotkim czasie nie zwracalam na to uwagi. Teraz ma piekny, naturalny kolor. Wazne by sie nie poddawac. Kiedys, kiedy odrost zniknie, ludzie zapomna o tym, ze byl, a Ty bedziesz sie mogla w pelni cieszyć pieknym kolorem. Moja kolezanka dluugo zapuszczala odrost(czarne, pofarbowane i brazowy odrost). Kiedy byly juz po za brode cos sie jej odmienilo i pofarbowala wlosy na bordo. Na drugi dzien bardzo zalowala. Teraz na nowo zapuszcza. Zycze wiec wytrwalosci :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  104. Mam włosy bardzooo podobne do Twoich, ale krótsze. Walcze o naturalne odrost ma okolo 4cm :) może się skuszczę na opisanie walki. Chetnie bym je całe przyciemniła żeby odrost nie był taki widoczny ale nie bardzo wiem czym (nie wiem czy cokolwiek złapie na moich długo farbowanych miodowcach). Bardzo długo walczyłam o ten kolor (wpadka z farbą - w farbie koloru blond syossa zastał mnie idealny czarny. nie muszę chyba mówić że pokrył pieknie wszystkie włosy w 10 minut:)) a teraz walczę o naturalny :) trzymajcie kciukasy!

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  105. nie rozumiem tego, szczerze . Jeżeli zdecydowalas sie na powrot do naturalnosci , bylas pewna ze tego chcesz to po co sie tak szpecic i czekac z takim odrostem ? ja teraz tez zaczynam walke z ta roznica ze ja sobie nie pozwole na tak widoczny odrost , ide do fryzjera i poprosze o pigmentacje nastepnie o kolor zblizony do mojego . po takim zabiegu owszem kolor sie wyplucze ale nie jakos masakrycznie, na pewno bedzie trwalszy jak normalne przyciemnianie . chcbym miala zaplacic 300 zl to na to sie zdecyduje .przyt pierwszym poscie o powrocie do natury napisalas ze nie chcesz przyciemniac bo to do ciebie nie pasuje.. no to czego ty sie spodziewasz ze jakie naturalne ci odrosna? sorry ze tak na ciebie naskoczylam ale ale serio nie rozumiem tego fenomenu

    OdpowiedzUsuń
  106. Kochana nie słuchaj tych docinek, wiem co czujesz bo tez wracam z jasnego blondu do naturalnego. Z tym ze moj odrost jest zdecydowanie ciemniejszy od twojego. Mam nadzieje ze z biegiem czasu i cm bedzie jasniał, bo kiedys byłam ciemna blondynka a teraz bardziej wpada to w braz. Nie farbuj włosów, twoj odrost jest tak delikatny ze jak jeszce troszke odrosnie to bedzie jak zamierzone ombre, bedze super, zobaczysz. Wiem tez ze ciezko pozbyc sie zupełnie blondów, bo w zupełnie ciemnych nie bedziemy sie czuły dobrze. Z reszta jestem przekonana ze jak juz bedziesz miała same swoje naturalne włosy to konce beda zdecydowanie jasniejsze jak w ombre własnie. Nie ruszaj i nic nie rób!

    OdpowiedzUsuń
  107. Czekam i czekam na posta "7 miesięcy bez farbowania włosów" ale coś go nie widzę :( Czyżbyś się jednak złamała? :(

    OdpowiedzUsuń
  108. trzymam kciuki, u mnie odrost ponad 20 cm, nie farbuję już 15 miesięcy W A R T O, szczególnie, ze najgorsze już za Tobą, unoś lekko u nasady, kręć, podpinaj, nie załamuj sie wyglądem :)

    OdpowiedzUsuń
  109. mam do was pytanie . Mam niby naturalne włosy, ale od słonca zrb mi sie nie ciekawe pasma wlosow takei zoltawe , wiec poszlam do fryzjera i ladnie te pasma potraktowal farbą . Nie bd miec odrostow bo mam taki naturalny. Ale czy musze znowu za jakis czas poprawic? mialam nadzieje ze juz nei bd sie musiec bawic farbami.. :(

    OdpowiedzUsuń
  110. Już w sumie nie farbuję ok 5 miesięcy. Odrost moim zdaniem ogromny i strasznie mnie kusi zafarbować. Nie wiem czy wytrwam... z jednej strony szkoda mi tego czasu kiedy nie farbowałam,ale z drugiej tak do końca nie jestem przekonana czy w moich naturalnych szaro-burych włosach będzie mi dobrze :( Odrost mam podobny do Ciebie, może ciut ciemniejszy,ale reszta włosów miedziano ruda...i o ile u Ciebie wygląda to fajnie bo taki ombre blond jest fajny to już wyprany rudy z ciemnym blond odrostem moim zdaniem nie wygląda fajnie. Poprawę stanu moich włosów widzę i w sumie to jedyne co jeszcze trzyma mnie przy ''niefarbowaniu''... Są tu jakieś dziewczyny które schodzą z rudego na naturalny ciemny blond?

    OdpowiedzUsuń