Jak bezpiecznie prostować włosy? Jakie są największe błędy podczas prostowania włosów? Błędy, które popełniałam podczas prostowania włosów doprowadziły moje włosy do tragicznego stanu. Na szczęście teraz moje włosy są już zdrowe, a ja wiem jak je prostować, aby ich nie niszczyć. Dzisiaj podzielę się z Wami swoją wiedzą i doświadczeniem.
Urządzenia do stylizacji włosów wysoką temperaturą powinno się stosować wyłącznie na zdrowych i zadbanych włosach. Natomiast jeśli włosy są suche i zniszczone, a przy tym systematycznie prostowane, nawet intensywna pielęgnacja nie jest w stanie ich odbudować. Podczas walki o zdrowe włosy, najlepiej całkowicie odstawić stylizację opierającą się na bardzo wysokiej temperaturze. Przeczytaj: Kurs z pielęgnacji włosów dla początkujących.
Jak prostować włosy, aby ich nie niszczyć?
Aby zminimalizować ryzyko uszkodzenia włosów prostownicą, warto przestrzegać każdą z poniższych zasad.Dbaj o swoje włosy
Jeśli często sięgamy po prostownicę, musimy regularnie natłuszczać i nawilżać włosy. Podczas prostowania osłonka włosów narażona jest na uszkodzenia, dlatego musimy o nią szczególnie dbać. Włosy, które są często prostowane, na pewno polubią emolientową pielęgnację, czyli bogatą w naturalne oleje i silikony.Prostuj wysuszone włosy
Włosy prostujemy dopiero wtedy, gdy są całkowicie suche, najlepiej kilka godzin po wysuszeniu. Chyba, że stosujemy prostownicę specjalnie przeznaczoną do prostowania mokrych włosów.Prostowanie wilgotnych włosów tradycyjną prostownicą może uszkodzić zarówno strukturę włosów, jak i samą prostownicę. Ponadto istnieje ryzyko porażenia prądem.
Rozczesz włosy przed prostowaniem
Włosy poddane prostowaniu powinny być dokładnie wysuszone i czyste. Na powierzchni włosów nie powinno być pozostałości po kosmetykach do stylizacji, np. lakieru użytego kilka dni temu.Poza tym, włosy powinny być dokładnie rozczesane, aby prostownica wygładzała i prostowała włosy, nie przygniatała ich, nie ciągnęła i nie łamała.
Nałóż termoochronny kosmetyk
Przed użyciem gorącego urządzenia, włosy powinny zostać pokryte termoochronnym kosmetykiem, zgodnie z zaleceniem producenta. Przed prostowaniem stosujemy wyłącznie kosmetyki specjalnie przeznaczone do tego zabiegu.Środki utrwalające fryzurę, takie jak lakier do włosów, najlepiej rozpylać na włosach dopiero po wyprostowaniu. Dlaczego? Mogą posklejać włosy, utrudnić prostowanie i w efekcie narazić włosy na zniszczenia.
Polecane kosmetyki termoochronne to:
- TREsemme, Heat Defence
- Artego, Styling Tools, Sliding Smooth
- Marion, Termoochrona, Serum chroniące włosy przed działaniem wysokiej temperatury
Ważna jest właściwa technika prostowania
Poza suchymi, świeżymi i rozczesanymi włosami pokrytymi termoochronnym kosmetykiem, ważna jest także sama technika prostowania. Włosy warto podzielić na mniejsze pasma, aby jedno posunięcie prostownicą całkowicie wystarczyło, aby kosmyk był idealnie prosty - im mniej sunięć prostownicą po jednym paśmie, tym lepiej :) Włosy należy prostować płynnie, bez zatrzymywania prostownicy w wybranych miejscach.Konserwuj prostownicę
Aby prostownica służyła jak najlepiej i jak najdłużej, musimy dbać o to, aby płytki były idealnie czyste. Po każdym prostowaniu, gdy płytki ostygną, warto przetrzeć je miękką, czystą, wilgotną ściereczką, aby usunąć resztki osadzonych kosmetyków. Płytki muszą swobodnie sunąć po włosach, a osadzone zabrudzenia temu nie sprzyjają. Po zakończeniu prostowania prostownice należy schować do etui, aby chronić płytki przed porysowaniem itp.Dostosuj temperaturę prostowania
Temperaturę należy dostosować do rodzaju i kondycji włosów. Włosy cienkie, słabe i wrażliwe najlepiej prostować możliwie najniższą temperaturą (na przykład 80*C), natomiast mocne, grube i oporne na stylizację zdecydowanie wyższą.Prostuj włosy okazjonalnie
Najlepiej, jeśli zabieg prostowania wykonywany jest sporadycznie, "od święta" :) Nie ma sensu męczyć włosów prostownicą po każdym myciu, nawet jeśli są zdrowe. Bez odpowiedniej pielęgnacji i rozważnego prostowania, prędzej czy później prostownica może poważnie włosom zaszkodzić.Zainwestuj w dobrej jakości prostownicę
Podstawą bezpiecznego prostowania jest oczywiście dobrej jakości prostownica. Urządzenie powinno być wyposażone w gładkie, trwałe i równo przylegające do siebie płytki o odpowiedniej szerokości. Ważna jest także wielostopniowa regulacja temperatury oraz funkcja jonizacji. Przeczytaj: Na co zwracać uwagę przy zakupie prostownicy do włosów?Warto pamiętać, że tak naprawdę każda prostownica (nawet ta bogata w technologiczne nowinki) jest dla włosów niebezpieczna, jeśli jest stosowana za często i nierozważnie.
Największe błędy podczas prostowania włosów:
- Niestosowanie kosmetyków termoochronnych.
- Prostowanie włosów niedokładnie rozczesanych.
- Prostowanie zniszczonych i przesuszonych włosów.
- Prostowanie włosów niedosuszonych - często robiłam to zaraz po umyciu, gdy włosy były jeszcze lekko wilgotne!
- Prostowanie włosów codziennie.
- Ustawianie najwyższej temperatury prostowania, gdy włosy są cienkie, rzadkie i delikatne.
- Niedbanie o swoje włosy - brak ochrony przed zniszczeniami i systematycznego podcinania, a także nienakładanie masek, odżywek, olejów i olejków.
- Prostowanie włosy kiepskiej jakości prostownicą.
- Niedbanie o prostownicę. Trzeba regularnie czyścić płytki prostownicy i nie dbać o to, aby się nie rysowały.
Prostownica jest dla mnie urządzeniem, które ujarzmia włosy, wygładza je i prostuje. Ale efekt prostych włosów jest najbardziej imponujący, gdy włosy są nawilżone, natłuszczone i ładnie przycięte.
Jestem ciekawa, jakie błędy popełnialiście podczas prostowania włosów? A może od zawsze wiedziałyście, jak bezpiecznie prostować włosy?
Jeszcze w gimnazjum miałam świadomość tego, że prostownica niszczy włosy, dlatego raz na jakiś czas je prostowałam. Przed zniszczeniem włosów ochroniło mnie ... lenistwo.. :D Z czystego lenistwa nie prostowałam włosów, chociaż wiele ładniej wyglądają, gdy są proste.
OdpowiedzUsuńMoim głównym problemem jest to że prostownica nie ma regulacji temperatury.. :C
Czy szczotka jonizująca daje podobne efekty co prostownica?
Podobne, ale krótkotrwałe niestety :) U mnie efekt utrzymuje się do 30 minut :(
UsuńPrzyda mi się to :)
UsuńJestem w szoku. Od paru lat czytam wszędzie, że prostownica to zło i należy kląć jej wynalazcę, a tu jedna z najlepszych włosowych guru pisze taki post. Przez to wszystko nie jestem w stanie za bardzo uwierzyć w bezpieczne prostowanie, chyba się uprzedziłam
OdpowiedzUsuń"Na wstępie muszę zaznaczyć, że tak naprawdę każda prostownica (nawet ta bogata w technologiczne nowinki) jest dla włosów niebezpieczna, jeśli jest stosowana w nadmiarze i nierozważnie. Takie urządzenia jak prostownica czy lokówka powinno stosować się tylko i wyłącznie na całkowicie zdrowych, zadbanych włosach. Natomiast jeśli włosy są suche i zniszczone, a przy tym systematycznie prostowane, nawet intensywna pielęgnacja nie jest w stanie ich odbudować. Podczas walki o zdrowe włosy, najlepiej całkowicie odstawić stylizację opierającą się na bardzo wysokiej temperaturze." :-)
UsuńJestem z tych nie prostujacych,ale fajnie, że taki wpis się pojawił :)
OdpowiedzUsuńJa też wszystkie błędy popełniałam ale już się nauczyłam:D Stosuję Matrix Total Results Sleek (mgiełka termoochronna do prostowania) , oraz Serum Scalające Rozdwojone Końcówki z Pantene :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania :)
Ja też popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy w czasach liceum ;)) do jakiego stanu mnie to doprowadziło idealnie widać w mojej włosowej historii u Ciebie na blogu. W tamtym roku wyprostowałam włosy chyba jeden albo dwa razy. Ale w tym planuję częściej, byle z głową. Muszę też rozglądnąć się z jakąś fajną prostownicą, bo moja ma już swoje lata.
OdpowiedzUsuńBalbinko, jeśli używasz metalowej albo teflonowej, lepiej wymień na jakiś nowszy model, np. z pełnoceramicznymi płytkami z dodatkiem turmalinu albo tytanu :) Zresztą, wybór jest taki, że aż się gubię w tych wszystkich płytkach ;)
Usuńwłosowa historia u Natalii? Chyba pomyliłaś jej bloga z Anwen....
Usuńhttp://www.blondhaircare.com/2012/11/wosowa-motywacja-z-zycia-wzieta.html nie pomyliła, użyła skrótu myślowego :)
UsuńSuper post, bardzo pomocny :) Mimo wszystko, teraz staram się włosów nie prostować (kiedyś robiłam to namiętnie i codziennie :D), zapuszczam naturalne...może jak będą zdrowsze pobawię się stylizacją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna.
DZIEWCZYNY, możecie podac mi jakaś kokretna dobra prostownice??
OdpowiedzUsuńA jaki masz rodzaj włosów? :)
UsuńPolecam remington s1005 albo s6500. A do prostowania "dwa razy w roku" polecam łucznika za 30 zł w neonet :)
UsuńJa mam Braun Satin Hair 7. Nie szarpie włosów. Płytki są ceramiczne i ruchome przez co nie naciska się za mocno przy prostowaniu.. Ma regulację temperatury (130-200 stopni) i nagrzewa się w 30 sek. Ma też funkcję jonizacji (mam po niej bardzo lśniące włosy). Wyłącza się też sama gdy zapomniało się to zrobić, dzięki czemu nie spaliłam kiedyś domu :P
UsuńKupiłam ją ładnych kilka lat temu, ale jest jak nowa. Chociaż muszę przyznać, że nigdy intensywnie jej nie eksploatowałam, a ostatnio już praktycznie w ogóle nie prostuję.
Ja mam troszkę z innej beczki pytanie. Ostatnio czytałam Twoje posty na temat szczotek. Czy mogłabyś mi posłużyć jakąś radą? Mam zamiar kupić po raz pierwszy szczotkę z naturalnym włosiem.
OdpowiedzUsuńPosiadam średniej długości włosy, jeżeli chodzi o grubość włosów to są raczej normalne, trochę się puszą. W chwili obecnej są też trochę zniszczone i mają troche porozdwajanych końcówek. Włosy czasami się elektryzują i niestety posiadam przetłuszczający się sklap. Czy w takim przypadku w ogóle dobrze jest używać szczotki z takim naturalnym włosiem? Czy może lepiej kupić szczotkę z drewnianymi szpilami?
Najpierw pozbądź się elektryzowania, wtedy szczotkowanie będzie łatwiejsze. http://www.blondhaircare.com/2011/11/gowna-przyczyna-elektryzowania-sie.html :) Szczotka z włosia jest dla włosów delikatna i rozprowadza sebum, ale może wzmagać elektryzowanie. Trudno poradzić tak zdalnie :/
UsuńMam pytanie, a jak się ma suszenie włosów na szczotce a prostowanie? Ta k samo niszczy włosy. czy jest bezpieczniejsze? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeśli chłodnym nawiewem to nie niszczy :) Zresztą, zależy od włosów :)
UsuńA naprawdę działą chłodnym nawiewem? Wgłębiam się w temat i na wizażu dziewczyny piszą tylko o gorącym. Czy chłodny wyprostuje sprężynki?
UsuńBardzo fajny i przydatny wpis. Ja niestety do niedawna też popełniałam te wszystkie błędy. Teraz w ogóle nie prostuje wlosów. Korzystając z okazji od razu zapytam się Ciebie o coś :). Kiedyś napisałaś na blogu, że włosy wysokoporowate nie lubią kwaśnego pH, a później napisałaś, że używasz jako szamponu Facelle Sensitive, a przecież on ma pH kwaśne. Czy on ma jakiś wpływ może na przetłuszczającą się skore głowy czy jak? Bo już nie rozumiem o co chodzi z tym kwaśnym pH.
OdpowiedzUsuńWłosy (końce) nie lubią, ale skóra przetłuszczająca się lubi; Facelle myłam metodą OMO :)
UsuńAha, przypomniało mi się, że mam jeszcze jedno pytanie :). Jeżeli stosuje metode OMO, to czy robię dobrze jeżeli przy pierwszym O trzymam maske lub maseczke przez 15 min a przy drugim 30. Nie za długo? I jeszcze gdzieś u Ciebie wyczytałam chyba żeby nawilżać skóre glowy. Przy moim przetłuszczającym sie skalpie moge polożyć na niego np. Biovax so suchych i zniszczonych włosów?
OdpowiedzUsuńLepiej przy pierwszym 30 minut pod czepkiem i ręcznikiem, a przy drugim tylko minutkę :) Biovax możesz, ale przed myciem :)
UsuńJa również prostuje włosy od kilku lat, ale jakieś dwa lata temu przekonałam się do prostowanie keratynowego. Na początku chodziłam do fryzjera, ale zabieg na moje włosy (max długość do ramiona) to min. 400zł. I dlatego zaryzykowałam, kupiłam sama keratynę (na pół z koleżanką, bo opakowania są spore) i przeprowadziłam zabieg w domu. Na moje włosy wystarcza na 5-6 miesięcy. I największym plusem nie jest to, że nie muszę prostować włosów, ale to, że pod wpływem wilgoci one mi się nie kręcą ( z natury mam włosy lekko kręcone). Niestety nie wiem czy zabieg keratynowego prostowania włosów ma jakieś skutki uboczne, ale ja żadnych nie zauważyłam. Nie umiem też polecić konkretnej firmy, bo jestem raczej domorosłym znawcą tego tematu. Dla mnie keratyna była strzałem w dziesiątkę i chyba ostatnią deską ratunku dla moich włosów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Prostowanie włosów nadal mnie kusi, ale jednak nie powrócę do tego. Polubiłam swoje falowane włosy ;))
OdpowiedzUsuńHej pisałaś tu że jesli para jest z włosów czyli żenie prawidłowo wykonujemy zabieg. Jak oglądałam program to fryzjer mówił, że para to nic strasznego jest to oznaka wyparowującego preparatu poprostu i nie ma sie czym martwić, że to jest naturalne. Więc jak to jest ?? :)
OdpowiedzUsuńTak :) Z tym, że kosmetyku nakładamy bardzo małą ilość, a pary czasem leci baaardzo dużo i właśnie to miałam na myśli :) Ostatnio fryzjerka prostowala moje wlosy bez zabezpieczenia ich, najwyższą możliwą temperaturą i prawie zaparowała cały salon ;-) Niestety nie był to odparowany kosmetyk termoochronny, tylko woda z moich włosów ;) Ale przeżyły :D
UsuńNie znoszę prostowania włosów, mam jednak to szczęście, że moje włosy bez prostownicy wyglądają względnie ok :)
OdpowiedzUsuńGdy moje koncówki włosów zaczęły same odpadać oddałam swoją prostownicę i nie kupiłam nowej :) przez ponad dwa lata nieużywania prostownicy moje włosy stały się dużo zdrowsze :)
OdpowiedzUsuńJa prostuje wlosy raz, moze dwa w tygodniu. Wiem, ze nie ejst to dla nich zbyt dobre, ale lubie swoja wyprostowana fryzure. W lecie odpuszczam prostowanie, bo u nas jest taka wilgotnosc, ze i tak wlosy sie pusza i kreca po godzinie...
OdpowiedzUsuńNajlepszym sprawdzonym przeze mnie sprayem termoochronnym jest rozowy z Loreala.
Hej. Ja właśnie przez codzienne prostowanie włosów przez parę dobrych lat(6 lat?) zniszczyłam je. Dwa tygodnie temu zaczęłam interesować się pielęgnacją i dzięki Tobie powoli udaje mi się odbudować moje suche włosy. Na początek wzięłam się za olejowanie przed każdym myciem (olej lniany lub oliwa z oliwek) i maska z Biovaxu do suchych włosów. Chciałam Ci podziękować za wszystkie dobre rady które można znaleźć na Twoim blogu ;) Jakie maski nawilżające polecasz?
OdpowiedzUsuńTylko te, których pozytywne recenzje publikuję na blogu. Recenzuję na bieżąco, nie mam ukrytych ulubieńców :)
UsuńJa prostowałam włosy dzień w dzień przez 3 lata. Teraz żyję już 4 lata niemal bez prostownicy, używam jej tak jak piszesz "na wielkie wyjścia" jakoś raz w miesiącu. Oczywiście robię to na najniższej temperaturze (120 stopni) i niestety okazuje się być za wysoka - pojawia się para :/
OdpowiedzUsuńSą prostownice, których temperatura zaczyna się od 70-80*C, w taką warto zainwestować :) Zabezpieczasz włosy przed prostowaniem? :)
UsuńJa po kilku trudnych latach zrezygnowałam wreszcie z prostownicy. To dopiero miesiąc ale i tak jestem z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że prostownicy najlepiej nie używać. Wiem, że jest ciężko, pamiętam to, ale odstawienie prostownicy było najlepszą decyzją w historii moich włosów. Teraz, jakiś czas temu, włosy wyprostował mi fryzjer. Po umyciu przez ponad tydzień źle się układały. A jakbym tak prostowała codziennie?
OdpowiedzUsuńPo co prostować? Trzeba zaakceptować i pokochać swoje włosy, takie, jakie są.
OdpowiedzUsuńRaz kiedyś można zaszaleć. :)
UsuńOwszem, ale do takiego "raz kiedyś" nie opłaca się kupować prostownicy. Można poprosić fryzjera o wyprostowanie np. przy okazji podcinania. :) Chociaż i tak według mnie prostowanie nie ma nawet jednego plusa.
UsuńTak aczkolwiek niestety niektóre z nas mają takie włosy, że nie można w nich wyjść na ulicę, więc ja plusy widzę.
UsuńJedyny błąd którego nie popełniałam to prostowałam zawsze suche włosy :P Nie mniej jednak ja dodałam do tego rozjaśnianie włosów rozjaśniaczem ;) Także u mnie niestety od 3 lat skutki są na tyle poważne że moge tylko "pudrować syfa" Póki nie odrosną mi zupełnie włosy :( Ale cóż, czekamy kolejne 3, bo mi tak długo rosną :D
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie używałam prostownicy i myślałam że moim włosom ona nie szkodzi;) Później przerzuciłam się na bardziej profesjonalną Babyliss a rok temu zakupiłam GHD i w dalszym ciągu moje włosy mimo że były farbowane i prostowane nie wyglądały źle ale jak zaczęłam o nie dbać i pierwsze co przeczytałam to to że silikony to zło, odstawiłam je i dopiero wtedy moim oczom ukazał się faktyczny stan moich włosów... od niecałych 4 miesięcy nie prostuję włosów i oczywiście powróciłam do silikonów ale przecież wszystko jest dla ludzi i pewnie jak będę miała okazję to je wyprostuję ale pierwsze co to muszę kupić jakiś dobry kosmetyk termoochronny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńProstuje włosy kilka razy na rok (nie więcej niż 10 razy). Za to suszę włosy suszarką i do tego używam właśnie sprayu tresemme dla termoochrony. Moje włosy wciąż są w świetnej kondycji, a po sprayu jeszcze bardziej gładkie :)
OdpowiedzUsuńHej , mam problem :D Katuję włosy prostownicą codziennie ;p na dodatek farbuję i mam je strasznie przesuszone i łamliwe , nie zrezygnujęz prostownicy nigdy :D Co mam zrobić by nadać im trochę życia :D żeby nie wyglądały jak peruka zniszczona :D
OdpowiedzUsuńtak szczerze to nie wiem czego ty oczekujesz skoro tak je męczysz . nie zrezygnujesz z niej 'nigdy' to nie licz że bd miała zdrowe kosmyki
Usuńwiem że tak się da ale chociaż żeby trochę je podkurować .
UsuńJak sobie przypomnę, że przez lata prostowałam włosy prostownicą, 200 stopni C i mokre włosy ;)
OdpowiedzUsuńPotem pokochałam swoją falowaną naturę :)
Ehh pamiętam te czasy kiedy prostowanie włosów było uzależnieniem ! Nic lepszego nie mogło mi się przydarzyć jak odstawienie prostownicy ... A teraz wiadomo na jakąs impreze czy cos checemy wyglądać ładnie to sporadyczne porstowanie krzywdy nam nie zrobi :)
OdpowiedzUsuńGimnazjum to najbardziej niszczycielski okres w moim życiu jeśli chodzi o włosy. Mama długo odmawiała kupna prostownicy, potem ją przede mną chowała... teraz jestem jej za to wdzięczna. Nastolatka pod presją otoczenia (bo one prostują, bo są takie, bo mają to, jak ja będę wyglądać, będą się śmiać...) potrafi znienawidzić swój największy atut, niestety. Ostatecznie kilka lat prostowałam z różną częstotliwością, a włosy wyszły z tego w stanie całkiem niezłym. Mogło być gorzej.
OdpowiedzUsuńJa generalnie nie prostuję włosów, ale jak już mnie najdzie (raz na rok) to najpierw suszę włosy na szczotce, na prosto. Wtedy są już prawie proste i wystarczy raz przejechać po każdym paśmie prostownicą.
OdpowiedzUsuńAle pamiętam czasy z początków liceum - przez rok regularnie prostowałam włosy i musiałam je ściąć prawie do ramion, żeby pozbyć się zniszczonych końcówek. A włosy miałam prawie do talii.
Ja również od gimnazjum/liceum zniszczyłam swoje włosy prostownicą.
OdpowiedzUsuńPopełniałam również wszystkie błędy... no cóż.
Odstawiłam ją, chociaż nie na amen :). Zdarza mi się ,,od święta'' wyprostować włosy, bo wiem, że z taką częstotliwością nie narobię im wiele krzywdy.
Chce ktoś może odkupić prostownicę Remington? :D M
OdpowiedzUsuńNa szczęście moje włosy nie potrzebują prostowania, a prostownica leży i się kurzy;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy włosów nie prostowałam... mam naturalnie proste, po co jeszcze to 'ulepszać'? ;) Najbardziej mnie rozwaliło, kiedy w gimnazjum dostałam na urodziny prostownicę od kolegów xD Pożyczyłam ją kiedyś jakiejś koleżance, do dnia dzisiejszego jej nie zwróciła... W sumie przydałaby mi się tylko do robienia fal od połowy włosów - takie mi się podobają, a lokówką wychodzą inne. A co do lokówki - używam jej kilka razy w roku, właśnie na jakieś okazje typu święta itp. ;)
OdpowiedzUsuńJa już dawno schowałam gdzies moja prostownice i wyszło mi to zdecydowanie na dobre!
OdpowiedzUsuńhttp://fotoobeata.blogspot.com/
Ja zastanawiam się na jakiej zasadzie działają kosmetyki termoochronne? Co ma sprawiać, jaki skladnik, że mają chronić nasze włosy?
OdpowiedzUsuńUwielbiam mieć proste włosy :) Wyprostowanie moich włosów to procec trudny i żmudny a odkąd postanowiłam polubić się z moimi naturalnymi włosami prostuję je naprawdę od święta-raz na dwa/trzy miesiące. Używam prstownicy GHD i preparatu z Artrgo-to połączenie daje fajny efekt.
OdpowiedzUsuńOd ponad roku nie uzywalam prostownicy i na szczescie mnie do niej nie ciagnie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć czy moja prostownica nadal działa, chyba w niedziele ją odkopię. Czasem bym sobie loczki zrobiła na wielkie wyjścia.
OdpowiedzUsuńWażne też żeby produkt termoochronny nie miał w składzie alkoholu ani wody, bo takie się zdarzają. Wydaję mi się że najlepsze są na bazie silikonów.
OdpowiedzUsuńNatalia lub inne dziewczyny gdzie kupujecie kwas hiauronowy? NAtalia piszeco 1%.Czym sie rozni od np.1.5%?
OdpowiedzUsuńJa prostowałam włosy niemalże codziennie przez kilkanaście lat, bez żadnego zabezpieczenia i suszarką też je męczyłam i to najwyższą temperaturą !!! (wstyd)
OdpowiedzUsuńDo tego rozjaśniałam moje cienkie blondyńskie :) włosy pasemkami co jakiś czas.
Od niecałych 2ch m-cy (odkąd trafiłam na blogi włosomaniaczek) zaprzestałam tych praktyk (prostowania i suszenia), a nie farbuję od jakichś 8śmiu m-cy. Przede mną naprawdę dłuuuuuuuuuuuuga droga do naprawy moich masakrycznie zniszczonych włosów, które od kilku lat się nie wydłużały tylko kruszyły na wysokości ramion (co mi niedawno uświadomiła moja koleżanka fryzjerka i za to jestem jej bardzo wdzięczna bo to od niej się zaczęło moje małe włosomaniactwo ;) i już wiem że watro!!!!! i zdążyłam się już uzależnić od olejowania, metody OMO itd. itp. tak jak kiedyś od prostownicy.
Dziękuje Ci Natalko za tego bloga, pozdrawiam Ciebie i wszystkie włosomaniaczki :)
a ja chyba jednak sprzedam swoją :))
OdpowiedzUsuńMam prostownicę którą kupiłam sobie parę lat temu za jakieś 20 zł i myślę czy by jej nie wymienić na coś lepszego, mimo iż prostuję włosy od święta. W grudniu zrobiłam sobie grzywkę (mam falowane włosy i robią mi się loczki u nasady) więc teraz chcąc nie chcąc prostuje je częściej oczywiście z płynem termoochronnym :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
czekam na kolejny post o parametrach, właśnie jestem na etapie kupowania nowej prostownicy, w moich prostownicach zawsze psuje się kabel zaraz na złączeniu z prostownicą ( nie wiem jak to miejsce inaczej nazwać) co jest bardzo ciekawe bo oni nie zwijam kabla na silę ani nie wyciągam prostownicy za często. Tak czy siak co kilka lat kupowałam tą samą z Remingotna i była całkiem ok ale chce cos lepszego. Muszę też zaznaczyć że prostownicę użyuwam tylko do wygładzania grzywki a prostuję włosy raz na ruski rok...
OdpowiedzUsuńI ja do Was się dołączam- gimnazjum 2,3 klasa, co drugi dzien, koncowki straszne, czasem biosilk albo jakis sprej 'termoochronny;, ale prawie do pasa.
OdpowiedzUsuńW liceum nie pamietam jak to wygladalo, na pewno przed klasowymi imprezami -18-nastkami, a te byly co najmniej raz w miesiacu. Teraz nie prostuje, chyba, ze bardzo rzadko i to doslownie na letnich plytkach, bo po umyciu i rozczsaniu wlosy mam calkiem proste, czasem cos odstaje.
Ale skutki widoczne do dzis, podcinam jakis 2 cm co 2 miesiace, zabezpieczam, olejuje, a efektow brak. Mysle, ze duzo czasu zajmie zanim wlosy zapomna mi co im zrobilam :((
Oj, ja także popełniałam wszystkie możliwe błędy a prostownicy uzywałam przez kilka lat i to na mocno rozjaśnianych, farbowanych włosach. Wraz z początkiem świadomej pielęgnacji włosów, prostownica poszła w kąt, ale po czasie wiem, że sporadycznie moge po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńa jak się ma sprawa ze szczotką Rowenta Brush activ? Zamieniłam swoją prostownice właśnie na taką szczotke, codziennie nią suszę, ale nie wiem czy nie szkodzę w taki sam sposób
OdpowiedzUsuńw gimnazjum prostowałam włosy , teraz w szkole średniej mam zdrowsze i bardziej zadbane włosy to nie ruszam prostownicy bo stwierdziłam iż moje włosy dużo tracą na objętości po wyprostowaniu ;)
OdpowiedzUsuńa jak się ma sprawa ze szczotką Rowenta Brush activ? Zamieniłam swoją prostownice właśnie na taką szczotke, codziennie nią suszę, ale nie wiem czy nie szkodzę w taki sam sposób
OdpowiedzUsuńJa używam lokówki ale dość rzadko, na codzień wolę grube papiloty. Używam serum z Marion:)
OdpowiedzUsuńLubię Twojego bloga, ale często Twoje wpisy wydają mi się nieprofesjonalne i dziecinne przez te emotikony w nieodpowiednich miejscach. Trochę tego za dużo i utrudnia czytanie...
OdpowiedzUsuńI jeszcze: wyrażenie "tylko i wyłącznie" jest błędne, powinno być albo "tylko" albo "wyłącznie".
Nie jest moim celem hejtowanie Ciebie ani Twojego bloga, po prostu zwracam na te rzeczy uwagę.
Dziękuję za uwagę, przyjrzę się temu. Muszę jednak napisać, że jest to blog pisany z pasji, wszystko co tu opisuję opiera się na moim doświadczeniu i staram się, aby był prowadzony rzetelnie. Nie mam jednak zamiaru tworzyć z tego miejsca suchego podręcznika z fryzjerstwa, więc emotikony będą się pojawiać. ;)
UsuńA ja np bardzo lubię emotikony, dzięki temu posty mają w sobie też przekaz emocjonalny, a nie tylko czysto informacyjny. Dużo przyjemniej czyta się coś, co wywołuje uśmiech na twarzy. Blog to nie podręcznik, a regularna forma kontaktu z drugim człowiekiem, a z uśmiechniętym człowiekiem dużo lepiej się rozmawia :)
UsuńI ja tez bardzo lubie Twoje emotikonki i za nic z nich nie rezygnuj. Widac dzieki nim , ze jestes pozytywna osoba, widac to tez po Twoich odpowiedziach na komentarze z uwagami i krytyka.
UsuńU mnie wlasnie prostownica byla gwozdziem do trumny przyczyniajacym sie do mega zniszczenia wlosow, glownie dlatego ze prostowalam po dwa razy dziennie, nawet mokre wlosy! O gluuupia ja!!! do tej pory odczuwam tego skutki..
Wydaje mi sie, ze wiekszosc lubi emotikony :) to jest zwykly blog, a nie strona salonu fryzjerskiego ;)
UsuńJedyną ochroną od zniszczeń dla prostujących dziewczyn jest to, żeby prostowały dosłownie kilka razy do roku. Konserwacja urządzenia, kosmetyki termoochronne czy kupno jakiejś najnowszej technologicznie prostownicy to żadna ochrona...
OdpowiedzUsuńJa prostowałam moje włosy ok 10 lat, do tego regularne farbowanie, suszenie suszarką z gorącymi nawiewem, mycie reklamowanymi szamponami, bardzo sporadycznie odżywka i do tego jedwab Biosilk regularnie :D Myślałam, że moje włosy są okropne, ani proste, ani kręcone, tylko ciągle napuszone. Uważałam, że nie da się wyjść z takim puchem do ludzi, dlatego każdego dnia je prostowałam (chyba, że akurat nie wychodziłam z domu, to wtedy nie :P). Pewnego dnia w bardzo spontanicznej sytuacji, gdy wyszłam spod prysznica i nie zdążyłam ich rozczesać, a one podeschły trochę same, okazało się, że się zakręciły :D Byłam bardzo zaskoczona, bo po 25 latach odkryłam, że jestem posiadaczką ukrytych loków, które wcześniej ciągle rozczesywałam zaraz po umyciu, dlatego nie miałam świadomości, że istnieją :D Postanowiłam przestać prostować i zacząć walczyć o skręt. O dziwo moje włosy nie są aż w takim tragicznym stanie, nie łamią się, nie wypadają, są jedynie ciągle wysuszone i regularnie się puszą. Nie wiem czego to zasługa, że nie ma z nimi aż takiej tragedii po tym co im zafundowałam, chyba to muszą być geny :D Ale to też dziwne, bo moje włosy nie są jakieś imponujące, są cienkie, ale powiedzmy w miarę gęste, obwód kucyka 8cm, także żadna rewelacja. Od listopada stałam się włosomaniaczką, jak na razie nie widzę większych efektów, włosy nadal ciągle suche i każdego dnia puch :/ No ale jestem pełna nadziei, że z czasem jakoś odkryję co lubią (na razie wiem jedynie, że proteiny, bo na nie zawsze reagują dobrze) i że ich stan będzie się poprawiać :)
OdpowiedzUsuńProstownica to był na moich włosów gwóźdź do trumny ;) A tak na marginesie również popełniałam wszystkie błędy ;):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nigdy nie prostowałam włosów ;) i nie zamierzam widząc jak popalone są kudły mojej koleżanki co z prostownicą mogłaby nawet spać pod poduszką;p
OdpowiedzUsuńdziewczyny dlaczego moje niskoporowate wlosy elektryzują się po olejach ? Są dobrze zmyte, ładnie wyglądają, blyszczą ale sie elektyzują;/
OdpowiedzUsuńAga
nakładaj po olejowaniu maskę :) może olej ma parafinę w składzie?
Usuńpo każdym myciu, tj. co 2 dni prostuję włosy remingtonem pearl ustawionym na 180st. - proponowane tutaj 80st to zdecydowanie za mało, 180 jest i tak kompromisem. tydzień temu trafiłam na tego bloga, w środę obcięłam końcówki, 2 serie olejowania już za mną, teraz zastanawiam się nad porzuceniem prostownicy i tu moje pytanie - staram się doprowadzić moje włosy do kształtu włosów Natalii, ale nie wiem co zrobić, żeby końcówki podkręcały się do wewnątrz:/ przeczytałam, że cięcie pod kątem 45st, tak ażeby włosy były dłuższe na zewnątrz daje taki efeky. a jak Wy to osiągacie? Proszę, pomóżcie początkującej włosomaniaczce:)
OdpowiedzUsuńProstując włosy albo nawet rozczesując szczotką nie czesz prosto tylko podwijaj końce do wewnątrz :)
UsuńChcialam zapytac czy znasz szampony dla dzieci firmy TOPFER?
OdpowiedzUsuńKupilam wlasnie zel do mycia ciala i wlosow (dla ososby doroslej , nie dla dziecka:) ), sklad wydaje sie byc calkiem przyjazny.
Czy uzwyalas kosmetykow tej firmy? co o nich sadzisz, czy nadaja sie do codziennego mycia?
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=51729
Nie znam; na kwc nie ma składu, wiec ciężko ocenić :(
UsuńNatalia, czekam na nowy post. Dlaczego nie piszesz codziennie? :D
OdpowiedzUsuńWczoraj się nie wyrobiłam :(
UsuńPostaram się pisać częściej :) Przez grypę wyszłam z rytmu ;)
Stosuję się do tych rad, no może poza tymi kosmetykami termoochronnymi. Moim zdaniem to pic na wodę.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie napisałaś do jakiej temperatury działa serum termoochronne?
OdpowiedzUsuńNatalia, czytasz mi w myślach - akurat wczoraj pomyślałam, że musze wyprostować jednorazowo swoje fale i przydałoby mi się wiedzieć, jak to zrobić, żeby jak najmniej zniszczyć włosy - wchodzę na bloga i voila ;) Dzięki za porady, nawet doświadczonym włosomaniaczkom się przydadzą:)
OdpowiedzUsuńSuper wpis... ja przez około 3 lata prostowałam niemalze codziennie włosy, dosżłam do takiego stanu ze nie wyprostowane wyglądały jak jeden spuszony snopek siana, do tego rozjasniacz... i efektów mozna sie domyslec.. od prawie roku nie prostuje praktycznie wcale ( zdazyło mi sie moze 3 razy) nie rozjasniam juz tak mocno włosow, prostuje jedeynie suszac je na zwykłej okrągłej szczotce i o dziwo teraz lepiej sie czuje w takich włosach niz kiedys.. nadal daleko im do ideału ale przynajmniej koncówki nie zostają mi w palcach po kazdym dotknieciu włosów... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze miałam proste, nie puszące się włosy więc prostownica leżała. Teraz mam niestety siano i aby wyjść do ludzi raz na jakiś czas prostuję stosując twoje wskazówki
OdpowiedzUsuńA ja mam inne pytanie - bo codziennie musze wlosy krecic prostownica zeby byly takie falowane, cos jak beach waves. Nie obejdzie sie bez tego bo mi odrasta grzywka, ktora okazala sie byc tak niesforna ze w ogole sie nie uklada a jak sobie zrobie te fale/loki to od razu lepiej. Czy jest jakis sposob na te loki/fale jak z keratynowym prpstowaniem?
OdpowiedzUsuńzrób sobie warkoczyki na noc
UsuńJa używam kosmetyku Tresemme, Heat Defence w sprayu. Jestem zakochana w nim, ale martwię się, bo teraz na allegro go nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA myślisz, że prostując włosy codziennie są w stanie odrosnąć?
Moje włosy strasznie się puszą. Generalnie doszłam do wniosku, że najwyższy czas coś z tym zrobić. Mam długie włosy i uwielbiam kiedy są pięknie gładkie i wyprostowane. Dlatego stwierdziłam, że trzeba zakupić dobrą i nie niszczącą włosów prostownicę. I tak oto zostałam właścicielką Remigntona Frizz Therapy. Polecam bardzo. Dzięki niej jestem o swoje włosy spokojna :) Spróbujcie bo warto!
OdpowiedzUsuńMoje włosy strasznie sie puszą a końce skręcają we wszystkie strony!!!! Próbowałam różnych kosmetyków prostujących włosy z linii t.j. Niwea, Syoss, Wella, Head&Shoulders, Loreal itd. ale nic nnie dawało efektów... Teraz kupiłam sobie regenerum regeneracyjne serum do włosów i jestem ciekawe czy to coś da. I chciałam się spytać czy macie jakiś produkt godny polecenia i w przystepnej cenie ????
OdpowiedzUsuńmyślę że najważniejszy jest dobry ochronny kosmetyk, fajny jest ten dwufazowy płyn chantala do prostowania plus w bardzo dobrej cenie
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis :) aczkolwiek ja osobiście nienawidzę mieć wyprostowanych włosów, wyglądają jak piórka,wydają się bardzo cieńkie,są bez objętości,i są po prostu nijakie. Wolę efekt puszystych włosów ,plusem prostowania jest to,że włosy są błyszczące,gładkie i miękkie
OdpowiedzUsuńOsobiście mogę powiedzieć, że jestem uzależniona od prostowania włosów. Robię to praktycznie codziennie i nie boję się konsekwencji tego. Mimo wszystko jednak, staram się zabezpieczać włosy przed zbyt dużą temperaturą prostownicy.
OdpowiedzUsuńhttp://pastelcornonline.blogspot.com
Jeśli o mnie chodzi to żeby chronić włosy przed spaleniem czy przegrzaniem używam dwufazowego płynu do prostownicy Prosalona :) działa rewelacyjnie, prostuje je niemal codziennie a włosy wyglądają naprawdę znakomicie, w ogóle się nie niszczą, a poza tym są mieciutkie i przyjemne w dotyku, serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńja prostuje wlosy od lat, uzywam prostownicy teesa, sprayu ochronnego, czesto pdocinam koncowki i nie mam w ogole spalonych wlosow
OdpowiedzUsuń