Po przeczytaniu dzisiejszego posta przekonacie się, że nic tak nie niszczy włosów jak rozjaśnianie włosów bez opieki profesjonalisty i że odrosty wcale nie muszą oszpecać. Ale przede wszystkim zobaczycie przepiękne naturalne loczki o wyjątkowym odcieniu, których właścicielką jest Agnieszka (Arielka) :)
Tak włosy Agnieszki wyglądały na co dzień, przed decyzją o zapuszczeniu naturalnych włosów
14 października 2008 r. - decyzja o zapuszczaniu naturalek (włosy ostatni raz rozjaśnione i jednorazowo wyprostowane przez fryzjerkę)
"Witaj :)
Zobaczyłam ostatni post i od razu pomyślałam, że "pasuję" do tematu, więc postanowiłam się czym prędzej zgłosić.
Mam naturalnie kręcone włosy, koloru... hmm jak mi to powiedziała kiedyś profesjonalistka - ciemny blond z odcieniami kasztanowego, ale ja zawsze widziałam, że moje włosy są rude i swego czasu tego nienawidziłam. W wieku około 18 lat zaczęłam je rozjaśniać na jasny blond, sama w domu, rozjaśniaczem o 6-7 tonów. Jeśli kolor nie wyszedł taki jak chciałam to męczyłam je nawet 2 razy w tygodniu. Najpierw były tylko pasemka, później całość, a potem chodziłam do fryzjera na baleyage. W taki sposób męczyłam moją czuprynę rozjaśnianiem przez niespełna 10 lat. (...) Po odrostach było widać, że włosy rosną, ale długość się nie zmieniała - końce kruszyły się i stawały się coraz cieńsze, więc w końcu postanowiłam, że zapuszczę swoje naturalne włosy. (...)
Podczas zapuszczania naturalnych włosów nie cudowałam z kolorem, poczekałam aż naturalne pasemka osiągną ok. 40 cm długości, żeby pozbyć się reszty blondu. (...) Na dzień dzisiejszy odrosły już całkowicie i pasemka mierzą około 50 cm długości.
Dołączam zdjęcia i opisy.
Pozdrawiam Agnieszka (Arielka)"
5 miesięcy bez rozjaśniania (włosy wyprostowane)
7 miesięcy bez rozjaśniania
17 miesięcy bez rozjaśniania [to zdjęcie jest cudowne! :)]
19 miesięcy bez rozjaśniania
19 miesięcy bez rozjaśniania
24 miesiące bez rozjaśniania
36 miesięcy bez rozjaśniania
Aktualne zdjęcie, 8 grudnia 2013
I co sądzicie o kolorystycznej metamorfozie Agnieszki? :)
Dla mnie bomba!
Dla mnie bomba!
PS Jeśli chciałybyście, abym opublikowała na blogu Waszą inspirację dotyczącą powrotu do naturalnego koloru, przyślijcie maila na PowrotDoNaturalnegoKoloru@gmail.com (mogą to być zdjęcia odrostów, włosów po wyrównaniu koloru, opis sposobów jakimi radzicie sobie z odrostami lub pełna metamorfoza) :)
Cudowne loczki! A decyzja o powrocie do naturalnego koloru to najlepsza decyzja, jaką mogła podjąć. Kolor o wiele ładniejszy i bardziej twarzowy!
OdpowiedzUsuńWszystko ok, włosy piękne ale ten stanik na ostatnim zdjęciu który wychodzi - trochę nie halo.
OdpowiedzUsuńNie o stanikach jest ten wpis, to tylko zdjęcie.. :)
UsuńA ja nie zwróciłam uwagi dopóki nie przeczytałam komentarza, więc nie razi tak bardzo żeby wysuwało się to na pierwszy plan...
Usuńhahah ja nawet tego stanika nie zauważyłam :D
UsuńA ja zauwazylam i mnie nie razi :) dziewczyna szczupła, ładny dekolt więc nie wiem co was RAZI. Twój stanik też Cię razi?
Usuńja tak samo. Nie ma co się czepiać.
UsuńŁadna dziewczyna. Fajny stanik. Zatem może jednak bez pruderii! W końcu to nie jest zdjęcie do CV :D
UsuńMoże to nie stanik, tylko bluzka ze sztywnymi miskami wbudowanymi, albo "gorset";)
Usuńpiękne włosy, z resztą jak ich właścicielka :) zdecydowanie dobra decyzja,są cudowne
OdpowiedzUsuńHa! Mogłabym idealnie się wpasować w to szaleństwo rozjaśniania bez opieki profesjonalisty ;] ponad 4 lata rozjaśniałam włosy do skandynawskiego blondu. Skutki - tragiczne. Włosy jak wełna, spalone...sianowate. Od ponad roku nie farbuje włosów i jestem dumna z mojego mysiego blondi. Naturalne kolory są lepsze niżeli wieloletnie katowanie włosów rozjaśnianiem;) a bohaterka Twojego postu ma piękne włosy;)
OdpowiedzUsuństrrrasznie zazdroszczę takich loczków :-) no i teraz wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńHa! Mogłabym idealnie się wpasować w to szaleństwo rozjaśniania bez opieki profesjonalisty ;] ponad 4 lata rozjaśniałam włosy do skandynawskiego blondu. Skutki - tragiczne. Włosy jak wełna, spalone...sianowate. Od ponad roku nie farbuje włosów i jestem dumna z mojego mysiego blondi. Naturalne kolory są lepsze niżeli wieloletnie katowanie włosów rozjaśnianiem;) a bohaterka Twojego postu ma piękne włosy;)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie :) ale w przypadku schodzenia z ciemnego koloru na jasny juz nie jest takie przyjemne i estetyczne. A co do wpisu loczki bajeranckie
OdpowiedzUsuńŚliczne loczki, ale Agnieszka bardziej mi się podobała w wersji blond ;)
OdpowiedzUsuńwow, w naturalnym kolorze jej najlepiej! i jakie piękne spiralki ahh!
OdpowiedzUsuńpięknie ! O wiele lepiej Agnieszce w naturalnych włosach
OdpowiedzUsuńBardziej naturalnie w obecnym kolorze wygląda bohaterka tego posta:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie mieć takie zdrowe włosy, niż popalone od balejażu
miana na duży plus:)
Wow, co za przemiana :) Sama mam kręcone włosy (które prostuję) i tak naprawdę rzadko kiedy takie włosy mi się podobają, ale tym razem jestem zachwycona. Piękny skręt i w dodatku bardoz pasuje do typu urody właścicielki. A ten kolor włosów jest tak niesamowity, że pomyslałabym że farbowany :P
OdpowiedzUsuńWloski bombaaa <3, ale co jesli ktos ma juz spora ilosc bialych niteczek????? a ich ilosc chyba ciagle rosnie…. jak wtedy wracac do naturalnego koloru???? HELP PLEASEEEE!!!!
OdpowiedzUsuńTez mam 'biale niteczki' i wracam do naturalnych. Mam zamiar nosic swoje siwe wlosy z duma :D
UsuńJa mam nie tylko białe niteczki, ale całe masy siwych włosów. I nie mam pojęcia, co począć. Aktualnie mam włosy rozjaśniane, z delikatnym odrostem, ciemnym z tyłu głowy i siwym z przodu. Końcówki są niestety poniszczone, ale bardzo, bardzo, nie chciałabym ścinać włosów na krótko. Mam koncepcję, aby robić sobie u fryzjera pasemka/balejaż, ale nie rozjaśniaczem, tylko ciemnym naturalnym blondem na niskim oksydancie. Wtedy włosy z tyłu głowy będą praktycznie w naturalnym kolorze, a z tych siwych farba będzie się w naturalny sposób wypłukiwać. I mam nadzieję dojść w ten sposób najpierw do rzadszego farbowania (bo odrost nie będzie tak raził), aż w końcu do zaprzestania. W międzyczasie chcę się skupić na pielęgnacji. Sucharki na wierzchniej warstwie muszę na razie zostawić, ale docelowo zamierzam się ich pozbyć.
UsuńCo myślicie?
I za koleżanką powyżej: HELP! :)
Pozdrawiam
Paola
A ile masz lat? Bo ja mam 25 i nie wyobrażam sobie, że w tym wieku chodzę z siwymi włosami, dlatego jestem już skazana na farbowanie :/
UsuńPaola mam ten sam problem. Myślę, że twój pomysł jest dobry. Ja tez mam przód a w zasadzie górna połowę siwą reszta naturany ciemny blond. Podaobaja mi sie naturalne ale wyglądałabym 10 lat starzej. Dlatego postanowiłam: Dbam o włosy zgodnie ze wskazówkami Natalii. Dalej rozjasniam ale tylko odrosty. Nie trzymam farby długo z tyłu sa troszkę ciemniejsze ale nie wygląda to źle. Dużo osób mysle, że całe są naturalne. No i pielęgnacja, pielęgnacja i pielęgnacja. Olejowanie itd. Od roku stosuję pielęgnację ale i rozjaśniam. Włosy są w duzo lepszej kondycji.
UsuńA jak pisałam,że dziewczyny przed 30 zaczynają siwieć,to te szczekaczki chciały mnie zjeść :D A pisałam,że sporo dziewczyn ma taki problem......to nie,chciały mnie zaszczekać za to,że piszę prawdę o zapuszczaniu naturalnego koloru 25+,że nie za długo nacieszą się wynikiem swej walki. Pozdrawia Was!
UsuńBo absolutnie nie miałaś racji, dlatego chciały Cię zaszczekać :) Przecież to, że niektóre osoby w okolicach 20-stki siwieją nie oznacza, że ma tak każdy. Znam mnóstwo osób, u których pierwsze siwe włosy zaczęły się pojawiać dopiero po 40-stce. Także zanim coś napiszesz włącz myślenie :)
UsuńPo pierwsze pisałam o okolicach 25-35 i wtedy najwięcej osób ma początki siwienia :) Siwiejące 20 to faktycznie anomalia,ale taka sama jak te Twoje 40 latki z naturalnymi...Najlepiej było to widać w czasach naszych babć kiedy 3/4 kobiet po 30 były siwiutkie,gdyż nie mogły tego zakryć farbami bo jeszcze ich nie było. Teraz która trzydziestka przyzna Ci się,że ma pełno siwulców? Nieliczne,wszystkie udają młodzieniaszki :) Więc polecam włączyć myślenie szersze niż opierane na danych niereprezentatywnych :)
UsuńAle Ty pisałaś, że w ogóle nie ma sensu zapuszczać naturalnych, skoro z pewnością za chwilę będą miały siwe. A przecież pewności mieć nie można, nikt nie przewidzi przyszłości i skoro nadal mają swój kolor, to nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby go zapuszczać. Po co się martwić, że może za rok/dwa/pięć będą siwieć? Tego nikt nie wie przecież. Może okaże się, że dopiero za 10 lat i co, mają się do tego czasu farbować z myślą, że może akurat od jutra zacznie się siwienie? Jak zaczną siwieć to się będą martwić, a dopóki nie siwieją, to śmiało mogą zapuszczać swoje naturalne włosy, więc nie marudź :)
UsuńNo ale z Waszej wymiany zdań wynika, że jak ktoś ma srebrne niteczki, czy siwe włosy, to już niech da se luzu z naturalnymi włosami, a w sumie dlaczego? Że niby włosy naturalne są ok, gdy nie ma siwych? Ja uważam, że zadbane, naturalne włosy, nawet siwe mają swój urok i już. Sama hoduję odrost i chcę przywitać się z naturalnymi po latach farbowania. I mam siwe iteczki, w sumie sama nie wiem jak ich jest dużo. Okaże się, jeśli wytrwam.
UsuńNajwspanialsze loczki na świecie!
OdpowiedzUsuńA problem z zimowymi odrostami na nigdy niefarbowanych włosach? Szczerze mówiąc nie radzę sobie z nimi.
Kolor zdecydowanie lepiej pasuje bohaterce posta, a loczki są niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńWow świetna przemiana :) Bardzo ładnie Agnieszka teraz wygląda. Kiedyś bardzo dużo eksperymentowałam z włosami i z ich kolorem (czerwienie, rudości, brązy, czerń, blondy) a do tego zafundowałam im kilka dekoloryzacji. W końcu zapuściłam odrosty i poprosiłam fryzjera o zafarbowanie reszty włosów pod ich kolor. Nie wyszło idealnie, ale to przetrzymałam i teraz mam swój naturalny kolor na całej długości ( mam włosy do ramion, falowane). Uważam, że była to najlepsze co mogłam zrobić dla swoich włosów (no może na równi z pozbyciem się z domu prostownicy ;)) Kiedyś nie lubiłam swojego koloru a teraz dostaję na jego temat dużo komplementów, niektórzy zarzucają mi, że jednak farbuję włosy, bo tak lśnią, a to zasługa naturalnej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńW naturalnym kolorze jest Arielce o wiele bardziej do twarzy! :) Ma urocze kręcioły, zawsze o takich marzyłam z moimi prościelcami.
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, podobały mi się też fazy odrastania, nawet odrosty na takiej burzy loków wyglądają uroczo :)
Piękne :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka ma przepiękny naturalny kolor! :)
OdpowiedzUsuńJa już bez rozjaśniacza jestem 13 miesięcy i czuję się super. Odrost co raz dłuższy, no i jego kolor chyba już się ustabilizował i nie wygląda już tak źle, jak na samym początku :)
piękny, naturalny kolor :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, Te loczki w naturalnym kolorze dodają uroku Agnieszce. :)
OdpowiedzUsuńWłosy ma bardzo, bardzo ładne, ale trzeba pamiętać, że przy lokach dwa kolory zdecydowanie bardziej się zatracają niż w przypadku włosów prostych, gdy ta granica jest bardzo widoczna. Każdy robi jak chce, ale ja wolałabym tę farbowaną część jednak przybliżyć kolorem do naturalnego odcienia, by tak "nie dawała po oczach".
OdpowiedzUsuńdobrze prawisz polać Ci :) Miło wiedzieć,że są jeszcze dziewczyny z poczuciem estetyki,a takie które z dumą obnoszą się z odrostami się do takich nie zaliczają :)
UsuńA ja mam całkowicie przeciwne zdanie :) Według mnie odrosty są super, wyglądają jak takie naturalne ombre i są mega stylowe i klimatyczne :)
UsuńSuper! :) Na kręconych włosach aż tak nie widać tej różnicy koloru.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna inspiracja :) bohaterka wyglada pieknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądały te odrosty :)
OdpowiedzUsuńBardzo budująca historia :) Ja swoje zapuszczam już ponad 9 pełnych miesięcy i wiem, że jeszcze długa droga przede mną.
OdpowiedzUsuńCudna przemiana. O wiele lepiej Ci w kręconych włosach, masz urocze kręcioły, uważam, że warto było zreyzgnować z rozjaśniacza, blee :) Jak dla mnie okropnie wyglądają takie mega rozjaśnione włosy.
OdpowiedzUsuńDużo ładniej w naturalnym kolorze (trzeba przyznać, że naturalny kolor jest cudowny!) niż w tym sztucznym blondzie.
OdpowiedzUsuńJakie piękne włosy oh jak ja kocham loczki :)
OdpowiedzUsuńChętnie dodałabym swoją metamorfozę, gdy z długich kasztanowych włosów obcięłam na długość uszu i pofarbowałam na blond (tragedia). Potem zapuszczałam, dalej farbowałam, doczepiłam włosy, a na końcu zrezygnowałam z farbowania na półtora roku.
OdpowiedzUsuńAle piękne włosy! Agnieszce jest zdecydowanie lepiej w w swoich naturalnych loczkach, ale także i w naturalnym kolorze. Do rudego temu kolorowi daleko, ja bym go określiła jako kasztanowy. Przede wszystkich zazdroszczę dziewczynie tych loków. Sama zawsze chciałam takie mieć, a jak na złość dostały mi się takie proste patyki. ;)
OdpowiedzUsuńCudowne loczki i ten kolor zdecydowanie o wiele bardziej je pasuje :)
OdpowiedzUsuńPiękne loki :)
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza. Ja jestem dopiero na początku tej drogi bo moja droga do naturalnego koloru zaczęła się w listopadzie 2013.
OdpowiedzUsuńśliczne loczki :) kreconowłosym lepiej jest z odrostem, nawet tym średniej długości, podczas którego właścicielki prostych włosów najczęściej się podłamują. Niemniej gratulacje wytrwałości!
OdpowiedzUsuńCudownie! Loczki i naturalny kolor włosów robią niesamowite wrażenie. Blond zdecydowanie NIE!
OdpowiedzUsuńczy osoba ze zdjęcia ma swojego bloga? :)
OdpowiedzUsuńnie , nie mam :)
UsuńSprawdź pocztę zadbajomojewlosy@gmail.com, bo wysłałam Ci moje zgłoszenie;) Czekam za Twoją opinią na temat pielęgnacji moich włosów;) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńJa zaczelam dbac o wlosy w pazdzierniku, kiedy to zorientowalam sie, ze po roku bez rozjasniania mialam tylko 9 ! cm odrostu :( teraz jest to juz 15 cm, wiec wyglada jak ombre. Jeszcze pol roku i tez sie pochwale naturalkami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow!! Prześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że blond bardziej jej pasował :)
OdpowiedzUsuńA mi się Agnieszka bardziej podoba w blondzie, ale oczywiście rozumiem, że bardzo niszczył włosy i że teraz są zdrowsze, ale jeśli chodzi o sam kolor, to według mnie blond ładniejszy.
OdpowiedzUsuńFajnie się zgrała tonacja naturalków z farbowanymi :) Ostatnie zdjęcie skojarzyło mi się z Bellatrix Lestrange :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko mnie kompletnie nie podobają się takie loki :)
OdpowiedzUsuńmi też:)
Usuńpiękny kolor !
OdpowiedzUsuńRozjaśnianie kręconych włosów - boszzzzzzz! jakbym widziała siebie. Też to robiłam, tylko na włosach o nieco mniejszym skręcie i to przez dłuuuugich 7 lat. Z chęcią przesłałabym swoje zdjęcia, ale 1. mój proces pozbywania sie rozjaśnianych końców trwa nadal, 2. nie powracam do naturalnych, tylko zaczęłam używac hennę,co działa w zasadzie tak jakbym zapuszczała naturalne, ponieważ kolor po hennie jest piękny, dośc ciemny kasztanowo-rudy, a rozjaśniane końce niestety znacznie sie od niego różnią. Kiedy widzę tę rożnicę to psychicznie przechodze chyba to samo co dziewczyny zapuszczające naturalki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę;) śliczne!
OdpowiedzUsuńO:) Nie wiedziałam że masz taką serię, zgłoszę się:)
OdpowiedzUsuńW blondzie było jej bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńNaturalny kolor bardzo niespotykany, faktycznie trochę kasztanowy. Ogromna zmiana w kondycji włosów, gratuluję :)
Boskooooo <3 Tysiąc razy lepiej Adze w naturalkach i jakie zdrowe ma teraz te lokacze :) Brawo, gratuluję wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńRewelaczjne ma włosy! Te loczki <3 i w naturalnym kolorze ślicznie (:
OdpowiedzUsuńRewelacyjne włosy. Zawsze marzyły mi się loczki :)
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńNa tych blond wyprostowanych widać, że były mega zniszczone, a teraz taka zmiana <3
Naturalny kolor jest piękny i w dodatku te loczki :D
OdpowiedzUsuńna prostych włosach zapuszczanie naturalek zawsze wygląda mega niechlujnie,ale tutaj na burzy loczków wyglądało ok :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie zapuszczanie naturalek nigdy nie wygląda niechlujnie, nawet minimalnie, wygląda dokładnie przeciwnie, zjawiskowo, jak super wykonane ombre.
Usuńnie chciałabym takiego ,ombre`,porównaj sobie nawet jak dziewczyna z tego postu wyglądała z odrostem na prostych tragedia,zaś w loczkach odrostu gubił się i nie raził. Nie wiem jakie ty profesjonalne ombre widziałaś,ale jak zaniedbany odrost wyglądać nie powinno. Odrost to odrost nie ma co sobie wmawiać,że jest zjawiskowy czy choćby estetyczny.
UsuńDla mnie odrost: ciemne u nasady, jaśniejsze w dół zawsze wygląda estetycznie, o ile kolory są w miarę do siebie zbliżone, bo wiadomo, że jak ktoś ma u góry całkiem czarne, a na długości rozjaśniony platynowy blond, to różnica jest zbyt drastyczna. A proste czy kręcone to już według mnie nie robi, bardziej liczy się to na ile kolory i ich tonacja są do siebie zbliżone.
UsuńSuper! Piękne loki *.*
OdpowiedzUsuńZ takimi cudnymi, drobnymi loczkami zapuszczanie wcale nie wydaje się być straszne. O ile na prostych włosach odrost maluje się wyraźną krechą przez większość czasu, to posplatany w drobne sprężynki wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję Agnieszce świetnej decyzji, bo w ciemnym kolorze wygląda pięknie!
Zdecydowanie naturalny kolor i loki są korzystniejsze :)
OdpowiedzUsuńhahha ombre? Wolne kpiny,czy np:autorka bloga wygląda jakby miała ombre? Nie! Zapuszczanie naturalek na prostych włosach wygląda niechlujnie,zanim to było ,,modne`` nazywano to po imieniu zaniedbaniem. A np jaśniejsze odrosty na ciemnych włosach też ombre,równie zjawiskowe? Co innego u dziewczyny z tego postu,tu akurat wyglądało to ok,nie rzucało się w oczy,a efekt jest fajny. Jak ktoś chcę nosić paskudny odrost i mu z tym ok to super,ale niech nie robi z ludzi kretynów wmawiając,że wygląda to zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie, tylko zakończenie inne.Też katowałam kiedyś swoje włosy rozjaśniaczem, w efekcie miałam włosy cały czas tej samej długości. Końcówki bardzo się kruszyły i zamiast skrętu puch. Postanowiłam zapuścić naturalne , nie chodziłam z odrostami, tylko udało mi się wyrównać kolor na długości.Po powrocie do naturalnych okazało się, że jednak czułam się lepiej w blondzie, poza tym pojawiło się dużo srebrnych nitek.I tak od pół roku znowu jestem blondynką:)Tym razem farbuję włosy z głową, z daleka od rozjaśniacza.Zaczęłam też o nie bardziej dbać. I tak o to mam blond loki.
OdpowiedzUsuńUważam, że Agnieszce lepiej w blondzie.
Dziewczyna wygląda 100 razy lepiej w loczkach niż w wyprostowanych włosach:)
OdpowiedzUsuńsuper powrót do naturalnych włosów, mądra decyzja:) ja nie farbuje trzy miesiące, leci czwarty, mam blond naturalny, ale farbowałam na jakieś 1,5 tonu jaśniejszy... sama jestem ciekawa jak mi pójdzie, czy wytrzymam... mam nadzieję, że tak, bo tęsknię za swoimi włosami...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej wygląda w ciemnych włosach! I te boskie loczki! Chociaż to ombre też wyglądało zacnie ;)
OdpowiedzUsuńpiękne spiralki!!!!! ale niestety mi się bardziej podobały blond loczki. kolor moim zdaniem był przepiekny, ale ja chyba po prostu mam słabość do blondów ;) pozdrawiam :) Weronika
OdpowiedzUsuńNiesamowita metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie dziewczyny które zniszczyły włosy rozjaśnianiem i teraz trwają przy zapuszczaniu odrostu!:) Świetna przemiana!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne loki! Gratuluję wytrwałości! :) Stan włosów jest o niebo lepszy :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i cuuudowne loczki <3
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi przypomina Baby z Dirty Dancing ?:))
OdpowiedzUsuńMi też! Napisałam Agnieszce o tym od razu, jak zobaczyłam jej zdjęcia :D
UsuńWydaje mi się, że w naturalnym kolorze włosów twarz wygląda zdrowiej.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, włosy podobne do moich :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne loczki!! Chociaż mnie najbardziej podobały się w wersji "ombre" 17, 19 miesięcy bez farbowania ;)
OdpowiedzUsuńOgromna różnica!
OdpowiedzUsuńw blond ładniej:)
OdpowiedzUsuńWiem ze jest wielki trend na naturalki i na pewno wlosy sa zdrowsze ale dla mnie taki ciemny odrost jest okropny, nie rozumiem po co sie tak meczyc zamiast zafarbowac wlosy ostatni raz na swoj naturalny. W pracy mam dziewczyne, szatynke, dlugie, ladne wlosy i wielkimi pasmami siwakow, okropnosc! Ma 32 lata! Jak ja widze to mam ochote porwac i pofarbowac. Przeciez mozna to zrobic bez niszczenia wlosow, np henna i indygo.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor .
OdpowiedzUsuńJa oczywiście zwróciłam uwagę tylko na stanik (piękny!), dopiero potem na włosy (też piękne!)
OdpowiedzUsuńZabawne, że ja swój blond farbowałam na kasztan w zbliżonym odcieniu do naturalnych włosków Agnieszki. Człowiek nie docenia tego, co ma, a potem dojrzewa, że jednak natura się nie myliła, a zdrowe włosy są najładniejsze. ;) Ciekawa metamorfoza.
OdpowiedzUsuń