W lipcu po raz pierwszy w życiu miałam okazję przekonać się czym są puszyste włosy: sypkie, pełne objętości i jednocześnie lśniące. Co najlepsze, mogłam nosić całe dnie rozpuszczone włosy bez obawy o strączkowanie lub puszenie. Wyglądały one wtedy tak:
Instagram: @blondhaircare
Niestety w dniu, w którym umówiłam się z kolegą, aby zrobił moim włosom kilka zdjęć na bloga wpadłam na pomysł, aby po raz pierwszy przetestować olej sezamowy. Po kilku godzinach po puszystych włosach nie było już śladu. ;) Mam nadzieję, że uda mi się przywrócić kondycję włosów sprzed kilku dni, bo puszyste włosy spodobały mi się dużo bardziej niż maksymalnie wygładzone.
Mimo że wszystkie zdjęcia zostały zrobione w tym samym czasie, tylko na poniższym włosy wyglądają na tłuste i obciążone. Jest to zasługa ostrego słońca i wygładzającego działania Tangle Teezer. :)
Po strzyżeniu gorącymi nożyczkami końcówki są nadal zdrowe, ale jednocześnie nie są tak ostre i gęste jak lubię. Mam wrażenie, że włosy wyglądają przez to bardzo smutno, dlatego cięcie maszynką kusi mnie od dobrych dwóch miesięcy. Jak sądzicie, podciąć je czy czekać aż uzyskają moją wymarzoną długość do talii? :)
_________________________________________________________________________________
Mam na sobie:
Mam na sobie:
Bluzka: H&M (2013)
Kurtka: Stradivarius (2012)
_________________________________________________________________________________
Czy są tu dziewczyny, które tak jak ja unikają słońca? ;) Codziennie słyszę, że jestem białą jak ściana córką młynarza, ale kompletnie mi to nie przeszkadza. Choć po cichu zazdroszczę osobom o ciemnej karnacji, moja skóra niestety nie została stworzona do kontaktu ze słońcem. Wolę, gdy jest blada niż wysuszona, pełna przebarwień i posłonecznych znamion. :))
Fot. T.C.
Tylko arystokracja jest blada ;) Też raczej unikam słońca, na buzię zawsze krem 50 SPF.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są dla mnie nieustającą inspiracją <3. Nawet kiedy piszesz, że coś Co się w nich nie podoba, to i tak są przepiękne. Też lubię ten efekt sypkich i puszystych włosów, szkoda tylko, że tak trudno go osiągnąć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Luthien, dawno Cię tu nie było :)) O arystokracji też często słyszę, ale dużo częściej ktoś przykłada swoją rękę do mojej ręki i mówi "ale jesteś blada!". Moje włosy wcześniej były albo gładkie, albo spuszone, więc doskonale Cię rozumiem. :)
UsuńJestem często, może za mało się ujawniam :D
UsuńLekka opalenizna nie zaszkodzo, skóra wyglada zdrowiej i ładniej ...
UsuńCo do arystokracji...haha :D Owszem, ale czasy mamy współczesne , kanon urody sie zmienia , wtedy w modzie były rubensowskie kształty wiec wyglądałabys jak szkapa :p
Osobiście mam inna definicje arystokracji. ;)
Ładne włoski :)
Ja również unikam słońca. Niestety nie mogę się opalać a komentarze innych na temat tego jak jestem blada nie interesują mnie. Wolę mieć zdrową niż opaloną skórę. Joanna
UsuńJa też mam w głębokim poważaniu to, że komuś się nie podoba moja blada skóra. Na szczęście nie ma obowiązku bycia opalonym i wyglądania zdrowiej.
UsuńOj żartowałam z tą arystokracją :D
UsuńNapisze na wszelki tutaj, bo pewnie pod tamten post już nie zajrzysz:) Ten skład , co pisałaś o osadzie to maska regeneracyjna Planeta Organica, martusiowykuferek pisała same pochlebne rzeczy o niej i tak sie właśnie waham, bo ty zachwalasz czarną marokańską ,a ona regeneracyjną , a czarną wręcz przeciwnie. Wiem, że to trzeba samemu, ale ja lubię najpierw poczytać jak coś się sprawdziło u kogoś, a jakoś nie mogę trafić na swój ideał:)
OdpowiedzUsuńMartusia ma mniej porowate włosy niż ja (moje są po rozjaśnianiu), dlatego pewnie jej bardziej przypadła do gustu regeneracyjna :) Ja jej nie stosowałam, więc trudno mi ocenić. :(
UsuńWow jakie już długaśne! Piękne :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńMyślę też, że bardzo pasuje Ci efekt ombre. :D
Dziękuję :) Chociaż przyznam, że spodziewałam się komentarzy typu "tnij!" :)))
UsuńMi się to bardzo podoba i będąc na Twoim miejscu (nie, drogie anonimki, to żaden hejt ani wymądrzanie się) gdy już pozbędziesz się rozjaśnianej części, zdecydowałabym się na delikatne refleksy/sombre. Można zrobić je farbą więc nie wpłynie to bardzo na stan włosów (tak mi się wydaje, szczególnie, że tylko niektóre pasma byłby poddane wpływowi farby) a myślę, że fajnie ożywiłoby to twarz, tak jak teraz "ombre". :)
UsuńWiesz co, mam ochotę pojechać nad morze, żeby rozjaśnić włosy, aby nabrały refleksów (już teraz są, mimo że nie wystawiam się za bardzo na słońce). Jeśli nie uda mi się słońcem, na pewno skuszę się na refleksy, bo też mi się strasznie podobają :)
UsuńTo super, czekam na efekty. :)
UsuńMimo oleju sezamowego, Twoje włosy prezentują się naprawdę pięknie. Ja bym nie podcinała teraz, tylko poczekała na długość do talii. Już tak niewiele brakuje! :-) Nie wiem dlaczego, ale na tych zdjęciach Twoje włosy bardzo przypominają mi moje. Są tak delikatne, może dlatego? :-) Bluzeczkę z H&M kojarzę, podobała mi się, gdy była dostępna w regularnej sprzedaży. Podoba mi się pomysł z opisywaniem co masz na sobie. Często zachwycam się Twoją garderobą, w szczególności sweterkami, których jestem ogromną fanką. :-) Buziaki :-*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPodaj proszę jakiego szamponu używać do codziennej pielęgnacji włosów suchych i porowatych. Fajnie by było, gdybyś stworzyła post o takich szamponach.
OdpowiedzUsuńJa lubię Seboradin z żeń-szeniem :)
UsuńUnikam słońca, bo nie widzę sensu ani zdrowia w opalaniu :) Filtruję się 50SPF, a twarz to już w ogóle, ma być jasna i koniec :D Zmarszczki mi niepotrzebne.
OdpowiedzUsuńHigh five :)
UsuńAle witamina D jest już potrzebna. Trochę słońca każdy z nas potrzebuje.
UsuńAle mnie ucieszyłaś tym ostatnim akapitem :D Widocznie nie jestem sama :3 w tym roku zwłaszcza zaczęłam unikać słońca..ani razu się nie opalałam, ani nawet nie stałam dłuższą chwilę na nim. Zasługa też pracy od rana po podwieczora. A jak już szłam do ogródka czytać książkę to do cienia. W piątek jadę nad morze (10h jazdy..) i już zabezpieczyłam się z olejkiem z filtrem UV. Mam jasną karnację z tatą poddatną na oparzenia (w zeszłym roku w pierwszy dzien sie spaliłam) i smiejemy sie ze po rozebraniu do strojów kąpielowych wypłoszymy ludzi z plaży swoją karnacją jak mąka :D
OdpowiedzUsuńWokół mnie też są sami opaleni ludzie, dobrze że chociaż przez bloga mogę znaleźć tych, którzy mnie rozumieją :D :))
UsuńJa tez jestem corka mlynarza :D nie przejmuj sie, nie kazda musi wyglądać jak latynoska gwiazda, poza tym cudnie jest pochwalić sie idealna alabastrowa cera ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś się przejmowałam ze względu na presję otoczenia ;) (mam na myśli czasy, gdy byłam nastolatką), ale na szczęście później zrozumiałam, że brak opalenizny jest błahostką. :))
UsuńZapomniałam jeszcze napisać, że ja mam zupełnie odwrotnie. Moja skóra jest... żółta? :-) Mimo, iż unikam słońca i tak jestem zaraz muśnięta. Bardzo podobają mi się takie delikatne karnacje, ale na swoją również nie narzekam. Moja przyjaciółka ma właśnie taką delikatną skórę i wygląda to według mnie uroczo, niesamowicie dziewczęco i zdrowo. W Japonii byłabyś najpiękniejsza - najbardziej pożądanymi cechami są: mysi kolor włosów (trudno go uzyskać farbą, więc Twój odrost robiłby całą robotę, że tak powiem :-)) i alabastrowa cera. :-) Każda skóra, jasna czy ciemna ma swoje atuty, kanony piękna są różne, a my powinnyśmy cieszyć się z tego, co mamy. :-)
OdpowiedzUsuńDelikatna opalenizna jest piękna :) W przeciwieństwie do hebanowej. :D Jeśli chodzi o Japonię, często marzę o białej parasolce, która chroniłaby mnie przed słońcem, szczególnie wtedy, gdy od słońca szczypie mnie skóra na twarzy (mimo SPF50) :D
UsuńJasna skóra jest bardzo pożądana ;) coraz mniej na świecie ludzi o jasnych oczach i karnacji. Sama jestem jasna i jako dziecko słyszałam często opinie typu: " rany jaka ona biała", co oczywiście doprowadziło do strasznych kompleksów. Tego typu komentarze są przykre.. jeżeli komuś się coś nie podoba to niech chociaż ma tupet i zamilknie. Nawet nauczyciel mnie raz obraził, który później prawił mi komplementy. Ludzkie słowa są często przykre i potrafią zburzyć naszą pewność siebie-tak było w moim przypadku. Nie lubiłam nawiązywać nowych kontaktów w obawie przed przykrymi komentarzami. Czułam się zwyczajnie gorsza. Z czasem, gdy dorastałam i zaczęłam zbierać komplementy dziwiłam się czy to faktycznie pod moim adresem. Dziś akceptuję siebie w 100% i chyba nie zamieniłabym się z nikim urodą choć czasem nie mogę się napatrzeć na przepiękne "czarnule" :) Mimo, że jestem jasna opalam się latem bez większych problemów na brązowo. Fajnie trochę złapać kolor, gdy jest sezon na odsłanianie skóry. Prawdę mówiąc nie sądziłam, że aż tyle z Was reprezentuje jasny typ cery :) Zawsze mi się wydawało, że byłam odosobniona z moją "innością". Dziś będąc w Europie południowej czuję się niesamowicie wyróżniona moim typem urody :) pozdrawiam wszystkie "bledzioszki" :*
Usuńzdjęcia są świetne, a włosy są mega ;) może rzeczywiście poczekaj z tym podcinaniem, ani się nie obejrzysz, a już osiągniesz swoją wymarzoną długość. Ale wiem też jak cięcie maszynką potrafi kusić :)
OdpowiedzUsuńTakże jestem zwolenniczką jasnej skóry. Dzięki stosowania ochronnych kremów, skóra mojej buzi jest pozbawiona zmarszczek a jestem już po 30-stce:) Jeśli chodzi o Twoje włosy to przyznam,że widoczna jest zmiana końcówek, wyglądają jakby ich objętość zmalała o połowę. Myślę,że to wpływ cięcia gorącymi nożyczkami. Sama od dawna czaję się na strzyżenie maszynką ale poczekam do jesieni i wtedy pożegnam moje jasne, pozbawione życia końcówki. p.s. Bez farby jestem już prawie rok;))
OdpowiedzUsuńGratulacje!! :-)
UsuńJesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńSą przepiękne ;) chciałabym żeby moje tak kiedyś wyglądały.
OdpowiedzUsuńNa pewno będą :*
UsuńNie obcinaj! Są wspaniałe. Co za progres, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo mnie kusi.. ale skoro zapytałam o opinię, muszę Was posłuchać. :))
UsuńW takim razie ja dokładam swoją tu, bo jest taka sama jak Lax nax. Poczekaj, nie obcinaj! :) Wiem że Twoich standardów ideału teraz końcówki nie spełniają i mogłyby być ostrzejsze. Ale jak dasz radę przeczekać własną pokusę ścięcia, to przeczekaj, bo zewnętrznego powodu nie ma. Obiektywnie, Twoje końcówki wyglądają jakby nie potrzebowały cięcia :)
UsuńZdrowy, słowiański włos :)
OdpowiedzUsuńNatalio! Cieszę się niezmiernie od 2 lat, że trafiłam na Twojego bloga:) Pocieszyło mnie to, że tyle osób jest jak to określiłaś "córką młynarza":) Ja miałam z tym problem przez długi czas, bo nie tylko nie lubię ale ze względów zdrowotnych nie mogę się opalać a złośliwe komentarze nie pomagają. Na szczęście uczę się akceptować swój wygląd, dzięki za Waszą cegiełkę, którą do tego dorzuciłyście:))
OdpowiedzUsuńP.S. Przepiękne włosy! Ja bym zapuściła do wymarzonej długości a potem zdecydowała się ewentualnie na zmianę. Inaczej będziesz się ciągle zastanawiać, a co by było jakbym jednak osiągnęła cel:)
Ogromnie się cieszę :*** Osoby, które rzucają takie złośliwe komentarze nie są warte tego, aby się nimi przejmować! :))
UsuńPiękne!! <3
OdpowiedzUsuńPs. 8 miesięcy bez farby! :D Co prawda odrost 6 cm ale się nie poddaje ;)
Gratulacje, trzymam kciuki :-)
UsuńU mnie dopiero pół roku bez farby. :) I również się nie poddaję! :D
UsuńU mnie 5 miesięcy :D i odrościk ma 7 cm :)
UsuńDziewczyny chciałabym was prosić o rade, już to pisałam też na innym blogu, ale nie zaszkodzi chyba też tutaj dowiedzieć się opinii.
OdpowiedzUsuńMam bardzo cienkie, rzadkie włosy - genetycznie, są jakoś do biustu i odkąd tylko pamiętam zawsze były suche, mają tendecje do falowania, ale ostatnio są jakieś bardziej proste. Problem w tym, że strasznie przerzedzają mi się końcówki, a będąc w Bułgarii na wakacjach od morza i hotelowej wody włosy wysuszyły sie na wiór. Od chłopaków z obozu padły komentarze, że mam włosy jak nitki, nietypowe, jak słoma.. Chciałabym coś z nimi zrobić, ale po żadnej odzywce ani masce od dawna nie widzę różnicy, włosy po samym szamponie z barwy wyglądają tak samo jak i po masce natur vital, kallosie, odżywce nivea long repair, timotei drogocenne olejki, garnierze awokado i karite... Nie wiem już co z nimi robić i nie daje sobie z nimi rady, jeśli któraś z was ma jakąś radę to proszę o pomoc :(
Musisz postawić na emolienty. :))
UsuńA myślałaś o podcięciu? To by na pewno ożywiło włosy. Polecam też olejowanie olejem lnianym
UsuńJak tylko wróce w sobotę to idę podciąć włosy :)
UsuńAle moje włosy nawet po podcięciu po 2 kolejnych myciach zawsze wyglądają tak samo, takie już są, w marcu ścięłam chyba z 5-6 cm i nie zauważyłam różnicy pomiędzy tym jak ściełam tyle, a jak wcześniej podcinałam 2.
Rzeczywiście puszyste są cudowne, ale gładkie tez niesamowite. Moje marzenie, tez chce takie ;) ja słońca też unikam, jakoś boje sie zmarszczek na starość
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć, cudowne :) Takie włosy to moje nieosiągalne marzenie, bo nie dość, że moje kłaczki są puszące się i kręcone, to jeszcze ustawicznie niszczę je farbowaniem (mam paskudny naturalny mysi kolor i raczej nie mam innego wyjścia). Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńprzepieeekne!!! nie obcinaj. masz piekne i zdrowe koncowki, wspaniala obietosc na zalej dlugosci, ja bym nie obcinala. Ja tez jestem mega blada/biala. Slonce mnie nie lubi, a ja mimo iz je lubie, to wole unikac bo tylko mnie przypala na czerwono, Doszlam do takiego etapu w zyciu, ze ze swojej jasnej karnacji jestem dumna. Ty tez badz ;) x
OdpowiedzUsuńJa też jestem bielusieńka. :D Nie przeszkadzają mi komentarze na ten temat, a takie od kobiet-skwarków to po prostu powodują u mnie politowanie. ;)
OdpowiedzUsuńJedynym problemem jest dobór podkładu. Każdy jest dla mnie za ciemny. :(
Faktycznie widać różnicę w wyglądzie końcówek teraz, a po cięciu maszynką. Ja bym skróciła o te 2 cm i cieszyła się z powrotem lekkimi, ale jednocześnie gęstymi i puszystymi końcami. :)
Natalio, masz prześliczne włosy, ale rozumiem Cię, bo za mną też o dłuższego czasu chodzi cięcie. :) Powstrzymuje mnie myśl o moim ślubie w przyszłym roku... Myślę, że lepiej najpierw zapuścić do wymarzonej długości, a potem ze spokojnym sumieniem, ciąć jak nam sie podoba. :)
OdpowiedzUsuńJa też mam bardzo bladą karnację, jednak nie jest to kwestia tego, że nie mogę się opalać lub nie chcę... Problem w tym, że ja bardzo wolno się opalam. Zawsze, kiedy bylam młodsza, bardzo sie dziwiłam, kiedy moje koleżanki wracały skądś spalone słońcem, wręcz czerwone i schodziła im skóra z pleców. Ja nawet pomimo paru godzin leżenia na słońcu, nie widzialam po sobie żadnej różnicy. Dopiero teraz, w połowie lata, zauważam, że lekko się "zarumieniłam", lecz różnica jest na tyle subtelna, że nie każdy mógłby ją dostrzec. W każdym razie nauczyłam się to aakceptować, a nawet lubić. :D Wolę tak, niż być brązowa na buzi. :D
Sandra
Sandra, ja też nie jestem podatna na opalanie (z wyjątkiem twarzy, rąk i pleców), więc doskonale Cię rozumiem. Opalę się tylko nad morzem :))
UsuńPierwsze zdjęcie skradło moje serce *.* Czy wygładzone, czy puszyste, w każdym wydaniu zachwycają i inspirują!
OdpowiedzUsuńJestem taże biała i unikam opalania i jakiego kolwiek zmieniania koloru skóry bo zawsze zle się to kończyło, co do włosów zachwycają jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNo to witam w klubie :D Znajomi żartobliwie mówią czasem do mnie 'albinos', bo mam bardzo jasną karnację, jasne blond włosy i niebieskie oczy :D Mnie to nie przeszkadza, ba, nie lubię siebie opalonej, mimo że nie zdarza mi się opalać na raka, ale lekki brąz.
OdpowiedzUsuńNapisz proszę więcej o uzyskiwaniu takiej sypkości i redukcji strączkowania! Cudowne włosy i cudowny blog <3 Zawsze mi się mordka cieszy jak widzę nowego posta ;D
Jasne włosy, jasna cera i niebieskie oczy - taka skandynawska uroda to coś pięknego <3
UsuńPuszystość uzyskałam dzięki masce Life - myślę, że to zasługa parafiny :)
Dziękuję za miłe słowa! :*
UsuńSmaruję się filtrem 50+, ale mam trochę inny koloryt skóry. Mnie odpowiada bladość, bo jasna cera kojarzy się ze zdrowiem i młodością. Żałuję, że wpadłam na to dopiero 2 lata temu, choć wcześniej jeśli łapało mnie słońce, to tylko to naturalne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny pogląd na końcówki, dzięki Tobie już nie zdradzę cięcia maszynką. Zrobisz jak uważasz, ale ja bym poczekała, jeśli końcówki są zdrowe. Niech przerośnie za talię i wtedy dziabniesz więcej :)
Ale się cieszę :* Szczególnie, że uwielbiam Twoje włosy <3 :D
UsuńZazwyczaj bladość kojarzy się z chorobą bo często jej towarzyszy ;) bardziej jasna i rumiana cera z młodością :D kiedyś też się nie opalałam ale od kiedy odkryłam, że nawet po niewielkiej ekspozycji na słońce mam piegi zaczęłam częściej zwracać się ku słońcu, z filtrami oczywiście ;)
UsuńAnonimie, to prawda, bladość to może niezbyt szczęśliwe skojarzenie. Z drugiej mańki: promienna cera raczej nie kojarzy się z mocną opalenizną.
UsuńNatalko, a ja uwielbiam Twoje, mam wrażenie, że możemy mieć podobne włosy, tylko w innych kolorach. Zawsze zazdroszczę Ci końcówek, moje się uwielbiają strączkować.
strasznie dziwnie wyszłaś na tym ostatnim zdjęciu. Za to 3 od dołu najładniejsze :)
OdpowiedzUsuńTaki los niefotogenicznej osoby. :(
UsuńNa każdym zdjęciu wyglądam inaczej. ;) Hehe :)
To chyba lepiej niż każde zdjęcie z tym samym wyrazem twarzy, nieraz widuję całe galerie na fejsie i nie nazwałabym tego fotogenicznością :D
UsuńNatalko masz pienke wlosy! to moje marzenie bo ja takich nigdy nie bede mila, sledze twojego bolga juz rok czasu i podziwiam cie za to co osiagnelas, dziekuje ci, ze jestes :) kamila
OdpowiedzUsuńŁadneeee... Lepiej jak masz usta w kolorze naturalnym a nie czerwonym
OdpowiedzUsuńPrzypominasz mi nową aktorkę z Na Wspólnej (nowa dziewczyna Igora) :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcie z puszystymi włosami jest boskie!
OdpowiedzUsuńWyglądają na takie miękkie i przyjemne w dotyku, jak kaczuszka.
Jak uzyskujesz taki efekt? :)
Maską Life, ale niestety tą ze starym składem (zmieniono skład i design kilka miesięcy temu) :)
UsuńPiękne włosy ale ja to lubię się wygrzać na słońcu :D
OdpowiedzUsuńA ja bez opalenizny po prostu wygladam niezdrowo, moje nogi gdy sa blade tez wygladaja paskudnie, bo mam bardzo cienka i przejrzysta skore, co opalenizna troche maskuje. Ostatnie 3 lata nie bylam prawie wcale opalona, w tym roku sie opalilam i w sumie sie z tego ciesze, moja twarz wyglada milion razy lepiej, ale rozumiem tez bladziochy :D. Mi to po prostu nie pasuje, ale sa osoby ktore wygladaja pieknie bez opalenizny. Zmarszczki zmarszczkami, ale moja mama ma prawie 50 lat i nie wyglada zle, mimo ze pali i zawsze jest opalona, to moze ze mna, bez palenia nie bedzie zle? :D
OdpowiedzUsuńJa tak samo, bez opalenizny wygladam po prostu "choro" i okropnie. Być może z tym "okropnie" jest to trochę moje wyobrażenie, ale na pewno niezdrowo. W zeszłym roku gdy trochę próbowałam się przekonać do szlachetnej bladości, osoby, które widywały mnie zawsze opaloną (lub posmarowaną samoopalaczem) pytały czy jestem chora, zmęczona itd. Poza tym mam ogromne problemy z samooceną i samoakceptacją, opalone ciało odrobinkę pomaga mi to przezwyciężać. Szczerze mówiąc nie pamiętam już, jak wygląda moja karnacja (ale ogólnie jest jasna/bardzo jasna) bez jakiejkolwiek opalenizny, bo nawet po zblaknięciu do lekkiej opalenizny wydaję się sobie trupio biała. Przez 4 lata używałam samoopalacza a w sezonie spędzałam każdą wolną chwilę na słoncu, jednak gdy zaczęłam ćwiczyć i samoopalacz schodził nierównomiernie to wyglądałam jak mućka, dlatego od ponad roku poza sezonem chodzę na solarium. Latem też, ale rzadziej, jedynie dla podtrzymania efektu po słoneczku. Przyznam, że przez ten rok przybyło mi bardzo dużo małych pieprzyków i plamek na całym ciele, jednak zdaję sobie sprawę że i tak kiedyś na coś umrę, więc nie robi mi różnicy czy będzie to np. zawał czy też czerniak. Nie zauważyłam żadnego spadku jędrności skóry czy też wczesnego starzenia, ale mam 22 lata więc może jeszcze nie nas to czas. Opalenizna wyszczupla moje nogi i maskuje nieco mój bardzo widoczny cellulit, który nie schodzi mimo ćwiczeń, dobrej diety, nawodnienia. Maskuje także zaskórniki i przebarwienia potrądzikowe oraz doraźnie poprawia stan mojej trądzikowej cery. Ujednolica koloryt. Wiem, że w dłuższej perspektywie szkodzę swojej skórze i pewnie się mocno wystraszę, gfdy któregoś dnia opalenizna zejdzie całkowicie i moim oczom ukażą się wszystkie nabyte pieprzyki i przebarwienia, ale po prostu chcę choć na chwilę poczuć się ładna :(
UsuńKamila, skoro masz problem z akceptacją, powinnaś skorzystać z terapii. Zapewne jest to wynik presji otoczenia. :( Na cellulit polecam rezygnację z glutenu - po kilku miesiącach nie ma po moim śladu. :D Ja też kiedyś maskowałam niedoskonałości i to pogarszało ich stan. To jak teraz traktujesz swoje ciało odbije się na Tobie dopiero za 10-20 lat.
UsuńMogłybyście rozszerzyć związek glutenu z cellulitem albo zarzucić linkiem? :)
UsuńNatalio, ty jesteś szczupła i u Ciebie to zadziałało, ja też nie jem glutenu od ładnych paru miesięcy, niestety ważę 20kg więcej od ciebie i jestem kolokwialnie mówiac "krowiasta".Z resztą ten cellulit był nawet gdy ważyłam 1,5 roku temu schudłam do 57kg, a borykam się z nim odkąd skończyłam... 12 lat (!).Pewnie to kwestia genów/hormonów. Powiem ci, że presję otoczenia może nawet bym zniosła (wyzwiska ze strony rówieśników w szkole), ale presja ze strony matki która codziennie mówiła mi, że jestem grubą,brzydką k.... i jestem nic niewarta to juz było dla mnie za dużo.Do psychologów mam ogromny uraz, ponieważ z ofiary zrobili mnie katem, gdy potrzebowałam pomocy (próby samobójcze itd.) oni uwierzyli nie mi, tylko matce i uznali mnie za osobę konfiktową.Dlatego nie chcę iść na terapię, z resztą mnie na nią nie stać.Nie użalam się nad sobą, po prostu wyjaśniam, a jeśli ten komentarz jest za ostry/osobisty to nie musisz go zaakceptować
UsuńTen problem, że czerniak jak się pojawi to zabije cię szybciej niż w rok. Albo jeżeli pojawi się na twarzy i jakimś cudem przeżyjesz to będziesz oszpecona do końca życia. Wszyscy którzy używają regularnie solarium są po prostu głupi. Miałaś ciężkie życie? To po co utrudniasz sobie przyszłość. Dodam, że wszyscy fajni i normalni faceci jakich znam uważają, że solary są obrzydliwe.
UsuńKamilo, rozumiem, że masz w tej chwili uraz, a po czymś takim ciężko się przekonać, ale mimo to ja też polecam Ci psychoterapię. Dodam, że chodzenie do psychologa to nie to samo, co psychoterapia, ponieważ psycholog nie prowadzi terapii.. Na psychoterapię chodzi się do psychoterapeuty. Psychoterapeutą jest osoba, która skończyła psychologię (ale nie tylko), a potem 4-letnią szkołę psychoterapeutyczną w wybranym nurcie, np. psychodynamicznym, behawioralno-poznawczym itd. Psychoterapia prowadzi do rekonstrukcji osobowości i uważam, że mając za sobą takie doświadczenia, jak Twoje, tylko ona może pomóc. Na NFZ również przyjmują psychoterapeuci, trzeba poszukać i popytać. Przykro czytać Twój komentarz, bo wyobrażam sobie, że cierpisz i ciężko Ci się żyje. Szkoda życia na cierpienie i męczenie się, pomyśl nad tym, co napisałam, naprawdę można wiele zmienić :)
UsuńAnonimie z 10.27 dlaczego dla ciebie każda osoba chodząca na solarium jest skwarką???? Oceniasz mnie jako głupią nie znając mojego wykształcenia ani umiejętności? To raczej świadczy w tej chwili o Tobie. Myślisz że stać mnie na przesiadywanie w solarium codziennie po 15 min? Nie, ide sobie raz w tygodniu bądź rzadziej i moja skóra ma kolor brzoskwiniowy. Co do oszpecenia to i tak nie jestem pięknością, więc.. Wyglądam naturalnie, wiele osób myśli że mam z natury taką karnację. I wiesz nie interesuje mnie, co myślą inni faceci, wybacz. Bo po pierwsze to ja chcę choć raz spojrzeć w lustro i stwierdzić "jestem ładna,wyglądam ok", po drugie mam wspaniałego narzeczonego (to jest chyba wynagrodzenie za przykre lata) więc tym bardziej nie interesuje mnie, komu się podobam czy też nie. A Anonimowi powyżej bardzo dziękuję za komentarz podnoszący na duchu, swego czasu szukałam czegoś takiego w Gdańsku ale nie znalazłam w swojej okolicy, a jazda na drugi koniec miasta nie mając samochodu jest dla mnie uciążliwa
UsuńSzlachta się nie opala ;D
OdpowiedzUsuńjaka ty szczuplutkaaa <3
OdpowiedzUsuńNie opalam się(przebarwienia itd.) W sumie to również nie mogę. Podczas upalnych dni strasznie mnie boli głowa. I to w cieniu. Na słońcu jest znacznie gorzej(wymioty, gorączka) Różne docinki mnie nie omijają. Mimo wszystko nie mam zamiaru się tym przejmować :) Też ostatnio stawiam na puszystość- ze względu na wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńA mnie bardziej podobaja sie wygladzone:D
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy ;) ja bym trochę je podcięła, myślę że dużej różnicy w przy tak imponującej długości nie będzie, a całość zyska na lekkości :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu w tunice (siedzisz bokiem) koszulka ułożyła się tak niefortunnie, czy należy składać gratulacje? ;))
OdpowiedzUsuńDodatkowo pytanie: kilka dni temu skończyłam kurację skrzypovitą, przyrost wyniósł ok. 2-3cm. Niby nic ale małą różnicę na zdjęciach widać. Zastanawiam się jednak, czy to nie za mało, niektóre dziewczyny mają dodatkowe 7cm miesięcznie... Ale z drugiej strony, moje włosy same z siebie rosną powoli. Chyba nie będę się przejmować i kupię kolejne opakowanie. Możesz polecić inne sprawdzone tabletki (np. drożdżowe)? Pozdrawiam!
7 cm miesięcznie to jakiś cud. ;) Zdaniem specjalistów włosy rosną średnio 1 cm i przyrost można przyspieszyć nieznacznie, więc ja na Twoim miejscu byłabym zadowolona z 2-3 cm :)) Marzę o takim przyroście... To tylko bluzka i wiatr :)))
UsuńTo już siedzę cicho ;) Masz piękne długie włosy, u mnie jeszcze jakieś 10 miesięcy i będzie tyle samo ;P
UsuńJakie piękne włosy! *.*
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy , chciałabym by moje tak wyglądały po wyprostowaniu , niestety są chyba o jedną piątą rzadsze :( , co do podcinania - ja bym zaczekała do tej talii - bo przecież nie wyglądają źle , co dalej ....aha ja też jestem blada , bynajmniej w tym roku , jak ubiorę krótkie spodenki to aż ta "białość" bije po oczach :D , ojciec mnie komentuje że : "mogłabyś tyłek wystawić na balkon" :D , też mam cel do talii brakuje mi 4 cm , a ile brakuje tobie do talii ?
OdpowiedzUsuńJakieś 3-5 cm, musiałabym zmierzyć. :))
UsuńWiem, wiem znowu ja ale "bynajmniej" to nie to samo co "przynajmniej" :) tak, wiem to nie blog o poprawnej polszczyźnie ale warto wiedzieć chyba takie rzeczy ;)
UsuńA do tematu włosów - chciałabym takie gęste końcówki...moje mimo podcinania są takie nijakie ;)
a już ostatnio myślałam że piękniejsze już być nie mogą :D Pierwsze zdjęcie- wow :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno troszkę słońca nie zaszkodzi. Wszystko jest dobre, ale w umiarze. Nadmiar słońca niszczy skórę, ale jej niedobór też ma negatywne skutki. Chociażby brak witaminy D...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy i jaaaakie długie ! W końcu masz już wyczekiwaną długość.
To prawda. :) No i pod wpływem słońca włosy szybciej rosną :D
UsuńJa tez się nie opalam, a teraz jak juz stworzyłam idealny odcień podkładu mineralnego do mojej karnacji, to wgl nie wychodzę z twarzą na słońce XD ps. Czy ten stan puszystsoci włosów był spowodowany jakąś zmiana w pielęgnacji czy pojawił się ot tak ?
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądają PRZEPIĘKNIE! :):)
OdpowiedzUsuńO rety! Twoje włosy chyba nigdy nie były aż tak zachwycające! Na każdym zdjęciu prezentują się idealnie <3
OdpowiedzUsuńJa lubię się lekko opalić, szczególnie, że moja skóra dobrze łapie słońce. W tym roku jednak pozostaję córką młynarza, bo pogoda jest, jaka jest. Pokusiłam się ostatnio na laserowe usuwanie włosów, bo skoro i tak się nie opalam, to stwierdziłam, że warto spróbować. Także teraz to już i tak nie mam wyjścia ;)
Znam te porównywanie ręki do ręki! sama też jestem blada jak ściana i czasami ulegam presji i poopalam się troszkę w solarium, czego powinnam generalnie nie robić bo wiem jaki los czeka moją skórę w przyszłości :(
OdpowiedzUsuńTwoje włosy sa idealne, takie właśnie chcę!
To ja mam na odwrót, nieraz porównuję swoją ręką z ręką narzeczonego żeby upewnić się, że wciąż jestem opalona ;D
UsuńPRZEPIĘKNE! Natalia, jesteś moją największą motywacją! zaczęłam walkę o piękne włosy w tym samym czasie co Ty, lecz w przeciwieństwie do Ciebie stoję w miejscu.. przez tyle lat udalo mi się tylko pozbyć farby z włosów i rozdwojonych końcówek. Mam falowane włosy o naturalnym kolorze ciemnego blondu, są dosyć gęste, ale przez wiecznie niedociążone końcówki wyglądają źle. Najgorsze jest to, że nie mogę ich zapuścić, mijają lata, a one ledwo co przekraczją zapięcie od stanika i takie już pozostają. Czy któraś z dziewczyn spotkała się z takim problemem? Będąc dzieckiem miałam bardzo długie włosy, zupełnie innej struktury niż teraz, były mniej falowane, bardziej gładkie, po komunii jednak obcięłam je i od kilkunastu lat mam na głowie fale, które musze przyznać że są ładne, ale chciałabym z nich wydobyć maksymalne piękno, co jest możliwe przy innej ich długości. Proszę o pomoc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie ten sam problem! Słyszałam gdzieś, że niektórym osobom włosy rosną do pewnej długości i przestają. Nie wiem czy to prawda. :(
UsuńNo dobrze, tez o tym czytalam wiele razy, ale nie chcialam poruszac tego tematu w pierwszym komentarzu. Mam w takim razie do was jeszcze jedno pytanie, powtórzę, że będąc dziewczynką miałam bardzo długie włosy, a podobno faktem jest to ze włosy rosną do jakiegoś momentu poprzez uwarunkowania genetyczne.. W takim razie nie tutaj tkwi problem mojego zapuszczania? Nie wiem czy dobrze to pojmuje wszystko. Moje włosy to coś co doprowadza mnie do rozpaczy i jest przyczyna stresu, wiecznego zastanawiania się jak upiąć, uczesac wlosy.. Same klopoty, bo nawet zwyklego kucyka nie mozna zrobic bez ich wyprostowania.
UsuńU Ciebie jest nadzieja na długie włosy. U mnie nie do końca, bo jeszcze nigdy nie miałam włosów chociażby do talii. Mimo wszystko nie poddaję się. Może powinnaś częściej podcinać końcówki, zabezpieczać je olejem, spać w koku? Stres i dieta też swoje robią. Zanim przefarbowałam włosy, całe były zdrowe, ale końcówki wiecznie spuszone. Pamiętam, że patrząc jak Natalia często podcinała swoje nie mogłam się nadziwić jak wytrzymuje cały czas w takiej samej długości. A teraz? Proszę bardzo, włosy jak marzenie. :)
UsuńPostawie na podcinanie końcówek, podcinam je, a może powinnam częściej to robić.. może wtedy włosy "ożyją" ;) dzięki za odp :)
Usuńtwoje włosy są cudowne <3
OdpowiedzUsuńja już 8 miesięcy bez farbowania :)
a co do słońca też go uniakm :D
Prześliczne włosy! Strasznie mi się podoba to łagodne przejście między naturalkami a farbowańcami. Żeby takie mieć, muszę jeszcze trochę poczekać, aż odrost urośnie sporo mocniej. Dzięki Tobie podjęłam po zniszczeniu włosów nieudaną koloryzacją decyzję o odhodowaniu naturalnego koloru. A na bladą skórę (jeśli chcesz mieć opaleniznę, oczywiście), polecam balsam brązujący Ziaja Sopot. Co prawda ma ten samoopalaczowy smrodek, ale po porannym prysznicu już znika. Opalenizna jest, a na słońce się wystawiać nie trzeba. Dla mnie genialny wynalazek, bo uważam opalanie za niezdrowe, a złoty kolor skóry lubię mieć.
OdpowiedzUsuńAle Ziaja Sopot jest kapryśny, czasem wyjdzie idealnie, brzoskwiniowo, a czasem bardzo sztucznie. Używałam go przez jakieś 4-5 lat i mimo wprawy, peelingó przed itd. nie zawsze wychodził idealnie (a włąśnie częściej brzydko). I przy tak jasnej skórze jak Natalii obstawiam, że wychodziłby jednak pomarańczowo ;(. Jak już to lepszy jest Sun Ozon z Rossmanna, bo możesz sobie wybrać do jasnej lub ciemnej karnacji (ja używałam tylko tego do ciemnej, bo mocniej "opala") i nigdy nie wyszedł mi pomarańcz ;))
UsuńNiesamowite! Widać ile uroku mogą dodać zadbane włosy :)
OdpowiedzUsuńAhh, niesamowicie piękne włosy.
OdpowiedzUsuńPozazdrościć :)
Pozdrawiam :)
ten farbowany blond chyba lepiej ci pasuje, na tym zdjęciu w sukience gdzie włosy całe wyszły tak jasno i jakby były jednolitego koloru (jakies przekłamanie) wygladasz bombowo, wiec doszłam do wniosku że jasny blond ładniejszy dla Ciebie, i może złagodzi kontrast ciemne włosy - jasna karnacja
OdpowiedzUsuńHmm..
OdpowiedzUsuńZależy kto co lubi.. I tak właśnie zrób, to co Ty lubisz. Każdy ma inny gust.
Np. ja lubię Ciebie w bardziej puszystych włosach i... jasnych, pomimo tego, że raczej jestem fanką włosów ciemnych :-) Wg mnie Twoja twarz wygląda ładniej w jasnych kolorach (jaśniejsza szminka również lepiej podkreśla Twoją urodę) i młodziej.
To ja jaka muszę być blada! Ostatnio brat mnie o to prześmiewał :/ Ale zdrowa skóra najważniejsza:) A Twoje włosy piękne jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia . Włosy masz idealne:)
OdpowiedzUsuńNatalio mam pytanie jak uważasz czy olej z kiełków kukurydzianych sprawdzi się do olejowania włosów ??
(Olej będzie dostępny od poniedziałku w lidlu z okazji tygodnia azjatyckiego ) Mam włosy wysokoporowate puszące się i suche.
Witam w klubie jasnych karnacji ; ) Ja też się nie opalam, używam filtrów i podoba mi się jak wyglądam ; ) Myślę, że za kilka lat to będzie normą, nawet latem. A kiedyś nie wyobrażałam sobie nie mieć opalenizny : ) Ale kosztowało mnie to dużo czasu, bo mam bardzo jasną skórę, wiele znamion i przebarwień, czasami poparzeń, aż w końcu doszło do tego, że mam fotodermatozę, alergię na UV. Dziś nie wyobrażam sobie leżenia po kilka godzin na słońcu : )
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyglądasz, Twója cera przy naturalnym kolorze wygląda fantastycznie. Jednak matka natura się nie myli:) Jabym nie podcinała zdrowych jak na razie końcówek i dążyła do wymarzonej długości. Powolutko, małymi kroczkami Cię gonie bo zmotywowałaś mnie do zapuszczania naturalek, mija równy rok bez farbowania i tak jak Tobie robi mi się obre. Teraz myślę jak mogłam farbować włosy, wciąż gładzę naturalki ta gładkość :D pozdrawiam, Wiola:)
OdpowiedzUsuńCzy możesz napisać, dzięki jakiej dokładnie pielęgnacji osiągnęłaś ten efekt puszystych włosów? Chodzi mi o konkretne kosmetyki i rutyny, a nie ogóle zasady Twojej pielęgnacji, bo te już znam :)
OdpowiedzUsuńMam podobne włosy do Twoich i też są oklapnięte po olejach. Za to dzięki Tobie spróbowałam dzisiaj mlecznej odżywki Biovax i bardzo podobał mi się efekt - właśnie bardziej puszyste włosy. Dzięki!
Piekne masz te wlosy ! Ja dzieki tobie nie farbuje juz poltora roku moich i ciesze sie coraz bardziej z tej decyzjii , prawie scielam juz cale rozjasniane .
OdpowiedzUsuńNiestety sa tylko do ramion teraz , ale czekam pelna optymizmu az urosna do zapiecia stanika .
Na temat opalania sie nie wypowiadam bo ja uwielbiam slonce i czesto korzystam : -) lubie byc opalona , ale biala skora tez jest piekna , szczegolnie taka mleczna w lato :-))
mam pytanko, może nie na temat, ale zauważyłam, że często malujesz paznokcie na kolorowo. Jakiego zmywacza używasz? Możesz mi coś doradzić? :) Gdy ja zaczęłam tak malować paznokcie (były akurat w super stanie) i tak po 3-4 dniach zmywałam, potem znów kolor i zmywacz to niestety zaczęły się rozwarstwiać! Wyglądały makabrycznie, dopiero po odstawieniu malowania wróciły do normy (od lutego). I teraz maluje jedynie odzywkami. Co robić? dziękuję, Gabrysia
OdpowiedzUsuńMasz cudowne włosy! <3 Wstrzymaj się jeszcze z podcięciem :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba Twój kolor skóry! Już nie wspomnę o włosach...;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nati, poczekaj jakieś 20 lat, a role się odwrocą: te wszystkie osoby zarzucające Ci bladość zaczną pytać co robisz, że masz tak młodą i gładką skórę, to im odpowiesz, że wbrew ich zaleceniom smarowałaś się spf50 ;)
OdpowiedzUsuńo kochana skąd ja to znam! Codziennie w pracy słyszę, że powinnam sobie porobić badania, bo prawdopodobnie mam anemię... :D już się przyzwyczaiłam...
OdpowiedzUsuńcudne włosy! :*
Twoje włosy wyglądaja pięknie. Ja niedawno po raz pierwszy obcięłam włosy maszynką i jestem bardzo zadowolona. A co do opalania, to też słyszę często, że jestem biała. Opalam się co prawda na złocisto, ale po pierwsze nie chcę być skawrkiem, a po drugie mam dużo znamion i wolę być biała ale zdrowa:) Co prawda lekarz pytał mnie ostatnio czy ja zawsze jestem taka blada ale cóż taka moja uroda:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włoski:C idealne<3
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć ile masz cm w kucyku? :)
Przypuszczam, że około 8-9 cm :)
Usuńtez mam jasna karnacje mimo ciemnych wlosow i czesto slysze ale blada,slonca nie widzialas, pracowalam w solarium i mowili ze sie nie opalam i niie widac ze tu pracuje (a nie musze sie opalac praca to jedno - opalanie drugie) opalam sie na czerwono ale piegi mi wyskakuja - nie lubie tego z reszta mulatka nie bede.
OdpowiedzUsuńsuper wlosy wlasnie na doz.pl zamowilam biovax latte ciekawe co mi wyczyni ;)
Pytanie z nieco innej beczki - odnośnie farb Color&Soin. Mam włosy o kolorze podobnym do Twoich. Czy kolor 9N, miodowy blond rozjaśniał Ci odrosty na końcowy efekt obiecany taki jak na opakowaniu? I czy zużywałaś do farbowania całych włosów (np. pierwszy raz) 1 opakowanie czy 2?
OdpowiedzUsuńPS Przepiękne włosy:)
Aga
Aga, stosowałam te farby kilka lat temu, nie pamiętam :( Ale na pewno użwałam jedno opakowanie
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJa także jestem bardzo biała mimo moich kruczoczarnych włosów . Szczerze wcale się tym nie przejmuje (jedynie wtedy, gdy nie mogę dobrać podkładu ). Unikam słońca ponieważ obawiam się poparzeń oraz nowotworu.
Natalia, wiem, że nie w temacie, ale pomyślałam, że może Cię to zainteresuje :) Czytałam na blogu, że się zaręczyłaś, a jakiś czas temu doszły mnie słuchy na temat fajnego pomysłu związanego ze ślubem. Chodzi o to, że para młoda prosi gości, żeby zamiast kwiatów przynieśli ze sobą karmę dla zwierząt i potem oddają wszystko do schroniska. Piękny gest i może Ci się przyda taki pomysł i wykorzystasz na swoim ślubie :)
OdpowiedzUsuńTak, taki mam plan od wielu miesięcy :-) Żadnych kwiatów i win, albo karma albo pieniądze dla biednych dzieci :*
UsuńJak ty pięknie wyglądasz bez szminki :) już dawno takiej cię nie widziałam. Jak masz białą czystą skórę bez plamek, przebarwień krostek i piegów to jak najbardziej jestem ZA "białą córką młynarza" :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńZauważyłam że przy twarzy masz sporo krótsze włosy. Czy to jest zapuszczona grzywka czy zamierzone cięcie?
Grzywka :)
UsuńNatalia ile masz cm w kucyku? :)
OdpowiedzUsuńOj, dawno nie mierzyłam, dam znać jak to zrobię. Pewnie coś koło 8-9 cm :)
UsuńHej! Piękne włosy! Ja stosowałam olej sezamowy, nie było tak źle, ale nie jest też moim ulubieńcem (mam jednak zupełnie inne włosy, kręcone). Mam pytanie, polecicie jakąś maskę/odżywkę nawilżającą, która dobrze robi na skórę głowy? Z powodów dermatologicznych muszę używać pewnych kosmetyków do wcierania, które po dłuższym czasie działają wysuszająco i chciałabym nawilżyć czymś konkretnym skórę głowy. Będę wdzięczna za wskazówki :)
OdpowiedzUsuńŚniłaś mi się dzisiaj! Śniło mi się dzisiaj, że zwiedzałam Poznań i bardzo, bardzo mi się podobało :) A później spotkałam Ciebie i chwilę rozmawiałyśmy ;) Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńAmanda
Natalio, czy mogłabyś napisać, tak chociaż w skrócie jaką obecnie pielęgnacje stosujesz na co dzień? Ja także wracałam do naturalnego koloru, obecnie z rozjaśniania zostało mi ok 2cm końcówek, natomiast mam ogromny problem, gdyż nie są w ogóle puszyste... Wciąż są oklapnięte i wciąż je spinam, bo rozpuszczone wyglądają nieestetycznie. Niestety nie mogę sobie pozwolić na mycie wieczorem i trzymanie je w koczku, gdyż wtedy nie wytrzymują w swej świeżości do kolejnego wieczora. Obecnie olejuje je oliwką hipp, zmywam szamponem z SLESem ( delikatne szampony przy rozjaśnianiu się sprawdzały, teraz są za ciężkie) i nakładam maskę/odżywkę - np GlissKur Avokado bądź NaturVital aloesową. Napisz, co zrobiłas, by uzyskać ten efekt puszystości... Proszę :) Czy zrezygnowałaś olejowania?
OdpowiedzUsuńDania, napiszę posta :*
UsuńSuper, dziękuje!!!
UsuńJak masz się lepiej czuć to podetnij ;)
OdpowiedzUsuńUrokliwie wyglądasz. Pięknie Ci w puszystych włosach😃
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę to tnij :) W końcu czemu nie miałabyś spełnić swojej babskiej fanaberii? Jak Ci trochę żal długości to obetnij 1-2cm i już.
OdpowiedzUsuńJa też jestem bladziochem, ale mam ciemniejsze włosy od Twoich- coś pomiędzy ciemnym blondem a jasnym brązem i to z mocno miedzianym połyskiem. W efekcie ta bladość jest jeszcze bardziej podkreślona. Odkąd używam SPF50 to skóra stała się jeszcze bielsza. Moja teściowa zawsze chwali moją alabastrową cerę :) Kiedyś jej nie cierpiałam, teraz polubiłam.
A co do wit. D- nawet kobiety z południa Europy nie wytwarzają jej tyle, ile trzeba i muszą się suplementować. Zresztą, nie trzeba opalać twarzy, można odsłonić ramiona, plecy czy nogi.
Jak to zrobiłaś, że włosy były puszyste, ale nie spuszone?
Jak to zrobiłaś, że włosy były puszyste, a nie spuszone?
OdpowiedzUsuńWitam:)co myślicie o szczocte z rossmanna FOR YOUR Beauty do długich włosów z naturalnym włosiem dzika i zaokrąglonymi szpilkami z tworzywa sztucznego? Natalio mogłabyś coś powiedzieć na ten temat?
OdpowiedzUsuńHej, ja z kolei opalam się bardzo szybko, na ładny odcień brązu, i jest mi niezwykle ciężko sie nie opalić. Od co najmniej 6 lat unikam słońca, w tropikalnych 'sytuacjach' noszę kapelusze i wsmarowuję ogromne ilości SPF, ale i tak nawet w cieniu potrafię się zabrązowić. To też jest zmora :) skutkiem są ogromne przebarwienia, brązowe plamy na twarzy (czoło, policzki, wokół nosa), mimo wysokiej ochrony. Może któraś z Was ma podobny problem i poleci jakiś skuteczny zabieg na przebarwienia? Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuń