środa, 1 kwietnia 2015

Miesiąc zdrowej diety | Podsumowanie (1)


Tak jak obiecałam, dzisiaj pokażę Wam, co jadłam i piłam podczas pierwszego tygodnia Miesiąca zdrowej diety. Nie wszystkim daniom miałam okazję zrobić zdjęcia, nie wszystkie tu umieściłam i nie wszystkie na zdjęciach wyglądają tak dobrze jak smakowały, ale mam nadzieję, że mimo wszystko zainspirują Was do przyłączenia się do mnie. :)

Soki, koktajle, napoje


Koktajl jabłkowo-pietruszkowy

Do pojemnika wrzucam pokrojone kawałki jabłka, garść mrożonej natki pietruszki, 150 ml przegotowanej wody i całość blenduję. Nic tak mnie nie orzeźwia jak ten koktajl.

Sok ze świeżo wyciskanych cytrusów

Z jednego grejpfruta i dwóch pomarańczy wychodzi mi ok. 300 ml pysznego soku z miąższem. Wyciskarkę kupiłam pod koniec zeszłego roku w Biedronce za 29 zł. :)


Drożdże z mlekiem ryżowym

Drożdże piekarnicze (ok. 1/5 kostki) zalewam wrzątkiem i dokładnie mieszam. Następnie dopełniam kubek ciepłym mlekiem ryżowym, opcjonalnie słodzę miodem.

Woda z cytryną i imbirem

Wodę z cytryną i imbirem (lub z samą cytryną/samym imbirem, czasem z dodatkiem miodu) piję rano na czczo, o czym pisałam tutaj i tutaj.

Herbaty ziołowe
  • Zielona herbata
  • Czystek
  • Mieszanka dziurawca i rumianku


Śniadania i kolacje


Kasza jaglana z mlekiem ryżowym, słonecznikiem, pestkami dyni i suszonymi owocami

Ugotowaną kaszę jaglaną zalewam ciepłym mlekiem ryżowym, dodaję ziarna słonecznika, pestki dyni i suszone owoce, i gotowe. :)

Żytni pumpernikiel ze szpinakiem, mozarellą, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem

Pewnego dnia dopadła mnie ogromna ochota na kanapki, których nie jadłam wieki, więc pobiegłam do sklepu po żytni pumpernikiel. :) Ze szpinakiem, mozarellą, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem był pyszny, ale nie tak jak chrupiąca pszenna bułka. ;-) Wiem, że nie powinno łączyć się pomidora z ogórkiem, ale osobiście uwielbiam ten duet.


Twarożek z bazylią i szczypiorkiem

Często zdarza mi się też nabrać ochoty na twarożek, do którego dodaję drobno posiekaną cebulę lub szczypiorek i bazylię, doprawiam pieprzem i solą. Mniam!

Sałatka z "chleba zmieniającego życie", kiełków rzodkiewki, sałaty, pomidora, ogórka

Kolejna potrawa ma bardzo nietypowy smak, ale przy tym dużo pożywnych składników dla włosów, cery i paznokci. Pokruszony chleb* mieszam z sałatą, pomidorami, ogórkami i kiełkami.


*Chleb zmieniający życie według przepisu Jadłonomii, składający się z ziaren słonecznika, migdałów, oleju kokosowego, siemienia lnianego, płatków owsianych itp.

Domowy bigos


Sałatka z roszponki, awokado, wędzonego łososia, pomidorów, mozarelli

Roszponka, łosoś, mozarella, pomidor, a wszystko doprawione solą i pieprzem to jedna z prostszych i pyszniejszych sałatek, jakie ostatnio jadłam. :)


Jajka z awokado, łososiem i szczypiorkiem oraz ze szpinakiem

Ugotowane na miękko jajka zdobię plasterkiem awokado, łososia, szczypiorkiem, solą i pieprzem, które przegryzam szpinakiem.


Płatki owsiane z mlekiem ryżowym, słonecznikiem, pestkami dyni i suszonymi owocami

Płatki owsiane zalewam ciepłą wodą, a następnie odstawiam do czasu aż zmiękną i wchłoną wodę. Następnie zalewam je mlekiem ryżowym i podgrzewam, dodaję ziarna słonecznika, pestki dyni i suszone owoce, i gotowe. :)


Obiady


Rosół z kaszą jaglaną
Kilka dni przed wyjazdem na weekend do Gdańska zaczęłam czuć się niewyraźnie. Od razu więc ugotowałam duży garnek rosołu z kaszą jaglaną i... jak ręką odjął. :)) Wykorzystuję przepis Stefanii Korżawskiej, ale modyfikuję go według własnych upodobań.


Zupa jarzynowa oraz pierś z kurczaka, gotowane warzywa i selerowo-ziemniaczane puree


Zupę jarzynową gotuję podobnie jak rosół, z tym że dodaję duuużo więcej warzyw, aby wykorzystać je podczas drugiego dania: seler z ziemniakami miksuję blenderem i doprawiam koperkiem, ugotowane warzywa zastępują surówkę, pierś kurczaka także wyjmuję z zupy.


Kotlety z kaszy jaglanej

Ugotowaną kaszę jaglaną mieszam z czerwoną cebulą, sezamem, słonecznikiem, kolendrą, pietruszką, startą marchewką, odrobiną startego imbiru i zimnotłoczonym olejem słonecznikowym, a następnie formuję w kotleciki, które piekę w piekarniku i jem z sałatką na bazie szpinaku i czasem z ziemniakami. Dobrze smakują z domowym sosem czosnkowym. :) W Internecie jest mnóstwo przepisów na kotlety z kaszy jaglanej, na pewno znajdziecie coś dla siebie.


Ziemniaki z jajkiem i buraczkami

Moją ostatnią propozycją jest prosty, szybki i lekki obiad, który uwielbiam i często jadam. Wystarczy ugotować ziemniaki, usmażyć jajko na miękko, dodać surówkę i gotowe.


A jak wyglądał Wasz Miesiąc zdrowej diety?
Z chęcią poznam Wasze propozycje pożywnych i prostych dań! :)

« Nowszy post Starszy post »

128 komentarzy

  1. Podziwiam zmagania z dietą. Mi to bardzo ciężko przychodzi :( Zwłaszcza, że przez stres pozwalam sobie na bardzo niezdrowe przyjemności.
    Twój jadłospis bardzo mi się podoba, muszę spróbować chociaż koktajlu..
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Natalio, mam pytanie odnośnie olei do włosów. Co myślisz, że te z takich stron jak zrób sobie krem czy e-naturalnie różnią się czymś o tych ze sklepów eko? Bo różnica w cenie jest na pewno. Znalazłam na stronie internetowej jednego sklepu, że także są tłoczone na zimno, ale nie ma informacji czy są rafinowane.
    Ania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ten artykuł powinien rozwiać Twoje wątpliwości i wskazać różnicę między tłoczeniem na zimno a rafinacją :) http://pokochajolejrzepakowy.pl/rafinowany-czy-tloczony-na-zimno/ Stosowałam olej arganowy z różnych źródeł (tłoczony na zimno) i w zasadzie nie widzę różnicy. :)

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie :)

      Usuń
  3. Czytałam ten post i zaczęłam sie ślinić *_* ja teraz zaczęłam piec chleb, zeby jeść cos takiego, bo ja nie lubie zadnego pieczywa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to pieczywo uwielbiam i to jest moja zguba. Zazdroszczę, chciałabym go nie lubić. :D

      Usuń
    2. ponoć dobrym sposobem jest wyobrażanie sobie, że jedzenie jest zepsute, pokryte pleśnią i śmierdzące, wtedy odechciewa się jeść :D

      Usuń
  4. Bardzo fajną opcją są płatki jaglane :) Równie zdrowe a nie trzeba gotować wystarczy zalać gorącą wodą :) O wiele szybsze śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój ostatnio ulubiony koktajl: blenduję banany + kiwi. Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. och wszystko wygląda tak przepysznie, że aż marzyłaby mi się dieta ;)
    chciałabym się lepiej odżywać dla zdrowia, niestety w moim przypadku spadek wagi nie jest odpowiednią motywacją (ważę poniżej 50 kg) i codziennie popełniam wiele słodyczowych lub fastfudowych grzechów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie robię to m.in. ze względu na to, że chcę przytyć. :)

      Usuń
    2. A jak tam Natalia Twoje poczynania odnośnie przytycia, są już jakieś rezultaty? Miał być kiedyś post na ten temat i bardzo na niego czekam, ponieważ ja też chciałabym nabrać troszkę ciała :)

      Usuń
    3. Ja też bym chciała przytyć! Życzę nam powodzenia :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię kaszę jaglaną (podobno bogata w krzem), więc na pewno wypróbuję kotleciki, a dodawanie jej do rosołu to świetny pomysł - nie wymyśliłabym :)
    Przez rozmazane zdjęcie mam wrażenie, że sałatka z roszpunką leży na ubraniach ^.^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że w Hebe też mają Jantar. Pyszne jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a moze napisz jak sie czujesz po misiącu takiej diety ?

    OdpowiedzUsuń
  10. poczulam sie zainspirowana - w sumie widac, ze jest super zdrowo, a wcale nie bardzo drogo (czy wymyslnie).

    Jedno mnie zastanawia, i jestem ciekawa, co na ten temat sadzisz: otoz sama zrezygnowalam z mleka sojowego i ryzowego i innych takich wynalazkow na rzecz powrotu do naturalnego. Decyzja podyktowana byla eliminacja z diety zywnosci przetworzonej i skupieniu sie na kupowaniu w sklepach tylko tego, co nie bylo wczesniej poddawane obrobce (nie gotowe salatki, tylko warzywa, oliwa z oliwek zamiast majonezu, platki owsiane zamiast musli itp - w sumie widz,e z bardzo podobnie do Ciebie). Nie przeszkadza Ci to, ze mleko ryzowe jest jednak produktem dosc mocno przetrworzonym? Czy wychodzisz z zalozenia typu "no bez przesady"?
    Pozdrawiam i dzieki za inspirujacy wpis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omijam przetworzone produkty (a przynajmniej się staram), ale mleko ryżowe jest akurat OK. :) Obok na półce stały również napoje z dodatkami, których bym nie kupiła. Po mleku krowim kupnym czuję się ociężała, dlatego najczęściej piję tylko takie prosto od krowy, gdy mam okazję oczywiście. :) Generalnie w moim podejściu chodzi o to, aby 80% pożywienia stanowiły dobrej jakości dania, a nie tak jak kiedyś - junk food. :)

      Usuń
    2. Anonimie, mleko ryżowe możesz zrobić sama! I migdałowe, pistacjowe (żeby nie było słone trzeba je dodatkowo namoczyć na noc).

      Usuń
    3. ja robiłam migdałowe, było pyszne, a mój chłopak się nabijał, że wydoiłam migdały :D

      Usuń
  11. Ja zapycham się bananami:D I z jakiegoś powodu frytki w mojej głowie są zdrowe, bo są z ziemniaka. Tak samo chipsy :D Ale za to nie jem praktycznie nic słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemniaki wbrew obiegowej opinii są nawet zdrowe, frytki niestety zawierają bardzo duży udział tłuszczu, poza tym w wysokiej temperaturze ginie część witamin, ale chipsy to najgorsze przetworzone ścierwo (przepraszam za wyrażenie, ale jest adekwatne) dzisiejszych czasów. Przetworzone i tłuste jedzenie powoduje starzenie się organizmu, jest rakotwórcze i cukrzycogenne, podobnie jak cukier.
      Ewka

      Usuń
    2. To prawda, chipsy to masakra, podobnie jak frytki smażone na starym tłuszczu. :( Często frytki robię sobie sama, ale jeszcze bardziej lubię pieczone ziemniaki z sałatą lodową, pomidorami itp. Pyyyyyyycha!

      Usuń
    3. A czekolada to salatka- bo przeciez kakaowiec to roslina?? Podejscie zgubne....

      Usuń
    4. ogólnie smażone potrawy mają bardzo dużo wolnych rodników, a ziemniaki same w sobie są bardzo zdrowe http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/ziemniaki-sa-zdrowe-i-maja-malo-kalorii_33646.html

      Usuń
  12. Nie wiem, jak inni, ale ja się przyłączam. Trzeba zacząć dbać o zdrowie, zdrowe jedzenie to świetny pokarm dla ciała i umysłu :) Bardzo fajne propozycje na obiady i deser.

    Jeśli masz chwilkę, wpadnij do mnie:
    http://yes-to-the-beauty.blogspot.com/2015/04/kokosowa-mgieka-do-wosow-z-olejkiem.html

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na deser polecam mus czekoladowy - awokado z bananem miksuje się na gładką masę, doprawia się miodem i kakao, bądź karobem. pycha :)

      Usuń
  13. Bardzo fajny i apetyczny post :D. Podobają mi się pomysły z kaszą jaglaną w roli głównej, do tej pory jadłam ją głównie na słodko, chętnie spróbuję innych wersji :).
    No i chyba dojrzewam do zakupy blendera :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie nigdy nie jadłam jej na słodko! :) Muszę sobie zrobić z niej w końcu budyń :) Blender kup koniecznie, on tyle ułatwia, a wcale nie musi dużo kosztować <3

      Usuń
    2. ja robiłam przeważnie na słodko, polecam ten przepis http://www.jadlonomia.com/2013/08/tarta-z-jaglanym-kremem.html :)

      Usuń
    3. Mam taką końcówkę do miksera do blendowania i zastanawiam się, czy ona się nada do tych pysznych koktajli? :) Czy da radę...

      Usuń
  14. Pytanie nie do diety. Czy poprzez odpowiednie nawilżenie i natłuszczenie włosy mogą poprócić do normalnego odcienia? Czy też muszę je podciąć. Ostatnio zauważyłam w moich kosmetykach alkohol, który też niekorzystnie wpływa na włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą. :) Cetyl.Mirystyl/Cetearyl itp. Alcohol to nie są szkodliwe alkohole i występują w praktycznie każdej odżywce. :)

      Usuń
  15. Rosół z kaszą jaglaną, o tym nigdy nie pomyślałam :) Generalnie rosół zawsze stawia na nogi. Super wyzwanie, ja od ok. tygodnia nie jem w ogóle cukru, a czuję się tak wspaniale, że mam nadzieję, że będzie tak zawsze. Czasem w swoich wyborach dietetycznych trzeba być moim zdaniem radykalnym :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja robię kotlety z różnych kasz, najczęściej mieszam kaszę z siemieniem lnianym w proporcji 1:1, dodaję smażone cebulkę i czosnek, tymianek i rozmaryn, sól i pieprz i smażę kotleciki, obtaczając uprzednio w otrębach. Wcale nie potrzeba dużo oleju. Jeśli nie chcą się kleić, wrzucam masę do Thermomixu i "blenduję/miksuję".

    P. S. Dlaczego ja nie mam Hebe?!:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemię mielone czy w całości? Muszę spróbować! :)

      Usuń
    2. Mielone własnoręcznie. ;) Czyli w Thermomixie. :D

      Usuń
    3. myślę, że ciekawszą opcją są kotleciki z soczewicy lub ciecierzycy, niż z kasz, ponieważ zawierają więcej białka :)

      Usuń
  17. bardzo ładnie, zdrowo i kolorowo się to wszystko prezentuje, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hey :) wczoraj wybrałam się na badanie trychologiczne. Dowiedziałam się, że mam tłustą skórę głowy i problem z łupieżem tłustym. Mam więc pytanie, czy jesteś w stanie polecić jakieś dobre produkty na tę dolegliwość?
    I jeszcze jedno, pani trycholog stwierdziła, że skoro mam tłustą skórę głowy to nie powinnam jej obciążać i dodatkowo olejować, bo zapycham mieszki. Zgadzasz się z tą opinią?

    Niecierpliwie czekam na odpowiedź,
    Pati :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, uważam, że najpierw powinnaś oczyścić skórę głowy (z umiarem) np. peelingami, a także nawilżać od czasu do czasu przed myciem jakąś delikatną odżywką. Poza tym szampony i wcierki z ziołami, które ograniczają łojotok. :)

      Usuń
    2. Mi na łupież tłusty pomógł szampon Vichy do łupieżu tłustego :)

      Usuń
    3. Bioderma z tego, co pamiętam ma specjalną serię dostosowaną do tego problemu. :)

      Usuń
    4. Hej, mam podobny problem. Czy znajdę (i jeśli tak to gdzie;-)) post o tym jak wykonać peeling skóry głowy i czym najlepiej? Z góry wielkie dzięki, Agnieszka

      Usuń
    5. http://www.blondhaircare.com/2014/10/badanie-trychologiczne-i-skora-mojej.html
      http://www.blondhaircare.com/2014/11/peeling-skory-gowy-cukrowy-kawowy.html
      http://www.blondhaircare.com/2011/12/peeling-wosow-i-skory-gowy.html
      :)

      Usuń
  19. mmmmmmm idę do kuchni !

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda przepysznie. Powodzenia w dalszej diecie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Polecisz mi oleje, maski, odżywki na moje włosy? Chciałabym w końcu zacząć dbać o włosy, a kompletnie nie wiem jak. Przeczytałam wszystkie Twoje włosy, ale nie potrafię sama się za to zabrać. Nie wiem gdzie wysłać zdjęcie swoich włosów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałaś wszystkie posty i żadna odżywka,maska,olej nie przychodzą Ci do głowy? Coś dziwnego ;) Trochę pomyśl samodzielnie, bo o tym jest na każdym kroku

      Usuń
    2. Na blogu jest wyszukiwarka, warto z niej skorzystać. Już nie pierwszy raz czytam komentarze z błagalnymi pytaniami o drobnostki, które samemu można z łatwością znaleźć, tylko nie wszystkim się chce...

      Usuń
    3. Dokladnie. Miałam to samo napisać - przeczytaj blog to coś znajdziesz.

      Usuń
  22. Polecam tez koktail banan kiwi avocado i cynamon.dobry jest tez z burakow i pomaranczy:)

    OdpowiedzUsuń
  23. oo zazdroszczę, że tak się trzymałaś przez miesiąc! Świetne te posiłki i musiały być pyszne. Ja póki co już mam na koncie prawie miesiąc regularnych ćwiczeń. Z jedzeniem jest jednak gorzej, zwłaszcza jeśli samemu nie robi się zakupów i korzysta się tylko z "rodzinnej lodówki" ;D Chociaż nadchodząca wiosna coraz bardziej motywuje do tego by zmienić dietę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, dopiero pierwszy tydzień minął. :))

      Usuń
    2. No właśnie, wiem, że dopóki będę mieszkała z rodziną, to wprowadzenie zdrowej diety jest niemożliwe, ponieważ to nie ja zaopatruję lodówkę, a przeforsowanie własnych pomysłów nie wchodzi w grę :/ Moje wszystkie śniadania i kolacje składają się z jajek i parówek, bo tylko mama kupuje :/ Jedynie obiady są bardziej urozmaicone, ale też wszystko przetworzone :(

      Usuń
    3. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że mama nie kupi Ci warzyw, albo kaszy. Jak widać na powyższych zdjęciach zdrowe odżywianie nie musi łączyć się z kupnem bardzo drogich i wymyślnych produktów. Nie uwierzę również, że nie możesz sobie przygotować obiadu sama innego niż jedzą wszyscy domownicy.

      Usuń
  24. Natalio, o ile się nie mylę to jesteś na diecie bezglutenowej, prawda? A co z płatkami owsianymi, które zawierają gluten? Czy nie masz po nich jakiś problemów, jak np, po pszenicy? Czy gluten w płatkach owsianych różni się od tego w pszenicy?
    jak już jestem przy płatkach, to mogę polecić także te żytnie, jeśli jeszcze nie jadłaś ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w płatkach owsianych jest niewiele glutenu i nie jest tak silnie zmodyfikowany jak pszeniczny, jeśli ktoś choruje na celiakie to ma znaczenie, a jeśli ktoś tylko nie toleruje glutenu to płatki owsiane raczej nie zaszkodzą, żyto też ma troszkę glutenu, a jednak jest lepsze od pszenicy. Można kupić płatki owsiane bezglutenowe jeśli ktoś ma wątpliwości mimo wszystko http://www.finndeli.co.uk/media/catalog/product/cache/2/image/650x/040ec09b1e35df139433887a97daa66f/p/r/provena-gluten-free-jumbo-oats-500g-b.jpg

      Usuń
    2. Nie ma czegos takiego jak nietolerancja glutenu. Albo masz alergię, albo możesz spokojnie zjeść chrupiącą bułeczke pszenną. Gluten to gluten - białka glutenina i gliadyna, są też w żytnim chlebku, który zajada Natalia. Nie ma dobrego i złego glutenu. Ale dobra wiem to teraz modne być na cos uczulonym. A ja jakiś lamus jestem i zdrowy, pewnie od tej diety zrównoważonej.

      Usuń
    3. Wiem, że w tych produktach jest gluten, ale wzięłam pod uwagę komentarze pod ostatnim postem i na tej "diecie" chcę jeść wszystko, żeby sprawdzić czy moje samopoczucie to kwestia mało różnorodnej diety. ;)

      Usuń
    4. No i bardzo mądrze robisz.

      Usuń
    5. niestety ten gluten który znajduje się w pszenicy to nie jest już do końca ten sam gluten co w życie, dlatego, że pszenica jest już tak silnie zmodyfikowana, że nie przypomina nawet tej pszenicy z przed 100 lat. Poza tym nietolerancja to nie jest alergia, można nie tolerować pokarmów i o tym nie wiedzieć nawet (objawy są nieswoiste), np. zjadasz sobie spokojnie tą swoją pszenna bułeczkę i za jakiś czas (nie od razu) masz objawy -> http://sztukaodzywiania.pl/257-10-objawow-nietolerancji-glutenu. Ja osobiście po żytnim pieczywie czuje się dobrze (ale żyto ma glutenu tyle co kot napłakał), a po pszenicy czuję się ociężała, boli mnie głowa, męczy mnie zgaga i ogólnie czuję się jak by mnie ktoś walnął w łeb. Byłam ponad pół roku na diecie bez glutenu i czułam się świetnie, bardzo schudłam, a jak zaczęłam z powrotem jeść bułeczki z biedronki to wszystkie objawy wróciły.

      Usuń
    6. Nieprawda. Żyto ma równie dużo glutenu co pszenica. Choć to inne białka niż w pszenicy. Mniej alergenne. Polecam stronę dr Ewy Bednarczyk Witoszek nt. odżywiania i nie tylko.

      Usuń
    7. Nie masz racji do końca, żyto ma mało glutenu, dużo, dużo mniej niż pszenica i jest to trochę inne białko. Cytuje - "Tworzenie się ciasta pszennego i żytniego.

      W pierwszej fazie tworzenia się ciasta pszennego pod wpływem wody następuje silne pęcznienie białek oraz stosunkowo powolne pęcznienie skrobi.
      Powstający gluten tworzy coś w rodzaju włókien, które łącząc się tworzą siatkę glutenową.
      W spulchnionym cieście pszennym siatka glutenowa ułatwia zatrzymywanie dwutlenku węgla wytwarzającego się podczas fermentacji ciasta.
      Na przebieg tworzenia się ciasta żytniego mają wpływ składniki mąki żytniej.
      Ciasto żytnie w porównaniu z ciastem pszennym wykazuje wiele różnic, które wynikają z nieco odrębnych właściwości skrobi i białek żyta.
      W przeciwieństwie do ciasta pszennego ciasto żytnie tworzy strukturę drobnoziarnistą; nie tworzy się w nim siatka glutenowa jak w cieście pszennym." cytat pochodzi ze strony http://www.mamz.pl/almanach/skrypty/2.prodpiek/5.html

      Usuń
    8. No tak bo jak pszenica to już tylko bułki z biedronki. Nie dziwię się, że żle czujesz się po przemysłowym pieczywie, ale to nie przez gluten tylko polepszacze. To jest tak, że albo bez glutenu, albo z i wtedy same świństwa. Można zdrowo i naturalnie z glutenem i nie boli głowa, brzuch itp. Upiecz sobie pszenną razową grahamkę i nic Ci nie będzie. Chyba,ze masz celiakię, ale to już inna historia.

      Usuń
  25. Ja jestem na diecie od nowego roku. Cieszę się, że wytrwałam w postanowieniu, bo pozbyłam się trądziku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooooo! No właśnie... chyba się zmuszę do ograniczania fastfudów :)

      Usuń
  26. Kaszy jaglanej nigdy nie jadłam, chociaż kupiłam- leży już z miesiąc i czeka. Niestety wszędzie znajduję przepisy na słodko, które wręcz mnie odpychają. Myślę, że spróbuję któryś z twoich :)
    Moim odkryciem i najnowszą miłością jest kuskus. Polecam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kuskus jest zrobiony z pszenicy nie polecam.

      Usuń
    2. Super sałatka z jaglanki. Jaglana kasza, pokrojona drobno papryka, ogórek zielony, może być pomidor, ale ja zima go nie daję, natka pietruszki, mięta suszona, estragon suszony (mogą być świeże of kors), sól do smaku, podlewamy olejem lnianym. Mniam, zabieram to do roboty zamiast kanapki i muszę pilnować bo mi chcą zjeść.

      Usuń
    3. a pszenica to jakieś zło? To, że jest moda na bezglutenowe jedzenie, nie znaczy że pszenica szkodzi osobom, które nie mają alergii albo nietolerancji.

      Usuń
    4. Masz rację anonimowy 13:59, pszenica to nie zło. No może o to tylko chodzi, że akurat w polskiej diecie, pszenicy dużo, chleby, kluski głównie z pszennej mąki, wiec jak ktoś chce wprowadzać dla urozmaicenia kasze do diety, to kuskus akurat mało wartościowy jest, to raczej taki makaron jest, malo w nim tego co jest najlepsze w kaszach. Najważniejsza jest różnorodność w diecie.

      Usuń
    5. niestety wiele osób nie toleruje pszenicy nie zdając sobie sprawy

      Usuń
    6. niestety wiele osób wierzy w mity internetu na temat żywienia nie zdając sobie z tego sprawy

      Usuń
  27. Mi trudno się przestawić na zdrową żywność- nadal mieszkam z rodzicami i naprawdę trudno ich namówić na inn danie niż schabowy z kartofelkami. Na szczęście pomału przekonują się, że kasza może być smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To gotuj sobie sama. Ja całe liceum byłam wege i moja Mama stanowczo odmówiła gotowania dwóch obiadów więc musiałam sama dla siebie gotować. Na zakupy chodziłam zawsze z mamą, żeby wrzucić do koszyka to czego potrzebowałam, a ona tylko za to płaciła, ostatecznie rachunek nie wychodził wyższy niż normalnie.

      Usuń
  28. Natalio czy mogłabyś napisać jakich produktów używałabyś gdybyś miała tylko naturalne włosy? Chociaż po jednym (szampon, odżywka, maska, olej) - proszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, pewnie tych samych co teraz, tylko że w mniejszych ilościach! :)

      Usuń
  29. Od jakiegoś czasu staram się wprowadzać zdrowe zasady odżywiania w naszym domu.
    Nie jest to proste przy dzieciach gdzie wokoło tyle pokus ale sie nie poddaję.
    Chętnie skorzystam z Twoich propozycji.

    OdpowiedzUsuń

  30. Moje ulubione, w sumie dość szybkie i zdrowe danie na obiad (dla 2 dorosłych osób):

    Soczewica zielona lub brązowa (pomarańczowej niestety nie opanowałam jeszcze, zbyt szybko się rozpada) + tyle samo kaszy gryczanej/jaglanej/jęczmiennej (gotuję je osobno – mniej więcej: około 0,5 szklanki kaszy/soczewicy na szklankę wody) – gotuję na półtwardo i mieszam.

    Na patelni rozgrzewam olej rzepakowy (wielkopolski bo jestem z Poznania :D), smażę cebulę pokrojoną w kostkę, dodaję ziele angielskie (2-3 ziarna), 2-3 liście laurowe,2-3 goździki, lubczyk ,tymianek, cząber, majeranek (ok. 0,5 łyżeczki każde, ale to kwestia wyczucia smaku), sol i pieprz (czarny i kajeński)do smaku.

    Prażę na niezbyt wysokim ogniu, aż przyprawy uwolnią zapach a cebula się zeszkli i dodaję do soczewicy/kaszy.

    Zastawiam na płycie ind. na 1 (żeby potrzymać ciepło i nie gotować).

    W między czasie przygotowuję sałatkę – jeżeli chodzi o sałatę to co mam akurat pod ręką: sałata masłowa, lodowa, rukola, roszponka, radicchio, szpinak i często wykorzystuję dodatkowo kiełki brokułu lub lucerny (przyznaję, że najmniej lubię roszponkę – wg mnie jest zupełnie pozbawiona smaku i traktuję ją raczej jako ozdobnik lub wypełniacz dania, najfajniejsza dla mnie jest mieszanka rukoli i masłowej); sałatę drę na mniejsze kawałki, dodaję awokado i pomidorki koktajlowe pokrojone w kostkę (latem zastępuje je „prawdziwymi pomidorami” również pokrojonymi w kostkę), czasami dodaję inne warzywa (np. marchewka pokrojona w drobną kostkę, rzodkiewka pokrojone w cienkie plasterki lub cienko pokrojone surowe pieczarki) . Przed podaniem polewam sałatkę dresingiem: oliwa z oliwek (lub inny olej; z pestek winogron, dyni, itp.) + sok z cytryny + sól i pieprz do smaku, na koniec posypuję prażonymi pestkami słonecznika/dyni/sezamu/orzechów (np. nerkowca – moje ulubione).

    To jest moje ulubione jedzenie :D

    Dla mojego chłopaka dodaję porządny kawałek wołowiny (stek ), ewentualnie pieczoną rybę (np. pstrąg z masłem czosnkowym i natką pietruszki albo zwykły kawałek łososia z patelni przyprawiony po prostu solą i pieprzem).

    Na talerzu osobno podaję soczewicę/kaszę osobno sałatkę i osobno mięso.

    OdpowiedzUsuń
  31. Narobiłas mi apetytu, ale też zachęciłas żeby przyjrzeć się własnej diecie i cos poprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Och, muszę w końcu zacząć robić rosół. Mam na niego smaka od dawna, a jem tylko w domu, jak Mamunia zrobi ;) Podsunęłaś mi dużo ciekawych pomysłów. A Twoja owsianka wygląda przecudnie! Ja również postanowiłam zrezygnować z mleka krowiego, bo to chyba ono jest przyczyną moich problemów z jelitami - wszystko zaczęło się właśnie kiedy odkryłam owsiankę, którą jem od tamtej pory praktycznie codziennie. Ostatnio w ogóle zauważyłam, że strasznie wydęło mi brzuch. Ale przyczyn może być dużo. Równie dobrze winowajcą może być pszenica w chamskiej postaci najzwyklejszych bułek, do których ostatnio wróciłam z słabości :D W każdym razie... możesz mi powiedzieć, gdzie dokładnie kupiłaś mleko ryżowe? Nigdy nigdzie takiego nie widziałam, a chyba w końcu czas się nim zainteresować. To samo tyczy się pumpernikla. Będę wdzięczna :) Wiem, że wypisałaś sklepy, ale chodzi mi tylko o te konkretne produkty, bo np. do takiego Lidla to jest dla mnie już dłuższa wyprawa i nie chciałabym wyjść z niczym ;p
    Czas wziąć się za siebie, bo trenuję już od stycznia, a efekty nie są oszałamiające za względu na nie do końca uczciwą dietę :D Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszej części miesiąca, chociaż z takimi pysznościami to sama przyjemność być na zdrowej diecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w Tesco kupiłam mleko i pumpernikiel. Mleko starczyło mi na cały tydzień, kosztowało ok 12 zł :)

      Usuń
    2. ja polecan najbardziej mleko firmy Natumi, są bardzo różne smaki, ryżowe, orkiszowe, orkiszowo/ryżowo migdałowe z orzachami laskowymi, sojowe itd. duży wybór naprawdę. Za ryżowe płacę 8,50, a ma najlepszy skład jaki do tej pory znalazłam.

      Usuń
  33. Super!!! Proszę o więcej przepisów i relacji. Powodzenia i trzymaj też za mnie kciuki. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  34. Rosół z kaszą jaglaną to jest mistrzostwo świata, uwielbiam ;-))!

    OdpowiedzUsuń
  35. ja trochę nie na temat;). Kiedyś czytałam Twój post na temat zażywania chela cynku wraz z witaminą A. Oststnio widziałam jeden z Twoich postów, w którym był przedstawiony cynk ale nie chelatowany. Czy zażywając ten nie chelatowany wraz z witaminą A, widzisz jakieś różnice niż jkiedy zażywałaś chelatowany?

    OdpowiedzUsuń
  36. Pomidora z ogórkiem można jeść, nie jest szkodliwy. Jedynie chodzi o to, że enzym zawarty z ogórku powoduje, że witamina C z pomidora się nie wchłania. Nic więcej. Pomidor i tak nie ma zbyt wiele tej witaminy, a poza tym i tak jest jej dużo w diecie i przy zdrowej diecie(warzywa i owoce) nie ma szans, by był jakikolwiek niedobór witaminy C. Więc zakaz łączenia tych dwóch warzyw to zwykły internetowy mit :)
    Pozdrawiam, dietetyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca jest tak, że się nie wchłania- sok z ogórka zawiera askorbinazę, która utlenia witaminę C i jest przy tym niezwykle silny, ale prawdą jest, że to połączenie nie jest szkodliwe, poprostu tracisz witaminę C, jeśli łączysz ogórka z papryką, czy pomidorem. Polecam artykuł http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/Zdrowa-dieta-szkodliwe-polaczenia-potraw-i-skladnikow_35786.html?page=0&

      Usuń
  37. Kłóciłabym się, czy to właśnie zdrowa dieta. Moim zdaniem mało zbilansowana....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie pokazałam tu wszystkiego co jadłam, tylko wybrane propozycje :)

      Usuń
    2. na pewno jest dużo bardziej zbilansowana niż większości osób, które żywią się przetworzonym jedzeniem i słodyczami. Życzę wytrwałości i jak najlepszych rezultatów :)

      Usuń
    3. Mało zbilansowana? :O O ja Cię... to strach pomyśleć jak byś skomentowała moją dietę :D

      Usuń
    4. No właśnie jak tak tu czytam kometarze to się okazuje, że wiele osób ma albo niezbilansowaną, albo monotonną, albo śmieciową dietę. A jak przychodzi co do czego to stwierdzają, że maja "nietolerancję glutenu" i od tego się źle czuja. Zamiast po prostu zacząć się zdrowo w sposób zrównoważony odżywiać.

      Usuń
  38. Jakich kosmetyków użyć, aby włosy powróciły do normalnego odcienia? Oleje, maski?

    OdpowiedzUsuń
  39. Pomyśl o dodaniu tłuszczów, bo trochę uboga ta dieta (bez obrazy). Tłuszcze są demonizowane, a jednak bardzo potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piję tran, olej z wiesiołka itp. :)

      Usuń
    2. polecam olej z pestek dyni - zawiera sporo cynku :) a cynk jak wiadomo jest sprzymierzeńcem w walce o piękne włoski i zdrową skórę :)

      Usuń
    3. Ale ile tego tranu, czy oleju z wiesiołka dziennie spozywasz , łyżeczkę, kapsułkę? Ok. 30% energii której dostarczasz dziennie do organizmu powinien stanowić tłuszcz.

      Usuń
  40. dokładnie tak - oleje i maski, nic więcej nie wymyślisz, ewentualnie możesz poczekać aż odrosną.

    OdpowiedzUsuń
  41. O kilku daniach nie wiedziałam, chociaż zjadanie warzyw w wielu kompozycjach nie jest mi obce. Dobrze, że można doszukać się czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Cześć Natalia, mam pytanie odnośnie picia drożdży - piszesz, że u ciebie nadmiar powoduje np powstawanie zajadów w kącikach ust. Wszędzie czytamy, że drożdże zawierają bogactwo witamin w tym z grupy B, które to właśnie zapobiegają powstawaniu takich niespodzianek. Dlaczego więc picie drożdży może powodować taki efekt u ciebie? Czy istnieje możliwość, że np nie są one dokładnie "zabijane" i zamiast dostarczać witamin, podkradają je z organizmu? Czy może istnieć inny powód? Z góry dzięki za info i oczywiście za całego super bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nadmiar wit B zawsze powodował u mnie zajady (a jej niedobór również), nawet gdy łykam tabletki. :)

      Usuń
    2. przedawkowanie witamin z grupy B nie powoduje zajadów, objawy są dużo cięższe.

      B1 i B2 jest bardzo trudo przedawkować, a jeśli już się to zdaży objawia się ogólnym osłabieniem, obrzękami, nudnościami i wymiotami, drżeniem mięśni, zaburzeniami rytmu serca, wystąpieniem reakcji alergicznej.

      Witamina B3 (niacyna zwana też witaminą PP) zawarta jest w wątrobie. Przedawkowana powoduje wystąpienie objawów dermatologicznych (wysypka, swędzenie skóry i jej zaczerwienienie), wzrost poziomu glukozy we krwi, arytmię serca, utratę łaknienia; przyjmowanie bardzo wysokich dawek witaminy B3 może doprowadzić do powstania zmian w obrębie plamki żółtej i siatkówki oka oraz stopniowego pogarszania się, a nawet utraty wzroku. Prawdopodobnie nadmiar niacyny może mieć
      także negatywny wpływ na rozwijający się płód.

      B5 - nie udowodniono toksycznego działania nadmiaru tej witaminy na organizm, lecz znaczne przekroczenie zalecanych dobowych dawek może skutkować dolegliwościami układu pokarmowego i biegunkami.

      Nadmiar witaminy B6 powoduje trudności w poruszaniu się, zaburzoną koordynację ruchów, drętwienie kończyn

      Witamina B9 Przedawkowana powoduje bezsenność, rozdrażnienie i depresję, zaburzenia żołądkowo-jelitowe lub alergiczne reakcje skórne

      Witamina B12 odpowiedzialna za regulację procesów tworzenia czerwonych krwinek przyjmowana w zbyt wysokich dawkach nie jest toksyczna, ale jej nadmiar może powodować u osób wrażliwych objawy uczuleniowe, zaś przy znacznie przekroczonych dawkach - krwotoki z nosa.
      źródłó - http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/przedawkowanie-witamin-ktore-witaminy-mozna-przedawkowac_40106.html?page=0&

      Zajady są spowodowane niedoborem witaminy B2

      3. Niedobór witaminy B2, a także niedobór żelaza
      Witamina B2, czyli ryboflawina, wraz z witaminą A odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie m.in. błon śluzowych, w związku z tym jej niedobór może być przyczyną licznych stanów zapalnych. Jej brak może być spowodowany nie tylko antybiotykoterapią, lecz także ograniczeniami dietetycznymi, dotyczącymi spożycia mleka, sera, jaj, podrobów, czerwonego mięsa i ryb. Niedobór witaminy B2 w organizmie może być też skutkiem długotrwałego przyjmowania środków antykoncepcyjnych oraz zaburzeń wchłaniania jelitowego (np. biegunkach). Ryzyko pojawienia się zajadów zwiększa się także w ciąży.
      Z kolei upośledzone wchłanianie żelaza jest przyczyną niedokrwistości, która w jamie ustnej objawia się zapaleniem kątów ust, zanikowym zapaleniem języka i uczuciem pieczenia.
      źródło - http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/skora/zajady-jakie-sa-przyczyny-jak-je-odroznic-od-opryszczki_41794.html

      Także, zastanów się czy ten stan nie jest spowodowany zaburzeniami przyswajania witamin z grupy B - do tego trzeba mnieć zdrową florę jelitową, dużo bakterii kwasu mlekowego. Żeby wspomóc jelita w prawidłowej pracy można brać np. Colon C - zawiera liofilizowane bakterie i błonnik, albo osłonę przeciw antybiotykową, do tego jeść duuuuuuuużo kiszonek :)

      Usuń
  43. Mam pytanko:jak radzisz/radzilas sobie z roznica w stanie pomiedzy farbowana i naturalna czescia wlosow? Ja swoich nie rozjasniam juz rok, w tym czasie 2 razy nalozylam na naturalna czesc wlodow farbe z kolorze zblizonym do mojego i przeciagnelam troche na rozjasniane wlosy (takie ombre). Mam natomiast problem w roznicy w stanie wlodow o ile na gorze sa ok o tyle ta rozjasniana czesc jest ciagle sucha :) olejuje ja nakladam maski a i tak panuje przesusz;) dodam ze nierozjasniana czesc latwo sie przetluszcza ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Co tam dieta. Zdjęcia najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Witaj! Jestem stałą czytelniczką Twojego bloga. Prosiłaś, żeby pytania zadawać pod najnowszym postem, także piszę, mimo, iż temat inny :).

    Rozjaśniam włosy drogeryjną Joanną Intensiv od 8 lat. Z poziomy 7/8 na biało/platynowy. Tonuję żółtko do platyni płukankami. Jednak wreszcie dojrzałam do zmiany na farbę. Kupiłam zachwalany Alfaparf 11.11, niestety bardzo mnie uczulił, leczyłam się dermatologicznie kilka miesięcy. Ponadto chyba dobrze nie złapał, nie wiem jak by się sprawdził z wodą 9%, bo kładłam go z woda 5% na Garnier 111 (9%), który zostawił mi piaskowy kolor, o 1-2 tony za ciemny. Alfaparf wyszedł szarawy, za ciemny i wypłukał się po 3 tygodniach.

    Szukam jakiegoś zamiennika. Czy możesz coś polecić? Kusi mnie Koleston 12.89 ale boję się, że wyjdzie za ciemno/za żółto. Może być farba i drogeryjna i profesjonalna.

    OdpowiedzUsuń
  46. O matko, to jedzenie wygląda tak apetycznie! Głodna się robię ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Natalio, przeczytałam Twój post odnośnie pielęgnacji i czyszczenia szczotki Khaja ze szczeciny dzika. Wszystko jest opisane bardzo dokładnie i zrozumiale, jednak mimo to, wokół "kępek" włosowych nadal jest dużo kurzu, którego nie da się niczym wyczyścić bez zamoczenia drewnianej oprawki :( czy mogłabyś proszę nagrać krótki filmik instruktażowy, jak Ty to robisz, że szczotka jest cała czysta a oprawka nietknięta wodą? Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.blondhaircare.com/2013/06/jak-oczyszczam-szczotke-z-naturalnego.html Tutaj wszystko opisałam, moczę szczotkę w wodzie, ma się dobrze po prawie 3 latach. :)

      Usuń
  48. Polecam krupnik z kasza jaglaną. Resztę znam, często tez robię kasze jaglana z soczewica i cukinia.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jadłaś może płatki jaglane? ;) O ile kasza jaglana w ogóle mi nie smakuje, tak płatki jaglane są super :) Ostatnio kupiłam chia i przyrządzam z nich pyszne puddingi. Teraz kupię amarantusa ekspandowanego i będę dodawała do jogurtów niesłodzonych itd. A dzisiaj na obiad kotleciki marchewkowe z autorskiego przepisu (starta marchew, zamiast jajka, bo nie mam w domu, siemię lniane i chia, ziarna słonecznika i mąka ziemniaczana) :) Od półtora miesiąca nie jadam/ograniczam pszenicę i żyje mi się cudownie lekko, dziś koleżanka powiedziała, że zeszczuplałam ;) z 55 na 52 kg ach :D jednak widać ;) włosy mi naprawdę szybciej rosną, odkąd zdrowiej się odżywiam ;)

    OdpowiedzUsuń