Dzisiejszy poradnik zakupowy powstał z myślą o włosomaniaczkach, które mieszkają w Wielkiej Brytanii lub często do niej podróżują. Przygotowała go specjalnie dla nas Connie - włosomaniaczka, która od wielu lat mieszka w UK.
_________________________________________________________________________________
Popularne kosmetyki do włosów w Wielkiej Brytanii
W UK można dostać większość kosmetyków dostępnych w Europie. We wszystkich drogeriach i supermarketach znajdziemy:
- L'Oreal Elvive (brytyjska wersja Elseve),
- Pantene,
- Garnier Fructis (słynna Oleo Repair w UK nosi nazwę Repair&Shine),
- Ultimate Blends (brytyjska wersja Ultra Doux),
- wybrane wersje Gliss Kur - najczęściej różowa i czerwona, rzadziej biała, żółta i fioletowa, innych nie spotkałam.
- Dove,
- Herbal Essences
- Schwarzkopf Essence Ultime.
Co ciekawe - w UK nie ma
kosmetyków do włosów Nivea. Do ciała i twarzy są, ale do włosów nie ma.
Dobre i tanie kosmetyki do włosów w Wielkiej Brytanii
Dobre i tanie kosmetyki Alberto
Balsam dostępne są praktycznie wszędzie w cenie około 1 funta za sztukę, tak
samo VO5, które szczególnie polecam - zwłaszcza, jeśli ktoś lubi długaśne składy napakowane
dobrociami.
W wiodących drogeriach Boots i Superdrug znajdziemy wszystko
to, co wymieniłam wyżej plus kosmetyki Natural World i Tresemme, w tym bardzo fajny szampon
Naturals Nourishing Moisture (zawiera siarczany, ale jest ich o
wiele mniej niż w tradycyjnych szamponach). Warto wypróbować serię Keratin
Smooth, bardzo tutaj popularną.
Boots ma swoją własną serię do włosów Naked - bez silikonów,
bez siarczanów, z krótkimi składami. Superdrug też ma bardzo fajną serię Superdrug Extracts -
szczególnie odżywki są bardzo fajne, mają krótkie, emolientowo-humektantowe
składy, sporą pojemność i niską cenę (około 1 funt).
Dodatkowo w większych Superdrugach, głównie w miastach z
dużą ilością mniejszości etnicznych, znajdziemy 'etniczne' kosmetyki, takie jak
np. Palmer's, Amla Dabur, Vatika, KTC.
Tanie sklepy takie jak np.
popularne Poundland, 99p store, Pound Stretcher, Family Bargains, Home Bargains
i B&M Bargains to dobre miejsca do poszukiwań tanich kosmetyków z dobrymi
składami. Często można się w nich napotkać na zagraniczne
(europejskie/amerykańskie) kosmetyki do włosów. W większości z nich znajdziemy:
- INECTO - czyli super tanie szampony i odżywki w trzech wersjach (kokos, argan, oliwka). Dobre, proste składy, tanie produkty o dużej pojemności. Odżywki idealnie się nadają do emulgowania oleju i/lub dla niewymagających włosów.
- XPEL - szczególnie polecam wersje z olejem arganowym i z olejem makadamia. Super składy, ceny też nie przekraczają funta. (moje osobiste hity!).
Miłośniczki aloesu powinny powędrować do Family Bargains i
poszukać odżywek dla dzieci JASON, które w FB kosztują około 99p i są bombą
aloesowo-ekstraktową.
Warto poszukać Bodycare, żeby znaleźć mnóstwo wyżej
wymienionych cudeniek w niższych cenach.
Organiczne kosmetyki do włosów w Wielkiej Brytanii
W bardzo popularnych Holland&Barretts znajdziemy
kosmetyki organicznych/ekologicznych/certyfikowanych firm, np. Yes! To Carrots
i Dr.Organic. Ale tam już zapłacimy trochę więcej niż w normalnych sklepach.
Wszędzie można się natknąć na The Body Shop - a w niej słynną
serię Rainforest i bananową. Ciekawym sklepem jest Lush, ich ekologiczne, naturalne
kosmetyki są godne pochwały, a w szczególności kokosowy szampon w kostce.
W UK ciężko znaleźć szampon bez
siarczanów, z wyjątkiem tych firmy OGX (wcześniej Organix). Są w większości
drogerii za około 7 funtów, szczególnie warto zwrócić uwagę na tę czarną serię
z olejem kukui.
Orientalne kosmetyki do włosów w Wielkiej Brytanii
Fanki indyjskich kosmetyków
powinny poszukać małych 'sklepików z perukami', gdzie zawsze jest zatrzęsienie
orientalnych produktów do włosów, olejów (khadi, kokos, musztardowy), henny,
wynalazków takich jak specjalny krem marchewkowy do kremowania włosów, czy świetny
żel aloesowo-skrzypowy na porost, albo najlepszego na świecie 'majonezu' do
włosów.
Tk-Maxx
A na deser, Tk Maxx - Mekka
włosomaniaczek. Nigdy nie wiadomo co się akurat trafi, ale to na pewno
najlepsze miejsce do poszukiwań włosoprzyjaznych kosmetyków.
Półprodukty w Wielkiej Brytanii
Niestety półprodukty można
dostać prawie wyłącznie w Internecie. Takie totalne podstawy jak żel/sok
aloesowy znajdziemy w Holland&Barrett, glicerynę w większości aptek, ale
już po np. hydrolizowaną keratynę musimy się wybrać na eBay. :)
Mam nadzieję, że poradnik o włosowych zakupach w UK będzie dla Was przydatny.
Serdecznie dziękuję Connie za pomoc w jego przygotowaniu.
Jeśli są tu jakieś włosomaniaczki, które mieszkają zagranicą i chciałyby się podzielić swoją listą lokalnych ulubieńców, napiszcie na blondhaircare@gmail.com. :)
O Boże. O Boże. O Boże. Właśnie zaliczyłam pierwszego posta gościnnego. I to u Ciebie. Nie wiem czy teraz z tej radości zjeść sama ogromne ciasto, czy odtańczyć taniec zielonych słoni. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za opublikowanie moich wypocin, jesteś świetna :*
Connie, to ja dziękuję! :) Sama siedziałabym nad takim poradnikiem wiele godzin, a i tak nie zrobiłabym go tak dobrze jak Ty, bo nie mieszkam w WB :) :*
UsuńWAZNE natalio mam dopiero 14 lat włosomaniaczką jestem odroku. Jestem posiadaczką blond włosów za łokcie. Problwm w tym że są troszczeczke suche i straszkiqie sie strączkują . moim celem są włosy do tyłka i nie zrezygnuje z tego. Włoay mam najdłuzszejalie mialam. Kocham je <3. Prosze o odpowiedz moze byc na maila krokodryleczka@gmail.com
OdpowiedzUsuńOczyść je szamponem oczyszczającym z nadbudowanych substancji i porządnie nawilż :)
UsuńDziękuje ;) a domową maską czy drogeryjną?
UsuńA ja mieszkając zagranicą właśnie najczęściej przywożę włosowe (i nie tylko) kosmetyki z Polski, bo są sprawdzone przez polskie blogerki i vlogerki oraz mogę znaleźć wiele przydatnych opinii np. na Wizażu.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie ten kokosowy szampon w kostce Lusha - może bym się skusiła, skoro jest u mnie dostępny. Zapytam, może wiesz jak to jest z ilością SLS w tych kostkach? Bo słyszałam opinie, że to głównie sprasowany SLS i jedynie jakieś dodatki czy barwniki, które właściwie nie mają szansy wykazać swoich właściwości ze względu na ich minimalną ilość i przewagę SLSów...? Ja sama nie mam nic do SLS jeśli nie przeważają ilościowo, stąd np. z powodzeniem używam lushowy szamon Fairly Traded Honey (płynny), bo na pierwszym miejscu ma miód, a SLS na trzecim - też nie tak daleko, ale jednak.
We Francji polecam włosowe serie Le Petit Marseillais, zwłaszcza nową różową (grapefruit) oraz zieloną (z białą glinką), mają szampony, odżywki i maski.
OdpowiedzUsuńCzy wie ktoś coś o kosmetykach na Węgrzech?
O, szkoda, że w Polsce nie mają linii do włosów :)
UsuńZa rok będę na stypendium na Węgrzech. Na pewno sporządzę listę wartych uwagi kosmetyków ;) Lina
UsuńWęgierskie są przede wszystkim Kallosy, wiec można z nimi zaszaleć ;D
UsuńJa bardzo lubię indyjskie kosmetyki do włosów.Są rewelacyjne;))
OdpowiedzUsuńConnie! Wracaj do nas na forum :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :) Jeśli bym się gdzieś wybierała to bym chętnie zajrzała!
OdpowiedzUsuńInecto jest w Drogeriach Natura,widziałam szampony i odżywki kokos i argan ciekawe czy mają te same składy? może jakieś porównanie? chętnie poczytam:-) jak również o produktach z innych krajów super pomysł.
OdpowiedzUsuńMuszę zatem odwiedzić Naturę, dzięki :)
Usuńw hebe też są
UsuńDobrze napisane . Dodam od siebie ze czasami warto zajrzec do sklepow typowych dla Pakistanczykow ,czy ciemnoskorych , tam to dopiero mozna znalesc skarby :):)
OdpowiedzUsuńtam właśnie znalazłam wszystkie orientalne olejki ;)
UsuńSuper pomysł! Akurat szykuję się do przeprowadzki do Anglii :-) Ciekawe co na to mój olej lniany i szampony rosyjskie...
OdpowiedzUsuńKocham Cie za ten post! W sobote wyruszam na zakupy :))
OdpowiedzUsuńSuper, że się przydał :)))
UsuńSuper pomysł z taką serią! Jeśli będzie trwać, to super!
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam i jest bardzo podobnie jak w Norwegii (którą w razie potrzeby deklaruję się pod tym względem opisać :) Szczególnie Tresemme i sklepy egzotyczne na każdym kroku z zatrzęsieniem indyjskich specyfików <3
Super :) W takim razie będę wdzięczna za e-mail, bo nie widzę go na blogu :-)
Usuńdziadova@gmail.com :)
UsuńA znasz może kosmetyki Lee Stafford? Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńŚmieszny tytuł, tak napisałąś, że brzmi jakby włosy były z WB :D :*
OdpowiedzUsuńFaktycznie :D
UsuńJuż szykuję listę zakupów na wypad do Londynu;)
OdpowiedzUsuńAkurat jadę do UK na dłużej, więc bardzo mi się przyda! Super lista!
OdpowiedzUsuńA pomysł też świetny :)
Bardzo się cieszę :-)
UsuńDziękuję! Właśnie przyjechałam do UK na dłuższy czas i nie misłam pojęcia jakie kosmetyki wybrać :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńIdealnie! Dokładnie 5 dni temu wyjechałam do UK, więc wpis baaardzooo przydatny, wiadomo polskie zapasy się w końcu skończą.. :)
OdpowiedzUsuń...albo znudzą włosom :D U mnie tak często bywa ;)
Usuńto ja jeszcze dodam Happy Hair Days z sainsbury's <3 co do Palmer's ( dostępny jest w większości sklepów i nie jest on "etniczny" ;) , Amla Dabur, Vatika, KTC, Dr. Organic to sa dostępne także w Polsce. Wprawdzie Dr. Organic tylko online ale to też jakieś wyjście. Tresemme to prawdopodobnie w Polsce Syoss. Warto też podkreślić, że na kosmetyki ze sklepów fryzjerskich ( tymi z perukami itp) trzeba uważać. Sporo kosmetyków jest dla włosów afro i nie koniecznie będa się sprawdzać na naszych włosach. Co więcej można sobie zrobić nimi krzywdę :(
OdpowiedzUsuńPalmer's Olive Oil Formula i Coconut Formula jak najbardziej są klasyfikowane jako 'etniczne'. :)
Usuńale nie sa one dedykowane włosom typu afro. akurat pracuję w jednej z sieci drogerii i ta firma nie jest odbierana i zaliczana jako firma etniczna. Tym bardziej że produkty "etniczne" są dedykowane dany włosom np indyjskim czy afro. Takze zgadzam się z tym ze Palmers nie jest firmą etniczną i pasuje włosom zarówno afro jaki europejskim. Oczywiscie moze nie pasowac jak kazdy produkt ale nie nie ma co porównywac palmers np z amla legend który jest typowo "etnicznym produktem"
Usuńmoże inaczej ... palmers mozna znaleźć np w superdrug w zakładce "etniczne" natomiast nie są to typowo etniczne produkty jak własnie wspomniana amla legend czy Dark & Lovely . Można je kupić normalnie w sklepach nie tylko tam gdzie są działy z "etnicznymi" kosmetykami. I tak jak wpsomniałam typowe etniczne produkty moga zrobić włosom krzywde tak palmers można spróbować bez obaw.
Usuńznacie może jakieś blogi o włosach które prowadzi ktoś kto mieszka w UK?
OdpowiedzUsuńTak, ja taki prowadzę. :))
Usuńjeśli można zrobić mini autoreklamę to zapraszam do siebie :) Mam nadzieję, że znajdzie się kilka takich blogów, fajnie by było poczytać nie tylko o produktach dostępnych w Polsce :)
Usuńzapraszam :) O, fajnie będzie poczytać o kosmetykach w UK, dzięki za wpis!
Usuńale wiecie co zauważyłam, jak mieszka się w Polsce to chciałoby się mieć możliwość kupowania produktów np z uk i czasem sporo osób "zazdrości" mieszkania np w uk ze względu na kosmetyki. Natomiast mieszkając za granicą dużo osób tęskni za produktami z Polski i wręcz zazdrości tym, którzy moga kupować polskie produkty chociażby dlatego, że łatwiej o opinię. Niestety w UK raczej nie funkcjonuje coś takiego jak włosomaniactwo. nie ma typowych grup nieoświeconych temu tematowi i blogów prawdziwych włosomaniaczek też jak na lekarstwo ;/ także jeśli któraś z Was zna jakieś to dajcie znać bo choć miło czyta się o kosmetykach dostępnych w Polsce to fajnie by było mieć możliwość poczytania czegoś z naszego rynku ( UK)
OdpowiedzUsuńw UK dziewczyny, które chcą mieć piękne włosy zazwyczaj je doczepiają :O
UsuńDayana, to prawda. W szczególności murzynki ale jest to już coraz bardziej powszechne zjawisko. Zamiast dbać o własne przykrywa się je np perukami.
UsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wysłałam Ci maila w którym opisałam kilka niemieckich kosmetyków. Zapomniałam tam dopisać ze w dm znajdziemy też siemię lniane z firmy dm Das gesunde Plus, nazywa się Leinsamen. Jest bardzo tanie, kosztuje coś koło 80 centów :)
Ciekawostka, te odzywki Garniera Ultra Doux co są w UK są właśnie "Made in Poland" :) Nie wiem czemu, ale jakoś mi się miło zrobiło jak to zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńhaha… mnie zawsze taka drobnostka bardzo pozytywnie zaskakuje i odrobinę rozczula ;)
UsuńJa dbanie o włosy zaczęłam po przeprowadzce do Anglii właśnie, trochę mało wyboru jest. Regularnie kupuję maskę Alberto almond honey, Tresemme Naturals, obydwie odżywki oraz inne linie Tresemme, Alberto Vo5... wypróbowałam już multum tego, nawet 4 linie z dr. organic. Mimo to nie znalazłam niczego co bym bardzo bardzo lubiła, kupuję to samo cały czas bo zwyczajnie nie ma w czym wybierać. Podratowuję się polską drogerią online, gdzie kupuję ulubione maski i odżywki Ziaja :)
OdpowiedzUsuńO tak, maska Alberto almond&honey jest prześwietna :) Może spóbuj kokosowej maski w tubce od Inecto, albo wspomnianych odżywek Argain/Macadamia Oil z funciaków? :)
UsuńMacadamia oil mam maskę, jest fajna - odżywki nie cierpię bo ma glicerynę :D Arganowej wersji też nie polubiłam. Kokosa omijam bo mam porowate włosy bardzo - chociaż Tresemme youth boost i naturals z kokosem mam, ale jak je skończe to nie kupię więcej.
UsuńKiedyś kochałam tę kokosową odżywkę. Siedzę w tym kraju 3 lata, już chyba wszystkiego spróbowałam :D Ciekawa jest Tresemme thermal recovery, odżywka, polecam bardzo - myślę że kupię ją ponownie.
Obecnie używam najchętniej tej odżywki:
http://www.superdrug.com/Natural-World/Natural-World-Argan-Oil-of-Morocco-Conditioner-500ml/p/769757#.VZuZp5vvsdQ
kupiłam ją w savers, całkiem przyzwoita. Ekstremalnie porowatym włosom ciężko dogodzić.
Ja używam maski Dove i odżywki bananowej z The Body Shop, resztę swoich dobroci mam niestety z Pl
Usuńu mnie znowu bananowa to klapa :/ ale moje włosy niektórych składników po prostu nie lubią i już przestaję im je aplikować na siłę :/ za to uwielbiają odżywkę z miodem manuka dr organic :)
UsuńAktualnie jestem w UK, więc wpis dla mnie bardzo przydatny. :) Od siebie mogę polecić got2b oil-licious styling oil jako serum na końcówki, dla mnie jest wręcz niezastąpiony i zawsze robię jego zapasy do Polski :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to serum, jeszcze serum amla dabur :)
UsuńNatalio, czy dalej wystepuja u ciebie problematyczne pasma, ktore kiedys opisalas? Jak poradzilas sobie z ich zapuszczeniem bez czestego podcinania?
OdpowiedzUsuńTrafiło mi się jak ślepej kurze, dzięki wielkie - jutro wyjeżdżam na wakacje do UK oraz muszę się doprowadzić do stanu reprezentacyjnego :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że 'sklepiki z perukami' są niesamowite - raz wlazłam i oko mi zbielało od razu (7 rodzajów Carmexu przy kasie, no bez przesady...)
Hej Natalio, wiem, że to pytanie nie wiąże się z tym wpisem, ale chciałam się zapytać czy dalej używasz suszarki kapturowej do domowej sauny?
OdpowiedzUsuńDzieki za ten wpis, niedawno przeprowadzilam Sie z UK do Australii I tutaj niemal te same kosmetyki co w UK sa dostepne wiec wpis bardzo dla mnie przydatny! Potwierdzam, ze ani w UK ani w AUS nie ma kosmetykow wlosowych Nivea, ciekawe dlaczego?
OdpowiedzUsuńDroga Natalio, POMOCY!!!
OdpowiedzUsuńWybieram się niedługo w miesięczną podróż do Azji i z racji specyfiki wyjazdu nie będę miała warunków, by poświęcać się pielęgnacji tak jak do tej pory - olejowanie może być problematyczne, mogę też nie mieć czasu by trzymać maski wystarczająco długo. Moje włosy są suche i porowate, boję się, że miesiąc ograniczonej pielęgnacji i palące słońce zrobią im jeszcze więcej krzywdy. Co powinnam zrobić w tej sytuacji, czy myślicie, że dobrym pomysłem jest zainwestować w szampon z silikonami (których od długiego czasu już nie używam)? Proszę o wszelkie rady sugestię i wskazówki.
Pozdrawiam serdecznie,
Natalia :)
Jeśli masz wypróbowany szampon, na który dobrze reaguje Twoja skóra głowy i włosy (tak, że jak nie użyjesz odzywki/maski to też jest ok), to na pewno go weź. Warto chronić włosy przed słońcem (upięcie plus nakrycie głowy, z doświadczenia wiem, że tylko to naprawdę pomaga). Maski/odżywki można wziąć w saszetkach.
UsuńJa proszę o taką serię tylko że z niemiecką DM :)
OdpowiedzUsuńNatalio! Moje włosy są suche. Bardzo chciałabym, żeby było nawilżone i przestały się puszyć (moja zmora). Czy wystarczy używanie szamponu babydream, barwy ziołowej do oczyszczenia, odżwyki Gliss Kura Oil Nutiritive i oleju babydream fur mama, aby poprawić stan moich włosów? Na początek planuję podciąć włosy, aby się pozbyć przesuszonych końcówek
OdpowiedzUsuńsuper, że dodałaś ten post :) Akurat jutro wylatuje do Anglii na ponad trzy miesiące wiec te produkty napewno ułatwią mi życie :D ale oczywiscie biore ze sobą także moje sprawdzone produkty ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo przydatny wpis :D
OdpowiedzUsuńW supermarketach Morrisons w UK jest cała linia indyjskich kosmetyków do włosów: oleje, maski itp i naturalny szampon w proszku, który ma tylko jeden składnik- jakąś roślinę, nie pamiętam jaką. Moja siostra wypróbowała i sobie chwali.
OdpowiedzUsuńzapewne shikakai :)
UsuńBardzo dobrze, że taki post ktoś w końcu napisał! Zamierzam zamieszkać w Wielkiej Brytanii na stałe, dlatego bardzo dziękuję za ten post już teraz! <3
OdpowiedzUsuńA może ktoś wypowiedziałby się/poleciłby jakieś niezbyt drogie farby do włosów w UK, mieszkam tu ponad miesiąc i muszę czymś pofarbować odrosty a boje się nieznanych farb :(
OdpowiedzUsuńDo tej pory w Polsce farbowałam TYLKO odrosty farbą OLIA 9.1, włosy pozostawały w dobrej kondycji i co najważniejsze nie było zółtych odcieni.
Używał ktoś może farb nice'n easy (9.5A NAtural Baby Blonde) lub ( 9A Natural Light Ash Blonde)? Te zwróciły najbardziej moją uwagę i chce je kupić ale mam jednak obawy..
W tesco, superdrugu i bootsie mozna kupic olie skoro lubisz ta farbe to po co eksperymentowac. Osobiscie farb firmy Clairol nie polecam.
UsuńDlaczego nie zmienisz farby na profesjonalna farbę jaka używają w salonach? Do tego odpowiednia woda i efekt jest nieporównywalny.używałam wodę 10% 30vol i farbę np matrix odcienie z numeracji 10 11 lub 9 jeśli wolisz blond ciepły naturalny i uwierz mi wystarczy znaleźć swój kolor i kupując wodę duża za £5 i farbę £10 masz gwarancje dobrego kosmetyku włosy nie spalone rozjasniaczem i zawsze ten sam kolor;) woda starczy ci na dużo farbować farba na ok dwa w zależności od długości ale jakościowo nie znajdziesz takiego produktu w sklepie.. A jeśli nie chcesz żółtych odcieni szukaj blondu w popiel i fiolet nigdy bez i ewentualnie fioletowa płukanka;) proporcje rozrabiania i cała resztę znajdziesz w internecie.. Ja polecam firmę matrix i rewlon. Wodę mozesz z tej samej firmy;) a jak poszukasz to znajdzie sie pewnie fryzjerka która doradzi ci które odcienie zmieszać zeby kolor był idealny;) ja mieszkałam popiel fiolet i bez z blondow i wychodził piękny kolor którego nie znajdziesz w sklepie bo te farby sa powiedzmy skuteczne farbujące blond na blond;/
UsuńPolecam Tresemme, nigdy mnie nie zawiodły kosmetyki tej firmy
OdpowiedzUsuńPotwierdzam super produkty. Najslabsza jest seria do wlosow farbowanych. Najbardziej polacam werie keratynowa i anty fizz :)
UsuńHej, całkiem lubię szampony OGX, ale nie nazwałabym ich bezsiarczanowymi. Z tego co kojarzę, nie używają SLS, SLES, ale mają inne zakamuflowane składniki siarczanowe. Pozdrowienia z upalnego Bukaresztu :) Magda
OdpowiedzUsuńVery nice ;)
OdpowiedzUsuńGdzie poza funciakami mozna dostac Garnier Fructis? Tam niestety oferta jest ograniczona i nigdy nie wiadomo co akurat sie trafi :(
OdpowiedzUsuńNiedawno przeprowadziłam się do Anglii i wygląda na to, że odpowiednikiem mojej ukochanej farby Color&Soin jest tutaj Naturtint, także informuję zainteresowanych :-) Póki co, porównałam tylko składy w internecie i są niemal identyczne. Pierwsze farbowanie mam jeszcze przed sobą, bo poszukuję mojego koloru 10A :D
OdpowiedzUsuńHej;) zakochałam sie w twoim blogu od pierwszego wejrzenia;) mam obsesje na punkcie włosów jak mało kto.. Chyba minęłam sie z powołaniem i powinnam zmienić zawód na fryzjerkę;p mieszkam od roku w uk i po porzuceniu swojej bogini fryzjerstwa w Polsce szukam wciąż dobrego fryzjera i najlepszych kosmetyków w uk;) mam fioła na punkcie SLs i parabenow bo moje farbowane blond włosy kochają to co naturalne;) o dziwo..;p a efekt miękkich delikatnych i sypkich włosów jest moja duma wiec walczę szukam próbuje i chce być ekspertem zeby tak jak ty pomagać tym które chciałyby a nie wiedza jak i w dodatku trafiają na fryzjerów rzeźników bez pasji i wiedzy. Znudzone i totalnie obojętne na konsekwencje braku umiejętności.. A włosy rosną długo.. Zepsuć można w jeden dzień naprawia sie miesiącami;/ wiec chętnie podzielę sie cała wiedza i doświadczeniem o produktach i usługach w uk;) bo angielskie salony maja bardzo słaba jakość usług u niewiele osób dba o włosy a myśle każda Polka lubi mieć piękne włosy i niestety sama musi nauczyć sie co jest dobre bo nikt jej nie pomoże;) a fryzjerzy z polski sa tu totalnie zacofani i kompletnie nie maja potrzeby sie rozwijać.. Rozjaśniają pala włosy, ścinają bez pomysłu i ładu, i co najgorsze robią to czego nie potrafią i tak jak na zdjęciu pokaże klient nie patrząc na to jak zniszczą przy tym włosy.. Kino opera dancing bal.. Wszystko pięknie do momentu az nie umyjesz włosów w domu;/ po roku właśnie dzis trafiłam do fryzjera który naprawdę zadbał o efekt i kondycje i potrafił powiedziec nie wiedząc ze spali mi włosy.. I wlosy wyszły piękne mimo ze inne niż chciałam;p ale uważam ze lepsze zdrowy piękny blond niż spalone ombre
OdpowiedzUsuńHej;) zakochałam sie w twoim blogu od pierwszego wejrzenia;) mam obsesje na punkcie włosów jak mało kto.. Chyba minęłam sie z powołaniem i powinnam zmienić zawód na fryzjerkę;p mieszkam od roku w uk i po porzuceniu swojej bogini fryzjerstwa w Polsce szukam wciąż dobrego fryzjera i najlepszych kosmetyków w uk;) mam fioła na punkcie SLs i parabenow bo moje farbowane blond włosy kochają to co naturalne;) o dziwo..;p a efekt miękkich delikatnych i sypkich włosów jest moja duma wiec walczę szukam próbuje i chce być ekspertem zeby tak jak ty pomagać tym które chciałyby a nie wiedza jak i w dodatku trafiają na fryzjerów rzeźników bez pasji i wiedzy. Znudzone i totalnie obojętne na konsekwencje braku umiejętności.. A włosy rosną długo.. Zepsuć można w jeden dzień naprawia sie miesiącami;/ wiec chętnie podzielę sie cała wiedza i doświadczeniem o produktach i usługach w uk;) bo angielskie salony maja bardzo słaba jakość usług u niewiele osób dba o włosy a myśle każda Polka lubi mieć piękne włosy i niestety sama musi nauczyć sie co jest dobre bo nikt jej nie pomoże;) a fryzjerzy z polski sa tu totalnie zacofani i kompletnie nie maja potrzeby sie rozwijać.. Rozjaśniają pala włosy, ścinają bez pomysłu i ładu, i co najgorsze robią to czego nie potrafią i tak jak na zdjęciu pokaże klient nie patrząc na to jak zniszczą przy tym włosy.. Kino opera dancing bal.. Wszystko pięknie do momentu az nie umyjesz włosów w domu;/ po roku właśnie dzis trafiłam do fryzjera który naprawdę zadbał o efekt i kondycje i potrafił powiedziec nie wiedząc ze spali mi włosy.. I wlosy wyszły piękne mimo ze inne niż chciałam;p ale uważam ze lepsze zdrowy piękny blond niż spalone ombre
OdpowiedzUsuń